Wiosna cz. 35
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu ale cudny busz Ciebie przywitał
, my niestety po lekarzach jezdzimy, wiesz, teraz cukrzyca jeszcze Adasiowi sie przyplątała i ciągle jakieś badania, nie chciał jechać w dalszą droge, bo nie wiadomo jak by się czuł, szkoda, że sie nie złożyło, pozdrawiam i spokojnej pracy na działeczce życzę 
- Eliza52
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2859
- Od: 7 wrz 2014, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu masz bardzo śliczny busz
Ogarniesz szybciej jak myślisz, to tak na pierwsze spojrzenie wygląda groźnie, a potem powiesz nie było tak źle
Pomalutku zrobisz wszystko
Ogarniesz szybciej jak myślisz, to tak na pierwsze spojrzenie wygląda groźnie, a potem powiesz nie było tak źle
Pomalutku zrobisz wszystko
Pozdrawiam Ela
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu, witaj !
Nareszcie w swoim domku i ogrodzie.
W sumie z ogrodem nie jest tak źle. Roślinki kwitną, nic sobie nie robiąc z braku gospodyni.
A że trochę zielska urosło? Powolutku sobie z nim poradzisz,
tylko nie szarżuj zbyt mocno, byś się nie załatwiła jak ja.
Do dziś jeszcze pochrypuję, a to już trzy tygodnie.
Jeżeli w ogrodzie grasują ślimaki nagie, to dynie czy cukinie padły ofiarą tych wstrętnych mięczaków. Ja sadziłam cukinie i dynie w doniczkach na balkonie i dopiero podrośnięte wysadziłam na działce, od ręki podsypując każdą roślinkę niebieskimi granulkami, a i tak trzy cukinie ślimory wrąbały. Dosypałam więcej niebieskich i na razie spoko.
Natomiast ogórki u mnie w tym roku wyjątkowo obficie wzeszły, przed rokiem była nędza. Może to tak co dwa lata się dzieje?
Dużo siły Ci życzę i zdrówka.
Także eMowi,
.
W sumie z ogrodem nie jest tak źle. Roślinki kwitną, nic sobie nie robiąc z braku gospodyni.
A że trochę zielska urosło? Powolutku sobie z nim poradzisz,
Jeżeli w ogrodzie grasują ślimaki nagie, to dynie czy cukinie padły ofiarą tych wstrętnych mięczaków. Ja sadziłam cukinie i dynie w doniczkach na balkonie i dopiero podrośnięte wysadziłam na działce, od ręki podsypując każdą roślinkę niebieskimi granulkami, a i tak trzy cukinie ślimory wrąbały. Dosypałam więcej niebieskich i na razie spoko.
Natomiast ogórki u mnie w tym roku wyjątkowo obficie wzeszły, przed rokiem była nędza. Może to tak co dwa lata się dzieje?
Dużo siły Ci życzę i zdrówka.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu na zdjęciach tego buszu nie widać. Dla pocieszenia ja jestem w domu, i cały czas plewię końca nie widać.
Proszę pokaż wózek.
Proszę pokaż wózek.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu jak dobrze że już jesteś
Pewnie pracy i załatwiania masz mnóstwo, więc jeszcze na Ciebie poczekamy. Ogród zmienił się w rajski busz, mi tam się podoba
Czekałam na coś bardzo szokującego, ale efekt jest naprawdę miły dla oka, choć jak napisałaś, że to co posadziłaś umarło z suszy to mi się przykro zrobiło, bo to na pewno żal pracy
A co tam było ładnego, czegoś z tych kwiatków będzie Ci bardziej brakowało?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6480
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu, chyba dość szybko to przeleciało jak nie doglądałaś swojego szaliczka.
No właśnie - jak widać pięknie kwitnące kwiaty to nie jest aż tak źle z chwaściorami.
Ja ogórków nie siałam w tym roku, ale cukinia też mi nie chciała się pokazać, może rzeczywiście jest coś na rzeczy w tym sezonie.
Teraz jesteś już u siebie więc i serka pysznego zrobisz i poplewisz co nieco. A co odpoczęłaś to i tak tylko Twoje.
No właśnie - jak widać pięknie kwitnące kwiaty to nie jest aż tak źle z chwaściorami.
Ja ogórków nie siałam w tym roku, ale cukinia też mi nie chciała się pokazać, może rzeczywiście jest coś na rzeczy w tym sezonie.
Teraz jesteś już u siebie więc i serka pysznego zrobisz i poplewisz co nieco. A co odpoczęłaś to i tak tylko Twoje.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu Bardzo się cieszę, że już wróciłaś
A mnie się Twój szaliczek podoba taki nieco zarośnięty. Ma swój urok i jak na wiejski ogród przystało zieleń uzupełnia kolory kwiatów.
Szkoda, że część roślin nie przetrwała Twojego wyjazdu ale nie posądzam, żeby było to z braku podlewania. Deszcze od trzech tygodni bywały dość regularnie i jeśli były to rośliny wsadzone w grunt, raczej miały wilgoć.
Z pomidorami dasz sobie radę, papryki pewnie ślimaki nadgryzły ale dadzą radę.
Drzewa owocowe u większości z nas (na południu) są puste
Marysiu, tylko nie przeforsuj się zbytnio, po takim lenistwie jakie miałaś, trzeba zrobić sensowny rozruch. Chwasty nie uciekną

Dobrze, że już jesteś
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Wiosna cz. 35
Maryś ja teraz niedawno dopiero siałam ogórki i po 2 dniach wyłażą. Ubiegłego roku siałam za prędko i żadne nie wykiełkowały a te później siane bez problemu tak samo z dynią...już wyłażą.
Witaj w domu.
Witaj w domu.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Witajcie kochani!
Piesek ma pobrane trzy probówki krwi i wyniki do dwóch dni, ale biedna jest bo chyba z oczami coraz gorzej, bo ma problem z wskoczenie do samochodu i już nie pakuje się na siedzenie tylko stoi na dole przytulona do drzwi trochę jak niewidomy Wygląd ma młodego psa i dlatego tym bardziej mi jej szkoda. Dzisiaj prawie spotkała się w poczekalni z kotem i nawet go nie widziała
Lekarz nie dał nic na wzrok, bo powiedział że zadecyduje jak będą wyniki.
Oczyściłam dwa kurniki i kurki mają świeżutką pościel a spod kwoki usłyszałam cichutkie cip cip!. Niestety nasiad mnie zmartwił bo grasuje u nas lis i porwał im dwie kury z sadu, a u mnie zrobił solidny podkop który założyłam kamieniami, ale nie wiadomo czy nie zrobi obok. Robotnik skończył remont pokoju to miałam mycie poremontowe okno i podłogę na szczęście pokój niewielki (gościnny), ale odniosłam składowane u mnie rzeczy i na posprzątanie swojego nie mam już siły
Natalko chodzę po ogrodzie i wyrywam trawska, pokrzywy i rośliny wyrosły w takie kępy że nie wiem czy przerzedzić czy przeczekać
Może jeszcze posieję ogórki, ktoś rok temu pisał, że te późno posiane nie chorowały bo grzybowe już przestały atakować
Ewelinko tak bywa człowiek martwi się jak wyjazd wypadnie, potem jedzie i ano się obejrzy już jest z powrotem w domu. Masz rację sezon jest kompletnie zwariowany, najpierw nic nie rosło potem ruszyło i rośliny szaleją, są ogromne. Owoców jak na lekarstwo, a mszyce mszczą się na tych biednych drzewkach owocowych. Będę miała tylko dużo borówki amerykańskiej. Ślimaki mnie martwią bo już przeżywałam plagę kiedyś
Dziękuję i życzę Ci cierpliwości do pielenia i odpowiedniej pogody
Julciu już dzisiaj siedzę spokojnie bo chyba te ostatki remontowe mi dały w kość. M nie może dźwigać i musiałam z młodymi trochę poszaleć
Oj jak się cieszę, że już będziesz miała lalunię! Zdrowia dla obu mamuśce i wnusi 
Ewciu aż mi głupio że Ty we mnie wierzysz, a ja w siebie nie bardzo. Ciągle się łapię, że robię co innego niż powinnam. Sporo roślin w doniczkach jednak padło albo ofiarą ślimaków albo jednak w międzyczasie było sucho
Aniu to byłoby cudnie
bo widuję te nagusy coraz częściej tylko muszę przejść szkolenie tzn jakie im stworzyć warunki do życia i M uprzedzić
...rany co on powie
Właśnie Ewa opowiadała o tych obserwacjach że są bardzo pocieszne i przede wszystkim powiedział, że jej w ogóle nie rozgrzebują grządek
Aniu czy mimo baniek mydlanych coś Ci z roślin przygotować? sporo wybujało, ale mam trochę zadoniczkowanych to spiszę i przetrawisz
Basieńko chyba troszkę mnie przeceniacie kochane, siły już nie te a z domową pomocą kiepsko. Pozostaje wynajęta i to muszę trzymać kciuki, żeby pomocnik nie poszedł w tango, skoro zarabia
W poniedziałek jadę do Krzeszowic na targ i może jeszcze będą rozsady to kupię, a ogórki jutro spróbuję jeszcze posiać 
Iwonko 1 i Ty jesteś realistka
, bo ten spokój jakoś w miarę upływu czasu mnie opuszcza
Duże trawy lubię wyrywać bo ładnie z korzeniami wyłażą, ale wszystkie jednoroczne są łatwe do wyjęcia, gorzej z paskudnym podagrycznikiem który włazi wszystkimi kątami i zaczyna kwitnąć więc pośpiech wskazany żeby nasion nie zawiązał
Z daleka to nawet ja nieźle się prezentuję
Iwonko szczec. wszystkie opisywane dolegliwości mój M ma i miał, stenty 3 razy, cukrzycę to chyba wiesz więc chwała mu za to że mu się chce. Gorzej teraz z kręgosłupem, ale mam nadzieję że i to uda mu się pokonać
Elciu dobrze gadasz i to pokonam i będę bogatsza o jeszcze jedno doświadczenie. A tu jeszcze kurczątka przede mną
Lucynko wyjazd sprawił że wiele rzeczy poszło na żywioł, z wieloma się spieszyłam i przegrałam bo i tak ich nie mam. Może uda się coś kupić na targu, a jak nie to przecież nie musimy mieć wszystkiego co roku. Dynie może znowu obrodzą u Martusi
Zwariowana wiosna i jeszcze sporo czasu wyjęte z życiorysu musiało jakoś się odbić
Strasznie dzisiaj chrypię , a ja z krtanią mam problem. Przypomniałam sobie o ssaniu goździków i parzy mi się herbatka tymiankowa to będę się ratować
Dziękuję za życzenia tak bardzo potrzebne
Zdrówka kochana dla Was i damy radę
Misiu jeszcze dwa tygodnie i byłoby po ogrodzie więc muszę walczyć
Dorotko jutro sfotografuję wózek, bo muszę papryki wywieść w pole i wsadzić, bo niedługo będą same patyczki
Taki czas spędzany albo na kolanach albo wypinając się
Agnieszko moja słodka dziewczynko
żal roślinek, bo niektórych jednorocznych miałam niewiele nasion i będę musiała je znowu zdobywać, ale i tak mniej pracy i serca wsadziłam w nie niż Ty. Właściwie zastosowałam taką trochę partyzantkę i musiało się tak skończyć. Jutro będę walczyć z chwastami na warzywniku tzn w skrzyniach, a na agrotkaninie posadzę papryki i coś zawsze będzie. Pomidory może ciut później, ale i te podmarznięte ruszyły i rosną, papryki może też zaowocują a poza tym mam różne musztardowce, które częściowo zostawię na nasiona i duuuużo bobu, ale nie wiem dlaczego jest niski? jednak ładnie kwitnie
Agusiu pewnie tak miało być ja wierzę w przeznaczenie 
Bea kochana odpoczęłam i umysł odpoczął bo odcięłam się od codziennych obowiązków, a że teraz muszę biegusiem niektóre sprawy załatwiać to trudno, jakoś przetrwam! Ogórki posieję jeszcze raz, a cukinię może też spróbuję albo kupię przy najbliższej okazji
Chwaściory są uwierz mi 
Małgosiu podczytuję Twój wątek szczególnie Witek dba o aktualności, ale znowu dzisiaj nie pochodzą po wątkach, bo godzina późna z wstałam przed 5 i już oczy opadają tzn powieki
Tak myślę, że to jednak wina tych nygusów, bo miałam mnóstwo siewek sałaty i rozsadziłam przed wyjazdem dzisiaj szukałam to nie ma jej wcale czyli coś ją sprzątnęło
Małgosiu najbardziej szaleją pomidorki od Irenki i jutro już koniecznie muszę je okiełznać, bo nie dość że kwitną to zawiązały owocki. Jutro będzie zdjęcie i wkleję ku uciesze ofiarodawczyni. Wątek Kasi już mi całkiem zwiał i nawet do niego nie wchodzę
Małgoś chyba się starzeję, bo kiedyś mogła więcej
, ale nie mów o tym nikomu
Jedno mi tylko nie przechodzi wymyślanie coraz to nowych atrakcji! przecież powinnam przystopować i nie dokładać sobie pracy
Chwasty nie tylko, że nie uciekają ale zwołują swoich braci i znajomków
.
Małgosiu moja kochana jak dobrze, że mnie odwiedziłaś
liczę na spotkanie w niedługim czasie tylko się uporam ze 1209 sprawami
Witaj Elżbietko
i ja też mam zamiar posiać jelcze ogórki...dam im szansę
....może i dynię zamoczę i posieję? przecież nic nie stracę a zyskać mogę
Biała rutewka przeżyła (siewki) i jak się uporam z szaleństwem powyjazdowym to jest w doniczce i czeka na wysyłkę
Parę wyłuskanych z chwastów roślinek!






Dobrej nocy!
Piesek ma pobrane trzy probówki krwi i wyniki do dwóch dni, ale biedna jest bo chyba z oczami coraz gorzej, bo ma problem z wskoczenie do samochodu i już nie pakuje się na siedzenie tylko stoi na dole przytulona do drzwi trochę jak niewidomy Wygląd ma młodego psa i dlatego tym bardziej mi jej szkoda. Dzisiaj prawie spotkała się w poczekalni z kotem i nawet go nie widziała
Oczyściłam dwa kurniki i kurki mają świeżutką pościel a spod kwoki usłyszałam cichutkie cip cip!. Niestety nasiad mnie zmartwił bo grasuje u nas lis i porwał im dwie kury z sadu, a u mnie zrobił solidny podkop który założyłam kamieniami, ale nie wiadomo czy nie zrobi obok. Robotnik skończył remont pokoju to miałam mycie poremontowe okno i podłogę na szczęście pokój niewielki (gościnny), ale odniosłam składowane u mnie rzeczy i na posprzątanie swojego nie mam już siły
Natalko chodzę po ogrodzie i wyrywam trawska, pokrzywy i rośliny wyrosły w takie kępy że nie wiem czy przerzedzić czy przeczekać
Może jeszcze posieję ogórki, ktoś rok temu pisał, że te późno posiane nie chorowały bo grzybowe już przestały atakować Ewelinko tak bywa człowiek martwi się jak wyjazd wypadnie, potem jedzie i ano się obejrzy już jest z powrotem w domu. Masz rację sezon jest kompletnie zwariowany, najpierw nic nie rosło potem ruszyło i rośliny szaleją, są ogromne. Owoców jak na lekarstwo, a mszyce mszczą się na tych biednych drzewkach owocowych. Będę miała tylko dużo borówki amerykańskiej. Ślimaki mnie martwią bo już przeżywałam plagę kiedyś
Dziękuję i życzę Ci cierpliwości do pielenia i odpowiedniej pogody

Julciu już dzisiaj siedzę spokojnie bo chyba te ostatki remontowe mi dały w kość. M nie może dźwigać i musiałam z młodymi trochę poszaleć
Oj jak się cieszę, że już będziesz miała lalunię! Zdrowia dla obu mamuśce i wnusi 
Ewciu aż mi głupio że Ty we mnie wierzysz, a ja w siebie nie bardzo. Ciągle się łapię, że robię co innego niż powinnam. Sporo roślin w doniczkach jednak padło albo ofiarą ślimaków albo jednak w międzyczasie było sucho

Aniu to byłoby cudnie
bo widuję te nagusy coraz częściej tylko muszę przejść szkolenie tzn jakie im stworzyć warunki do życia i M uprzedzić
...rany co on powie
Właśnie Ewa opowiadała o tych obserwacjach że są bardzo pocieszne i przede wszystkim powiedział, że jej w ogóle nie rozgrzebują grządek
Aniu czy mimo baniek mydlanych coś Ci z roślin przygotować? sporo wybujało, ale mam trochę zadoniczkowanych to spiszę i przetrawisz

Basieńko chyba troszkę mnie przeceniacie kochane, siły już nie te a z domową pomocą kiepsko. Pozostaje wynajęta i to muszę trzymać kciuki, żeby pomocnik nie poszedł w tango, skoro zarabia

Iwonko 1 i Ty jesteś realistka
, bo ten spokój jakoś w miarę upływu czasu mnie opuszcza
Duże trawy lubię wyrywać bo ładnie z korzeniami wyłażą, ale wszystkie jednoroczne są łatwe do wyjęcia, gorzej z paskudnym podagrycznikiem który włazi wszystkimi kątami i zaczyna kwitnąć więc pośpiech wskazany żeby nasion nie zawiązał
Iwonko szczec. wszystkie opisywane dolegliwości mój M ma i miał, stenty 3 razy, cukrzycę to chyba wiesz więc chwała mu za to że mu się chce. Gorzej teraz z kręgosłupem, ale mam nadzieję że i to uda mu się pokonać

Elciu dobrze gadasz i to pokonam i będę bogatsza o jeszcze jedno doświadczenie. A tu jeszcze kurczątka przede mną

Lucynko wyjazd sprawił że wiele rzeczy poszło na żywioł, z wieloma się spieszyłam i przegrałam bo i tak ich nie mam. Może uda się coś kupić na targu, a jak nie to przecież nie musimy mieć wszystkiego co roku. Dynie może znowu obrodzą u Martusi
Zwariowana wiosna i jeszcze sporo czasu wyjęte z życiorysu musiało jakoś się odbić Strasznie dzisiaj chrypię , a ja z krtanią mam problem. Przypomniałam sobie o ssaniu goździków i parzy mi się herbatka tymiankowa to będę się ratować
Zdrówka kochana dla Was i damy radę

Misiu jeszcze dwa tygodnie i byłoby po ogrodzie więc muszę walczyć

Dorotko jutro sfotografuję wózek, bo muszę papryki wywieść w pole i wsadzić, bo niedługo będą same patyczki
Taki czas spędzany albo na kolanach albo wypinając się
Agnieszko moja słodka dziewczynko
żal roślinek, bo niektórych jednorocznych miałam niewiele nasion i będę musiała je znowu zdobywać, ale i tak mniej pracy i serca wsadziłam w nie niż Ty. Właściwie zastosowałam taką trochę partyzantkę i musiało się tak skończyć. Jutro będę walczyć z chwastami na warzywniku tzn w skrzyniach, a na agrotkaninie posadzę papryki i coś zawsze będzie. Pomidory może ciut później, ale i te podmarznięte ruszyły i rosną, papryki może też zaowocują a poza tym mam różne musztardowce, które częściowo zostawię na nasiona i duuuużo bobu, ale nie wiem dlaczego jest niski? jednak ładnie kwitnie 
Bea kochana odpoczęłam i umysł odpoczął bo odcięłam się od codziennych obowiązków, a że teraz muszę biegusiem niektóre sprawy załatwiać to trudno, jakoś przetrwam! Ogórki posieję jeszcze raz, a cukinię może też spróbuję albo kupię przy najbliższej okazji

Małgosiu podczytuję Twój wątek szczególnie Witek dba o aktualności, ale znowu dzisiaj nie pochodzą po wątkach, bo godzina późna z wstałam przed 5 i już oczy opadają tzn powieki
, ale nie mów o tym nikomu
.Małgosiu moja kochana jak dobrze, że mnie odwiedziłaś
liczę na spotkanie w niedługim czasie tylko się uporam ze 1209 sprawami
Witaj Elżbietko
i ja też mam zamiar posiać jelcze ogórki...dam im szansę
Biała rutewka przeżyła (siewki) i jak się uporam z szaleństwem powyjazdowym to jest w doniczce i czeka na wysyłkę
Parę wyłuskanych z chwastów roślinek!






Dobrej nocy!
-
Babciabenia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Wiosna cz. 35
Maryś kup kilka kostek toalet. domestosa (koniecznie ten) i połóż w okolicy tego miejsca co lis kopie,działa .Nie znoszą tego zapachu i dodatkowo dekoncentruje go co do zapachu kur, tak samo szczury i podobne gryzonie!Sprawdzone !
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Bożenko dziękuję
i oczywiście kupię bo co ja nie zrobię dla moich kur 
- silvarerum
- 1000p

- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Wiosna cz. 35
Maryś wróciła
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Ładnie pozarastał szaliczek, powojnik cudnie kwitnie (co to za odmiana?).
Ładnie pozarastał szaliczek, powojnik cudnie kwitnie (co to za odmiana?).
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu wiara pono przenosi góry, więc wierzę, że i ty pokonasz te 1209 spraw
, Nie przesadzaj z tymi chwaścikami nie jest tak źle skoro jeszcze możesz kwiatuchom pstrykać fotki . Nie wiem co jest na trzeciej i ostatniej fotce... ale i tak mi się podoba 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3390
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu w takiej ilości kwiecia chwastów nie widać,powoli uporządkujesz ogród i sprawy prywatne.Ja też, niektóre warzywka siałam niedawno a pomidory sadziłam tydzień temu. Troszke marne krzaczki, bo to były resztki,czyli takie których nikt nie chciał.
Papryka posadzona wszystko posiane pozostaje czekać.
Przykro mi z powodu psiaka , wiem jak serce boli .Proszę wymiziać.
Papryka posadzona wszystko posiane pozostaje czekać.
Przykro mi z powodu psiaka , wiem jak serce boli .Proszę wymiziać.

