TeBe pisze:Niestety spory. 2 świetlówki 240 W każda 289 PLN, dwa odbłyśniki po 45PLN. Ale mam nadzieję, że to inwestycja na kilka lat. Świecą drugi sezon.
To takie specjalne?
U mnie też pokój przeznaczam do tego celu, ale w tym roku wyleciałam z salonu do dość ciemnego pomieszczenia... W zeszłym roku i w salonie się nie mieściłam....to juz nie wiem co teraz - samych pomidorów potrzeba mi ok 150-170 szt.., a reszta?
Jak to cudo sie nazywa? Bo doświetlic to już na 100% muszę
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Dzięki!
Muszę podesłać tę stronę do mojego H i wkręcić Go, żeby sam kupił, to nie bedzie może na mne zły...
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Postanowiłem w tym roku posiać aksamitkę wąskolistną o pokroju kulistym, w sklepie znalazłem dwie odmiany - odm. Lulu i odm. Golden Gem, na zdjęciu ładniejsza była Golden Gem, więc tą kupiłem (w opisie nic o pokroju nie wspominają).
Po przeczytaniu forum (zobaczeniu kilku fotek) widzę, że odm. Lulu jest tą której szukam i nie wiem ro robić - kupić Lulu, czy odm. Golden Gem będzie również o takim samym pokroju jak Lulu, czy nie?
Doradźcie...
Zotti, odm. Lulu i odm. Golden Gem są wąskolistne a więc o takim samym pokroju różnią się kolorem kwiatków - lulu jest żółta a Golden Gem wpada w pomarańcz. Wybór należy do Ciebie
pozdrawiam - Mirka Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić.
Po jednym nigdy nie siałam, ale mogę ci zaproponować moją wypróbowaną metodę: biorę sobie taką dość sporą, w miarę płaską doniczkę i do niej wkładam nasionka jedno obok drugiego "wciskając" w ziemię piórami do góry
Jagna znosi to mało powiedziane , ja po ubiegłym sezonie stwierdziłam,ze te rozsadzane zdecydowanie ładniej wyglądają- bardziej się krzaczą i mają więcej kwiatów niż te zostawione w miejscu wysiania...
Ja przez wiele lat też ich nie lubiłam z tego powodu, a teraz mam je rok w rok. (a i nicienie ponoć odstraszają)
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...