Siew,rozsada,pikowanie pomidorów cz.7
Tadeusz 48. Widziałem na innych postach Twoje pomidorki, zdjęcia z tamtego roku. Bardzo ładne. Zaciekawiło mnie prowadzenie krzaka na dwa pędy. Od wielu lat uprawiam pomidory w gruncie , ale zawsze na jeden pęd. Nawet w domu rodzinnym, rodzice w szklarni czynili tak samo. Chciałbym w tym roku spróbować jednak Twojej metody.Rozumiem, że drugi pęd / odrost między liściem a łodygą -tzw. "wilk"/ ciągniesz po pierwszym gronie.Jeszcze jedno pytanie, czy obrywasz pierwszy kwiat na pierwszym gronie? Doczytałem tu coś takiego, sam osobiście nigdy tego nie stosowałem.Dziękuję Ci za rady we wcześniejszych moich postach. Jutro jest dobry dzień do siania pomidorków. Wyczytałem, że warto nasionka pomoczyć w zimnym naparze z rumianka , choć 15 minut. Działa on przeciw bakteryjnie.Pewnie tak też zrobię.Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Przed awarią serwera , napisałam tutaj post o tym co wysiałam 24 lutego , a dzisiaj byłam w szoku wszystkie nasiona mi wykiełkowały ....zarówno pomidory , ogórki, arbuz jak i papryka . Mam nadzieję,że nie będą tak szybko rosły jak wzeszły bo do konca kwietnia jeszcze daleko
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Leszek napisał:
Co do prowadzenia pomidorów na dwa, czy jeden pęd ,to głównie zależy od rozstawu sadzonek pomidorów posadzonych ,w szklarni, folii, czy gruncie. Oczywiście , jeżeli rozstaw jest mały np: 40, czy 45 cm.w kwadracie ( 40 na 40) potrzeba na danej powierzchni dużo więcej sadzonek , które wcześniej trzeba wyhodować w uprawie parapetowej, a jak wiesz okna nie są z gumy i pomieszczą tyle sadzonek ile pomieszczą.
Ja pomidory sadzę w swojej szklarni w rozstawie około 65 cm ( 65 na 65), przy takim rozstawie w szklarni 12m. na 6 m. sadzę około 150 sadzonek pomidora ( ścieżki główne mają szerokość 90 cm.) , moje pomidory mają wystarczająco miejsca by je prowadzić na dwa pędy( drugi pęd rzeczywiście należy pozostawić nad pierwszym gronem kwiatów), wszystkie pozostałe " wilki"należy usuwać , gdy pojawią się ,o długości jak najkrótszej.
Gdybym chciał swoją szklarnię wykorzystać maksymalnie , prowadząc je na jeden pęd , powinienem posadzić około 300 sadzonek , a na przygotowanie tylu sadzonek po prostu nie mam miejsca. Uprawiam pomidory od ponad 30 lat i z własnego doświadczenia wiem że plony z dwóch krzaków pomidora prowadzonych na jeden pęd i jednego krzaka pomidora prowadzone na dwa pędy są podobne i ilościowo i wielkością owocu.
Sadząc w mniejszej rozstawie , do wysokości 0.6 do 1 metra( wyżej już prowadząc na dwa pędy , zagęszczają się ) od ziemi sadzonki mają więcej światła i łatwiejszy dostęp świeżego powietrza ,przez co liście nie wilgotnieją . Ma to ogromne znaczenie zwłaszcza w kwietniu i maju gdy w nocy na zewnątrz są niskie temperatury i zamyka się wszelkie otwory wentylacyjne, przez co powstaje po nocy zawilgocenie roślin w tunelach i foliakach.
ADAMLOL- pisząc :
Leszku , obrywanie pierwszego kwiatu w rozwidleniu rośliny, dotyczy papryki, pisałem o tym niedawno w temacie o papryce..Jeszcze jedno pytanie, czy obrywasz pierwszy kwiat na pierwszym gronie? Doczytałem tu coś takiego, sam osobiście nigdy tego nie stosowałem.
Co do prowadzenia pomidorów na dwa, czy jeden pęd ,to głównie zależy od rozstawu sadzonek pomidorów posadzonych ,w szklarni, folii, czy gruncie. Oczywiście , jeżeli rozstaw jest mały np: 40, czy 45 cm.w kwadracie ( 40 na 40) potrzeba na danej powierzchni dużo więcej sadzonek , które wcześniej trzeba wyhodować w uprawie parapetowej, a jak wiesz okna nie są z gumy i pomieszczą tyle sadzonek ile pomieszczą.
Ja pomidory sadzę w swojej szklarni w rozstawie około 65 cm ( 65 na 65), przy takim rozstawie w szklarni 12m. na 6 m. sadzę około 150 sadzonek pomidora ( ścieżki główne mają szerokość 90 cm.) , moje pomidory mają wystarczająco miejsca by je prowadzić na dwa pędy( drugi pęd rzeczywiście należy pozostawić nad pierwszym gronem kwiatów), wszystkie pozostałe " wilki"należy usuwać , gdy pojawią się ,o długości jak najkrótszej.
Gdybym chciał swoją szklarnię wykorzystać maksymalnie , prowadząc je na jeden pęd , powinienem posadzić około 300 sadzonek , a na przygotowanie tylu sadzonek po prostu nie mam miejsca. Uprawiam pomidory od ponad 30 lat i z własnego doświadczenia wiem że plony z dwóch krzaków pomidora prowadzonych na jeden pęd i jednego krzaka pomidora prowadzone na dwa pędy są podobne i ilościowo i wielkością owocu.
Sadząc w mniejszej rozstawie , do wysokości 0.6 do 1 metra( wyżej już prowadząc na dwa pędy , zagęszczają się ) od ziemi sadzonki mają więcej światła i łatwiejszy dostęp świeżego powietrza ,przez co liście nie wilgotnieją . Ma to ogromne znaczenie zwłaszcza w kwietniu i maju gdy w nocy na zewnątrz są niskie temperatury i zamyka się wszelkie otwory wentylacyjne, przez co powstaje po nocy zawilgocenie roślin w tunelach i foliakach.
ADAMLOL- pisząc :
zechciej uzasadnić swój sposób prowadzenia pędów pomidora, bo to jest ciekawsze niż sama informacja że prowadzisz na jeden pęd, i może wielu forumowiczów przekonać do takiego naśladownictwa.jak mamy w szklarni to zawsze prowadzimy na 1 pęd
Dziękuję Tadeuszu za informacje i porady.Ze względu na małe wymiary mojej przyszłej szklarni którą zaczynam dopiero budować/ 3 x 5,5m/chce prowadzić sadzonki 40 cm w rzędzie i 50 cm między rzędami, dlatego pewnie na dwa pędy może być zbyt ciasno.Słusznie nadmieniłeś ,że zbyt wielkie zagęszczenie liści "wysokich" przy dwóch pędach może jedynie zaszkodzic uprawie, ze względu na utrzymywanie zwiększonej wilgotnościć przy słabo wietrzonej szklarni / np. w chłodniejsze dni i noce/. Zobaczę po prostu w praktyce, jak to będzie wyglądało, nic na siłę by zwiększyć plon.Forum ma to do siebie ,że człowiek czasem sam się ogłupi, ale tylko dlatego ,że chce jak najlepiej dla roślin i siebie .Szukając jak najlepszych rozwiązań, nowych, nie znanych dla siebie informacji ,wpada w typowe "zakręcenie". Najczęściej jednak okazuje sie , że sprawdzone , utarte ścieżki wiedzy w danym temacie , są najpewniejsze. Przecież też pare ładnych lat uprawiam pomidory w gruncie , i przeważnie było wszystko ok.Jednak człowiek całe życie się uczy i od tego jest to forum...Dziś rano wysiałem moje pomidorki , a cały piękny i słoneczny dzień zszedł mi na pracy w moim ogrodzie...Pozdrawiam.