Lawenda w uprawie metodą prób i błędów
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Lawenda na próbach i błędach
zmieszaj z wilgotnym piaskiem, wrzuć do lodówki na 2 tygodnie, wysiej.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 11 sty 2014, o 16:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białogard
- Kontakt:
Re: Lawenda na próbach i błędach
Moje nasionka Legutko, były dwa tygodnie w zamrażalniku, już siedem tygodni siedzą w ziemii i nic, ja się załamię, nie mam ochoty wydawać 5 zł za sadzonkę a chcę mieć ich kilka ( naście) to już druga lawendowa porażka, ile to to siedzi w glebie, uwzięły się mna mnie czy jak. W tym samym czasie posiałam ostróżkę, która też mi z głowy nie chce wyjśc i też nic nie wzeszło. 

" Jeśli wydaje się, że czegoś nie można zrobić, zawsze znajdzie się ktoś kto o tym nie wie i po prostu to zrobi " A. Einstein.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Lawenda na próbach i błędach
Stratyfikację robi się raczej w temp. Bliskiej zeru, a nie minus kilkunastu stopni C. W wilgotnym piasku. Może to jest powodem?
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: Lawenda na próbach i błędach
w listopadzie zrobiłam próbe z lawendą, dwie doniczki wsadziłam do lodówki i wzeszło mi prawie ze 100% - miałam ponad 70 siewek, ale z pewnych innych względów prawie wszystkie utraciłam po czasie. Ale moge polecić takie coś.
Do doniczki z ziemią, lekko skropionej wodą należy wrzucić nasionka lawendy, tylko delikatnie przykryć ziemią, z wierzchu na doniczkę założyc folie z otworami, calość włozyc do torebki foliowej (ja wkładam do tych torebek z ikea do mrożenia) i na najniższą półkę do lodówki. Co kilka dni nalezy na chwilę wyjąć doniczki, zdjąć folię, przewietrzyć, sprawdzić stan ziemi, jak sucha to lekko skropić i znowu do lodówki. Po 3 tygodniach wyjęłam, postawiłam w noprmalnej temp. pokojowej i zaczęły mi nasionka bardzo szybko kiełkować.
Teraz znowu mam lawendę w lodówce na najniższej półce. Nasionka siedzą już tam 9dni, jeszcze 2 tygodnie i wyjmuje
mam nadzieje, że i tym razem wszystko będzie ok! a tak to wyglądało w listopadzie, teraz fot nie robiłam :P

Do doniczki z ziemią, lekko skropionej wodą należy wrzucić nasionka lawendy, tylko delikatnie przykryć ziemią, z wierzchu na doniczkę założyc folie z otworami, calość włozyc do torebki foliowej (ja wkładam do tych torebek z ikea do mrożenia) i na najniższą półkę do lodówki. Co kilka dni nalezy na chwilę wyjąć doniczki, zdjąć folię, przewietrzyć, sprawdzić stan ziemi, jak sucha to lekko skropić i znowu do lodówki. Po 3 tygodniach wyjęłam, postawiłam w noprmalnej temp. pokojowej i zaczęły mi nasionka bardzo szybko kiełkować.
Teraz znowu mam lawendę w lodówce na najniższej półce. Nasionka siedzą już tam 9dni, jeszcze 2 tygodnie i wyjmuje


-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 11 sty 2014, o 16:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białogard
- Kontakt:
Re: Lawenda na próbach i błędach
NO!!! To jutro lecę po następną partję nasion i zrobię właśnie tak, do piachu i do lodówki. Musi się udać!!!
" Jeśli wydaje się, że czegoś nie można zrobić, zawsze znajdzie się ktoś kto o tym nie wie i po prostu to zrobi " A. Einstein.
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: Lawenda na próbach i błędach
uda się na pewno
tylko do lodówki i na 3 tygodnie - u mnie się sprawdziło i wcześniej dużo w necie czytałam, że tak należy zrobić
powodzenia i trzymam kciuki 



-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 11 sty 2014, o 16:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białogard
- Kontakt:
Re: Lawenda na próbach i błędach
Nowa lawenda w piachu i w lodówce a stara po ponad siedmiu tygodniach zrobiła mi niespodziankę. Dziś nieśmiało wyłoniły się trzy siewki
Może jednak będę miała swoje lawendowe królestwo 


