Kobea i jej uprawa - cz.1
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kobea i jej uprawa.
Nie na płasko... czubkiem do góry.
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2835
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
hehe na płasko czubkiem do góry
wysieję na płasko... 


- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kobea i jej uprawa.
Madziu, przecież mówię że nie na płasko...
Dzisiaj zerwałam jeden owoc z nasionami.
Niestety więcej nie było...
jest wyrośnięty, ale zielony.
Teraz zostawię go tak do wiosny.

Dzisiaj zerwałam jeden owoc z nasionami.
Niestety więcej nie było...

Teraz zostawię go tak do wiosny.
Re: Kobea i jej uprawa.
Mi udało się zdjąć z balkonu połowe rośliny -przeniosłem na klatkę a połowę wyrzuciłem bo się połamała przy sciąganiu ze sciany i sznurków,może przezimuje ma 3 nasiona już duże.
- LilaRose
- 200p
- Posty: 384
- Od: 22 paź 2009, o 23:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kobea i jej uprawa.
Kobeę, którą swego czasu corocznie sadziłam w najzwyklejszych, plastikowych skrzynkach (balkon o wystawie wschodniej) oceniam jako "żelazne pnącze". Kluczem do sukcesu są nasiona(sprawdziły się u mnie firmy prezentowanej wcześniej, czy firmy Garden. P.. Jako ciekawostkę nie na temat podam, że wilce holenderskich firm są mniej wrażliwe na przędziorka niż polskich
, jeśli już o jednorocznych pnączach mowa...), wczesne rozpoczęcie hodowli- połowa lutego jako "ostatni dzwonek", oraz nawożenie. Właściwe stanowisko (słonecznie, choć nie patelnia) uznaję za pewnik
. Nasiona faktycznie sadziłam "na sztorc", po kilka do doniczki, przykrywałam folią i - na ciepły parapet, oczywiście wietrzymy i utrzymujemy wilgotność. Bodaj dziesięciocentymetrowe rośliny pikowałam pojedyńczo do doniczek, dawałam podpórkę. Świetnie sprawdza się w tej roli długi, bambusowy patyczek do szaszłyków
. Roślina wracała na parapet, ale już chłodny. Przy zbyt dużej temperaturze rośnie jak szalona, ale niemiłosiernie wyciąga się. Do skrzynek sadziłam ją hmmm.. pierwszego maja, to tak dla uczczenia święta pracy
... . Potem to już było tyko podlewanie i nawożenie, nawożenie, nawożenie...Tu sprawdziły się nawozy sypkie rozpuszczane w wodzie , w granulkach, do roślin kwitnących, zawsze trzymałam się jednej firmy, ale żem człek początkujący na forum to nazwy nie podaje żeby za kryptoreklamę nie oberwać
. Przy takim postępowaniu dawała ogromną masę zieloną i pięknie, wcześnie zakwitała (aż kwiaty lądowały w bukietach). Ostre słońce może poparzyć świeżo przeniesione rośliny, ale odbije, roślina jest krucha, złamana powyżej pierwszej pary liści puszcza pędy boczne, złamana niemal przy podstawie, ale wisząca jeszcze "na włoskach" jest do odratowania- trzeba potraktować ją jak złamaną nogę- szyna i zabandażować. Przeżyje. W Polsce traktowana jest jako roślina jednoroczna, i myślę, że z powodu łatwości hodowli słusznie, w ojczyżnie zapylają ją nietoperze, czy również u nas, nie wiem(z biologicznego punktu widzenia powinny).
Pozdrawiam! Liliana





Pozdrawiam! Liliana
Pozdrawiam- Liliana
- Ewadz34
- 200p
- Posty: 404
- Od: 10 lut 2009, o 09:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Lubartów, lubelskie
Re: Kobea i jej uprawa.
A u mojej kobei pojawiły się sliczne pąki (nasiona wysiałam 13 marca). Kwiatów pewnie się nie doczekam. W przyszłym roku wysieję nasiona kobei wcześniej, w lutym i zobaczę co będzie 

