
Pod puszczą cz.2
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pod puszczą cz.2
Elu ja też mało zdjęć z działeczki jeszcze robię, nie bardzo jest jeszcze co pokazać, odgrzewane też ładne, brateczki uwielbiam 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Witaj Eluś ,fajnie ,ze pokazujesz co było,to też napędza i poprawia humor ,ja mogę wszystko bez końca oglądać ,wiosennych fotek jeszcze tak niewiele ,fajnie,że już odwiedziłaś swoją działeczkę ,nam właśnie tego brakuje do szczęścia,niby nic ,a tak dużo,pozdrawiam i dobrej nocki 

- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Pod puszczą cz.2
Elu taka sąsiadka to i mnie by się przydała
czym pryskałaś róże ? No pięknie Ci kwitł ten rododendron
pąk na pąku u mnie jeden cos nie chce zawiązywać, zobaczymy jak w tym roku będzie 
Z okazji Dnia Kobiet najlepsze życzenia



Z okazji Dnia Kobiet najlepsze życzenia

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Pod puszczą cz.2
Elu te bratki w wanience...chyba tak u siebie zrobię! 

- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Elu...także przed laty wykorzystałam taką wanienkę.
. U mnie rosły niecierpki z pasiastymi trawkami. Dalej pogoda do bani
, pocieszam się kupionymi dzięki tobie podporami.
. Przydał by mi się jeszcze obelisk, szkoda że nie było. No i latarenka na taras choćby dla ozdoby. 




- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod puszczą cz.2
Śliczne te błękitne bratki
Fajnie, że udało Ci się trochę popracować na działeczce. Pogoda sprzyjała pierwszym pracom. Ciekawa jestem jak przezimowały Twoje różyczki?
U mnie będzie bardzo niskie cięcie, a kilka mam wrażenie, że zmarzło zupełnie i nawet nie będzie już co ciąć

U mnie będzie bardzo niskie cięcie, a kilka mam wrażenie, że zmarzło zupełnie i nawet nie będzie już co ciąć

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Pod puszczą cz.2
Elu weź płaskie patyczki do lodów napisz markerem nazwę ofoliuj spożywczą,i masz etykiety! Chyba że o butelkowe Ci chodzi to trzeba sobie wydrukować
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod puszczą cz.2
No właśnie, kompletnie nie wiem, co się dzieje z tymi różycami. U nas zimą było zaledwie kilka stopni mrozu i to akurat wtedy, gdy spadł śnieg. Aż wierzyć się nie chce, że cokolwiek mogło zmarznąć. Przecież kiedyś bywałe naprawdę mroźne zimy, a róże potrafiły je przetrwać. Co się teraz nagle stałodorotka350 pisze:Ciekawa jestem jak przezimowały Twoje różyczki?
U mnie będzie bardzo niskie cięcie, a kilka mam wrażenie, że zmarzło zupełnie i nawet nie będzie już co ciąć

- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7951
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod puszczą cz.2
Elu fajnie ,ze będziesz miała uczniów bardzo to miłe jak młodzi chca się uczyć od doświadczonych ogrodników .
Mam brata ciotecznego ,ktory jest w wieku mojej córki .Skonczyl studia ogrodnicze ,ale i tak przychodzi do mnie z różnymi pytaniami
Pozdrawiam
Mam brata ciotecznego ,ktory jest w wieku mojej córki .Skonczyl studia ogrodnicze ,ale i tak przychodzi do mnie z różnymi pytaniami

Pozdrawiam
Pozdrawiam Alicja
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod puszczą cz.2
Witajcie Kochani
Przyznaję się bez bicia że nie miałam weny na częste zaglądanie na forum .Po tak długim siedzeniu w domu w każdej wolnej chwili biegam po sklepach , załatwiam różne sprawy ważne i mało ważne .Przez pogodę nie mogłam pojechać do ogrodu , więc musiałam się wyżyć inaczej
co oczywiście zaskutkuje ilością nowych roślin do posadzenia .
Moniczko ,jeżeli iryski zechcą mi zakwitnąć to na pewno się pochwalę .
Iwonko , mam nadzieję że jak pojadę w sobotę do ogrody to przywitają mnie na łące chodzące bociany , bo krowy sąsiada na pastwisku pojawią się dopiero po pierwszym koszeniu trawy niestety , a ja tak lubię ten sielski widok z łaciatymi w roli głównej .
Martuniu , chyba każda z nas wiosną miałaby dobry humor gdyby mogła spędzić na swoim ogrodzie chociaż jeden tydzień przy ładnej pogodzie , ale niestety wiosna jest zawsze dosyć kapryśna i bawi się z nami w ciuciubabkę skubaniutka ,ale my to przetrzymamy i mimo wszystko zdążymy ogarnąć niezbędne prace ogrodowe .
Mariuszu , różom zrobiłam profilaktyczny oprysk Miedzianem , chociaż bardzo unikam chemii na ogrodzie , ale przy dużej ilości róż staje się to niestety niezbędne i konieczne .
Zuzieńko , zazdroszczę Ci że masz blisko działeczkę i możesz na nią zaglądać przy sprzyjającej pogodzie .Moja niestety uczy mnie ciągle cierpliwości . Obiecałam sobie jednak że jak skończy mi się cierpliwość to w końcu osiądę na niej na stałe i dopiero jej pokażę kto na niej rządzi .
Dorotko , po pierwszym przeglądzie na kondycję róż nie mogę narzekać , w większości wyglądały dobrze , ale dopiero początek kwietnia pokaże tak naprawdę jaką mają kondycję jak ruszy wegetacja .
Bożenko , no właśnie potrzebne mi są etykiety na moje flaszki z napitkami .
Wandeczko , nasze królowe , jak to królowe , często są niestety kapryśne , delikatne i same nie wiedzą co im jest . Wymagają niestety jak to królowe , pełnej obsługi a i tak często są niezadowolone , bo albo deszcz , albo słońce , albo wiatr , za zimno lub za ciepło , no i zrozum to człowieku .
Alu , bardzo lubię swoich młodych sąsiadów i chętnie oddaję im moje nadwyżki ogrodowe a oni dbają o te roślinki i uczą się chętnie .



