Witam serdecznie wszystkich moich forumowych przyjaciół w Nowym Roku !
I od razu powiem,że jestem bardzo szczęśliwa,że za oknem wreszcie biało.
Ogród, mimo braku słońca, wygląda ślicznie.
AAGE ? cieszę się,Agnieszko,że zaglądasz! Mam nadzieję,że zachwycą Cię także wspomnienia z mojej wizyty w Vann.
MONIKA-SZ ? dziękuję za życzenia, Moniko! Fajnie,że rabata leśna Ci się podoba. Jestem z niej generalnie zadowolona. Ostatnio dużo oglądam zdjęć z leśnych ogrodów, bardzo lubię te klimaty. Niestety, zdecydowanie bardziej te z lasów liściastych, bardziej wilgotnych niż moje borowe środowisko, które ma w naturze przecież nieco inną roślinność. Może to niedobrze, ale próbuję iść mimo wszystko w kierunku tych co najmniej mieszanych leśnych środowisk.
DTJ-1 ? dziękuję za życzenia, Dorotko ! Oby wszystko się spełniło. Staw to poważna sprawa, nie ma co się spieszyć z decyzjami. A teraz dobry okres na przemyślenia. A co do mojej ?leśnej łąki? (dzięki za pochwały!) , to mam sporo takiego lasu z byle jakim podszyciem ? widzę,że nie uda się utrzymać tego w ładnym stanie naturalnym. Więc chyba będę powiększać takie nasadzenia.
JACEKP ? masz rację, Jacku, ogród leśny ma specyficzne problemy... U mnie pod sosnami nie dość,że sucho, to jeszcze kwaśno i lecą igły. Jednak tak sobie myślę,że sosny korzenią się dość głęboko i poprawa wierzchniej warstwy gleby umożliwia uprawę niezbyt wymagających bylin (jeśli nie są wapniolubne). Wierzby są wyjątkowo trudne, bo ciągną wodę bardzo, więc Twoje bylinki mają trudne zadanie. Chociaż po ich urodzie wcale tego nie widać!
URSULKA ? dobrze,że jesteś , Ula i dobrze,że się wymądrzasz! Dyskusja o tym, czym jest idealny ogród nigdy nie będzie skończona, a jak miło sobie o tym pogadać i pomyśleć. Zawsze wyniknie coś dobrego z takich rozważań dla nas, ogrodników.
Jeśli ogród jest dla nas terapią i sama radość tworzenia i obcowania z roślinami dodaje nam skrzydeł ? to może wyglądać jakkolwiek, byle właścicielowi się podobał. Nawet jeśli kopiuje wzory absolutnie niepasujące do otoczenia. Nawet jeśli dla innych wydaje się brzydki.
Jeśli jest to ogród zamknięty.
Ale jeśli jest otwarty na zewnątrz ? wtedy jest problem. Na ile powinniśmy brać pod uwagę otoczenie? Tradycję? Dobro społeczności?
Ale często oprócz frajdy, którą niesie ze sobą ogrodnictwo, chcemy też po prostu wykreować wokół siebie atrakcyjną przestrzeń.
A do tego już trzeba mieć pewną wiedzę lub genialną intuicję. Radosna, spontaniczna twórczość rzadko daje gwarancję,że to się uda.
Ja w dalszym ciągu jestem przekonana,że prawdziwie piękny ogród musi być współtworzony przez właściciela. Inaczej powstanie atrakcyjna może, ale bezosobowa przestrzeń skweru publicznego. Ale dobry projektant wciągnie właścicela do współpracy, dowie się, co mu w duszy gra i pokaże to w ogrodzie.
Albo ? jeśli to się nie powiedzie ? musi pokazać swoje serce i potraktować tę przestrzeń indywidualnie, nie według sztampy. Tak jak napisałaś.
Jeśli właściciel tworzy ogród sam ? myślę,że warto by zapoznał się z zasadami sztuki tworzenia ogrodu, żeby wiedzieć jak osiągnąć wymarzony efekt.
I jeszcze coś ? napisałaś, że dostrzegasz moją dojrzałość ogrodową, że mam wizję. Bardzo się cieszę,że to widać! Ale wiesz ? musiał upłynąć kawał czasu,żebym do tego doszła. A szukałam! Więc powinno pójść szybciej.
Co by począł projektant z taką Izunią 10 lat temu..? Co ja bym mu powiedziała..? Nawet gdyby wyciągnął ze mnie, co mi się wtedy podobało, ja jeszcze wtedy nie CZUŁAM czym MOŻE być ogród. Mimo wszystko żałuję,że nie stać mnie było na współpracę z projektantem na początku drogi. Myślę,że byłoby dużo ładniej u mnie.
