
obejrzę wszystkie roślinki i z tymi, które będą OK poczekam do wiosny...
chociaz wizja usuwania torfu z kilkunastu roślinek napawa mnie przerażeniem, (ostatnio odrywałam oczy i czapeczki)

Artur89 pisze:Korzenie ma liche ale wyglądają na zdrowe. Na drugim zdjęciu można dostrzec, że roślina ma jeszcze czym przeprowadzać fotosyntezę. Także teraz już nie podlewać i umieścić w chłodnym miejscu. Na wiosnę odbuduje system korzeniowy i będzie ok.
Miałem przygodę z wełnowcami. powiem ze jeśli kaktus jest jeden długi to łatwo jest je zniszczc. gorzej jeśli kaktus jes rozrosnienięty, zagęszczony( moze sie zlych okreslen uzylem) u mnie zostało kilka w miejscach niedostpenych i jak tylko podlałem to mi zgnił. od samego oprsyku kaktus raczej nie zacznie rosnąc, bynajmniej u mnie tak nie jest.pieczarah pisze:mam jeszcze pewną wątpliwość jeśli o walkę z wełnowcami chodzi.
wyczytałam gdzieś (co zresztą logiczne) zeby uważać, gdzie używa się chemii, jak również w jakich warunkach się jej używa.
stąd moje pytanie - czy w temperaturze około 5 stopni mogę dokonać oprysku czy zaszkodzi to roślinkommam werandę, na której w okresie zimowym temperatura dość ostro spada,ale jest to pomieszczenie, które spokojnie będzie miało czas na wydalenie wszelakich smrodów :P
no i jeszcze jedno, (może głupie) czy ilość wody dosatrczona kaktusom przy opryskach nie spowoduje, że zaczną rosnąć i się wyciągać (stoja w pomieszczeniu o temperaturze około 17 - 20 stopni)