Przyznaję się bez bicia że nie miałam weny na częste zaglądanie na forum .Po tak długim siedzeniu w domu w każdej wolnej chwili biegam po sklepach , załatwiam różne sprawy ważne i mało ważne .Przez pogodę nie mogłam pojechać do ogrodu , więc musiałam się wyżyć inaczej

Moniczko ,jeżeli iryski zechcą mi zakwitnąć to na pewno się pochwalę .
Iwonko , mam nadzieję że jak pojadę w sobotę do ogrody to przywitają mnie na łące chodzące bociany , bo krowy sąsiada na pastwisku pojawią się dopiero po pierwszym koszeniu trawy niestety , a ja tak lubię ten sielski widok z łaciatymi w roli głównej .
Martuniu , chyba każda z nas wiosną miałaby dobry humor gdyby mogła spędzić na swoim ogrodzie chociaż jeden tydzień przy ładnej pogodzie , ale niestety wiosna jest zawsze dosyć kapryśna i bawi się z nami w ciuciubabkę skubaniutka ,ale my to przetrzymamy i mimo wszystko zdążymy ogarnąć niezbędne prace ogrodowe .
Mariuszu , różom zrobiłam profilaktyczny oprysk Miedzianem , chociaż bardzo unikam chemii na ogrodzie , ale przy dużej ilości róż staje się to niestety niezbędne i konieczne .
Zuzieńko , zazdroszczę Ci że masz blisko działeczkę i możesz na nią zaglądać przy sprzyjającej pogodzie .Moja niestety uczy mnie ciągle cierpliwości . Obiecałam sobie jednak że jak skończy mi się cierpliwość to w końcu osiądę na niej na stałe i dopiero jej pokażę kto na niej rządzi .

Dorotko , po pierwszym przeglądzie na kondycję róż nie mogę narzekać , w większości wyglądały dobrze , ale dopiero początek kwietnia pokaże tak naprawdę jaką mają kondycję jak ruszy wegetacja .
Bożenko , no właśnie potrzebne mi są etykiety na moje flaszki z napitkami .

Wandeczko , nasze królowe , jak to królowe , często są niestety kapryśne , delikatne i same nie wiedzą co im jest . Wymagają niestety jak to królowe , pełnej obsługi a i tak często są niezadowolone , bo albo deszcz , albo słońce , albo wiatr , za zimno lub za ciepło , no i zrozum to człowieku .

Alu , bardzo lubię swoich młodych sąsiadów i chętnie oddaję im moje nadwyżki ogrodowe a oni dbają o te roślinki i uczą się chętnie .


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Pod puszczą cz.2
Ela daj mi tytuły na nie,
to ci zrobię

- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Elu...przystopuj z kupowaniem bo następny rok z sadzeniem nie wyrobisz.
Moje róże po pierwszym przeglądzie wyglądały super, dopiero przy podcinaniu okazało się że cięcia było sporo i pewnie jeszcze będzie. Jedna zupełnie chyba do wyrzucenia, szkoda..ładna była.
Życzę ci ładnej sobotniej pogody i widoku chodzących bocianów. 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Witaj Eluś ,dzisiaj też było ponuro u mnie ,,troszkę byłam w ogrodzie ,coś podcięłam ,coś wyplewiłam ,okopałam i jedne pełne taczki wywiozłam ,to tyle ,bo resztę dnia spędziłam w innej pracy,róże mam odkryte ,ale kopczyki jeszcze są i nie podcinałam ,bo u mnie jeszcze forsycja nie zakwitła,a wtedy przycina się róże,może ta pogoda się poprawi to pójdziemy do ogrodu bardziej ochoczo,dzisiaj w nocy chyba będzie u mnie przymrozek ,już jest 0 stopni,jeszcze nam tego potrzeba,pozdrawiam i miłego weekendu życzę 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pod puszczą cz.2
Mam nadzieję, że dojedziesz dzisiaj na działkę, bo jak piszesz, do wsadzenia będziesz miała sporo
Nie dziwię Ci się, zima dała Ci się we znaki, teraz przyszła pora na rozprostowanie kości i wiosenne szaleństwa. Ale mierz siły na zamiary, żebyś nie przedobrzyła. Czekamy na relację po powrocie
Też się dzisiaj wybieram, chociaż pogoda nie tak piękna jak wczoraj. Ale nie pada, co jest najważniejsze.