Bardzo mi zależy na tej klarowności i równowadze, Ula. I spokoju. Cieszę się,ze to tak wygląda. Na razie tylko na zdjęciach, ale znaczy,że idę w dobrym kierunku. Zdecydowanie jeszcze nie wszystko jest na właściwym miejscu! Wpadnij do Warszawy i do Mojego Świata, a przestaniesz mnie tak ładnie nazywać...Naprawdę zapraszam, nawet jeśli mam stracić te honorowe tytuły!
Do Ogrodowiska zaglądam, kiedy mogę. Wiele się tam można nauczyć. A lubię się uczyć tego , co mnie interesuje. Poza tym mają tam ogrody osoby, które poznałam na wycieczce do Anglii. Niektóre bardzo piękne.
MARGO ? pewnie,że każdy może tworzyć ogród , jaki mu się podoba i który go uszczęśliwia,Gosiu. I , jak napisałaś, to jest chyba najważniejsze.
Chociaż może pojawić się pytanie ? jeśli ogród jest widoczny na zewnątrz posesji ? na ile ma pasować do otoczenia? Tyle się mówi ostatnio o brzydocie polskiego krajobrazu i samowoli budowlanej np. Gdzie kończy się wolność twórcza każdego z nas wobec interesów wspólnoty?
Przyznam się,że nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
Kiedyś w jakimś programie ogrodniczym pokazywano Amerykanina, który procesował się z sąsiadami o prawo zagospodarowania przedogródka po swojemu (ogród preriowy kontra trawniki angielskie). Ciekawy, ale trudny problem.
Dla mnie o urodzie ogrodu w znacznym stopniu decyduje jego indywidualny charakter, to co określiłaś jako odbicie duszy właściciela, jakiś osobisty rys. Zgadzam się z Tobą całkowicie.
Ale wiem też, że stosowanie się do sprawdzonych reguł sztuki i uszanowanie ?genius loci? (ducha miejsca) naprawdę wychodzi ogrodowi na dobre.
Wspomnianemu prze Ulę ogrodowi zabrakło chyba jednego i drugiego.
Gosiu, no co Ty mówisz...przecież nie musisz się usprawiedliwiać! Twój ogród dojrzewa, jak inne, zmienia się na lepsze, a Twoje oczekiwania ciągle się klarują. Tak samo jak u mnie i u wszystkich.
A rady dobrego projektanta zawsze się przydają. Jak wiesz, sama mając taka możliwość, zawsze korzystam.
Napisałaś o swoim ogrodzie: ?A że (projektant) nigdy nie wkroczy, to (ogród) będzie taki jaki jest?. Protestuję ! I będę się kłócić! Wszyscy, którzy znają Twój ogród, wiedzą jak się zmienia. I sama pisałaś jak Ci się w głowie układają obrazy wymarzonego ogrodu.
Ja tam lubię takie ?kłótnie?, bo to wcale nie są kłótnie! Nasze poglądy klarują się w trakcie takiej wymiany zdań. Bo one są życzliwe.
Jeszcze jedna refleksja, związana z Twoimi życzeniami spokoju ( dziękuję!) - w Twoich słowach kryje się mądra myśl ? czy nie jest głupotą przykładanie zbyt wielkiej wagi do dążenia do perfekcji i ideału. Kosztem prostej radości z ogrodnictwa..? OCZYWIŚCIE, ŻE JEST.
JAGIS ? dziękuję za uznanie,Jagoda, chociaż do wzoru mi bardzo daleko! Ale bardzo podnoszą na duchu takie słowa. Staram się dostosowywać swoje poczynania do miejsca, chociaż nie zawsze mi to wychodzi. Ot, teraz próbuję zaszczepić jarzmianki na swojej suchej ziemi. Ale tak się usprawiedliwiam,że może ortodoksja nie jest zbyt wskazana... Wiele jeszcze przede mną tego ?dojrzewania?, i to dobrze.
A harmonia jest wartością uniwersalną, nie tylko w ogrodzie. Szkoda,że tak trudno ją osiągnąć.
LANCETA ? masz rację, porównanie z ubiorem trafne. Co ma być najważniejszym kryterium ? moda? wygląd ? czy może wygoda?
Czy ważne,JAK wyglądam , skoro czuje się wygodnie i komfortowo? Czy mogę iść w mięciutkim dresie do opery czy na Wigilię ? ( czy w porządku jest ogród zen na wsi kieleckiej ? )
Albo, jak napisałaś, ?przebrać się? za damę skoro jestem bezpretensjonalną dziewczyną?
Jednak zdania są podzielone. Ale ważne,że zadajemy sobie takie pytania ? tzn. że szukamy optymalnego rozwiązania.
