Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Antooosia
1000p
1000p
Posty: 3431
Od: 8 sty 2008, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

Mirabilis pisze:
kati-1976 pisze:Jak ukorzenić szeflerę? Czytałam, że trzeba końcówkę zanurzyć w ukorzeniaczu a potem wsadzić do ziemi i przykryć folią z dziurkami. Czy to dobry sposób? aha i jeszcze jedno: jak podlewać sadzonkę i w jakich warunkach trzymać?
Zawsze ukorzeniałam w wodzie. Dość szybko puszcza korzenie.


A ja swoje wszystkie w ukorzeniacz i do ziemi.Po około dwóch tygodniach zaczynają pojawiać się młodziutkie listeczki :D
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Awatar użytkownika
kocurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 822
Od: 10 kwie 2008, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z kątowni

Post »

A ja bez ukorzeniacza i do ziemi, i bez worka :oops: :roll:
Ukorzeniła się i tak, ale długo jej zeszło - myślę, że to dlatego, że kot łaził koło niej, i zahaczał sobą, i szczepka obkręcała się wokół własnej osi (pewnie zrywając młode korzonki) :oops:
Jak sie kapnęłam, postawiłam ją z dala od kota, i szybko się przyjęła.
kropelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5533
Od: 30 kwie 2008, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Witam, ja wsadziłam czubek ucięty do wody i pusciła korzonki, to było jakoś w lipcu, było w sumie upalnie...
Dwa kawałki pieńka też wsadziłam do ziemi, Jeden wypuścił cztery odrodty, które super sie krzewia i jest fajnie gęsto, choć roślinka nie przekracza 10 cm ;-) Natomiast drugi pieniek wsadziłam do góry nogami :oops: zauwazyłam to dopiero jak zaczęła puszczać listki, które ida na dół, zamiast do góry. Też się ukorzeniła, ale róznica miedzy tymi dwoma pieńkami jest kolosalna.
w domu i w ogrodzie, cz.2, cz.3, cz.4
pozdrawiam serdecznie, Mariola
Saraaa

Post »

Zdaża się :D Ja jak sadziłam wierzbe mandżurską też kilka sadzonek "postawiłam na głowie" :oops:
A moja szeflerka od Kari juz puszcza biale punkciki na łodydze, a dostałam ja chyba w 1 tygodniu września :wink:
Awatar użytkownika
kati-1976
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3793
Od: 28 wrz 2008, o 22:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Zgierz łódzkie

Post »

Dziękuję serdecznie za odpowiedzi. W takim razie włożę ją standardowo do wody. W ziemi roślinki do ukorzenienia jakoś mi się nie przyjmują. Kamień spadł mi z serca :D uff
uzumaki
50p
50p
Posty: 71
Od: 28 sty 2008, o 00:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: West Yorkshire UK

Post »

Latem przycielam 2 mlode szeflery w celu rozmnozenia i rozkrzewienia.
Pienki pozostawione w doniczce,te ktore mialy korzenie ,calkiem zmarnialy.
Dziwne bo rosliny byly zdrowe.
Przypuszczam,ze dlatego bo za krotko przycielam i nie zabezpieczylam pienkow woskiem.
Szkoda bo wyhodowalam je z sadzonek i byly calkiem ladne.
Pozdrawiam Danka
Awatar użytkownika
izi
100p
100p
Posty: 100
Od: 10 kwie 2009, o 15:04
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Mam jedno pytanie względem szeflery. Po obcięciu wierzchołka, kiedy już ten się ukorzeni, a roślina mateczna zyska nowy czubek bądź pęd boczny, albo i jedno i drugie, to jak prędko mogę znów ją ciachnąć? Albo jak wcześnie można oddzielić tenże boczny pęd?

