Małe-wielkie szczęście...cz.4
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25217
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.4
Ja tam się cieszę, że mam jeszcze trochę do uporządkowania.
A tak martwiłam się poprzedniej zimy, że już niewiele będę miała do roboty. Tamta zima wiele zweryfikowała.
Teraz mam dużo planów
A tak martwiłam się poprzedniej zimy, że już niewiele będę miała do roboty. Tamta zima wiele zweryfikowała.
Teraz mam dużo planów
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.4
Rozczochrany coraz piękniejszy,
zmiany, zmiany a po zmianach będą nowe rewelacyjne fotki.
Pozdrawiam cieplutko, choć dzionek bez słoneczka


Pozdrawiam cieplutko, choć dzionek bez słoneczka

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.4
Witam niedzielnie
Na początek pozwolę sobie na pozdrowienia zbiorowe
Witam bardzo serdecznie wszystkich goszczących w rozczochranym.
Dajecie mi tymi odwiedzinami wiele radości i motywujecie do działania
, wszak potem muszą być 'samochwałki'.
Dla Was Kochani

...........................................
Ewo majowa, jestem
Nic tak nie cieszy jak perspektywa (nawet drzemiąca w malutkich kolorowych paczuszkach) ukwieconego ogródka.
Nasionka już na pewno drzemią pod pierzynką z cieplutkiej ziemi.
Co na to koty?
Kasiu, już jest avatar. Namieszałam
Na miejscu trawki pojawią się jakieś maluchy pod nogi dla róż.
Lubię zdjęcia 'przed' i 'po' - to dowód, ile roboty kosztuje każda najmniejsza zmiana.
Przy okazji widać jak przebiegają metamorfozy.
A pamięć ludzka ulotna.
Zdjęciami ratuję się też wtedy, gdy nie wiem, gdzie co rośnie.
Olu, książki o tematyce ogrodniczej szczególnie radują właśnie zimą.
Myślę, że masz rację. Na rynku coraz więcej nowych odmian lub sprowadzanych, bo dostęp zdecydowanie łatwiejszy.
Różane dziewczyny wyszukują nowości i piękności w różnych zakątkach Europy.
Co do wiosny-niech nadchodzi jak najszybciej
Aniu, dziękuję
Od właściciela takiego ogrodu to naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Kolorowo, jarmarcznie (niejednokrotnie), ale po mojemu
I ciągle coś do przeróbki.
Marysiu,
Dobrze, że jesteś (zawsze
)
Kasiu, ogród podlega ciągłym zmianom, mniejszym lub większym.
Na pewno coś tam posadzę. Zastanawiam się czy nie rządek kostrzewy sinej. Uporządkuje trochę przestrzeń, da lekkość i podkreśli różowości.
Sadzonki mam.
Bukszpan tez rośnie w przedszkolu. Boję się, że w tak dostępnym miejscu jak różanka, psiur by go wykończył w błyskawicznym tempie
.
Chyba nie ma sensu fundować sobie stresu i futrzakowi.
Dziękuję za pomysły. Inne spojrzenie bardzo potrzebne i obiektywne
Kasiu-kaniu, od czwartku słonko. Śnieg jeszcze leży i to sporo w zacienionych miejscach nawet gruba warstwa.
W nasłonecznionych pojawiły się przebiśniegi i szczypiorki innych cebulowych. oczar szaleje energetyczna czerwienią.
Wiosna nadeszła.
Gosiu, rano oglądałam Maję. Była u projektantki ogrodów. Usłyszałam coś, co bardzo mi się spodobało. Ogród to niekończąca się opowieść...
Snujemy ją, kolorujemy, przerabiamy, ale...nie zamierzamy skończyć.
Zmiany niezbędne, wszystko im podlega, więc ogród też.
Oby nie wynikały z takich okoliczności jak wredna zima
Stasiu, dziękuję.
Zapraszam do nas, słonko cudne. Mam nadzieje, że M już w dobrej formie po hospitalizacji
.......................................
Po wczorajszym deszczowym i wietrznym wieczorze i nocy nie ma śladu. A właściwie jest. Mniej śniegu.
Słoneczko na dzień dobry.
Ranek upłynął na spacerku z kawą po ogrodzie (w dresie i puchówce z kapturem na głowie, ale nic to) i poszukiwaniach wiosny.
Wszyscy mają , mam i ja
Tym samym sezon uważam za otwarty

Na początek pozwolę sobie na pozdrowienia zbiorowe

Witam bardzo serdecznie wszystkich goszczących w rozczochranym.
Dajecie mi tymi odwiedzinami wiele radości i motywujecie do działania

Dla Was Kochani


...........................................
Ewo majowa, jestem

Nic tak nie cieszy jak perspektywa (nawet drzemiąca w malutkich kolorowych paczuszkach) ukwieconego ogródka.
Nasionka już na pewno drzemią pod pierzynką z cieplutkiej ziemi.
Co na to koty?
Kasiu, już jest avatar. Namieszałam