" Jeśli wydaje się, że czegoś nie można zrobić, zawsze znajdzie się ktoś kto o tym nie wie i po prostu to zrobi " A. Einstein.
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: Lawenda na próbach i błędach
dziś wyjęłam lawendę z lodówki, po 19dniach. Zobaczymy czy i tym razem ładnie mi zakiełkuje. Trzymajcie kciuki.
A jak tam u Waszych lawend?
A jak tam u Waszych lawend?
- adax
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 21 maja 2014, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Witam serdecznie,
hoduję lawendę wąskolistną od kilku lat w ogrodzie,
co roku na wiosnę obcinam około 5 cm od ziemi i cieszę się bujnymi kwitnącymi krzewinkami całe lato.
Szukałam w necie informacji czy lawenda musi przechodzić okres uśpienia w okresie zimy, niestety bez skutku.
Czy ktoś z bardziej doświadczonych hodowców zna być może odpowiedź?
Czy jeżeli będę lawendę hodowała w domu cały rok, to cały rok będzie zielona i kwitnąca?
Jak wygląda jej okres wegetatywny?
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam
Adax
hoduję lawendę wąskolistną od kilku lat w ogrodzie,
co roku na wiosnę obcinam około 5 cm od ziemi i cieszę się bujnymi kwitnącymi krzewinkami całe lato.
Szukałam w necie informacji czy lawenda musi przechodzić okres uśpienia w okresie zimy, niestety bez skutku.
Czy ktoś z bardziej doświadczonych hodowców zna być może odpowiedź?
Czy jeżeli będę lawendę hodowała w domu cały rok, to cały rok będzie zielona i kwitnąca?
Jak wygląda jej okres wegetatywny?
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam
Adax
Myśli lawendą pachnące ?.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1072
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Czy lawenda przechodzi okres uśpienia?
Lawenda nie potrzebuje zimy, żeby zdrowo rosnąć. Jest to roslina z cieplejszego niz nasz klimatu, więc teoretycznie nadawałaby się do trzymania cały czas w domu - ale problemem (i to poważnym) będzie co innego: światło i suche powietrze w domu.
Tam gdzie jest ciepło w zimie, jest też o wiele więcej słońca niż u nas. U nas z kolei niskie temperatury w zimie powodują zahamowanie wzrostu.
Jeśli połączysz wysokie temperatury z małą ilością światła - a to nieuniknione na parapecie w mieszkaniu - to lawenda nie będzie ładna, tylko wiotka i wyciągnięta, wiosną będzie potrzebowała czasu, żeby odchorować zimę.
Ładna lawenda w zimie mogłaby się udać, jeśli będziesz mieć sztuczne doświetlanie (mało realne) lub zabudowany "zimowy ogród".
Tam gdzie jest ciepło w zimie, jest też o wiele więcej słońca niż u nas. U nas z kolei niskie temperatury w zimie powodują zahamowanie wzrostu.
Jeśli połączysz wysokie temperatury z małą ilością światła - a to nieuniknione na parapecie w mieszkaniu - to lawenda nie będzie ładna, tylko wiotka i wyciągnięta, wiosną będzie potrzebowała czasu, żeby odchorować zimę.
Ładna lawenda w zimie mogłaby się udać, jeśli będziesz mieć sztuczne doświetlanie (mało realne) lub zabudowany "zimowy ogród".
Zielonym do góry!!!
- adax
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 21 maja 2014, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Czy lawenda przechodzi okres uśpienia?
Rozumiem, czyli np. po takie zimie na oknie (nawet od słonecznej strony) i zraszaniu i tak będzie kiepska?
A jakby ja później na wiosnę obciąć tak jak na ogrodzie? Będzie w gorszej kondycji niż ta zimująca w ogrodzie?
Czyli generalnie w cieplejszych krajach ona nigdy nie "odpoczywa"?
Co z gatunkami, lawendy które nie mogą zimować w ogrodzie z uwagi na brak odporności na mróz?
Czy można je przezimować w garażu bez okien? Podlewać?
A jakby ja później na wiosnę obciąć tak jak na ogrodzie? Będzie w gorszej kondycji niż ta zimująca w ogrodzie?
Czyli generalnie w cieplejszych krajach ona nigdy nie "odpoczywa"?
Co z gatunkami, lawendy które nie mogą zimować w ogrodzie z uwagi na brak odporności na mróz?
Czy można je przezimować w garażu bez okien? Podlewać?
Myśli lawendą pachnące ?.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1072
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Czy lawenda przechodzi okres uśpienia?
No cóż, po zimie w domu będzie jednak w gorszej kondycji niż na dworze: problem jest w stosunku temperatury do naświetlenia - ciepło ale ciemno. Ciepło powoduje, że procesy życiowe mogłyby isć pełną parą, ale brak światła sprawia że roslina nie rośnie prawidłowo, wyciaga się (w nadziei, że w końcu osiągnie poziom na którym to światło już jest silne, tak jakby rosła na dnie lasu). Jakby nie był ten parapet słoneczny, to jednak dużo mniej światła niż np. na południu Francji...
Wiedzą o tym osoby hodujące zioła na parapetach - nigdy zimą nie osiągnie się zadowalającego stanu rośliny...
Obcięcie na wiosnę w takiej sytuacji jest wręcz konieczne, ale i tak nie ma gwarancji, że lawenda przeżyje ten eksperyment.
Czy w cieplejszych krajach nie odpoczywa? No cóż, zależy jak ciepły ten kraj: na pólnocy Włoch zwalnia procesy życiowe jak u nas, ale robi to później i wcześniej startuje (lagodne zimy). Im dalej na południe, tym mniej spowalnia. Ewentualnie zwalnia pewnie w okresach suszy...
To działa dwutorowo: ewolucja powoduje, że rośliny rosnące na obszarach z wyraźnymi porami roku przystosowały się do nich tak bardzo, ze po dłuuuugim czasie te zimy i jesienie zaczęły im być niezbędne do prawidłowego funkcjonowania (np. bez przemrozenia nie wykiełkują nasiona). oczywiscie mówimy to nie o latach, a o epokach...
Co do przechowywania przez zimę w garażu ciepłolubnych - wydaje się to możliwe, ale potrzeba chłodu, trochę światła i podlewania (nie można całkiem zasuszyć). Niestety nie mam doświadczeń z takim traktowaniem tych gatunków lawendy, uprawiam tylko tę zimującą w gruncie.
Wiedzą o tym osoby hodujące zioła na parapetach - nigdy zimą nie osiągnie się zadowalającego stanu rośliny...
Obcięcie na wiosnę w takiej sytuacji jest wręcz konieczne, ale i tak nie ma gwarancji, że lawenda przeżyje ten eksperyment.
Czy w cieplejszych krajach nie odpoczywa? No cóż, zależy jak ciepły ten kraj: na pólnocy Włoch zwalnia procesy życiowe jak u nas, ale robi to później i wcześniej startuje (lagodne zimy). Im dalej na południe, tym mniej spowalnia. Ewentualnie zwalnia pewnie w okresach suszy...
To działa dwutorowo: ewolucja powoduje, że rośliny rosnące na obszarach z wyraźnymi porami roku przystosowały się do nich tak bardzo, ze po dłuuuugim czasie te zimy i jesienie zaczęły im być niezbędne do prawidłowego funkcjonowania (np. bez przemrozenia nie wykiełkują nasiona). oczywiscie mówimy to nie o latach, a o epokach...
Co do przechowywania przez zimę w garażu ciepłolubnych - wydaje się to możliwe, ale potrzeba chłodu, trochę światła i podlewania (nie można całkiem zasuszyć). Niestety nie mam doświadczeń z takim traktowaniem tych gatunków lawendy, uprawiam tylko tę zimującą w gruncie.
Zielonym do góry!!!
- adax
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 21 maja 2014, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Czy lawenda przechodzi okres uśpienia?
No właśnie zastanawiające było dla mnie to mrożenie nasionek skoro w naturze rosną w ciepłym klimacie....
Cóż, nie pozostaje mi więc nic innego jak przeprowadzić własny eksperyment ;)
Odkryłam tak przepiękne odmiany, że nie mogę się oprzeć
Lavandula soechas Tiara, Kew Red, Butterfly, Snowman....niestety nieodporne na mróz...
Będę się dzieliła spostrzeżeniami
Serdecznie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Pozdrawiam
Cóż, nie pozostaje mi więc nic innego jak przeprowadzić własny eksperyment ;)
Odkryłam tak przepiękne odmiany, że nie mogę się oprzeć

