O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
silvarerum
1000p
1000p
Posty: 1149
Od: 16 kwie 2012, o 21:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi :)

Ciesz się, że sporadycznie taszczysz konewkę, bo ja codziennie-nieodmiennie muszę się nanosić konewką wody do najbardziej potrzebujących. Niestety jeszcze chwilę muszę poczekać na panów budowlańców, aż mi na nowo zainstalują kranik w ogrodzie. U nas też sucho, a nawet jak się chwilowo zachmurzy i popada, to tylko zmoczy ziemię i nic więcej.

Oczywiście, że kanciki wyglądają zawsze elegancko. Kanciki-cymesiki. Bardzo ładna ta biała piwonia, u mnie przez przesadzanie, niestety nie zakwitła ani jedna (z dwóch jakie zaposiadam). I bodziszek rzeczywiście żwawy, lubię bodzichy z takimi listkami.

Przyjemności z oglądania piłki kopanej :)
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42351
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jaguś!
Może udało mi się nazwać Twoją trawkę sitniczka zwisła http://www.florini.pl/sitniczka-zwisla- ... p2647.html Szuwarkowi widać odpowiada zapach kartonika, a który zostawił kłosowiec ;:306 Drapię Szuwarka za uszkiem ;:167 Pisałaś że akant wydał niewiele pędów kwiatowych, a mój nie wydał żadnego. To moja wina bo zaspałam i nie zasiliłam go niczym ;:145 Ty pewnie wieczorami przykuta jesteś do ekranu, ja zupełnie niepiłkowa jestem :lol:
Buziaki posyłam ;:196
Awatar użytkownika
Yollanda
500p
500p
Posty: 952
Od: 23 maja 2014, o 14:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi,
czy padał u Ciebie deszcz wczoraj wieczorem lub w nocy ;:65 ?
U mnie trochę popadało :tan .
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko :wit
dzisiejszy dzień zaczął się jak spełniony sen ogrodnika. ;:138
Od około 4-tej rano zaczął padać porządny deszcz. :heja
Mam nadzieję, że u Ciebie też porządnie podlewa.
Poziom wód gruntowych jest tak niski, że ziemia po niewielkich opadach natychmiast wysycha.
Też wciąż walczę z suszą. A teraz ten deszcz, taki rzęsisty i ciągły, może sprawi, że będzie lepiej. ;:215

Przesyłam buziaczki i pozdrawiam serdecznie. ;:196 ;:196 ;:196
:wit
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Moi Kochani!
Niech się co chce dzieje, niech EURO huczy wokół nas, dziś się zaparłam: odpowiem wszystkim(!!!), nawet jeśli świt miałby mnie przy tej robocie zastać. Bo niektórzy z Was już pewnie zapomnieli, co napisali ;:218. Dopiero po tym ponarzekam na zielone pokoje i ich kondycję.



Megi ;:196. W maju sytuacja jeszcze dramatyczna nie była. Teraz postaram się zaprezentować jak susza u mnie wygląda.
Czerwone w ogrodzie? Nie! Ale purpura, fiolet, ciemna malina - jak najbardziej.
Róże ożyły, ale wiele jest mocno zapóźnionych w rozwoju ;:218. Są i takie, które już drugi sezon spędzają mi sen z powiek i z tymi się powoli będę rozstawać. W obliczu bezlitosnej pogody niszczącej róże, mój entuzjazm do tych roślin znacznie osłabł ;:174. Latam jak Masztalski, a efekt i tak żałosny.
Chmury od Ciebie wylały wodę po drodze, do mnie doleciał zaledwie mizerny deszczyna...
Widzę, że zainteresowała Cię plantacja pomidorów Filozofa. Ot, solidarność miłośników pomidorków ;:306.
Biernikiem się nie martw, Polacy go wykończą ;:306.

Obrazek


Margo ;:196, że też z całej przebogatej gamy kolorów rododendronów wybrałaś czerwony ;:218...
Jestem zdumiona. Całą wiosnę czekałam z utęsknieniem na jakieś kolory, a kiedy już one buchnęły, zaczyna mnie to wkurzać. Za dużo ich, za dużo różowego i jakiś ogólny brak harmonii. Jak to jest, że w fazie planowania niby wszystko gra, a potem okazuje się, że koncepcja do kitu. Co miało być małe - wyrosło za wielkie, to, co jest małe jeszcze zmalało, co miało zdobić - przepadło lub nie zakwitło i zrobił się chaos, a rabaty straciły równowagę i właściwe proporcje. I ta piekielna susza... ;:145. No jak można mówić, że ogród jest dziełem skończonym... Nigdy!!!