W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście...
Tylko drzewa, tylko liście...
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2835
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
ja chyba pokuszę się o wysiew w styczniu jak tylko dni zaczną się wydłużać...
- Ewadz34
- 200p
- Posty: 404
- Od: 10 lut 2009, o 09:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Lubartów, lubelskie
Re: Kobea i jej uprawa.
NO i kwiatków się nie doczekałam. Kobea mi zmarzła. Może i ja posieję w styczniu, marzec to na pewno za późno
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście...
Tylko drzewa, tylko liście...
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2835
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
Tak myślę Ewo, ze można by trochę ją na wiosnę w foliału podgonić. Kiedyś w wakacje podczas spaceru na płocie widziałam kwitnącą fioletową więc to dziwne, że nie zakwita wysiana w marcu.
- Ewadz34
- 200p
- Posty: 404
- Od: 10 lut 2009, o 09:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Lubartów, lubelskie
Re: Kobea i jej uprawa.
Może nie zapewniłam tej mojej właściwych warunków (zaniedbałam nawożenie), dlatego tak wyszło. Urosła pięknie, pąki wytworzyła, (zaczątki pąków zauważyłam we wrześniu), ale przymrozek roślinę zniszczył. Tak sobie myślę, że gdybym wcześniej ją wysiała, miałabym kwiaty
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście...
Tylko drzewa, tylko liście...
- LilaRose
- 200p
- Posty: 384
- Od: 22 paź 2009, o 23:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kobea i jej uprawa.
Styczeń to chyba za wcześnie. Wyyyyyydłuży się straszliwie. Może na pocieszenie napiszę, że prawdopodobnie nie popełniłyście żadnego błędu w uprawie. Kobea kocha "zaciszne słońce" i ustabilizowane ciepełko. Początek lata, czyli kwitnieniowy start
był wyjątkowo deszczowy i zimnawy, jak i całe lato w sumie. Nie dla kobei. Ona musi się wygrzać A może zadziałało prawo Murphy'ego - "Co ma pójść żle to i tak pójdzie" lub "Rośliny w ogrodzie sąsiada zawsze rosną znacznie lepiej" ?. 


Pozdrawiam- Liliana
Re: Kobea i jej uprawa.
Ja w tym roku zima (luty) wysiałam kobeę białą i fioletową i ładnie podrośnięte sadzonki częściowo posadziłam do gruntu, a częściowo zostawiłam w dużej donicy. Wyrosły bardzo wysokie, miały masę liści i zaczęły kwitnąć już w lipcu. No i kwitną do dzisiaj, niestety, te kwiaty są dość niepozorne, w sensie, że giną wśród liści. I to jest jedyny mankament tego pnącza, dla mnie oczywiście.
A oto fragment fioletowej - zdjęcie robione kilka dni temu.

A oto fragment fioletowej - zdjęcie robione kilka dni temu.

- LILA 51
- 1000p
- Posty: 1127
- Od: 14 maja 2008, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: WIELKOPOLSKA
Re: Kobea i jej uprawa.
Kobeę, wysiałam w tym roku już w styczniu i dzięki temu zakwitła wcześniej niż wysiewana w marcu. Doczekałam się nawet owoców, ale nie zdążyły dojrzeć. Zabrałam je do domu i wysuszyłam,tylko nie wiem czy tak wysuszone wzejdą w przyszłym roku.
Miałam posadzoną kobeę, w miejscach słonecznych i zacienionych. Zauważyłam, że posadzone w miejscu słonecznym, prędzej kwitną a te które były posadzone w cieniu, lepiej się rozrosły ale później zakwitły.

Miałam posadzoną kobeę, w miejscach słonecznych i zacienionych. Zauważyłam, że posadzone w miejscu słonecznym, prędzej kwitną a te które były posadzone w cieniu, lepiej się rozrosły ale później zakwitły.



pozdrawiam Lila
Zapraszam
Zapraszam
- LilaRose
- 200p
- Posty: 384
- Od: 22 paź 2009, o 23:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kobea i jej uprawa.
Masz rację Lilu ze słońcem, cieniem i kwitnięciem. Zaobserwowałam to samo. Ja również zbierałam owoce(w bukieciki i- "do góry nogami"
). Nasiona wyglądały na pełne, ale niestety nie siałam ich powtórnie. Kwiaty kwiatami, ale jakaż to też płomienna roślina jesienią
.


Pozdrawiam- Liliana