Lavandula soechas Tiara, Kew Red, Butterfly, Snowman....niestety nieodporne na mróz...
Będę się dzieliła spostrzeżeniami

Serdecznie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Pozdrawiam
Myśli lawendą pachnące ?.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1072
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Czy lawenda przechodzi okres uśpienia?
Trzymam kciuki!
Niestety nasz klimat jest zwodniczy, bo największym niebezpieczeństwem nie jest ciężka zima, a przymrozki późnowiosenne - nie sposób ich przewidzieć i zabijają rośliny w momencie, kiedy się już zdejmie okrycie zimowe i jest się pewnym że niebezpieczeństwo minęło...
Niestety nasz klimat jest zwodniczy, bo największym niebezpieczeństwem nie jest ciężka zima, a przymrozki późnowiosenne - nie sposób ich przewidzieć i zabijają rośliny w momencie, kiedy się już zdejmie okrycie zimowe i jest się pewnym że niebezpieczeństwo minęło...
Zielonym do góry!!!
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 11 sty 2014, o 16:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białogard
- Kontakt:
Re: Lawenda na próbach i błędach
Z nasion lawendy trzymanych w zamrażalniku 3 tygodnie, po siedmiu tygodniach od posiania wyszło w sumie 7 siewek. W lawendzie trzymanej w piasku zieszanego z ziemią w lodówce 3 tyg. do teraz wyszło 8 siewek. Nic tak nie uczy cierpliwości jak ogrodnictwo
Nie wiem czy jeszcze czekać, może coś wyjdzie jeszcze .

" Jeśli wydaje się, że czegoś nie można zrobić, zawsze znajdzie się ktoś kto o tym nie wie i po prostu to zrobi " A. Einstein.