Obrazek


Anka, Pulpeciku miły ;:196, ja niby jestem cały czas na forum, a i tak nie mogę nadążyć...
Ogród już wyciszający nie jest (pewnie szkoda), stal się kolorowy jak cygańska spódnica ;:306. Wszystko przez te rozy ;:209.
Brunery przepadły, żurawki się tylko starzeją, funkie maleją w oczach. Kupować też nic mi się nie chce, wystarczą mi niespodziewane darowizny. No może kilka irysków kupię, bo tu tak nimi nęcą..., a moja sucha ziemia akurat im pasuje. Muszę się chyba przestawić na roślinność stepowo - pustynną ;:174.

Obrazek


Oj, Sylwio ;:196, jak się strasznie rozjechał poziom języka mówionego od literackiego to każdy widzi i słyszy. Jan Englert, mistrz pięknej polszczyzny, stwierdził, że język nam się zdewaluował ;:222.

Obrazek


Megi, zasada, że biernik = mianownikowi dotyczy rzeczowników rodzaju męskiego. Z rodzajem żeńskim nikt nie ma problemów.
Ja wiem, że mój głos w sprawie poprawności językowej przypomina chór starców tebańskich lub głos wołającego na puszczy. Nie powstrzyma nieuchronnych procesów spłaszczania, upraszczania, skracania i zubożania języka. To się stanie, ale szkoda będzie wielka. To tak, jakby w ogrodzie zostawić tylko trawę i iglaki...Zatem, póki mogę, będę propagować mowę gładką, bogatą, poprawną i elegancką.

Obrazek

I ponieważ wątpiłaś w suszę, dla Ciebie jej wstrząsający obraz. Taki ma być ten "raj", po którym snuje się tylko podstępny wąż ? To ja za taki raj dziękuję ;:222.

Obrazek


Ciąg dalszy po meczu Polska - Niemcy.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi! :wit
Rzeczywiście widok wyschniętego na wiór trawnika może przyprawić o depresję i zupełnie nie dziwię się, że jesteś zniechęcona, rozżalona i najzwyczajniej w świecie załamana. Żadne słowa pocieszenia nie mają sensu. Miejmy tylko nadzieję, że zły czas przeminie i wreszcie spadnie chociaż trochę deszczu, czego Ci z całego serca życzę ;:196
Sobie zresztą też, bo u mnie trochę lepiej, ale niewiele. Ratuje mnie własne ujęcie wody, ale muszę oszczędnie jej używać, bo poziom wód gruntowych tragicznie się obniżył i nawet nie chcę myśleć co będzie, jeśli zabraknie wody w studni :(

Dzisiaj już późno i na ciąg dalszy Twoich odpowiedzi pewnie się nie doczekam, ale jutro zajrzę i liczę na fotki Twojej Young Lycidas.

Mecz skończył się szczęśliwym dla nas remisem, więc pozwolę sobie wznieść toast za naszą dzielną drużynę ;:304

Dobrej nocy! ;:196
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Sławek miał nosa, wytypował wynik 0:0 ;:138. Ale szczerze mówiąc, mogliśmy ten mecz wygrać... ;:224.


Wandeczko ;:196, ja zazwyczaj nie skąpię ogólnych widoków ogrodu. Uważam, że tylko one się liczą. Nasze ogrody to nie katalogi roślin, więc same tylko portrety byłyby nudne i nie dawałyby obrazu pomysłów ogrodników. O ileż ubożsi bylibyśmy, gdybyś Ty pokazywała tylko portreciki... ;:224.
A tak mamy pojęcie o klimacie, uroku ogrodu i o Twoim zamyśle w tworzeniu kwietnej przestrzeni. Że o niepowtarzalnej możliwości spacerowania po brukowanych uliczkach nie wspomnę.
Z kompozycjami tarasowymi jest tak, że mogę planować cuda na kiju, a i tak kończy się na konsekwentnych błękitach ;:306. Szablon jakiś w głowie, czy co...

Obrazek


Sławku ;:196 , swoim wpisem przywołałeś mnie do porządku ;:306.
Gdzie się podziewam? Zainwestowałam w pełny pakiet meczów EURO i teraz je skrupulatnie konsumuję, żeby się inwestycja zwróciła ;:306. Kibicuję drużynom małych krajów, cieszą mnie wygrane Irlandczyków, czy rewelacyjny remis rybaków z Islandii z osławioną Portugalią.
Ale, oczywiście, z największym biciem serca czekam na grę Szwedów (czytaj: Szweda ;:306). I co? Pierwszy mecz drętwy jak diabli, Ibra grał z rękami w kieszeniach, po boisku latały płaczące piłki i w ogóle emocje jak na rybach ;:222. Dziwię się, że niektóre drużyny, które na uszach stawały, żeby się do EURO dostać, teraz grają jakby im te zawody zwisały...
Gratuluję trafnego typowania wyniku meczu Polska - Niemcy. W nagrodę irys Tuxedo.

