Witajcie
Poniedziałek szczęśliwie mija więc do weekendu z Gardenią coraz bliżej!
Do 1 marca zostało tylko 11 dni 
a od początku marca temperaturka pójdzie w górę i zacznie się wiosenne szaleństwo!
Czuję to w zastałych kościach

Chcę biegać z grabkami, łopatą, kopać, ciachać, sadzić, grabić, ja chcę wiosnyyyyyyyy!!!!!
Tadziu, cieszę się, że jesteś zadowolony z tej różyczki, oby zdrowo rosła i pięknie kwitła
Madziu, wiedziałam, co Cię chwyci za serce
Ewa, ...jakby Ci to powiedzieć.. mieszkasz na biegunie zimna, chyba już przywykłaś?

Ja patrzę na ta prognoze od stycznia, jeszcze się nie pomylili

Wierzę, że tym razem też wiedzą, co piszą
Aniu, ja też się cieszę, że do mnie trafiłaś
Creme Caramel i Cafe mam od wiosny, jeszcze niewiele mogę o nich powiedzieć, ale kwiat na pewno obie mają unikatowy. Krzaczek nieco koślawy, może w tym sezonie będzie pełniejszy..
Aprilku, witaj! Bukiecik różanych wspomnień dla ocieplenia klimatu za oknem...

Gratuluję pierwszej kobei
Lulka, dzięki za słowa otuchy, miło, że we mnie wierzysz

Mam nadzieję na szalony, kwitnący sezon!
Wando, w czarne scenariusze pogodowe nie wierzę, wybieram te optymistyczne i tylko tych słucham - na razie z powodzeniem
Bozuniu, na rabacie frontowej panuje taki ciepły prowansalski klimacik, że róż tam nie widzę..ale możesz zawsze obsadzać donice i przed domem zrobić kompozycję z jednej piennej i jednej miniaturki...
April, spokojnie, takie ochłodzenie nie zrobi krzywdy cebulowym, a tym bardziej zimozielonym - są zahartowane
Małgoś, przycięłam po przekwitnięciu, zakwitła ponownie, choć mniej obficie. Potem zostawiłam suche kwiaty na zimę, część sama się wysieje
Julek, pojawiasz się jak
feniks z popiołów 
Dobrze, że się meldujesz bo już myślałam, ze zaginęłaś w akcji remontowej i poważnie rozważałam misję ratunkową ;-))
Zaraz pogrzebię w bibliotece zdjęć za jakimiś fotami na pokrzepienie serc ;-))