Dzidziu drugą Westerland obcięłam ok.8 cm nad ziemią,ale widzę czerwoną kropkę na zdrewniałym pieńku,myślę,że i Twoja puści nowe pączki ,ale czy one będą kwitły ...?

Moja miała przemarznięte pędy zielone wychodzące ze zdrewniałej łodygi,wydaje mi się teraz ,że niepotrzebnie ścięłam tak nisko,ale wydawało mi się,że i ten pęd do niczego...no cóż ciągle się uczę...
Ewuś jeżeli Ty jeszcze nie sadziłaś begonii ,to jestem spokojna o moje...Dzisiaj w końcu się nimi zajęłam i powsadzałam do donic,nie wszystkie miałam opisane i znowu będą niespodzianki...

Też już mam parapety pozajmowane całkowicie ...czekam aż będzie cieplej i wszystko pójdzie do szklarenki...
A teraz o tamaryszkach ;miałam Cię cały czas na uwadze ,ale nie pisałam,gdyż krzewy w Brico poprzemarzały(nie mogło być inaczej,jeżeli stały na bruku w donicach przez zimę)Pytałam ,ale niestety nic z tego nie przeżyło...
Jeżeli się pojawią w nowej dostawie ,to dam Ci znać
A róże dalej się moczą ...od rana nic się nie zmieniło ,wciąż lało,jutro juz będę musiała je wyciągnąć z wody i na czas opadów przysypać ziemią...Gdy pomyślę sobie o mieszaniu tej mojej gliny do sadzenia ,to już mnie nerwy biorą...

2 godziny murowane pod jeden dół...
