Całe popołudnie w ogrodzie-bardzo przydała mi się ta "darowana" godzina
Beata, widać, że same końce są przymrożone, ale to żaden kłopot
Edyta, to cały system ciemniejszych i jaśniejszych odcieni, do tego dochodzą białe-a wszystko po to, żeby wszystko wiedzieć na pierwszy rzut oka.
Ania, czasem dostaję trochę miodu jako daninę za wypożyczenie podwórka
Gosia, z hostami i różnymi innymi

Przymrozki każdej nocy, ale nie widzę, żeby to mocno przeszkadzało roślinom.
Jadziu, to na razie puste korpusy, w pasiece wyglądają ładniej
Krysiu, bocian "zdjęty" już po wschodzie słońca
Wolusia, jak masz na imię?

Cieszynianka dość wcześnie się pokazuje, dlatego warto ją mieć
Gosia, dziś było chłodniej niż w weekend, ale i tak bardzo przyjemnie
Elwi, dobrze liczysz

Tylko trzeba dodać Kota Marnotrawnego, który przychodzi mieszkać nieregularnie, ale czuje się jak u siebie w domu
Michał, wszystko napisałam na pw.
Monika-piękniejsze, bo stanowią dopiero zapowiedź dnia, a nie jego pożegnanie
Gosia, na razie nic się nie dzieje, temperatura dotąd sięgała najwyżej -2.
Sabina, aż tak nisko jeszcze u nas nie spadła. Jednak wahania są spore
Łukasz, te dwa kwitnące jakoś szczególnie wyrywne
Maidwell Hall. Wiem, że nie powinnam, ale już przycinałam mu czubki. Sprawdziłam-zielone
Robię zdjęcia przylaszczkom zanim okwitną.
Z tej nie udało mi się wyjąć mlecza
