Ale w sumie jestem usatysfakcjonowana. Życzę ci miłego pobytu na działce i takiej samej pięknej pogody jak dzisiaj
Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Oj tak, w końcu mieliśmy Jolu słoneczko. Prawie cały dzień spędziłam w ogródku. Ileż tam tego sprzątania. Jesienią wydawalo mi się, że zostawiam porządek, a tutaj, nie wiadomo skąd, znowu nawiało rozmaitych śmieci.
Ale w sumie jestem usatysfakcjonowana. Życzę ci miłego pobytu na działce i takiej samej pięknej pogody jak dzisiaj
A z ziemi już na pewno coś będzie wyłazić 
Ale w sumie jestem usatysfakcjonowana. Życzę ci miłego pobytu na działce i takiej samej pięknej pogody jak dzisiaj
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
I mnie przygnało do tego tematu dzięki odpowiedzi Joli o liliowcach w wazonie, jeszcze raz dziękuję. Jestem początkująca, działkę mam od zeszłego lata, z trawnikiem, porzeczkami, czeresnia, iglakami i grządkami. I domkiem oczywiście, który już urządziłam. Zakochałam się w liliach i liliowcach, posadziłam kilka jesienią, teraz dokupuję i dosadzę. Jest to jednak działanie chaotyczne, celem nabrania doświadczenia, będę więc tutaj zaglądać i się douczać (a także podpytywać
)
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Wandziu, już nie mogę się doczekać jazdy na działkę. Wezmę aparat, może będzie już co do fotografowania
.
Witaj Olago (czy twoje imię to Ola - Aleksandra
). Cieszę się, że mnie odwiedziłaś. W wątku AGNESS zauważyłam, że pytałaś o ściółkę z kory. Też przysypałam lilie i liliowce, ale nie tak grubą warstwą. Co do kupna kory, to w zeszłym roku zakupiłam ją na All..gro za 3,5 zł. za 50 l. worek. Ponieważ kupowałam też ziemię i torf, Pan przywiózł mi ją i wniósł na działkę. Wpisz sobie: ziemia ogrodowa i nazwę miejscowości, ukażą się oferty z twojej okolicy. Zazwyczaj, w promieniu iluś tam kilometrów dowożą za niewielką dopłatą, przy zakupie łącznie powyżej 50 worków.
Lilii i liliowców nie łączę na grządce, bo lilie trzeba głęboko wkopywać a co kilka lat wykopywać i wtedy poniszczyły by się korzenie liliowców. Natomiast możesz posadzić w koszyczkach tulipany, narcyzy czy inną drobnicę cebulową kwitnącą wiosną. Będą kwitły wiosną, kiedy liliowce będą jeszcze niezbyt dużo wystawać, a jak już urosną to przysłonią zasychające badyle. No i nie sadzi się ich tak głęboko a w tych koszyczkach łatwiej je wykopać. Tak właśnie zrobiłam u siebie. A z przodu przed liliowcami zasadzone żurawki i hosty
Witaj Olago (czy twoje imię to Ola - Aleksandra
Lilii i liliowców nie łączę na grządce, bo lilie trzeba głęboko wkopywać a co kilka lat wykopywać i wtedy poniszczyły by się korzenie liliowców. Natomiast możesz posadzić w koszyczkach tulipany, narcyzy czy inną drobnicę cebulową kwitnącą wiosną. Będą kwitły wiosną, kiedy liliowce będą jeszcze niezbyt dużo wystawać, a jak już urosną to przysłonią zasychające badyle. No i nie sadzi się ich tak głęboko a w tych koszyczkach łatwiej je wykopać. Tak właśnie zrobiłam u siebie. A z przodu przed liliowcami zasadzone żurawki i hosty
-
janewa
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 39
- Od: 25 lut 2013, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Praga Południe
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu,
jestem świeżutką forumowiczką (od 25.02.tego roku ) i chyba także Twoją sąsiadką z dzielnicy. Rozglądając się po forum trafiłam na Twój wątek. Cały czas się zastanawiam w jaki sposób tak wiele roślin zmieściłaś na tak niewielkim terytorium? Wiele się dzieje w Twoim ogródeczku. Piękne fotki roślin małych i dużych. Podzielam kilka Twoich bzików: lilie, liliowce, żurawki. Lilie wciągnęły mnie parę lat temu. Kasy poszło aż głowa
. Niestety wiele z orientów okazało się kwiatem 1 roku. Także trąbkowe są mocno grymaśne. Porządnie rośnie tylko African Queen. W zasadzie niezawodne są tylko azjatki .
