I ja byłam wczoraj w obi i coś kupiłam, ale nie wiem co
Moje tillandsie :) cz. 2
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Ewa, bardzo szybko rośnie ten pąk kwiatowy biorąc pod uwagę tempo wzrostu tillandsji. Chyba, że to u mnie takie powolniaki
. Dlaczego nie liczysz na kwiaty, za krótki dzień jeszcze?
I ja byłam wczoraj w obi i coś kupiłam, ale nie wiem co
. Jedyne co wiem, to jest to oplątwa
.
I ja byłam wczoraj w obi i coś kupiłam, ale nie wiem co
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Basiu - z tego co widziałam, to było blisko 10 gatunków, i jak na market to dużo
Z ciekawości obejrzałam je wszystkie bardzo dokładnie pod kątem gatunków i tego,
w jakiej są kondycji
i mnie były takie: T. xerographica, T. usneoides, T. juncea,
T. ionantha, T. magnusiana, T. circinata, T. tricolor, i najwięcej maleńkich,
chyba dopiero co oderwanych od rośliny matecznej T. caput-medusae.
Ja nie wiem czy ten pąk rośnie szybko czy nie, bo to dopiero drugi pąk kwiatowy u mnie,
pierwszy był w 2015 u T. bulbosa i zdążyłam już zapomnieć jak szybko rośnie
T. caput-medusae, chociaż wydała na świat potomstwo to nie kwitła.
Kwiatów się nie spodziewam, bo według mnie za zimno trochę.
Sagit - no właśnie nie
To wszystko teoria, a życie życiem
U mnie się bardzo ładnie rozmnażają bez kwitnienia.
Teraz jak zobaczyłam ten maleńki pąk kwiatowy to się przestraszyłam,
bo jak ostatnio kwitła mi T. bulbosa, to zaraz po kwitnieniu zeszła
No i długo nie czekałam - tuż po pojawieniu się pączka
bardzo szybko zeszła roślina mateczna T. caput-medusae.
A skoro tak, to ja tam kwiatków nie chcę
Z ciekawości obejrzałam je wszystkie bardzo dokładnie pod kątem gatunków i tego,
w jakiej są kondycji
T. ionantha, T. magnusiana, T. circinata, T. tricolor, i najwięcej maleńkich,
chyba dopiero co oderwanych od rośliny matecznej T. caput-medusae.
Ja nie wiem czy ten pąk rośnie szybko czy nie, bo to dopiero drugi pąk kwiatowy u mnie,
pierwszy był w 2015 u T. bulbosa i zdążyłam już zapomnieć jak szybko rośnie
T. caput-medusae, chociaż wydała na świat potomstwo to nie kwitła.
Kwiatów się nie spodziewam, bo według mnie za zimno trochę.
Sagit - no właśnie nie
To wszystko teoria, a życie życiem
U mnie się bardzo ładnie rozmnażają bez kwitnienia.
Teraz jak zobaczyłam ten maleńki pąk kwiatowy to się przestraszyłam,
bo jak ostatnio kwitła mi T. bulbosa, to zaraz po kwitnieniu zeszła
No i długo nie czekałam - tuż po pojawieniu się pączka
bardzo szybko zeszła roślina mateczna T. caput-medusae.
A skoro tak, to ja tam kwiatków nie chcę
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
U mnie aż takiego wyboru nie było, może to i lepiej
. Bo ja cały czas walczę ze sobą. Były T.ionantha, juncea ( tę kupiłam poprzednio) i jedno coś schowało się w gąszczu, wyraźnie czekało na mnie
. Raczej nie było nowej dostawy.
Przeglądam fotki, próbuję zidentyfikować i już widzę, że to się źle dla mnie skończy, bo przy okazji tyle piękności zauważam
.
Faktycznie z tymi kwiatami to nerwówkę masz. Oby się to dobrze skończyło dla delikwentek.
Przeglądam fotki, próbuję zidentyfikować i już widzę, że to się źle dla mnie skończy, bo przy okazji tyle piękności zauważam
Faktycznie z tymi kwiatami to nerwówkę masz. Oby się to dobrze skończyło dla delikwentek.