Obrazek

Obrazek


Jagódko Małopolska ;:196, to ja pomstuję na sąsiada, że mi pejzaż zepsuł namiotem foliowym, a Ty sobie sama taką "ozdóbkę" zafundowałaś ;:306. I jeszcze się nią radujesz...
Ty jesteś współczesną kobietą Renesansu, tyle talentów, tyle hobby ;:224. Ja jestem bardziej monotematyczna. Głównie ogród i literatura, trochę Zlatan ;:218.
Mówisz, że Twój ogród lada dzień buchnie feerią barw? Mój właśnie buchnął i przyprawia mnie tą pstrokacizną o ból zębów ;:219. Sama zobacz, czysty oczopląs... A kocimiętka w takiej ilości powoduje wyciszenie i uspokojenie. Kotów całkiem nie obchodzi...

Obrazek


Alicjo ;:196, jak dobrze, że się odezwałaś, bo ostatnio coś zacichłaś ;:218.
Casanova potwierdza starą opinię o wielkiej woli życia róż i mocy tych krzewów. Cieszę się. Z moich róż sporo już kwitnie i to bujnie, inne z mozołem odbudowują się po przeżyciach zimowych, jeszcze inne czekają, aż konkurencja przekwitnie, wtedy one zaczną ;:306. Ale różom poświęcę odcinek specjalny, bo mam sporo obrazoburczych przemyśleń...

Obrazek


Dalszy ciąg za chwilkę..., a na razie kot uczony, Szuwarek z Miletu.

Obrazek
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Wróciłam do zadań specjalnych...


Elwi ;:196, zaimponowałaś mi, zaiste, naukowym zacięciem w kwestii koguciego piania :;230. Widać, że kwestia jest złożona i niejednoznaczna. z komentarzy najbardziej podobał mi się ten, w którym stwierdzono, że koguty są jak ludzie, śpią kiedy chcą, wstają kiedy chcą i pieją kiedy chcą ;:306.
Filozof jakoś chwilowo sprawę odpuścił, ale kiedy o niej wspomni - zacytuję mu co nieco.
Zlatan zaś to moja całkiem niespodziewana wielka radocha od EURO 2012. I pomyśleć, że kiedy w 2001 roku Leo Beenhakker ściągnął go do Ajaksu Amsterdam, okazało się, że na początku Ibra grał fatalnie. Wtedy usłyszał od trenera: "tylko dwóch ludzi wierzy, że będzie z ciebie dobry piłkarz, ja i ty" ;:306. He, he, he.
PS. O deszczu już mi proszę nawet nie mówić, bo gotowa jestem gryźć ;:223.

Obrazek


Yoll ;:196, z tych nielicznych chmur spadło kropelek co kot napłakał ;:219. Już mi tylko zgrzytanie zębami zostało. No i pewnie przyjdzie mi pożegnać róże i też zacząć marzyć o hektarze irysów... ;:170.
Tak do końca jeszcze nie wiadomo, gdzie Zlatan będzie grał. Prawdopodobny jest ponoć Manchester United. Bardzo mi żal paryskiej atmosfery i całej drużyny PSG, ale cóż, niech już gra gdzie chce, bylebym mogła oglądać transmisje.
Dla Ciebie obrazek jeszcze nie całkiem ususzonego ogrodu.

Obrazek


Sylwio ;:196, a nie można jakoś budowlańców zmotywować, żeby kranik potraktowali priorytetowo? Noszenie konewek w taką pogodę to czysty horror, kiedy z każdej strony słychać rozpaczliwe wołanie roślin: pić, pić, pić!!!
Sterczenie z wężem to też nic podniecającego. Coraz częściej zdarza mi się nastawić zraszacz, zupełnie nie bacząc na to, gdzie się woda leje. A po liściach róż przecież nie powinna...

Obrazek


Marysiu Masko
;:196, dzięki za nazwę mojej nowej trawki. Sitniczka zwisła, uroczo!
Pisząc o akancie miałaś zapewne na myśli agapant :uszy. Z moich dwóch olbrzymich donic stękając i kwękając wykluło się po pięć pączków, które, nie wiedzieć czemu, ociągają się z kwitnieniem. Jakiś dziwaczny rok dla agapantów. W zeszłym było po 19 kwiatostanów ;:oj.

Obrazek


Krysiu
;:196, mnie też obudził miły szmerek, ale rezultat okazał się do kitu. Prawie wszystko widać spadło za obwodnicą ;:174. Ciesz się chociaż Ty, bo ja na razie nie mam z czego ;:185. Ja też walczę, ale wygrać nie mam szans.
Już miałam ochotę zamknąć wątek i (ewentualnie) otworzyć nowy pt. "Róże na pustyni i koty na puszczy" ;:219.
Dla Ciebie kotki kaszubskie.