Twoje podpowiedzi odnośnie wsadzania lilii zastosuję w tym sezonie. Może to pomoże przechytrzyć zimną, gliniastą i mało przyjazną ziemię na wschodzie Polski.
Jeżówki też u mnie mieszkają, ale te najbardziej popularne różowa i biała.
pozdrawiam
Ewa
jestem świeżutką forumowiczką (od 25.02.tego roku ) i chyba także Twoją sąsiadką z dzielnicy. Rozglądając się po forum trafiłam na Twój wątek. Cały czas się zastanawiam w jaki sposób tak wiele roślin zmieściłaś na tak niewielkim terytorium? Wiele się dzieje w Twoim ogródeczku. Piękne fotki roślin małych i dużych. Podzielam kilka Twoich bzików: lilie, liliowce, żurawki. Lilie wciągnęły mnie parę lat temu. Kasy poszło aż głowa
Twoje podpowiedzi odnośnie wsadzania lilii zastosuję w tym sezonie. Może to pomoże przechytrzyć zimną, gliniastą i mało przyjazną ziemię na wschodzie Polski.
Jeżówki też u mnie mieszkają, ale te najbardziej popularne różowa i biała.
pozdrawiam
Ewa
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3390
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
jode22 muszę grzybka spróbować zwłaszcza że, gustuje w naturalnych metodach ...antybiotyk to ostateczność.Dziś jest troszkę lepiej ale jutro jeszcze kołdra a wieczorkiem zakładam watek.Mam bardzo dużo pracy zaczynam ogród od zera i bez pomocy FO nie dam rady.Pozdrawiam. 
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu, tu Ola
Dzięki stukrotne!!! Temat jest Twój, ale pocieszam się, że nie ja jedna zasypuję Cię pytaniami
To skorzystam i jeszcze jedno: jesienia posadziłam na tej agrowłókninowej grządce i lilie i liliowce i teraz myślę, że może poczekam, które w tym roku wyroną, a jesienią przesadzę na różne rabaty? czy zrobić to wiosną za rok? Jesienią też posadzę tam tulipany i inne wiosenne, bo przegapiłam teraz.
Dzięki stukrotne!!! Temat jest Twój, ale pocieszam się, że nie ja jedna zasypuję Cię pytaniami
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Ewo, polecam lilie krzyżówki - orienpety. Nieraz można się spotkać z nazwą lilie drzewiaste, a to dlatego, że osiągają wysokość ok. 1,5 m. a łodygę mają tak grubą, że z trudem się ją przecina. Świetnym, sprawdzonym sprzedawcą lilii jest firma Lillypol - co roku mają jakieś nowości.
Jonatanka, zakładaj ten wątek. A zakładając ogródek od zera to co prawda masa roboty, ale za to jaka satysfakcja. Rób zdjęcia, dokumentuj jak wszystko się zmienia
Olu, lilie wykop jesienią, jak zaczną zasychać łodygi. Wiosną będą mieć nowe korzenie i przesadzanie zaszkodziłoby im.
Jonatanka, zakładaj ten wątek. A zakładając ogródek od zera to co prawda masa roboty, ale za to jaka satysfakcja. Rób zdjęcia, dokumentuj jak wszystko się zmienia
Olu, lilie wykop jesienią, jak zaczną zasychać łodygi. Wiosną będą mieć nowe korzenie i przesadzanie zaszkodziłoby im.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Trzy lata temu postanowiłam zrobić porządek z krzewami czarnej porzeczki. Były 3 szt., rosły wzdłuż płotu, miały z 15 lat i niestety opanował je wielkopąkowiec. Z roku na rok było coraz mniej owoców. No więc jesienią 2010r.wspólnymi siłami razem z moim tatą wykarczowaliśmy je. W tym samym rządku z przodu i z tyłu rosły krzewy borówki amerykańskiej, więc postanowiłam też wsadzić na to miejsce borówki (bo lubię je bardzo). Stare krzewy jak sadziłam, to kopałam dołki tak 50 x 50 cm i głębokości około 30 cm, oczywiście dawałam kwaśny torf i ziemię ogrodniczą, ale okazało się, że to na moją kiepską piaszczystą glebę za mało. Są takie rachityczne i owoców też nie za dużo. No więc tym nowym postanowiłam zapewnić full wypas. Wykopałam dół 3m. długi, 0,8m. szeroki i 0,5 m. głęboki. Lepsza gleba z wierzchu powędrowała obok a piach użyłam do zasypania starego kompostownika. Mój poprzednik zrobił taki kompostownik ? wybetonowany po bokach dół. Żeby z niego wybierać kompost, trzeba było wstawiać drabinę, a kompost był ubity na kamień.