ALICJAD31 ? jakże mogłabym nie odpowiadać na posty, Alicjo..? Przepraszam tylko,że często z opóźnieniem. Oferta bylin jest coraz bogatsza, przynajmniej u nas. Jednak rynek ogrodniczy w Polsce się rozwija. Więc trzeba czekać na te piękności. Ale jak ktoś napisał, trzeba też mieć świadomość,że w naszym ostrzejszym i suchszym klimacie i krótszym sezonie wegetacyjnym te rośliny mogą być mniej efektowne.
MAGENTA ? wiesz przecież , Kasiu,że cieszę się z takich dyskusji. Fajnie jest pogadać na ważne dla nas tematy, a każdy coś z nich wyciągnie dla siebie. Właśnie o takiej samowolce estetycznej, jaką opisałaś , wspominałam. Z jednej strony, podobnie jak Ty, ubolewam nad tym i zachwycam się uroczymi miasteczkami w innych krajach. Tam po prostu obowiązują pewne rozwiązania prawne, regulujące te sprawy. Ale też świadomość mieszkańców jest inna.
Z drugiej strony, mamy tę wolność robienia u siebie, co mi się podoba ? co bym zrobiła, gdyby przyszedł ktoś z gminy i skrytykował (nie pozwolił zbudować?) moje ogrodzenie, które mi się podoba albo wymagał zmian stylu w moim ukochanym ogrodzie??? Chyba bym się mocno zdenerwowała.
Chyba rozwiązanie leży w edukacji estetycznej społeczeństwa, od dzieciństwa.
Mimo wszystko, ja także ?wolę chyba patrzeć na jakkolwiek stworzony ogród niż tylko na pusty trawnik w otoczeniu tuj?, jak napisałaś.
Szczególnie, że wtedy przypominam sobie , jak bardzo ten ogród (dla mnie nieładny) ? uszczęśliwia właściciela-twórcę, pozwala mu się realizować, spełniać, może uzdrawia. I wtedy to mi się wydaje najważniejsze.
Kasiu, zaciekawiłaś mnie! Co tam wymyśliłaś nowego do swojego zakątka?? Inny materiał?
SOSENKI4 - pamiętam z poprzednich lat,że życzeń w wątkach się nie umieszcza, dlatego sama już nie wpisuję i myślę,że takie wspólne dla wszystkich przyjaciół są ok. Ale dziękuję, Sosenko!
U mnie też była wiosna ? bratków nie ma, ale krokusy i tulipany wyłażą na całego i pojawiły się młode listeczki. A dziś biało! Obawiam się,że krokusy nie zakwitną.
SWEETY ? dziękuję Aniu za nietypowe, ale mądre życzenia! Wszyscy się zgadzamy,że ogród ma być prawdziwie własny ? odzwierciedlać nasze upodobania, być tworzony według własnej wizji i własnymi rękami w miarę możliwości. Wtedy jest piękny i daje radość. Ponieważ jesteśmy różni ? nasze ogrody też są takie. I to jest fajne.
Myślę jednak ,że w żaden sposób nie kłóci się ze stosowaniem ogólnych zasad Sztuki ? one tworzą tylko pewne ramy, które my wypełniamy według upodobań.
[IZA] ? witaj Izo! Cieszę się,że mnie odwiedziłaś i znalazłaś coś ładnego. Rzeczywiście lilie w moim ogrodzie rosną w półcienistych miejscach, a nawet dość cienistych. Co prawda, to cień raczej świetlisty. Nie mają u mnie najłatwiej i, naturalnie , nie osiągają pełni swojej urody w tych gorszych miejscach. Sadzę tylko łatwiejsze. Mam orienpety (OT) i te podobno wolą półcień. Azjatyckie wolą słońce, ale są na tyle niewymagające,że dają sobie radę i w półcieniu. Inne nie mają u mnie szans, próbowałam.
DOSIA ? witaj w nowym roku, Aniu!
ALINAK ? dziękuję za życzenia! Nie znam nazwy tej hosty, Alino, to ta z jasnymi liśćmi? Rosła u mnie w jaśniejszym miejscu i słońce ją przypalało. Dlatego przeniosłam ją do cienia. Myślę,że optymalny dla niej jest półcień, w głębokim cieniu robi się jasno zielona, więc nieco traci na uroku.
Ja mam tak samo z oglądaniem zdjęć pięknych ogrodów. W swoim folderze: ?Inspiracje? mam mnóstwo fotografii z Anglii. Ale i sporo zdjęć polskich ogrodów, dużo z naszego forum.
Przyjdź znowu, jeszcze dziś postaram się wkleić relację z kolejnego pięknego ogrodu!
