Mam pytanie do tej instrukcji: dół wykopany, będziemy zalewać wodą, ale nie nie bardzo rozumiem punkty z piaskiem. Jak nasypiemy piasku na dno to potem jeszcze ta nastepna warstwę z torfem uzupełniam kolejna porcja piasku? Ten piasek na dole nie wystarczy?wiridiana pisze: ↑13 cze 2020, o 13:45 To ja zacytuję jedną z tych instrukcji asprokola, bo akurat wsadzam swoje (czekałam na torf, a jak miałam wsadzić w marketowy to wreszcie dojechał). Swoją drogą uwielbiam czytać posty asprokola w tym temacie
najlepiej szpadlem ;) poważnie to wiem że mogę napisać jak ja to robię ale Ty tak wybierzesz tylko te punkty które są najmniej pracochłonne ;)
1) sadząc rośliny kwasolubne musimy zapewnić im "bufor" czyli strefę ochronną od reszty ogrodu
2) kopiemy dół - i tu właśnie najlepszy jest szpadel - dól powinien mieć 40-50 cm głębokości i średnicę jak postawionych 5 doniczek w rzędzie ( to minimum )
3) zalewamy dół wodą i sięgamy po piwo i zegarek - liczy się czas kiedy w naszym dole woda zniknie - jak po 3 godzinach mamy wodę to znów sięgamy po szpadel i robimy dziurę o 20 -30 cm głębszą ;)
4) sypiemy tyle piasku aby postawiona doniczka nie wystawała ponad poziom otoczenia
5) teraz pora na mieszankę do azalii - czyli kwaśny torf 3,5 -4,5 i 30% piasku to do dziury i lejemy wodę aż z tej mieszanki zrobi się takie bagno że zaczniesz kombinować czy nie założyć salonu kąpieli błotnych
6) no i musimy czekać aż bagno podeschnie - przeważnie na drugi dzień jest OK - teraz wyciągamy krzaczek z doniczki i wsadzamy - warto obejrzeć czy przypadkiem za długo krzaczek nie siedział w doniczce i korzenie nie kręcą się w kółko jak na Formuła 1 . jak się kręcą to musisz przerwać wyścig i nożem robisz wcięcia na 2 cm od dwóch do czterech miejsc, jeżeli widzisz że bryła jest strasznie zbita to jeszcze warto przepłukać korzenie silnym strumieniem wody
7) no to kierzek do dołu i czas zrobić resztę - mieszanką obsypujemy delikatnie ugniatamy lejemy wodę ( ja zalewam mieszankę w taczce dzień przed obsypaniem mieszanką bryły ) aby suchy torf nie wysuszył bryły korzeniowej - zawsze otoczenie musi być więcej wilgotne niż środek
8) posypujemy rozdrobnioną korą tak na 4-5 cm i mamy posadzony prowizorycznie krzaczek . nawet jak się nam kora wymiesza później z mieszanką torfu i piasku to będzie to na plus
9) teraz robimy bufor ;) wystarczy przekopać na szerokość szpadla ten nasz unikalny skrawek ogrodu i wymieszać go z siarką pylistą bufor zacznie działać za parę miesięcy ale odpowiednia średnica dołu ochroni do tego czasu system korzeniowy
10) mamy już prawie po pracy wystarczy poczekać parę tygodni aby uzupełnić osiadającą mieszankę pokryć wszystko korą grubą
11) nie daję żadnych nawozów bo na 99,99% krzaczek jest tak nafaszerowany że wystarczy aż do wiosny
12) no i czas na pacierz - im więcej punktów ominiesz tym powinien być dłuższy
Rododendron - problemy w uprawie cz.1
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 9 cze 2023, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Rododendron - problemy w uprawie
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7578
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Podejrzewam, że chodzi o to, aby dno dołu nie zatrzymywało wody, tylko była taka warstwa przepuszczalna.
Wg mnie jeśli mamy grunt silnie przepuszczalny to raczej ten piasek nie jest konieczny.
Mogę to powiedzieć na podstawie swojego doświadczenia.
Posiadam bardzo przepuszczalne podłoże i jak sadziłam rośliny to po prosto na dno dawałam
leśną ściółkę żeby zaszczepić mikoryzą. Dobre są jodłowe, świerkowe igły, takie liście zbutwiałe.
Oczywiście jeśli mamy bez problemu dostęp do czegoś takiego. Ja po prostu mieszkam w lesie.
Możesz zrobić próbę. Jak wlejesz wodę na dno tego dołu to jak szybko przesiąka? Czy długo zalega?
I od tego uzależnić ten piasek.
Jeśli chodzi o wymieszanie torfu z piaskiem to może chodzić o rozluźnienie włókien torfu.
Trochę chyba bym dała, jeśli to taki ogródek typowo " miejski" i nie bardzo masz co innego.
/ Jak ukorzenia się sadzonki to też robi się mieszankę torfu z piaskiem więc może to jest dobre
dla rododendrona, żeby lepiej się ukorzenił w tym podłożu/
Wg mnie jeśli mamy grunt silnie przepuszczalny to raczej ten piasek nie jest konieczny.
Mogę to powiedzieć na podstawie swojego doświadczenia.
Posiadam bardzo przepuszczalne podłoże i jak sadziłam rośliny to po prosto na dno dawałam
leśną ściółkę żeby zaszczepić mikoryzą. Dobre są jodłowe, świerkowe igły, takie liście zbutwiałe.
Oczywiście jeśli mamy bez problemu dostęp do czegoś takiego. Ja po prostu mieszkam w lesie.
Możesz zrobić próbę. Jak wlejesz wodę na dno tego dołu to jak szybko przesiąka? Czy długo zalega?
I od tego uzależnić ten piasek.
Jeśli chodzi o wymieszanie torfu z piaskiem to może chodzić o rozluźnienie włókien torfu.
Trochę chyba bym dała, jeśli to taki ogródek typowo " miejski" i nie bardzo masz co innego.
/ Jak ukorzenia się sadzonki to też robi się mieszankę torfu z piaskiem więc może to jest dobre
dla rododendrona, żeby lepiej się ukorzenił w tym podłożu/
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
W sobotę wykopałem swojego rododendrona. O to co ujrzałem po wykopaniu:
https://scontent-cdg4-2.xx.fbcdn.net/v/ ... e=64B987D3
https://scontent-cdg4-3.xx.fbcdn.net/v/ ... e=64B97844
https://scontent-cdg4-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=64B97F7D
Bryła korzeniowa dość mała, jak na krzew kilkuletni. Jak go sadziłem kilkanaście lat temu, to wokół niego dałem agrowłókninę i na to korę. Kora oczywiści zgniła, natomiast agrowłóknina nie i w tą agrowłókninę wrosły teraz korzenie. Tak jakby korzenie nie chciały się rozwijać w bok, przez nieodpowiednie podłoże i szły w górę..??
Wstawiasz za wielkie zdjęcia(regulamin), zamieniam na linki. Iwona
https://scontent-cdg4-2.xx.fbcdn.net/v/ ... e=64B987D3
https://scontent-cdg4-3.xx.fbcdn.net/v/ ... e=64B97844
https://scontent-cdg4-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=64B97F7D
Bryła korzeniowa dość mała, jak na krzew kilkuletni. Jak go sadziłem kilkanaście lat temu, to wokół niego dałem agrowłókninę i na to korę. Kora oczywiści zgniła, natomiast agrowłóknina nie i w tą agrowłókninę wrosły teraz korzenie. Tak jakby korzenie nie chciały się rozwijać w bok, przez nieodpowiednie podłoże i szły w górę..??
Wstawiasz za wielkie zdjęcia(regulamin), zamieniam na linki. Iwona
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7578
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Generalnie jeśli nie uprawiamy ziemi, tak konkretnie, że wapnujemy itd,
to ziemia na tendencję do zakwaszania się, jeśli podłożem nie jest skała wapienna,
odpady budowlane itp. Dlatego niekoniecznie potrzebne są takie agrowłókniny, jeśli już
to lepsza wkopana jest opaska plastikowa, taka, która się i 500 lat nie rozłoży i nie wejdzie w reakcję
z podłożem
W sumie to lepiej zrobić naturalną opaskę z zasiarkowanego pasa jak jest napisane
w instrukcji sadzenia kilka postów powyżej.
Przeczytaj ją i posadź wg niej krzaczek.
Byłoby dobrze poprzycinać go, ale radykalnie raczej nie teraz. Już jest trochę za późno.
Natomiast koniecznie pousuwaj przekwitłe kwiatostany.
Przytniesz radykalnie wszystkie pędy takie bliskie uschnięcia na wiosnę mniej więcej w marcu.
Wszystko zależy od pogody oczywiście.
Teraz nim przygotujesz dołek do sadzenia trzeba coś zrobić z krzaczkiem.
Najlepiej dać go jakiegoś naczynia typu miednica, że tylko część korzeni od spodu będzie w wodzie.
Do wody daj łyżkę stołową kwasku cytrynowego na 10 litrów wody,
nakryj to folią, żeby góra korzeni nie wysychała i oczywiście postaw go w cieniu.
W tym czasie kup kwaśny torf, siarkę, przeczytaj dokładnie instrukcję no i posadź tak krzaczek.
Przesadziłabym wszystkie w ten sposób.
A i on raczej nie powinien rosnąć w pełnym słońcu, zdecydowanie lepszy półcień.
A, Ty wcześniej o niego już pytałeś
to chyba raczej przeczytałeś już te porady.
to ziemia na tendencję do zakwaszania się, jeśli podłożem nie jest skała wapienna,
odpady budowlane itp. Dlatego niekoniecznie potrzebne są takie agrowłókniny, jeśli już
to lepsza wkopana jest opaska plastikowa, taka, która się i 500 lat nie rozłoży i nie wejdzie w reakcję
z podłożem

W sumie to lepiej zrobić naturalną opaskę z zasiarkowanego pasa jak jest napisane
w instrukcji sadzenia kilka postów powyżej.
Przeczytaj ją i posadź wg niej krzaczek.
Byłoby dobrze poprzycinać go, ale radykalnie raczej nie teraz. Już jest trochę za późno.
Natomiast koniecznie pousuwaj przekwitłe kwiatostany.
Przytniesz radykalnie wszystkie pędy takie bliskie uschnięcia na wiosnę mniej więcej w marcu.
Wszystko zależy od pogody oczywiście.
Teraz nim przygotujesz dołek do sadzenia trzeba coś zrobić z krzaczkiem.
Najlepiej dać go jakiegoś naczynia typu miednica, że tylko część korzeni od spodu będzie w wodzie.
Do wody daj łyżkę stołową kwasku cytrynowego na 10 litrów wody,
nakryj to folią, żeby góra korzeni nie wysychała i oczywiście postaw go w cieniu.
W tym czasie kup kwaśny torf, siarkę, przeczytaj dokładnie instrukcję no i posadź tak krzaczek.
Przesadziłabym wszystkie w ten sposób.
A i on raczej nie powinien rosnąć w pełnym słońcu, zdecydowanie lepszy półcień.
A, Ty wcześniej o niego już pytałeś

Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Ostatnio dałem agrowloknine tylko po to aby przez korę nie rosły chwasty wokół rododendrona. Pytanie czy dać ją i teraz?
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7578
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
W tym momencie to on juz usycha, wątpię by da się go uratować, ale próbować można.
Trzeba go wyjąć z tej ziemi i obejrzeć korzenie, zamoczyć w wodzie z kwaskiem cytrynowym,
posadzić do kwaśnego torfu, na razie może być wsadzony do donicy szerszej niż wyższej.
I zobaczy się czy on w ogóle zareaguje. Postawić w cieniu.
Przeczytać posty na ostatnich stronach bo tam wszystko jest napisane.
Trzeba go wyjąć z tej ziemi i obejrzeć korzenie, zamoczyć w wodzie z kwaskiem cytrynowym,
posadzić do kwaśnego torfu, na razie może być wsadzony do donicy szerszej niż wyższej.
I zobaczy się czy on w ogóle zareaguje. Postawić w cieniu.
Przeczytać posty na ostatnich stronach bo tam wszystko jest napisane.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 9 cze 2023, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Czy po przesadzeniu rododendronów teraz w czerwcu/lipcu (jestem w trakcie) do podłoża do rh i azalii powinnam sypac nawoz? Przed przesadzeniem dałam wiosną pierwszą dawkę i nie wiem, czy to kontynuować skoro większe doly beda teraz uzupełnione świeża ziemia
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Do świeżego torfu proszę nie dawać nawozów mineralnych. Krzew musi najpierw odbudować system korzeniowy. Ja do przesadzanych rododendronów wokół krzewów do podłoża dodałam granulowany nawóz koński, a pod krzewy po dwie kiście bananów (mają dużo potasu) przysypując je torfem. Moje rododendrony przesadziłam do jednego wielkiego dołu, a w ubiegłym roku powiększyłam im stanowisko, gdyż bardzo się rozrosły i gałęzie sporo wystawały poza dół.
Pozdrawiam, Jelizawieta
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7578
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Przede wszystkim przeczytać kilka stron ostatnich, bo problemy podobne były własnie omawiane.
Teraz możesz przyciąć całkiem suche gałązki, a odmłodzenie krzewów przeprowadzisz na wiosnę.
Teraz możesz przyciąć całkiem suche gałązki, a odmłodzenie krzewów przeprowadzisz na wiosnę.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- 100p
- Posty: 104
- Od: 14 kwie 2020, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Chyba masz rację... Podlałem każdy z krzewów proplantem, ale nie zatrzymało to choroby. Mimo upływu ok. 2 miesięcy od moich ostatnich zdjęć nic się nie zmieniło, a liście trzymają się stosunkowo mocno. Poobcinałem większość pędów, ale w środku nie było ani trochę koloru brązowego. Dzisiaj znowu odciąłem jeden z pędów i widać, że nie ma nic z brązu. To mnie zastanawia, jak i to, że rosnące obok krzaki mają się świetnie.zygmor pisze: ↑2 maja 2023, o 19:15 Nie wiem czy uda się go uratować,ale warto spróbować.
Zastosuj jeden z preparatów na fytoftoroze. Podłej każdy z krzewów 2-4l preparatu.
Najlepiej przy kolejnym zabiegu zmienić preparat na inny.
O ile to fytoftoroza i to ta najgorsza forma charakteryzuje się tym że ogonki liści powinny trzymać się pędów.
Po przecięciu sekatorem najbardziej schorowanego pędu wnętrze będzie w jakiejś części koloru brązowego.
Joaker, sprawdziłem również czy krzew się trzyma mocno i tak jest. Nic go również nie podgryza od korzenia.
Co dalej? Skasować ten krzew całkowicie czy też obciąć maksymalnie i zobaczyć czy na wiosnę nie odbije? Jeżeli to fytoftoroza to czy nie będzie oddziaływać na pozostałe krzaki?


- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7578
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Ja bym go zostawiła do wiosny. Teraz jest trochę za późno na radykalne cięcia, bo wybijające pędy nie zdążą już zdrewnieć przed zimą. Na wiosnę go przytniesz i zobaczymy jak będzie odbijał. Ja osobiście to bym mu przywiozła jakiejś prawdziwej leśnej mikoryzy. Sorry, że namawiam do takich działań, ale to jest bardzo dobre. Nawet jak chodzisz na grzyby to grzybowe obierki pod krzaczek rzucić i zasypać. Można też kupić podlać polywersum. Tylko trzeba już pilnować by nie zasuszyc podłoża.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
20letni rododendron
Witajcie,
w zeszłym roku kupiłam działkę z ok. 20-25letnimi nasadzeniami. Wśród nich 3 rododendrony.
Bardzo chciałabym je utrzymać i dbać, aby rosły zdrowo, ale błądzę po omacku.
pH gleby ok 4-4,5. Nawożone trzykrotnie w tym roku. Dodatkowo opryskałam chelatem żelaza. Stosuję opryski na grzyby - magnicur, proplant, score, topsin (gdzieś się uchował). Wszystkie w odstępach. Kwiaty podlewane regularnie. A i tak liście żółkną, brązowieją, opadają. Rośliny są słabe. Usuwam te pożółkłe i z nalotem, ale drzewa dzięki temu straciły tylko połowę objętości, a problem pozostał. Macie dla mnie jakieś rady?







w zeszłym roku kupiłam działkę z ok. 20-25letnimi nasadzeniami. Wśród nich 3 rododendrony.
Bardzo chciałabym je utrzymać i dbać, aby rosły zdrowo, ale błądzę po omacku.
pH gleby ok 4-4,5. Nawożone trzykrotnie w tym roku. Dodatkowo opryskałam chelatem żelaza. Stosuję opryski na grzyby - magnicur, proplant, score, topsin (gdzieś się uchował). Wszystkie w odstępach. Kwiaty podlewane regularnie. A i tak liście żółkną, brązowieją, opadają. Rośliny są słabe. Usuwam te pożółkłe i z nalotem, ale drzewa dzięki temu straciły tylko połowę objętości, a problem pozostał. Macie dla mnie jakieś rady?






