Tosia1 pisze: Jak będziecie blisko Chorzowa, to wpadnijcie do mnie
dzisiaj właśnie pędziliśmy z Katowic do Zabrza ... nie było szans zjechać w Chorzowie
brak czasu - ale przed spaniem podczytuję co w zaprzyjaźnionych ogrodach piszczy, albo ... gdzie jeże zimują
pozdrawiamy
Witaj Tosiu ja tez kupiłam cebulki żonkili z pomarańczowa falbanką w środku w Aldii paczka 20szt 4.99 zł trzeba sprawdzać z czytnikiem bo są pomieszane razem z paczki po około 7zł. Na moim zapłociu będzie kolorowo.
Danusiu, ja już nie kupię więcej, bo takich tanich cebul nigdzie nie doistanę Marylko, bardzo bym chciała, żeby już była wiosna.
Nie ma tego dużo, ale brak chlewików to już dla mnie szczęście!!! Dziewczyny przysyłają mi roślinki, całe krzaki.
Jak ja Was wszystkich kocham!!!! Czerpię energię do pracy od Was.
Dziś dostałam dwie cudowne przesyłki i od Basi przywiozłam 3 worki marzanki. Wory!!!! Any, a nie jesteś ciekaw jak ja ciężką pracą upiększam teren wokół familoka? Nie wierzę!!! Mirusia pewnie jest ciekawa Przybywajcie Eluś, energię spijam od Was! Prawdziwych przyjaciół!!!
Maryś, myślisz, że jestem ludzkim WAMPIREM? O, nie!!!!!
Wiem, że są tacy ludzie. Ale to smutasy! Ja jestem pogodna, roztrzepana i lubię się śmiać.
Dobra, już nie będę się chwalić!!!
Pewno u Ciebie też deszczyk podlewa nowo posadzone krzewy.
Tosia Ty i wampir.......chyba laska wampirzyca, co to żadnej roboty się nie boi i nakręca każdą nową pracą.
Wiosną będzie pięknie, mam nadzieję, że nie raz pochwalisz się widokiem z okna.
Ewuniu, deszczyk był cudowny. A ja w tym czasie przenosiłam ścięte gałęzie derenia i muszę powiedzieć - dało mi to popalić
Po obiedzie pojechałam posadzić różyczkę od Elizabetki na ogródek. A tam panowie przyszli podłączyć mi wodę. No i napracowałam się setnie!!! Całe 20 mb plastikowej rury musiałam wkopać w ziemię !!! Litości!!!!Oni mogą tylko do zaworu, a dalej już działkowiec. Załatwiłam sobie 20 mb tej rury i mam w całości pod samą altankę Ale co się natyrałam, to moje - niestety!!!
Jeszcze jutro wkopię Cassandrę pod dom i wygrabię śmieć po obrzydłym dereniu!!! To już spacerek. Na ogródku poprawki i finito!!!! Grażynko, nie boję się roboty, ale tym razem ciut przegięłam. Bolą mnie stawy w łokciu i nadgarstku. Od dźwigania, kopania i wyciągania z trawy lin dzikiego wina (5m), karczowania siewek itp. Będę szybko odliczać do wiosny Jeszcze w tajemnicy posadzę ok. 100 cebul tulipanów. Niech dostaną wytrzeszczu
Oj Tosiu tulipanów nie radzę, bo szybko znajdą się chętni na darmowe wykopki.
Ludzie są pazerni i na pewno tulipany długo tam nie zostaną, mogą nawet nie zdążyć zakwitnąć.
To już lepiej jakąś cebulicę albo coś o drobnych kwiatach.
Albo stare odmiany liliowców, latem będą długo kwitły a nikt chyba się na takie jednego kwiatki nie pokusi.
Sama mogę zaopatrzyć Cię w trochę takich sadzonek.
Grażynko Tosia ma przed domem juz posadzone tulipany od zeszłego roku i chyba nikt jej nie ukradł ani jednego [a moze sie mylę ]Mam dla Ciebie niebieskiego dzwonka bo dzisiaj całą kępkę wykopałam spod Frezji podzieliłam .Miała przyjechać Iwona po kawałek tego dzwonka i różane patyczki i nie zjawiła sie tak jak i TY