Obrazek

Obrazek


Dorotko ;:196, dzięki za dobre słowo i życzenia deszczu. Gdzie moim biednym pokojom do Twojego różanego gąszczu. Zauważyłaś, że ani słowem do tej pory nie zająknęłam się o różach? Zostawiam ten temat na następny raz. Na razie jestem zadowolona, że uporałam się z zaległościami. Ale kiedy już się wyśpisz, przeczytasz o róży, która Cię zainteresowała ;:224.

Obrazek


Dobrej nocy i wspaniałego dnia - Jagi
iga23
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12831
Od: 1 paź 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj miła gaduło :lol: Przyjdą kiedyś piękne dni, cierpliwości. U nas po miesiącu kompletnego bezdeszczu - pada :heja :heja :heja
Od dwóch dni. Całe szczęście, bo Puszcza Bydgoska w okolicy była zagrożona pożarami. Na grzyby już w tym roku nie liczę, ale jak by tak popadało z tydzień to byłoby coś ;:224
U nas na ogrodzie to niewiele zmieni, bo mam szczęście być posiadaczką podlewana automatycznego ;:173
Pozdrawiam deszczowo, za oknem totalnie ciemno choć to dzień. ;:196
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witam Cię, Igo, prorok z Ciebie jakiś, czy co ;:oj.
Tyle razy zapowiadano deszcz i nic z tego nie wychodziło, a dziś leje :heja!!!
Może nareszcie mój ogród to nie będą wysepki zieleni na Morzu Żółtym...
Nic to, że róże, którym łebki wisiały z powodu suszy, teraz jeszcze niżej leżą pod wpływem wody.
Ale za to ja złapałam pion ;:306.

Pozdrawiam serdecznie miłą Igę małomówną ;:306 - ;:196 Jagi
iga23
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12831
Od: 1 paź 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jak to miło być prorokiem ;:173
Punkt widzenia zmienia się wraz z punktem siedzenia. ;:108
Kiedy mieszkałam w bloku jakoś nie cieszyłam się z deszczu w czerwcu. ;:224
Ja za to dzisiejszy deszcz wykorzystuję na prasowanie i zaległości forumowe. :uszy
Trochę wody, a ile ludzi zadowolonych. :lol:
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi, :wit

Na Kaszubach it's raining cats and dogs!

U Ciebie też - a zatem podlewa się ;:333 .
Ciekawi mnie, jakie to obrazoburcze przemyślenia naszły Cię na temat roz.
Niech zgadnę:
"Roz jest ZA DUŻO! Nie wszystkie są takie, jak na zdjęciach portretowych. Większość to banalne, niewiele różniące się od siebie krzaki i kwiaty".

A może by tak ze stu roz zrobić pięćdziesiąt i uwolnić się od połowy kłopotów :twisted: :twisted: (wiem, wiem, to wredne, ale wredne nie oznacza pozbawione słuszności, prawda?)

Żeby oderwać Twoje myśli od ogrodu, przesyłam kawałek pola, na które "niebieski motyl wleciał" ;:197
Do mojego ogrodu też wleciał, ale to już innym razem...

Obrazek
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś - zajrzałam do Ciebie i widzę, że tym razem Twój ogród tez został solidnie podlany. U mnie nawet kałuże były. Nie na działce oczywiście tylko na drodze. Wiatr i deszcz zmasakrowały moje róże historyczne. Versicolor i Kardynał de Richelieu wyglądają jak zmokłe i sponiewierane kury ;:202 O dziwo iceberg dzielnie przetrwała nawałnicę i trzyma formę.
Piękne zdjęcie uczonego Szuwarka wśród książek ;:138 Oczu od niego oderwać nie m! Ja nie mam takiego mądrego kota ;:185 Fidel ostatnio został sfotografowany gdy prozaicznie zaległ był w szufladzie pełnej skarpet i innej bielizny...Ot gamoń z niego!
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42351
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagodo!
No tak! ;:223 pewnie, że pisałam o agapancie, akant zresztą też zastanawiał się czy kwitnąć, w końcu wydał dwa marne pędziki ;:306 Mój ogród nie dość że podlany to i mocno przewietrzony po wczorajszym halnym. Na ścieżce szaliczka kładły się rośliny czyniąc go niedostępnym dla gości, którzy gęsiego przemierzali wczoraj ogród :D
Podlewania i zadowolenia z ogrodu życzę ;:196
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25217
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Nie wiem dlaczego dostajesz oczopląsu. Przecież kolory masz jednostajne : róż, biel, fiolet
Za dużo?
Zlatana możesz jeszcze podziwiać w reklamie. Całkiem do rzeczy gada
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”