Melduję, że po porządnym nawodnieniu dwa dni temu sporo siewek, które już spisałam na straty się pięknie samoistnie podniosło. Więc naprawdę musiało chodzić o to.

Spryskiwacz poszedł z tego powodu w kąt. Jestem pełna podziwu wobec odporności tych roślinek na ogrodnika.
Czy po takich maluchach można już rozpoznać, czym będą jak dorosną? ;) Albo później, jak będą miały listki właściwe - rozróżnię pomidorki i paprykę? Wysiane były prymitywną metodą "rzucić gdziekolwiek na ziemię i przysypać", bez większej finezji, więc stawiam, że się wymieszały.
Czy to jest tak, jak myślę, że te większe i "ostrzejsze" listki są papryki?