Dziękuję
Aguniado, za miłe słowa, miło mi, że właśnie mój ogród wybrałaś na świąteczny spacer

Oczywiście zapraszam na kolejne odwiedziny

Moje różyczki, to nie żadna arystokracja różana, w tym roku dopiero mogły pokazać swoja urodę, bo - jak często pisałam - przez wiele lat były niszczone przez sarny, aż do tej wiosny kiedy ogród został ogrodzony. Ten rok będzie bardziej różany, bo dosadziłam jeszcze trochę krzewów, a zwłaszcza czekam na moja wymarzoną pnącą New Dawn.