Beatko
piękny ten tulipanek
wiesz zamiast do ciebie napisać na pw
to ja napisałam do jakiejś Eweliny
pomyliłam się ona mi odpisała sprostowanie
bo pytałaś z jakiej jestem dzielnicy napiszę na pw
jak odpiszesz żeby nie było znów pomyłki
pozdrawiam
Dorotko ja nasionka wcześniej powsadzałam powschodziły i przymrozek nic nie ruszył ...za to młode pędy iglaków przymroziło no jeszcze tych kamyków za dużo może zdążę coś powsadzać a czas mnie goni pestko nie dostaje żadnych wiadomości od Ciebie na PW a może dopiero napiszesz Izo tulipan jeszcze kwitnie no już przekwita jest na prawdę wspaniały bardzo polecam jak powiedziało się A z kamieniami to potem musiałam kupować żeby jakieś otoczenie stwarzać
parę widoczków
dzisiaj dla rozładowania energii albo napięcia po komisyjnego pozasilałam gnojówką z pokrzyw wszystko jak szło ja rozrabiałam a syn latał z konewką ....stwierdził ze na następne zasilanie bierze dodatkowe lekcje w szkole
różyczki drugi raz zasilone i spryskane od mszycy wodą z octem i płynem i walczę z mrówkami ....no i coś dzieje mi sie z tujami tymi co na jesień kupiłam jakoś schną dziwnie mam zamiar spryskać od przędziorka i moze jeszcze siarczan magnezu coś pomoże
Beatko, teraz to już przędziorki na świerkach .
Nocny Promanal zaklei im skutecznie dzioby.
A kamienne środziemnomorze, przewspaniałe.
Od razu ogród tchnie ciepłem, rozkosznym lenistwem,
nie mówiąc o tym, że nagrzany kamień podnosi temperaturę otoczenia,
a trzyma wilgoć w ziemi.
A ta sperma deli, o raju, jaka żólta !
Moim rózowym, chyba zycie nie pisane, bo marnieją na dworze.
Czy nocne +4 C, to dla nich za zimno?
Witaj Beatko, ślicznie wyglądają roślinki w tym żwirku, ja już go trochę mam muszę jeszcze dokupić kory i wysypać na rabaty, ta różyczka bardzo ładna ja mam podobną ale jasnoróżową
Haniu ale u mnie w okolicy same sosny jutro mam zamiar gdzieś się wybrać to preparat powinnam nabyć .....u sąsiadów są te same objawy zaleciłam oprysk bo jak nam sie to paskudztwo rozprzestrzeni to stracimy wszystkie drzewka masz różową a to nie wypatrzyłam już Ci zimowała czy nowy nabytek .....Haniu nie strasz - zwlokłam swoje obolałe gnatki by spojrzeć na termometr i u mnie jest ciepło +12 :P Onka witaj o i u Ciebie będzie żwirkowo ...a różyczkę z chęcią zobaczę jak zakwitnie bo lubię taką burze kwiatków
Jolu ja rozrabiam w spryskiwaczu takim co używamy do szyb chyba pół litra albo trochę mniej i daje : płyn do naczyń parę kropel i łyżkę octu tak na oko lepiej mniej niż za dużo .....po pierwszym oprysku półtora tygodnia temu zauważyłam dziś że chyba trochę pomogło więc spryskałam najpierw obficie wodą a potem za 2-3 h tym preparatem jak nie usunę a mszycę mam niesamowitą to kupię sprawdza się preparat "mszyca stop " dziewczyny pryskają też cola rozrobiona z woda
Beatko, a ta rózowa lala to nie jest przypadkiem Heidetraum?
Jej, nawet mróz arktyczny, susza, ani zalanie,
nie jest w stanie zmusić do przerwania kwitnienia.
Heidetraum, to rabtówka survivalowa, nawet na grzbiecie betonowej góry,
niepodlewana - kwitnie!
Ojej Hanuś znalazłaś to drugie zdjęcie to tak jak by moje kropka w kropkę i racja że jest odporna piękne mam krzaki a z obawa patrzyłam czy " zośka " nie zmrozi
No, są roslinki! I to jakie
też mam delospermę - nie wiem jakiego koloru, ale podejrzewam, że różową.
Martwi mnie tylko jej zimowanie. Te szyby to się instaluje dla opuncji, ale dla delopspermy?
Musimy sie Beatko dobrze rozpytac, jak kto zimuję tę damę