Witam Was w moim skromnym wątku. Nie mogłam Wam wcześniej odpowiedzieć, bo obowiąki babci na pierwszym miejscu.Od tygodnia nic nie robię po południu tylko rozgrywam mecze - oczywiście Mistrzostwa Świata w ogródkowym wydaniu. Mój 7-letni wnuczek zapragnął zostać piłkarzem

.Ubaw nie z tej ziemi. Dzisiaj mam trochę luzu, więc mogę spokojnie usiąść i odpisać.
Dorotko Queen of Sweden mam trzeci rok, więc przeżyła tak naprawdę tylko 1 zimę bo ostatniej trudno do takich zaliczyć, więc nie wiem jak z jej wytrzymałością, chciałabym wierzyć, że nie będzie mrozów do -26, bo taką ma wpisaną odporność. W tym roku ma ok.120 cm, ale jak już pisałam kwiaty wiąże na górze krzewu, prawie na jednym poziomie, dlatego daje taki niesamowity efekt. Najlepiej przed nią posadzić coś niższego. Ja zrobiłam błąd, bo przed posadziłam My Girl, różę o podobnej wysokości a mogłam posadzić np Garden of Roses w tym roku zdecydowanie niższą.
Halinko no cóż, zawsze można dosadzić troszkę bledziuchów, mnie one urzekają pod każdym względem. Wyjdę później do ogrodu i zrobię trochę fotek Gruss an Aachen, bardzo przypadła mi do gustu /zakup wiosenny/. Są to małe jeszcze krzaczki, ale kwiat mają duży i dośc długo trzymają, ładny zarówno w pąku jak i pełnym rozkwicie. Powoli zaczynają rozkwitać Bremer Stadtmusikanten - w
pąku przecudna.
Beatko Queen of Sweden kupiłam dwa krzaczki rosną obok siebie w środku kółeczka obsadzonego Garden of Roses, M.Antoinette i M.Girl. Ichyba muszę dokupić jeszcze jedną bo z jednej strony jest dziura, którą muszę wypełnić. Zrobię zdjęcie to zobaczysz.
Alexio to ja dziękuję Tobie i innym forumowiczom, za życzliwe przyjęcie i miłe słowa. Cieszę się, że mogę Was u siebie gościć, że mogę korzystać z Waszych doświadczeń i że po prostu jestem z Wami. Pisz Alexio, kiedy tylko masz ochotę, zaglądaj do mnie jak do siebie. Zapraszam całym
Wieczorkiem wstawię troszkę nowych fotek tymczasem