-
wisnia897
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Pąki to zawsze jest trochę ruletka, zejdzie albo nie zejdzie?
A z tym kwitnieniem zimą, to może taki klimat mamy - u mnie co roku kwitnie T. ionantha, zawsze w styczniu/lutym.
A z tym kwitnieniem zimą, to może taki klimat mamy - u mnie co roku kwitnie T. ionantha, zawsze w styczniu/lutym.
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Monika, ta sama Ci kwitnie, czy schodzi i kupujesz kolejną
.
-
wisnia897
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Ta sama (odpukać
) - znaczy się, po kwitnieniu puszcza jeden-dwa odrosty i z nich kwitnie następnego roku. Mam ją trzy lata i kwitła trzykrotnie, zawsze zimą
Myślę, że niedługo odświeżę wątek i ją pokażę, na razie jeszcze zbieram zdjęcia, żeby było co pokazać 
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
-
wisnia897
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Niech Ewa potwierdzi lub zaprzeczy, ja myślę, że moczenie dwa razy w tygodniu i dodatkowe spryskiwanie o tej porze roku to za często, przez to prawdopodobnie Twoje oplątwy zagniwają.
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Słuchajcie, ja to się boję tych oplątwowych kwitnień
Przypomniałam sobie, że jeszcze jedna próbowała kiedyś zakwitnąć,
ale po wyprodukowaniu pąka kwiatowego również zeszła, i była to T. tricolor ...
Wolę, jak się ładnie mnożą.
Basiu - życzę Ci, żeby i w Twoim obi wkrótce był mega wysyp maluszków
No bo już jestem pewna, że sobie ich nie odmówisz
Monika - a ta najstarsza roślina mateczna T. ionantha nadal jest u Ciebie
w kolonii czy schodzą kolejno po kwitnieniu i wydaniu na świat potomstwa?
Felix - a tak z ciekawości które Ci padły ?
Monika ma absolutną rację, w końcu już długi czas bawi się tillandsiami,
więc doświadczenie ma bardzo duże - kąpiel teraz 2 x w tygodniu to za często.
Ale widzę, że między innymi T. caput-medusae ma się dobrze i toleruje tą nadmierną troskę
To jest aktualne zdjęcie ?
Co do oznak wzrostu, to możesz ich nie odnotować
One rosną sobie powolutku, ale rosną.
A najbardziej spektakularne efekty wzrostu widać na fotkach porównawczych tak na przestrzeni roku.
A poza tym teraz raczej słabo rosną, zimą bardziej wegetują i czekają na cieplejsze dni.
Przypomniałam sobie, że jeszcze jedna próbowała kiedyś zakwitnąć,
ale po wyprodukowaniu pąka kwiatowego również zeszła, i była to T. tricolor ...
Wolę, jak się ładnie mnożą.
Basiu - życzę Ci, żeby i w Twoim obi wkrótce był mega wysyp maluszków
No bo już jestem pewna, że sobie ich nie odmówisz
Monika - a ta najstarsza roślina mateczna T. ionantha nadal jest u Ciebie
w kolonii czy schodzą kolejno po kwitnieniu i wydaniu na świat potomstwa?
Felix - a tak z ciekawości które Ci padły ?
Monika ma absolutną rację, w końcu już długi czas bawi się tillandsiami,
więc doświadczenie ma bardzo duże - kąpiel teraz 2 x w tygodniu to za często.
Ale widzę, że między innymi T. caput-medusae ma się dobrze i toleruje tą nadmierną troskę
To jest aktualne zdjęcie ?
Co do oznak wzrostu, to możesz ich nie odnotować
One rosną sobie powolutku, ale rosną.
A najbardziej spektakularne efekty wzrostu widać na fotkach porównawczych tak na przestrzeni roku.
A poza tym teraz raczej słabo rosną, zimą bardziej wegetują i czekają na cieplejsze dni.
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
@Wisnia897 Tylko, że akurat one wyschły a nie zgniły. Nie spryskuję.
@ewa321 jak powiększysz zdjęcie, to widać dokładnie te wyschnięte.