Też się dzisiaj wybieram, chociaż pogoda nie tak piękna jak wczoraj. Ale nie pada, co jest najważniejsze.
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod puszczą cz.2
Witam
Nareszcie dojechałam do ogrodu i już od furtki zobaczyłam ogrom czekającej mnie pracy .Mimo sobotniego chłodu pracowałam od rana do zmierzchu . Na szczęście noc spędziłam w ciepłym i gościnnym domku moich sąsiadów bo u siebie chyba bym zamarzła .W niedzielny poranek po kawie ruszyłam dalej do ogrodu ,a prace zakończyłam o 16 tej bo o 17 tej miałam powrotny autobus .Po powrocie tylko się wykąpałam i padłam do łóżeczka .Pomimo takiego wysiłku jestem z siebie dumna bo cały przód ogrodu wyczyściłam , posadziłam też 5 sztuk róż , cebule lilii i irysy holenderskie , hortensje , liliowce ,2 drzewka pigwy i jeszcze coś po drodze przesadziłam .Na ogrodzie jeszcze nic nie kwitnie chociaż krokusy już ładnie powychodziły . Reszta cebulowych też już ładnie wychyla się z ziemi i przy ciepłej pogodzie obsypie się kwiatem i mam nadzieję że za tydzień coś już w końcu zakwitnie i w moim ogrodzie .Zdjęć nie zrobiłam bo nie było jeszcze co pokazać . Mam nadzieję że za tydzień to się zmieni .
Zuzieńko , niestety bocianów chyba jeszcze nie ma bo gniazda puste i na łące też ich nie widać .Moje róże też wyglądają mało ciekawie , szczególnie te najstarsze .Mam jednak takie , które niezależnie jaka jest zima są w świetnej kondycji .Ten rok w porównaniu do poprzedniego jest skromny w zakupy roślin , staram się kontrolować
a sadzić to i tak mam co bo z jesieni pełno mam zadołowanych donic , więc standard .Pozdrawiam
Martuniu , ja róż też jeszcze nie ciełam , ale zrobię to za tydzień bo w zasadzie forsycja to u mnie zaczęła kwitnienie .Pogoda nie była najlepsza , ale teraz już będzie cieplej więc będziem szaleć w ogrodach .Życzę
Iwonko , czasami się zastanawiam skąd my wszystkie bierzemy tyle siły do naszych ogrodów , bo przecież często jest to czyste szaleństwo .Myslę że nasze organizmy po zimie potrzebują po prostu intensywnego ruchu a że sił czasami brak to nic , nabierzemy wprawy

Nareszcie dojechałam do ogrodu i już od furtki zobaczyłam ogrom czekającej mnie pracy .Mimo sobotniego chłodu pracowałam od rana do zmierzchu . Na szczęście noc spędziłam w ciepłym i gościnnym domku moich sąsiadów bo u siebie chyba bym zamarzła .W niedzielny poranek po kawie ruszyłam dalej do ogrodu ,a prace zakończyłam o 16 tej bo o 17 tej miałam powrotny autobus .Po powrocie tylko się wykąpałam i padłam do łóżeczka .Pomimo takiego wysiłku jestem z siebie dumna bo cały przód ogrodu wyczyściłam , posadziłam też 5 sztuk róż , cebule lilii i irysy holenderskie , hortensje , liliowce ,2 drzewka pigwy i jeszcze coś po drodze przesadziłam .Na ogrodzie jeszcze nic nie kwitnie chociaż krokusy już ładnie powychodziły . Reszta cebulowych też już ładnie wychyla się z ziemi i przy ciepłej pogodzie obsypie się kwiatem i mam nadzieję że za tydzień coś już w końcu zakwitnie i w moim ogrodzie .Zdjęć nie zrobiłam bo nie było jeszcze co pokazać . Mam nadzieję że za tydzień to się zmieni .
Zuzieńko , niestety bocianów chyba jeszcze nie ma bo gniazda puste i na łące też ich nie widać .Moje róże też wyglądają mało ciekawie , szczególnie te najstarsze .Mam jednak takie , które niezależnie jaka jest zima są w świetnej kondycji .Ten rok w porównaniu do poprzedniego jest skromny w zakupy roślin , staram się kontrolować


Martuniu , ja róż też jeszcze nie ciełam , ale zrobię to za tydzień bo w zasadzie forsycja to u mnie zaczęła kwitnienie .Pogoda nie była najlepsza , ale teraz już będzie cieplej więc będziem szaleć w ogrodach .Życzę

Iwonko , czasami się zastanawiam skąd my wszystkie bierzemy tyle siły do naszych ogrodów , bo przecież często jest to czyste szaleństwo .Myslę że nasze organizmy po zimie potrzebują po prostu intensywnego ruchu a że sił czasami brak to nic , nabierzemy wprawy
