Izulka, tak pomyślałam o orliku, chyba od Ewy dostałam na jesień
To drugie raczej jest posadzone niżej niż powinno, z racji tego, że później jeszcze sporo ziemi sypałam na te rabaty i teraz mam wszystko tam utopione w tej ziemi.
Żadną ostróżką nie pogardzę...
Dorotko, niestety nie znam jej nazwy, ale faktycznie podobna.
Przywrotnika już nie trzeba, jak się znalazł na zawołanie, to niech rośnie.
Ale dziękuję Ci za dobre chęci
Twoja rabatka jest rewelacyjna, widziałam
Aneczko, samo się chyba nie zasiało, pewnie dostałam od kogoś i nie pamiętam jak zwykle
Zrobię jutro wywiad w tej sprawie
Izabelko, lilie sadziłam pierwsze dopiero na wiosnę i na pewno nie tam (bałam się na coś trafić..), może to być jakiś czosnek?
Z tych niskich odmian na przykład?
Bo to chyba gdzieś posadziłam w okolicy.
Tak myślę
Tak to jest, jak się sadzi rośliny w grudniu, w nocy (po powrocie męża z pracy o 20tej), bez czołówki, tylko z latarką w ręce i do zmarzniętej gleby
Aneczko, mnie też matrwią pozostałe róże, powinnyśmy dostać je po niedzieli?






