
Historia pewnej donicy.
-
- 1000p
- Posty: 3241
- Od: 15 mar 2010, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Historia pewnej donicy.
Piękna ta historia
i pewnie jeszcze trochę potrwa ,będziesz nam jeszcze pokazywała dalszy ciąg?

- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Historia pewnej donicy.
Podpisuję się pod słowami Kasi



- milkicja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 976
- Od: 6 kwie 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Historia pewnej donicy.
Pięknie i kolorowo u Ciebie




- daka
- 1000p
- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: Historia pewnej donicy.
Doniczkowa historia bardzo ciekawa,czekamy na cd
Pelargonie pięknie kwitną,biała spodobała mi się najbardziej


Pelargonie pięknie kwitną,biała spodobała mi się najbardziej


- ogrodniczka01
- 1000p
- Posty: 1602
- Od: 18 lip 2009, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok. częstochowa
Re: Historia pewnej donicy.
Ja też uważam, że biała
pelargonia najładniejsza 


-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Historia pewnej donicy.
Hehe w tym roku nie mam nasturcji, ale rok temu miałem i to kilka skrzyneczek i rzeczywiście, fajnie rosły i fajna historia pewnej donicy:)
-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Zmobilizowaliście mnie, jak nie wiem co 
Apropos białych pelargonii - babcia mówiła mi, że "białe ciężko się hodują".
Hmmm... Muszę dopytac, co miała na myśli, bo na razie nie sprawiają mi żadnych trudności.
Najbardziej lubię to maleństwo. To pelka angielka, którą kupiłam w dużym sklepie. Była bardzo wymizerowana... a teraz jest taka śliczna.

No i zobaczcie. Zeniszki wreszcie mają pączki

Długo na nie czekałam... Może to taka odmiana. Bo moje krzaczki w niczym nie przypominają tych sklepowych maluszków. Ja mam duże krzaczki, z wieloma gałązkami ... i zaczynają tworzyc pączki dopiero teraz. Czy długo się nimi będę cieszyc? Zobaczcie, jak wyglądają liście od spodu.

Mączliki szklarniowe - są odporne na chemię, którą im dotychczas aplikowałam. Muszę kupic coś, co w końcu okaże się skuteczne, albo ... pożegnac się z żeniszkami. Macie jakieś propozycje, jak poradzic sobie z tą zarazą?


Apropos białych pelargonii - babcia mówiła mi, że "białe ciężko się hodują".

Najbardziej lubię to maleństwo. To pelka angielka, którą kupiłam w dużym sklepie. Była bardzo wymizerowana... a teraz jest taka śliczna.

No i zobaczcie. Zeniszki wreszcie mają pączki

Długo na nie czekałam... Może to taka odmiana. Bo moje krzaczki w niczym nie przypominają tych sklepowych maluszków. Ja mam duże krzaczki, z wieloma gałązkami ... i zaczynają tworzyc pączki dopiero teraz. Czy długo się nimi będę cieszyc? Zobaczcie, jak wyglądają liście od spodu.

Mączliki szklarniowe - są odporne na chemię, którą im dotychczas aplikowałam. Muszę kupic coś, co w końcu okaże się skuteczne, albo ... pożegnac się z żeniszkami. Macie jakieś propozycje, jak poradzic sobie z tą zarazą?
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Historia pewnej donicy.
Confidor - drogi ale diabelsko skuteczny. U mnie rok temu mączliki załatwił migiem (razem zresztą z mszycami). Dwukrotny oprysk powinien załatwić sprawę:)
-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
Dziękuję za radę. Confidor zakupiłam przez internet. Tylko czekam na przesyłkę i zaraz pryskam.
O tym środku czytałam już kiedyś na forum hiszpańskojęzycznym - oczywiście z pomocą translatora google. No cóz... dowiedziałam się, że to bardzo skuteczny środek. Skoro Ty Marcinie mówisz, że tak jest, to tak musi byc
O tym środku czytałam już kiedyś na forum hiszpańskojęzycznym - oczywiście z pomocą translatora google. No cóz... dowiedziałam się, że to bardzo skuteczny środek. Skoro Ty Marcinie mówisz, że tak jest, to tak musi byc

-
- 1000p
- Posty: 3241
- Od: 15 mar 2010, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Historia pewnej donicy.
Welkam ty się szybko rozprawiaj z tymi paskudztwami
bo szkoda twojej piękności, na prawdę cudnej urody jest 


- britvictango
- 200p
- Posty: 450
- Od: 3 cze 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Re: Historia pewnej donicy.
Pelargonie biją wszystko! I już! Zwłaszcza ta odm.angielska biała z fioletowym środkiem - cud miód i malina 

"Głupota też jest pewnym sposobem używania umysłu"
Ja na działce: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=42184" onclick="window.open(this.href);return false;
Ja na działce: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=42184" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
Jeju
O mamo
Dziekuje Wam bardzo za odwiedziny i te miłe słowa 



-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.


Moja dżungla... chyba przesadziłam w tym roku...

A tu jeszcze żeniszek ( wczoraj przeprowadziłam pierwszy oprysk confidorem ) i nasturcja:


I jeszcze coś Wam pokażę:

Czy widzicie tego bocianiego dziobka? Ciekawe, czy takie balkonowe nasiona, będą wartościowe? Na forum hiszpańskojęzycznym przeczytałam coś bardzo ciekawego. Dla pelargonii można stosowac jako bardzo cenny nawóz ich własne kwiaty. Przekwitnięte kwiaty wystarczy położyc na ziemi w doniczce. Jeśli w takim przekwitniętym kwiatostanie znajdują się nasiona, może się zdarzyc, że wykiełkują w gorącej i wilgotnej atmosferze. Co wy na to? Proste. Tylko czy w naszym klimacie możliwe?