Na miejscu trawki pojawią się jakieś maluchy pod nogi dla róż.
Lubię zdjęcia 'przed' i 'po' - to dowód, ile roboty kosztuje każda najmniejsza zmiana.
Przy okazji widać jak przebiegają metamorfozy.
A pamięć ludzka ulotna.
Zdjęciami ratuję się też wtedy, gdy nie wiem, gdzie co rośnie.
Olu, książki o tematyce ogrodniczej szczególnie radują właśnie zimą.
Myślę, że masz rację. Na rynku coraz więcej nowych odmian lub sprowadzanych, bo dostęp zdecydowanie łatwiejszy.
Różane dziewczyny wyszukują nowości i piękności w różnych zakątkach Europy.
Co do wiosny-niech nadchodzi jak najszybciej

Aniu, dziękuję

Kolorowo, jarmarcznie (niejednokrotnie), ale po mojemu

I ciągle coś do przeróbki.
Marysiu,

Dobrze, że jesteś (zawsze

Kasiu, ogród podlega ciągłym zmianom, mniejszym lub większym.
Na pewno coś tam posadzę. Zastanawiam się czy nie rządek kostrzewy sinej. Uporządkuje trochę przestrzeń, da lekkość i podkreśli różowości.
Sadzonki mam.
Bukszpan tez rośnie w przedszkolu. Boję się, że w tak dostępnym miejscu jak różanka, psiur by go wykończył w błyskawicznym tempie

Chyba nie ma sensu fundować sobie stresu i futrzakowi.
Dziękuję za pomysły. Inne spojrzenie bardzo potrzebne i obiektywne

Kasiu-kaniu, od czwartku słonko. Śnieg jeszcze leży i to sporo w zacienionych miejscach nawet gruba warstwa.
W nasłonecznionych pojawiły się przebiśniegi i szczypiorki innych cebulowych. oczar szaleje energetyczna czerwienią.
Wiosna nadeszła.
Gosiu, rano oglądałam Maję. Była u projektantki ogrodów. Usłyszałam coś, co bardzo mi się spodobało. Ogród to niekończąca się opowieść...
Snujemy ją, kolorujemy, przerabiamy, ale...nie zamierzamy skończyć.
Zmiany niezbędne, wszystko im podlega, więc ogród też.
Oby nie wynikały z takich okoliczności jak wredna zima

Stasiu, dziękuję.
Zapraszam do nas, słonko cudne. Mam nadzieje, że M już w dobrej formie po hospitalizacji

.......................................
Po wczorajszym deszczowym i wietrznym wieczorze i nocy nie ma śladu. A właściwie jest. Mniej śniegu.
Słoneczko na dzień dobry.
Ranek upłynął na spacerku z kawą po ogrodzie (w dresie i puchówce z kapturem na głowie, ale nic to) i poszukiwaniach wiosny.
Wszyscy mają , mam i ja

Tym samym sezon uważam za otwarty

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.4
Czyli znalazałaś
Ja także - skromnie, bo skromnie, ale jest 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.4
Piękny oczar
Chyba się rozejrzę ,bo czuje absolutny niedosyt kolorków w ogrodzie
U mnie dzisiaj okrutny ziąb i wietrzysko
Wieje i leje deszcz ze śniegiem ...ale od jutra ma być wiosna i tego się trzymam
Pozdrawiam i tulę cieplutko i uważaj nie przezięb się znów
Ale co tu mówić kawa w ogrodzie nawet w kurtce ,to jest to 


U mnie dzisiaj okrutny ziąb i wietrzysko


Pozdrawiam i tulę cieplutko i uważaj nie przezięb się znów


marzenia się spełniają! Dana
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.4
Witajcie dziewczyny
Aniu, mam i ja swoją wiosnę
Dana, wietrznie, ale słonecznie.
I to najważniejsze, szybko śnieg zniknie.
Taką pogodę , o jakiej piszesz mieliśmy wczoraj wieczorem i w nocy.
Oczar to mój nr 1 w kategorii krzewów wiosennych. I pachnie.
Pozdrawiam
Moderatorów proszę o zamknięcie tego wątku
.
Zapraszam tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=63876

Aniu, mam i ja swoją wiosnę

Dana, wietrznie, ale słonecznie.
I to najważniejsze, szybko śnieg zniknie.
Taką pogodę , o jakiej piszesz mieliśmy wczoraj wieczorem i w nocy.
Oczar to mój nr 1 w kategorii krzewów wiosennych. I pachnie.
Pozdrawiam

Moderatorów proszę o zamknięcie tego wątku

Zapraszam tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=63876
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.4
Justynko
powoli, powoli i do nas dojdzie wiosna.
Mam już nawóz, ten polecany przez Grazię, kupiłam też Promanal i czekam na odpowiedni moment.
na razie przycięłam jabłonkę i powiesiłam nową budke lęgową.
I znalazłam już biedronkę w ogrodzie.
Miłego dnia i



Mam już nawóz, ten polecany przez Grazię, kupiłam też Promanal i czekam na odpowiedni moment.

na razie przycięłam jabłonkę i powiesiłam nową budke lęgową.
I znalazłam już biedronkę w ogrodzie.



Miłego dnia i

