a co dopiero kamole.....
Dorotko i chyba poczekają........ no chyba, że koniec jesieni będzie dla mnie łaskawy.

Asiu to chryzantemy. Takie pączusie.
Nad oczkiem M z synem rozciągnęli siatkę.

Any dziękuję .
Na co dzień pracuję na ulicy, to chyba nie jestem ulicznicą?


A jakby co to wolę kamieniarą.

Tadku, a ja myślę, że jest to kwestia odmiany.
Mój klon palmowy przeżył bez ocieplania mrozy rzędu ponad 30 stopni.

Miło słyszeć pochwały z twoich "ust".
Iwonko bawię się z tymi kamieniami, ale idzie mi, jak.....
Już marzy mi się taki skończony ogród i tylko przesadzanie, dosadzanie itp......
Dorotko nu, nu, nu......