Pozdrawiam,
Iza
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

To już zależy od Ciebie, ja pozwoliłbym im póki co na razie rosnac, jak już będą zmiany pokazuj je co jakiś czas to zobaczymy. :wink:
Awatar użytkownika
izi
100p
100p
Posty: 100
Od: 10 kwie 2009, o 15:04
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Jasne, zmiany uwiecznię i pokażę pewnie za niedługo :)
Ech tak bym chętnie znów dziabnęła, bo po ostatnim cięciu pojawił się nowy pęd i oczywiście oczekiwałabym, że pojawi się następny, i że moja szeflera zacznie się upodabniać do drzewa :D
A tak w ogóle to jest możliwe, żeby na wyłysiałym zdrewniałym pniu zaczęły się zawiązywać nowe liście? Bo tak się chyba u mnie dzieje, ale jeszcze za wcześnie, aby się cieszyć. A jak na pędy to raczej tego za dużo...

Pozdr,
Iza
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Ja obcinam szeflery do "gołego" pnia - i zawsze odbija na kilka pędów. Także liśćmi skierowanymi trochę w dół nie ma co się zbytnio przejmować.
Obrazek
Jedną podobnej grubości gałąź wyrastającą na środku wyciąłem całkowicie i też to "wrażenia" na roślinie nie zrobiło. Ale teraz już do nastepnego roku cięta nie będzie, nawet nowe przyrosty. Wszystko to po to bo też chciałbym uzyskać małe drzewko...
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Awatar użytkownika
izi
100p
100p
Posty: 100
Od: 10 kwie 2009, o 15:04
Lokalizacja: Warszawa

Post »

A powiedz, ciąłeś czasem tak raz za razem, czy zawsze przeczekujesz do kolejnej wiosny?
A co do liści, to u mnie nie są one "trochę skierowane w dół", tylko klasycznie wygięte w łuk i po prostu zwisają - a na takim drzewku to średnio by się prezentowało :wink:
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

No, może tak "raz za razem" to niezupełnie - roślinie trzeba dać trochę czasu na zregenerowanie się. Najlepiej nowym pędom pozwolić urosnąć do takiej wielkości (długości) aby po obcięciu mieć nową sadzonkę (czyli na ok. 6-10 liści - i skracamy do 1-4). Ja tak robię, a jeżeli nowy pęd (jako gałąź) mi nie pasuje do całości - to wycinam go całkowicie.
Muszę także nadmienić, że moja szeflera już w momencie zakupu (ładnych kilka lat temu) miała małe liście i w ogóle była mała. Sadzonek z obciętych pędów zrobiłem w tym czasie ok. 10 i porozdawałem po rodzinie, znajomym i sąsiadom. I tak np. u szwagra mimo posadzenia w dużej donicy i pozwoleniu sadzonce na wyrośnięcie na ok. 0,6 metra - liście na niej są tylko ciutkę większe.
Drugie drzewko:
Obrazek
W zbliżeniu:
Obrazek
Dwom pędom po prawej stronie pozwolimy rosnąć, a ten z lewej niedługo zostanie obcięty i będzie kolejna sadzonka.
Przy okazji: doradźcie jakiś środek na tarczniki, najlepiej w aeorozolu bo z mechanicznego usuwania i cokilkudniowych prysznicy - nic sobie nie robią.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Awatar użytkownika
izi
100p
100p
Posty: 100
Od: 10 kwie 2009, o 15:04
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Załączam fotki mojej starszej szeflery - tej co ma liście niczym wierzba płacząca :wink: Po pocięciu jednego "kija" zrobiłam trzy rośliny. Wreszcie zaczynają prezentować oznaki życia :D I na tym przedostatnim zdjęciu to jednak wygląda na nowy pęd - czy ja dobrze myślę? Dziwuję się dlatego, że jest takich co najmniej 4, czyli z tą największą byłoby w sumie co najmniej 5 bocznych pędów za jednym zamachem! :shock: Jest to możliwe? A na ostatnim zdjęciu 8-centymetrowy kawałek badylka, który ucięłam po tym, jak uprzednio ktoś go przytłamsił - już miałam wyrzucić, ale wrzuciłam do kieliszka i proszę. Co prawda jeszcze nie ma korzonków, ale jestem dobrej myśli.


Zdjęcia nieaktywne/norbert76
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”