Rok wcześniej wpadł do tego dołu jeż i już nie zdołał się z niego wydostać. Nie było nas akurat parę dni. Wyjęłam go delikatnie, podstawiłam pod pyszczek spodek z mlekiem, ale był tak słaby, że nawet nie chciał pić. Myślałam, że mu przejdzie i że jak nas nie będzie to się ośmieli, ale niestety zdechł. Strasznie mi go było żal.
To zmobilizowało mnie do zmiany sposobu kompostowania (zakupiony kompostownik termiczny plastikowy) oraz do zasypania dołu. Piach z dołu pod borówki akurat świetnie się nadał do tego celu.
Do dołu poszedł kwaśny torf, ziemia ogrodowa i ziemia zebrana z wierzchu, wszystko wymieszane. Posadziłam 5 krzaczków borówek, obsypałam korą. Rosną pięknie a w zeszłym roku już trochę z nich zebrałam owocków. Przy starszych borówkach posadziłam krzewinki żurawiny amerykańskiej. Ma takie same wymagania, korzeni się płytko, fajnie zadarnia przestrzeń między krzakami i ze sobą nie konkurują. Pomysł był w 100% mój, a wziął się z jednej strony z chęci posiadania żurawiny a drugiej z braku miejsca. Początkowo było wsadzone 7 krzaczków, teraz już je rozmnożyłam ale te nowe są jeszcze malutkie. Z wsadzonych pierwszych krzaczków w zeszłym roku zebrałam 2,7 kg żurawiny. A to moje zbiory. Zdjęcie zrobione dzisiaj. Trochę niektóre wysuszyły się, muszę je wreszcie przerobić.

Polecam je wszystkim, którzy mają kwaśną glebę przy jakiś krzakach, niekoniecznie borówkach. Jedyny warunek to słońce i wilgoć (tą można zapewnić mieszając do ziemi hydrożel).
Muszę porobić zdjęcia borówkom i żurawince, a na razie, żeby nie był sam suchy tekst, dla miłośników lilii, trochę słoneczka:

Rok wcześniej wpadł do tego dołu jeż i już nie zdołał się z niego wydostać. Nie było nas akurat parę dni. Wyjęłam go delikatnie, podstawiłam pod pyszczek spodek z mlekiem, ale był tak słaby, że nawet nie chciał pić. Myślałam, że mu przejdzie i że jak nas nie będzie to się ośmieli, ale niestety zdechł. Strasznie mi go było żal.
To zmobilizowało mnie do zmiany sposobu kompostowania (zakupiony kompostownik termiczny plastikowy) oraz do zasypania dołu. Piach z dołu pod borówki akurat świetnie się nadał do tego celu.
Do dołu poszedł kwaśny torf, ziemia ogrodowa i ziemia zebrana z wierzchu, wszystko wymieszane. Posadziłam 5 krzaczków borówek, obsypałam korą. Rosną pięknie a w zeszłym roku już trochę z nich zebrałam owocków. Przy starszych borówkach posadziłam krzewinki żurawiny amerykańskiej. Ma takie same wymagania, korzeni się płytko, fajnie zadarnia przestrzeń między krzakami i ze sobą nie konkurują. Pomysł był w 100% mój, a wziął się z jednej strony z chęci posiadania żurawiny a drugiej z braku miejsca. Początkowo było wsadzone 7 krzaczków, teraz już je rozmnożyłam ale te nowe są jeszcze malutkie. Z wsadzonych pierwszych krzaczków w zeszłym roku zebrałam 2,7 kg żurawiny. A to moje zbiory. Zdjęcie zrobione dzisiaj. Trochę niektóre wysuszyły się, muszę je wreszcie przerobić.

