Święta, święta i po świętach .
Witajcie! 
Pierwszy świąteczny dzień minął mi tradycyjnie. Przy stole zebrało się wiele osób i - jak zawsze - było sympatycznie.
Dzisiaj praktycznie już po, jako że tylko najmłodsza latorośl jeszcze z nami do środy.
Cały wczorajszy dzień byłam rozdarta między gośćmi a działką, o której myślałam nieustannie i ciągle sprawdzałam temperaturę powietrza w obawie o mróz. Późnym wieczorem na moim IX piętrze było tylko 7 stopni na plusie, wobec czego w obu tunelikach na balkonie zapaliłam znicze na całą noc. Działkowe roślinki zostały bezbronne.
Dzisiaj już nie odpuściłam sobie wizyty na działeczce. Zastałam roślinki skulone z zimna, w inspekcie powychodziły wszystkie sieweczki, okryłam je więc dwiema warstwami zimowej agrowłókniny.
Powschodziły też niektóre wysiewy poza inspektem. One również dostały ciepłe ubranka. Czy to uchroni maleństwa przed zagładą?
Zobaczymy...
Zuziu111 -bardzo dziękuję.
Faktycznie Pogoda nie dopisała i choć słońce u mnie świeciło, to zimny wiatr i niska temperatura nie sprzyjały spacerom.
Kasiu [100780] - sobotę miałam deszczową i wietrzną, niedielę słoneczną, ale bardzo zimna. Dzisiaj podobnie, ale słońca brak.
Basiu [apus] - dziękuję serdecznie.
Zdaje się, że jednak nie ominą nas zimowe klimaty.

Tej nocy u mnie na pewno przymrozi, jako że w ciągu dnia temperatura nie przekroczyła 9*C.
Danusiu [danuta z] - skoro tak uważasz, to ja nie mam nic przeciwko.
Kwiatki jesiennych krokusów rzeczywiście są urocze.
Iwonko [00..] - dziękuję, kochana.
Zastanawiam się, jak długo będziemy czekać na tę prawdziwie ciepłą wiosenkę. Maj ma być równie paskudny jak kwiecień.

Oby się te prognozy nie sprawdziły.
Aguniu [witch] - dziękuję pięknie.
Drzewa owocowe kwitną, ale tylko trzmiele brzęczą wśród kwiecia, a jeśli przejdą mrozy...

Lepiej nie mówić.
Beatko [Beaby] - miło mi Ciebie gościć

i oczywiście zapraszam do częstych odwiedzin.
Cieszę się, że serniczek wyszedł i smakował.
Julio - ślicznie dziękuję.
Jednak prognozy zechciały się sprawdzić. Ja zrobiłam to samo i zabezpieczyłam najbardziej narażone na mróz roślinki.
Marysiu [Maska] - witaj!

Jasne, że po świętach. Gdyby choć wiosna cieszyła ciepełkiem....
U mnie było na pełen gwizdek, mimo że najstarszy syn i synowa pojechali do drugich rodziców aż do Gdyni. Pozostali dwaj i nowa synowa zameldowali swoją obecność w towarzystwie taty Agnieszki. Zaprosiliśmy go do nas, żeby nie został sam w takim dniu. Mama Agi nie żyje od ponad dwudziestu lat.
Śnieg u nas nie spadł, ale klimaty wcale nie wiosenne.
Biedne Twoje roślinki pod śniegiem,

który o tej porze roku nie jest już ich sprzymierzeńcem. Trzeba mieć nadzieję, że przeboleją i pokażą swoją urodę w odpowiednim czasie.
Przypomina się biblijna mądrość o siedmiu sytych i siedmiu głodnych latach. A ludowe powiedzenie dodaje: siedem lat suchych, a po nich siedem mokrych, siedem ciepłych, siedem zimnych.
Dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie ciepełka oraz zdróweczka życzę.
Kilka obrazków z dzisiejszej działeczki.
