 , jak moja sunia włożyła parę razy "dziób" w ich nory tak się wyprowadziły ostatecznie, odkąd mam psa w domu i ogródku tak od 3 lat nie mam problemu z kretami ( nornic chyba nie było nigdy). Poza granicami działki i u sąsiadów zryte wszystko a u nas cisza i spokój, tylko pies mi sie nudzi :P
, jak moja sunia włożyła parę razy "dziób" w ich nory tak się wyprowadziły ostatecznie, odkąd mam psa w domu i ogródku tak od 3 lat nie mam problemu z kretami ( nornic chyba nie było nigdy). Poza granicami działki i u sąsiadów zryte wszystko a u nas cisza i spokój, tylko pies mi sie nudzi :Pproszę, ja mam taki egzemplarz, tu podczas "patrolu"
 
 


 Chyba mu kiełbaskę w kretowisko wetknę
 Chyba mu kiełbaskę w kretowisko wetknę 


 czyli kretami? Ja dzisiaj podłożyłam swojemu zatrute dżdżownice i czekam, ale mam chęć kupić odstraszacz solarny czy takie macie, bo nie wiem jaki wybrać.
  czyli kretami? Ja dzisiaj podłożyłam swojemu zatrute dżdżownice i czekam, ale mam chęć kupić odstraszacz solarny czy takie macie, bo nie wiem jaki wybrać.  


 ja swojego ganiam już z tą pułapką ze 3 tygodnie i nic.
  ja swojego ganiam już z tą pułapką ze 3 tygodnie i nic.   Zawsze przejdzie gdzieś bokiem. Inne sposoby też nieskuteczne.
  Zawsze przejdzie gdzieś bokiem. Inne sposoby też nieskuteczne.




 Posiadam kawał ogrodu na którym mam podobne problemy.Dwa lata temu spędziłem "na krecie" całe wakacje i jesień.Stosowałem wszystko co możliwe.Pies takie doły mi porobił że po każdej nocy musiałem solidnie pracować aby je zakopać,ale żadnego stworzenia nie wygrzebał.Jesienią zastosowałem preparat o nazwie o ile dobrze pamiętam :"Pożegnanie z kretem" i ku mojemu zdziwieniu cały następny rok miałem spokój. W tym roku robiłem generalny remont nawierzchni ogrodu i żadnych nieproszonych gości nie zauważyłem ale jeśli coś się wychyli na wiosnę to na pewno zastosuę ten preparat .
 Posiadam kawał ogrodu na którym mam podobne problemy.Dwa lata temu spędziłem "na krecie" całe wakacje i jesień.Stosowałem wszystko co możliwe.Pies takie doły mi porobił że po każdej nocy musiałem solidnie pracować aby je zakopać,ale żadnego stworzenia nie wygrzebał.Jesienią zastosowałem preparat o nazwie o ile dobrze pamiętam :"Pożegnanie z kretem" i ku mojemu zdziwieniu cały następny rok miałem spokój. W tym roku robiłem generalny remont nawierzchni ogrodu i żadnych nieproszonych gości nie zauważyłem ale jeśli coś się wychyli na wiosnę to na pewno zastosuę ten preparat .


 
 
		