Trzecia od lewej w górnym rzędzie
Trzeci rząd: pierwsza i druga od lewej
Na zdjęciu nie widać, bo robione jakiś czas temu ale teraz dodatkowo:
Ostatni rząd, pierwsza od prawej.
Pierwszy rząd, pierwsza od prawej, jeszcze dyszy.
@ewa321 jak powiększysz zdjęcie, to widać dokładnie te wyschnięte.
Trzecia od lewej w górnym rzędzie
Trzeci rząd: pierwsza i druga od lewej
Na zdjęciu nie widać, bo robione jakiś czas temu ale teraz dodatkowo:
Ostatni rząd, pierwsza od prawej.
Pierwszy rząd, pierwsza od prawej, jeszcze dyszy.
-
wisnia897
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Felix, gnijąca oplątwa nie czernieje cała od dołu do góry, jak wiele doniczkowców. Gnije tylko sam środek, a oplątwa tracąc "centrum" nie funkcjonuje i zamiera. Z zewnątrz to wygląda tak samo, jakby roślina wyschła.
Jeżeli masz jeszcze tę oplątwę w prawym górnym rogu, możesz ja złapać w obie dłonie i umiarkowanie pociągnąć czuprynkę w dwie przeciwne strony (jakbyś ją chciał rozerwać na pół). Jeżeli gnije, to prawdopodobnie się "rozsypie".
O tej porze roku jeszcze raczej nie wietrzymy pomieszczeń dużo i często, cyrkulacja powietrza jest w domu jest dość ograniczona i tillandsie potrzebują więcej czasu, żeby dobrze sobie przeschnąć po kąpielach. Ja moje oplątwy kąpię raz na tydzień, czasem nawet co dwa tygodnie i wszystko jest w porządku. Widzę, że oplątwy które masz, też spokojnie zniosą bardziej "pustynne" warunki
Życzę powodzenia w dalszej uprawie
Ewa, ta najstarsza roślina mateczna T. ionantha nadal jest w całej 4-osobnikowej kolonii. Mam nadzieję, że tak zostanie. Przypomniałam sobie też, że kwitła mi też inna odmiana T. ionantha i też jest w 3-osobnikowym składzie, kwitła 2 razy. Ale zastanawiam się nad tym, że obie te mini-kolonie rosły u mnie, to znaczy kupiłam je jako pojedyncze rozetki. Natomiast kupiłam raz gotową kolonię T. ionantha i ta po kwitnieniu się rozpadła - mam odrosty, ale tych "tych starych" rozetek z kolonii chyba zostały mi ze 2 sztuki. Może to przypadek, nie wiem.
W ogóle dopiero teraz mnie uświadomiłaś, że te moje 3 lata uprawy tillandsii, to aż 3 lata tillandsii i może już coś tam o nich wiem
Ale czuję się, jak żółtodziób 
Jeżeli masz jeszcze tę oplątwę w prawym górnym rogu, możesz ja złapać w obie dłonie i umiarkowanie pociągnąć czuprynkę w dwie przeciwne strony (jakbyś ją chciał rozerwać na pół). Jeżeli gnije, to prawdopodobnie się "rozsypie".
O tej porze roku jeszcze raczej nie wietrzymy pomieszczeń dużo i często, cyrkulacja powietrza jest w domu jest dość ograniczona i tillandsie potrzebują więcej czasu, żeby dobrze sobie przeschnąć po kąpielach. Ja moje oplątwy kąpię raz na tydzień, czasem nawet co dwa tygodnie i wszystko jest w porządku. Widzę, że oplątwy które masz, też spokojnie zniosą bardziej "pustynne" warunki
Ewa, ta najstarsza roślina mateczna T. ionantha nadal jest w całej 4-osobnikowej kolonii. Mam nadzieję, że tak zostanie. Przypomniałam sobie też, że kwitła mi też inna odmiana T. ionantha i też jest w 3-osobnikowym składzie, kwitła 2 razy. Ale zastanawiam się nad tym, że obie te mini-kolonie rosły u mnie, to znaczy kupiłam je jako pojedyncze rozetki. Natomiast kupiłam raz gotową kolonię T. ionantha i ta po kwitnieniu się rozpadła - mam odrosty, ale tych "tych starych" rozetek z kolonii chyba zostały mi ze 2 sztuki. Może to przypadek, nie wiem.
W ogóle dopiero teraz mnie uświadomiłaś, że te moje 3 lata uprawy tillandsii, to aż 3 lata tillandsii i może już coś tam o nich wiem
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Dzięki. Dwie z nich rzeczywiście rozsypały się na części pierwsze.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Jesteś teraz oplątwowym ekspertem
Tyle sie zdarzyło, jak mnie nie było 
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Witam oplątwowo po krótkiej przerwie
Monika - u Ciebie to na bank po tak długim czasie wysyp maluchów, muszę zaraz sprawdzić
Felix - jak się mają Twoje tillandsie
Kaaasia wróciła
Proszę mi się tu natychmiast wyspowiadać co się z Tobą działo
Pewnie to samo co ostatnio ze mną - tak zwane niechcemisie
A co u mnie, a raczej u nas - rośniemy powolutku, w oplątwowym tempie.
I marzymy, żeby w końcu zrobiło się ciepło, bo nie ma to jak w sezonie na balkonie
No a póki co, słońce zza szyby i takie oplątwowe migawki.
Z lewej Tillandsia balbisiana, z prawej Tillandsia brachycaulos var. abdita

Z lewej lepiej widoczna, prawie w całości, Tillandsia balbisiana, która po lekkim podsuszeniu przepięknie kręci loki,
a z przodu Tillandsia streptophylla, również potrafi się zaprezentować w lokach

A tutaj Tillandsia cyanea (z przodu) jako ciekawostka hodowlana
Od razu po zakupie wyciągnęłam ją z doniczki, oczyściłam korzenie, i do dziś traktuję ją tak,
jak na prawdziwą oplątwę przystało - bez żadnego podłoża, i bez żadnej doniczki.
I chyba jej się to podoba, bo przez ten czas poza doniczką wypuściła kilka maluchów

Pięknej niedzieli życzę i pozdrawiam
Monika - u Ciebie to na bank po tak długim czasie wysyp maluchów, muszę zaraz sprawdzić
Felix - jak się mają Twoje tillandsie
Kaaasia wróciła
Proszę mi się tu natychmiast wyspowiadać co się z Tobą działo
Pewnie to samo co ostatnio ze mną - tak zwane niechcemisie
A co u mnie, a raczej u nas - rośniemy powolutku, w oplątwowym tempie.
I marzymy, żeby w końcu zrobiło się ciepło, bo nie ma to jak w sezonie na balkonie
No a póki co, słońce zza szyby i takie oplątwowe migawki.
Z lewej Tillandsia balbisiana, z prawej Tillandsia brachycaulos var. abdita

Z lewej lepiej widoczna, prawie w całości, Tillandsia balbisiana, która po lekkim podsuszeniu przepięknie kręci loki,
a z przodu Tillandsia streptophylla, również potrafi się zaprezentować w lokach

A tutaj Tillandsia cyanea (z przodu) jako ciekawostka hodowlana
Od razu po zakupie wyciągnęłam ją z doniczki, oczyściłam korzenie, i do dziś traktuję ją tak,
jak na prawdziwą oplątwę przystało - bez żadnego podłoża, i bez żadnej doniczki.
I chyba jej się to podoba, bo przez ten czas poza doniczką wypuściła kilka maluchów

Pięknej niedzieli życzę i pozdrawiam
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Niedziela może piękna, tylko trochę za dużo chmur, nie to, co na Twoich zdjęciach. Widzę, że roślinki dobrze przezimowały (u Ciebie nie mogło być inaczej) i kąpią się w słoneczku.
Co jest na ostatnim zdjęciu - pierwsza od lewej? Mam coś podobnego i nie mogłam zidentyfikować, bo pasowało mi kilka roślin. Teraz już nawet nie pamiętam jakich, bo szukałam nazwy po zakupie
.
Co jest na ostatnim zdjęciu - pierwsza od lewej? Mam coś podobnego i nie mogłam zidentyfikować, bo pasowało mi kilka roślin. Teraz już nawet nie pamiętam jakich, bo szukałam nazwy po zakupie