Polecam je wszystkim, którzy mają kwaśną glebę przy jakiś krzakach, niekoniecznie borówkach. Jedyny warunek to słońce i wilgoć (tą można zapewnić mieszając do ziemi hydrożel).
Muszę porobić zdjęcia borówkom i żurawince, a na razie, żeby nie był sam suchy tekst, dla miłośników lilii, trochę słoneczka:

- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2263
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu, super pomysł z tymi borówkami i żurawiną
Ja na razie mam 2 krzaczki z borówkami, była i trzecia ale chorowała i ją wywaliłam. I mam jedną żurawinkę... rośnie sobie, miała owoce, ale wiadomo z jednego krzaczka, to niewiele. Ale może zobię tak jak Ty ? Dokupię żurawiny i posadzę pod borówką ?
Dzięki za fajny i praktyczny pomysł .
Dzięki za fajny i praktyczny pomysł .
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- Jatra
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3244
- Od: 18 sie 2011, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie-wlkp
- Kontakt:
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Słyszałam wiele dobrego o tym grzybku od znajomych , przyznaje się nie stosowałam go osobiście .
Lilie przepiękne
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Asiu, czytałam u ciebie o tych kretach, bardzo współczuję. Jak jest taki trawiasty nieużytek, od lat nie ruszany, to niestety krety się tam wprowadzają. Musisz z nimi walczyć, bo potem jak coś nasadzisz, to szkody będą większe. Z drugiej strony słyszałam, że pod starymi trawnikami buszują turkucie podjadki a dla kretów to przysmak.
U mnie i u sąsiada były w zeszłym roku krety. Sąsiad z nimi zaciekle walczył
. Kilka złapał i wywiózł, kilka niestety poległo w trakcie tej walki. Ryły korytarze długie i głebokie. Jak do takiej dziury wsadzony był wąż z wodą, to woda lała się godzinę, dwie, i nadal gdzieś w głąb uciekała
. W końcu zakupiliśmy elektroniczne odstraszacze. To była już jesień, kretów potem nie było widać, ale nie wiem czy poszły spać, czy się wyprowadziły - zobaczę w tym roku.
Tereniu, dziękuję. A kefirku na grzybku trzeba spróbować bo jest zdrowy i smaczny.
Wzięłam się dzisiaj za przerób żurawiny. Leżała w torbie w lodówce od jesieni - niektóre owocki trochę obeschły, garstkę wywaliłam, ale ogólnie świetnie się przetrzymały. Takiego miałam strasznego lenia przez zimę, że nie mogłam się do niej zabrać. Najpierw próbowałam zmiksować blenderem, ale kiepsko to szło. W końcu przekręciłam maszynką do mięsa. Trzeba było domieszać trochę cukru, bo miała goryczkę. Dałam surową w torebeczki i do zamrażalnika
A i mam złotko
. Kiedy ja natrzaskałam tyle postów 
U mnie i u sąsiada były w zeszłym roku krety. Sąsiad z nimi zaciekle walczył
Tereniu, dziękuję. A kefirku na grzybku trzeba spróbować bo jest zdrowy i smaczny.
Wzięłam się dzisiaj za przerób żurawiny. Leżała w torbie w lodówce od jesieni - niektóre owocki trochę obeschły, garstkę wywaliłam, ale ogólnie świetnie się przetrzymały. Takiego miałam strasznego lenia przez zimę, że nie mogłam się do niej zabrać. Najpierw próbowałam zmiksować blenderem, ale kiepsko to szło. W końcu przekręciłam maszynką do mięsa. Trzeba było domieszać trochę cukru, bo miała goryczkę. Dałam surową w torebeczki i do zamrażalnika
A i mam złotko
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12473
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Gratulacje dla ozłoconej, no nie wiem kiedy ...tempo przybrałaś niesamowite
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2263
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Nie ma rady, muszę z nimi powalczyć, inaczej ja będę się musiała wyprowadzić z ich terytorium
A to taki słodziak ten krecik, a tyle szkody robi .... 
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- santana51
- 500p

- Posty: 636
- Od: 13 maja 2012, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka za Wyszogrodem
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu też w tym roku zamierzam posadzić żurawinę amerykańska, i lekcja z sadzenia jej jest dla mnie świetną wskazówką co i jak.
A nabrałem na nią ochoty po wizycie u Ciebie
A nabrałem na nią ochoty po wizycie u Ciebie
- Pozdrawiam Jurek
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie



