
Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
A ja uwielbiam żółte kwiaty. Świetnie wyglądają zestawione z białymi, niebieskimi i fioletowymi. Nie mam żółtych liliowców, ale chętnie widziałabym je w swoim ogrodzie 

- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Zrobiła na mnie wrażenie ta pomarańczowa żurawka z krwawnikiem(?).
Widzisz! Wszystko mam, ale tak jak Ty skomponować nie potrafię. Oj, bedzie przesadzanie wiosną!!!
Widzisz! Wszystko mam, ale tak jak Ty skomponować nie potrafię. Oj, bedzie przesadzanie wiosną!!!

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Sweety,na pewno żuraweczki będą u ciebie kwitły na wyścigi. One jak już zaczną, to do jesieni mają te swoje małe kwiatuszki. CZasem je ścinam, bo jest ich tak dużo, że zasłaniają rozetki żurawek. Zresztą w niektórych odmianach są nieładne te kwiatki i czasem się też brzydko wykładają.
Lulka, starsznie się zdziwiłam tym, co piszesz o ślimakach. Ja miałam baaardzo dużo ślimaków, ale liliowców mi nie tykały, chociaż hosty bywały wstrętnie obgryzione. Między innymi dlatego posadziłam tyle liliowców. A może ty masz mało host i te paskudztwa z głodu poszły właśnie liliowce?
Beata68, jak to dobrze Beatko, że mnie odwiedziłaś. Piszesz, że już także rozpoczęłaś zakupy. No niestety, jakoś nie możemy się przed tym powstrzymać. Nęcą nas zdjęcia, katalogi, a handlowcy tylko czekają, aż złamią naszą wolę. Ja jeszcze róż nie zamawiałam, bo stale zmieniam koncepcję. Na przykład chciałam kupić Giardinę, ale właśnie przeczytałam, że lubi wymarzać, a więc na jej miejsce sprawię sobie jednak terminatorkę Louis Odier. Dobrze, że człowiek ma czas do namysłu.
Magenta, chaberka dostałam wiosną od Agness i baaardzo się rozrósł. Zastanawiam się, czy nie za bardzo. Nie chciałabym, aby wrósł w inne rośliny. U ciebie Kasiu w wątku widziałam dzisiaj gdzieś kępę chabrów, bardzo ładnie wygląda. Ja bym na razie nie dzieliła na twoim miejscu. Biały wielosił jest rzeczywiście ładny i jakby obficiej kwitnie. Ciekawostka: zmutował się u mnie z niebieskiego
Ewamaj, istnieją faktycznie różowe liliowce i one mi się podobają najbardziej, ale jakoś zawsze znajdują się u mnie różne żółte, nie wiadomo skąd. NIe bardzo za nimi przepadam. Ale niech sobie będą.
Stasiu, te koty z sąsiedztwa już się u mnie tak zadomowiły, że bez problemu mogę m robić z bliska zdjęcia. Na szczęście zawsze kładą się tam, gdzie nic nie rośnie (z wyjątkiem kocimiętki
). Nie zdarzyło się, żeby kładły się na żurawkach czy
liliowcach. Czasem tylko, jak zaczną między sobą bójkę, to narobią szkód. Wtedy się wściekam.
Justi, właściwie tak naprawdę żółta róża to u mnie chyba tylko Freesia i Smooth Cup. Inne są bursztynowe, a to już zupełnie inna bajka
. Gdy się je posadzi z białymi, jest ładnie.
Żółte liliowce lubię najmniej
Ale mam... Na razie...
[Iza], otóż to, żółte trzeba sadzić z białym i niebieskim. Wtedy jest okej. Szczególnie jesienią, gdy reszta roślin smutnieje.
takasobie, faktycznie to sąsiedztwo jest udane. Żurawka to Cherry Cola, a krwawnik - wachlarzowaty. Czasem rośliny pięknie potrafią ze sobą współbrzmieć i dlatego Miłko ja także będę z wiosną co nieco przesadzać.
Ale to lubię. 
Lulka, starsznie się zdziwiłam tym, co piszesz o ślimakach. Ja miałam baaardzo dużo ślimaków, ale liliowców mi nie tykały, chociaż hosty bywały wstrętnie obgryzione. Między innymi dlatego posadziłam tyle liliowców. A może ty masz mało host i te paskudztwa z głodu poszły właśnie liliowce?
Beata68, jak to dobrze Beatko, że mnie odwiedziłaś. Piszesz, że już także rozpoczęłaś zakupy. No niestety, jakoś nie możemy się przed tym powstrzymać. Nęcą nas zdjęcia, katalogi, a handlowcy tylko czekają, aż złamią naszą wolę. Ja jeszcze róż nie zamawiałam, bo stale zmieniam koncepcję. Na przykład chciałam kupić Giardinę, ale właśnie przeczytałam, że lubi wymarzać, a więc na jej miejsce sprawię sobie jednak terminatorkę Louis Odier. Dobrze, że człowiek ma czas do namysłu.
Magenta, chaberka dostałam wiosną od Agness i baaardzo się rozrósł. Zastanawiam się, czy nie za bardzo. Nie chciałabym, aby wrósł w inne rośliny. U ciebie Kasiu w wątku widziałam dzisiaj gdzieś kępę chabrów, bardzo ładnie wygląda. Ja bym na razie nie dzieliła na twoim miejscu. Biały wielosił jest rzeczywiście ładny i jakby obficiej kwitnie. Ciekawostka: zmutował się u mnie z niebieskiego

Ewamaj, istnieją faktycznie różowe liliowce i one mi się podobają najbardziej, ale jakoś zawsze znajdują się u mnie różne żółte, nie wiadomo skąd. NIe bardzo za nimi przepadam. Ale niech sobie będą.
Stasiu, te koty z sąsiedztwa już się u mnie tak zadomowiły, że bez problemu mogę m robić z bliska zdjęcia. Na szczęście zawsze kładą się tam, gdzie nic nie rośnie (z wyjątkiem kocimiętki

liliowcach. Czasem tylko, jak zaczną między sobą bójkę, to narobią szkód. Wtedy się wściekam.

Justi, właściwie tak naprawdę żółta róża to u mnie chyba tylko Freesia i Smooth Cup. Inne są bursztynowe, a to już zupełnie inna bajka

Żółte liliowce lubię najmniej

[Iza], otóż to, żółte trzeba sadzić z białym i niebieskim. Wtedy jest okej. Szczególnie jesienią, gdy reszta roślin smutnieje.
takasobie, faktycznie to sąsiedztwo jest udane. Żurawka to Cherry Cola, a krwawnik - wachlarzowaty. Czasem rośliny pięknie potrafią ze sobą współbrzmieć i dlatego Miłko ja także będę z wiosną co nieco przesadzać.


- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Jesienią zainwestowałam w żurawki i nawet teraz z wielką przyjemnością patrzę na ich kolorowe liście. A jak jeszcze zaczną kwitnąć
Tylko jedną żurawkę będę miałą już 3ci sezon i faktycznie cały czas kwitła - przeuroczymi czerwonymi kwiatuszkami. Nie mogę się już doczekać, by mieć tak pięknie jak Ty 


- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Aniu, to była naprawdę świetna inwestycja. Co jak co, ale żurawki należą do najmniej kapryśnych roślin i o każdej porze roku można na nich zawiesić oko. Mam tylko nadzieję, Aneczko, że nie posadziłaś ich za gęsto. Ja niesty zrobiłam ten błąd. Posadziłam sobie dlugi szpalerek żurawek i wydawało mi się, że odległości zostawiam spore. Po dwóch latach rozrosły się w wielkie kępy i zaczęły mi nachodzić jedna na drugą. I właściwie te ciemne są jakby silniejsze i pozasłaniały mi jasne odmiany. Wiosną czeka mnie rozsadzanie.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandeczko z noworocznymi zyczeniami przychodzę i podziwiam Twoje udane kompozycje. U mnie zurawki jakieś już są, a posadzę je docelowo na płn stronie skalniaka, która jest przodem do tarasu. Skoro żurawki to takie skromne i dekoracyjne roślinki, to będę miała z ich widoku pociechę przez cały rok.
U mnie po wietrznej nocy spokojny dzień, ale tym mrozem -16 to mnie przeraziłaś
U mnie po wietrznej nocy spokojny dzień, ale tym mrozem -16 to mnie przeraziłaś
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Żurawki są od Igi i jej pokazałam (oczywiście na zdjęciach) jak je posadziłam. Dostałam pochwałę, że dobrze to zrobiłam, więc chyba nie za gęsto... Kto, jak kto ale Iga się na tym świetnie zna
Dopiero na forum doceniłam żurawki, bo w okolicznych ogrodniczych nie ma ich za wiele, choć przyznam, że oststno coś drgnęło w moim ulubionym. Kupiłam tam piękną limonkową, ale niestety bez nazwy odmiany. To jednak jest kwestia wtórna.

