Paulinko, tak, to brunnera.
Maju, niektóre liście wugladają jakby były zważone. Leżą na ziemi. Podejrzewam, że to własnie przymrozek je zniszczył. Do tej pory nie miałam myszowatych, więc raczej nie one. Do tej pory nie miałam z tymi wysokimi żadnego kłopotu
Edytko, ta roślinka to gęsiówka
Wandziu, zatem masz szczęście. Może w Waszym rejonie nie było w czasie wschodzenia tulipanów przymrozków, bo Jola tez nie narzeka na swoje?
Jolu, widziałaś mój trawnik. Jak było sucho powstawalo ściernisko. Za dużo było już mchu. Zaniedbałam pielęgnację i prawie trawy nie było. Oprócz mchu najwięcej mam krwawnika. Musiałam to wszystko zniszczyć
Aniu, ja będę dosadzała jesienią. Wykopię część po uschnięciu liści i zobaczę w jakim stanie są cebulki.
Najbardziej mi żal tych fioletowych i bordowych.
