Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Cięcie szeflery
Cięłam szeflerę z powodzeniem w ubiegłym roku/luty/marzec/, Z trzech marnych patykow zrobiła się piekna ,okazała ,mocno rozkrzewiona roślina.Cięłam nad trzecim liściem od dołu, a więc dość radykalnie,następnie zasilałam nawozem do roślin zielonych. Wierzchołki usiłowałam ukorzenić, ale to mi sie nie udało.
Też miałam taką sytuację w zeszłym roku ok grudnia przyciełam badylowatą szeflerę na wysokość ok 30 cm to co odciełam podzieliłam na trzy części i wsadziałam do wody co ciekawe to te środkowe części ładnie puściły korzenie i się rozkrzewiły teraz są już sporych rozmiarów roślinkami a ta część z wierzchołka oklapła a potem brzydko mówiąc zeszła z tego swiata. Bardzo mnie to zdziwiło bo właśnie po tej części spodziewałam się najwięszego ukorzenienia
pozdrawiam
Właśnie przycięłam swoją nędznie już wyglądającą szeflerę. Zostawiłam około 10 cm badyla i cały młody pęd, który już dawno wyrósł tuż przy ziemi. Zobaczymy co dalej będzie. Tak czy inaczej nawet teraz wygląda ona dużo lepiej niż przed tym zabiegiem (wcześniej chorowała, opadły jej liście z głównego pędu i przestała rosnąć). Mam jeszcze kilka pytań odnośnie tego jak powinnam dalej postępować z tym co pozostało z roślinki, żeby jej całkiem nie stracić.
1. Czy powinnam zalać ścięty pęd woskiem? Taką radę dostałam odnośnie przycinania/odmładzania draceny, chodzi o to, że wosk zapobiega wysychaniu tego pędu.
2. Czy powinnam zacząć nawozić? Póki co wsadziłam ją do świeżej ziemi, tym razem wymieszanej z grubym piaskiem (albo drobnym żwirkiem, takim do rybek). Teoretycznie w świeżej ziemi powinno być nieco nawozu (tak piszą na opakowaniu).
3. W ogóle będę wdzięczna za wszelkie praktyczne rady odnośnie pielęgnacji szeflery.
1. Czy powinnam zalać ścięty pęd woskiem? Taką radę dostałam odnośnie przycinania/odmładzania draceny, chodzi o to, że wosk zapobiega wysychaniu tego pędu.
2. Czy powinnam zacząć nawozić? Póki co wsadziłam ją do świeżej ziemi, tym razem wymieszanej z grubym piaskiem (albo drobnym żwirkiem, takim do rybek). Teoretycznie w świeżej ziemi powinno być nieco nawozu (tak piszą na opakowaniu).
3. W ogóle będę wdzięczna za wszelkie praktyczne rady odnośnie pielęgnacji szeflery.
Pozdrawiam,
Sylwia
Sylwia
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Szeflera -1. Stanowisko jasne, ew. półcieniste( gdy ma zbyt ciemno "wyciąga się ")
2. Podlewamy b. delikatnie, ziemia jedynie lekko wilgotna.Opadanie liści to często efekt przelania.
3.Latem można wystawiać na taras, ale nie w pełne słońce.
4. Nawozimy dolistnie lub doglebowo nawozami do roślin zielonych
5. Odmładzanie- obcinamy nad 3-4 oczkiem. "Czubki"- sadzonki wierzchołkowe można ukorzenić (mnie się nie udało)
2. Podlewamy b. delikatnie, ziemia jedynie lekko wilgotna.Opadanie liści to często efekt przelania.
3.Latem można wystawiać na taras, ale nie w pełne słońce.
4. Nawozimy dolistnie lub doglebowo nawozami do roślin zielonych
5. Odmładzanie- obcinamy nad 3-4 oczkiem. "Czubki"- sadzonki wierzchołkowe można ukorzenić (mnie się nie udało)
-
- 100p
- Posty: 112
- Od: 24 mar 2008, o 11:19
- Lokalizacja: Śląsk:) Bielsko-Biała
Jak obniżyć szeflere??
Moja szeflera zgubiła dużo liści i teraz stoi taki patyk który tylko na samej górze ma liście. Nie wygląda to zbyt ładnie. Czy ktoś ma pomysł lub doświadczenie co mozna zrobić aby ta roślinka wypuściła pędy lub liście też poniżej? Albo jak ja rożmnożyć to spróbuje uhodować nową roślinke?
Tutaj załanczam też jej zdjęcie
Tutaj załanczam też jej zdjęcie
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Można tak, jak z jukką.
Można inną metodą.
Ja, nacinam do połowy pęd w kilku miejscach, wkładam kawałek zapałki, zranienie pędzelkuję ukorzeniaczem AB.
Na dole każdego cięcia zawiązuję drutem woreczek, wypełniam go lekką ziemią, zawiązując na kokardkę górę. W środku znajduje się nacięcie z zapałką).
Powstały " cukierek" jest miejscem tworzena się nowych korzeni.
Gdy po 2-4 miesiącach ziemia przerośnie nowymi korzeniami, odcinam kawałki, które mają już zwykle nabrzmiałe pąki liściowe, powstałe ze śpiących ( niewidocznych).
Tym sposobem - do czasu cięcia, mamy całą roślinę, a także widzimy proces ukorzeniania i tworzenia nowych zawiązków koron na łysych pędach.
Można inną metodą.
Ja, nacinam do połowy pęd w kilku miejscach, wkładam kawałek zapałki, zranienie pędzelkuję ukorzeniaczem AB.
Na dole każdego cięcia zawiązuję drutem woreczek, wypełniam go lekką ziemią, zawiązując na kokardkę górę. W środku znajduje się nacięcie z zapałką).
Powstały " cukierek" jest miejscem tworzena się nowych korzeni.
Gdy po 2-4 miesiącach ziemia przerośnie nowymi korzeniami, odcinam kawałki, które mają już zwykle nabrzmiałe pąki liściowe, powstałe ze śpiących ( niewidocznych).
Tym sposobem - do czasu cięcia, mamy całą roślinę, a także widzimy proces ukorzeniania i tworzenia nowych zawiązków koron na łysych pędach.
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11982
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Zetnij czubki tak jak zaznaczyłem i włóż je do wody by się ukorzeniały, pozostałe pinki zetnij jak zaznaczyłem a miejsca cięć zalej woskiem z świeczki jeśli roślina nie była przesadzana w tym roku to daj większą doniczkę o 8 cm w średnicy i przesadź system korzeniowy z tymi pinkami co zostaną. Oszczędniej podlewaj tzn. mniej niż dotychczas przynajmniej o połowę do momentu aż wybiją młode pędy z pinków, środkowe elementy pinków jakie Ci zostaną możesz pociąć na takie 20-30 cm kawałki i włożyć do wody tzn. spróbować je ukorzenić może się udać jak będą miały ciepło, oczywiście na każdym kawałku pnia wierzch również trzeba zalać woskiem
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Zetnij tak jak radzi Przemo. Ja swoje ukorzeniam inaczej. Ścinam ok. 10 cm górny pęd, ogałacam (odrywam) z liści tak by zostały 2 lub 3 i do ziemi (z torfem) do połowy takiej sadzonki (można dać ukorzeniacz, ja nie daję). Na "głowę" nylonowy worek i już. Po ok. 2 - 3 tygodaniach... rozdaję znajomym. Parę moich roślinek
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
-
- 100p
- Posty: 112
- Od: 24 mar 2008, o 11:19
- Lokalizacja: Śląsk:) Bielsko-Biała