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
W takim razie życzę wam powodzenia w uprawie. Będzie pani zadowolona.
I nie za gęsto, nie za gęsto...
O, tutaj na przykład, bordowa Blackberry Jam zagłuszyła swoje limonkowe sąsiadki, które z natury są słabsze. (zdjęcie z sierpnia 2012).

A to jest zdjęcie z lutego 2011. Po roku pobytu u mnie jeszcze każda z nich miała swoje miejsce, nawet nie stykały się liśćmi. Ta obłożona białymi kamykami to właśnie Blackberry Jam z pierwszej fotki.


O, tutaj na przykład, bordowa Blackberry Jam zagłuszyła swoje limonkowe sąsiadki, które z natury są słabsze. (zdjęcie z sierpnia 2012).

A to jest zdjęcie z lutego 2011. Po roku pobytu u mnie jeszcze każda z nich miała swoje miejsce, nawet nie stykały się liśćmi. Ta obłożona białymi kamykami to właśnie Blackberry Jam z pierwszej fotki.

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Oj to ja mam rzadziej posadzone
Ale taki busz także mi się podoba 


- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Aniu, dziękuję
Busz mam faktycznie u siebie, bo już mało miejsca się robi. A tak mi się czasem podobają większe i luźniejsze przestrzenie. Ale cóż, mam tyle ogródka, ile mam, i na więcej się niestety nie zanosi. Zresztą, bo ja wiem? Czy dałabym radę to obrobić? Chyba jednak nie. Dlatego dobrze jest tak, jak jest.

- hala67
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3795
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Ja również jestem posiadaczką żurawki Blackberry Jam. Nawet nie przypuszczałam, że ona może osiągnąć takie rozmiary. Moja, w porównaniu do Twojej, to jeszcze maluszek.
Wandziu bardzo mi się podobają szklane osłonki dla fiołeczków. Jestem ciekawa, gdzie można takie nabyć?
Wandziu bardzo mi się podobają szklane osłonki dla fiołeczków. Jestem ciekawa, gdzie można takie nabyć?
wanda7 pisze:![]()
Pozdrawiam Hala
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
U mnie wypisz wymaluj takie sadzenie, jak u Ciebie
Na razie jeszcze wszystko siedzi na miejscu, ale ładnie przyrasta. Na szczęście mam jeszcze miejsce na żurawkowe rabatki
Żółte liliowce wyrzuć do mnie


Żółte liliowce wyrzuć do mnie

- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Wtaj Wandeczko

Serdeczności w Nowym Roku !
Pieknie się porozrastały żurawki u Ciebie ! Moje teraz niestety walczą w deszczu o przetrwanie


- olimpia331
- 50p
- Posty: 94
- Od: 4 sty 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk okolice Dąbrowy Górniczej
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Witam Wando, masz przepiękne rośliny, róże są cudowne, ja dopiero zaczynam nieśmiało przygodę z nimi
za to liliowców też miałam sporo w tym roku, ich piękno jest nie do pobicia
za to liliowców też miałam sporo w tym roku, ich piękno jest nie do pobicia

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wróciłam kilka stron wstecz do Twoich liliowców, faktycznie dorodne i piękne...wyobraź sobie, ze ja swoje pierwsze posadziłam dopiero jesienią, jestem bardzo ciekawa, jak się będą sprawować.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki