Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witajcie! :wit

Małgosiu-Pepsi, końskie złotko stosowałam tylko pod rośliny ozdobne i to przez wiele lat. Nigdy turkucia nie spotkałam, choć wielokrotnie różne osoby mnie ostrzegały przed tą paskudą. Pod warzywa daję obornik przekompostowany, bydlęcy, który kupuję już gotowy w workach.
Z ciekawością obejrzałam różę Wisława Szymborska. Jest w moim ulubionym kolorze ;:167 Mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona.

Obrazek

Sławko, susza z roku na rok jest coraz dotkliwsza i podlewanie jest koniecznością, jeśli chcemy utrzymać przy życiu nasze rośliny. Ja chyba z ilością wszystkiego w ogrodzie trochę przesadziłam ;:202 i dlatego podlewanie tylu roślin jest coraz bardziej czasochłonne. Na dodatek rośliny się rozrastają i potrzebują coraz więcej wody. Mąż mi dogaduje, że za dużo, za gęsto tego wszystkiego… ;:124 Z róż nie zrezygnuję, bo je kocham, ale nowych na razie kupować nie będę. Chyba, że coś wypadnie po zimie, to wtedy trzeba będzie zapełnić puste miejsce.

Obrazek

Gosiu-Margo, masz absolutną rację ;:108 Ja te różnice widzę. Niby ziemia na tej działce jest lepsza, ale mam wrażenie, że jednak w poprzednim ogrodzie lepiej i obficiej kwitły. Co prawda, sporo z nich jest jeszcze bardzo młoda, ale te starsze, przeniesione z tamtego ogrodu nie wszystkie sobie dobrze radzą. Najlepszym przykładem jest Winchester Cathedral, Heathcliff, Falstaff, Wollerton Old Hall i jeszcze kilka innych. Są też z kolei i takie, które dopiero w tym ogrodzie brylują i czują się znacznie lepiej. Tutaj najlepszym przykładem jest Tranquillity /w starym miejscu wegetowała/, William & Catherine, Roald Dall, Tradescant, Queen of Sweden i jeszcze kilka, których nie wymieniłam. Te odżyły i dopiero w nowym miejscu wreszcie naprawdę mnie zachwycają. Wygląda na to, że nie ma reguły. Jednym miejsce przypasowało, innym nie. W sezonie 2024 wypadła mi jedna Olivia Rose. To była ta przeniesiona z poprzedniego ogrodu. Tam rosła piękna, dorodna, obficie kwitnąca… A tutaj chorowała, słabiutko kwitła, aż wreszcie po zimie całkowicie padła. Dobrze, że mam drugą, bo to piękna róża. W nowym ogrodzie z trzech stron domu jest bardzo dużo słońca, a jeśli temperatury są ekstremalnie wysokie, to róże wystawione na taką patelnie, najzwyczajniej sobie nie radzą. Miejmy nadzieję, że może ten rok będzie bardziej zrównoważony pod względem temperatur i opadów, czego nam wszystkim życzę.

Vanessa Bell

Obrazek

i troszkę czerwcowych kwitnień

Abraham Darby

Obrazek

Queen of Sweden

Obrazek

Evelyn

Obrazek

Tranquillity

Obrazek

Baronesse

Obrazek



Obrazek



Obrazek

Mortimer Sackler

Obrazek


Obrazek

debiut 2024r - Elizabeth. Z pierwszym kwitnieniem niestety trafiła w największe upały :roll:


Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek



Obrazek

Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11742
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko masz cudne róże i koniec kropka ;:167 Niejedna osoba na tym forum marzyłaby o takim efekcie ;:oj Ja wiem, że susza była, ale one mimo wszystko dały radę. Każdy rok jest inny i może ten będzie dla nich lepszy.
Oliwia Rose to mocna odmiana, zdrowa i kwitnąca. Moja jest zdrowa i to mnie cieszy, jakby zimy nie było.
Róża z bodziszkiem to strzał w dziesiątkę ;:167
Misza123
100p
100p
Posty: 188
Od: 11 gru 2022, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko :wit
Róże masz przepiękne. Tak jak mówisz, jedne się rozrastają, a inne rosną wolniej. Nawet jak w danym roku jakaś różyczka nie wygląda imponująco, to i tak je kocham i cieszę się każdym kwiatem. Uwielbiam angielki :tan . Twoja Queen of Sweden imponująca. Moja dalej rahityczna. Chyba w tym roku też ją przytnę przy samej ziemi. Jak ci się widzi Vanessa Bell? Ja jestem nią mile zaskoczona. Kwitnie non stop i ma ładny, regularny pokrój. U mnie rośnie w półcieniu więc kwiat ma dość trwały. ;:196
Pozdrawiam Gośka
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2800
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

W ogóle nie widać suszy po twoich różach i ogrodzie, są piękne :D Niesamowite jak bujny masz już ogród!!
Masz jakąś recepte na to aby A.Darby przybrał troche na grubości łodyg? U mnie tylko w jednym miejscu są względnie mocne a na pozostałych 2 krzakach w zupełnie innym miejscu są strasznie rachityczne. Od czego to zależy, czego im brakuje? Kompost stosujesz taki granulowany? To w te upały miałaś chyba piękny żywiczny zapach z lasu a z drugiej strony poetyczny różany? :D
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witajcie! :wit
Brr, na dworze zimnica, u nas -8* a śniegu brak :roll: Mam nadzieję, że róże wytrzymają i bez szwanku powitają wiosnę. Gdyby chociaż troszkę śniegowej kołderki miały, to bym się nie martwiła. Oby te spadki temperatur nie utrzymały się zbyt długo.
Na rozgrzewkę coś miłego dla oka :)

Obrazek

Małgosi-Kuneg i Gosi-Misza, nie odpowiedziałam poprzednim razem… :oops: W tym samym momencie pisałyśmy i jak puściłam swój post, to dopiero się zorientowałam, że mam dwa nowe wpisy. Już nadrabiam….

Małgosiu-Kuneg, róże to moja wielka miłość i stąd w ogrodzie ich dominacja. Narzekam, że czasami pracy przy nich dużo, a one niewdzięcznice nie zawsze kwitną tak jakbym sobie wymarzyła, ale wybaczam im fochy, bo to królowe ogrodu ;:167

Obrazek

Gosiu-Misza, ten skrzyp to naprawdę u mnie tragedia :twisted: Blisko las, to i odczyn ziemi kwaśniejszy. Na wiosnę będę musiała kupić Dolomit. I nie tylko skrzyp mnie wnerwia, ale pojawiło się też na trawniku sporo mchu, a to już na pewno wina sąsiedztwa lasu. Kolega poradził mi, żebym mech potraktowała siarczanem żelaza… Oj, będzie co robić wiosną. Prawie cały marzec mnie nie będzie, więc w kwietniu czeka mnie tyle pracy, że nie będę wiedziała, w co ręce włożyć i za co się wziąć w pierwszej kolejności... ;:202

Nie do wiary, że te fotki są z maja ;:oj

Obrazek

Aniu-Annes, jak fajnie, że zajrzałaś ;:196 Olivia Rose jest piękną odmianą i szkoda mi tej starszej, ale coś bidulce nie spasowało nowe miejsce, bo wegetowała, aż żal było patrzeć. Nie wszystkie panny dobrze zniosły przeprowadzkę i już kilka mi wypadło. Ciekawa jestem jak będzie po tej zimie?

Olivia Rose

Obrazek

Gosiu-Misza, a wiesz, że ta dorodna Queen of Sweden w poprzednim ogrodzie wcale mnie nie zachwycała ;:185 Przez chyba trzy sezony rosła i kwitła bardzo słabiutko. Poszłam za radą naszej Daysy i którejś wiosny ciachnęłam ją na jakieś 15 cm od ziemi… Potem ruszyła z kopyta i teraz jestem z niej naprawdę bardzo zadowolona. Może i miejsce jej się bardziej spodobało, chociaż tamto wydaje mi się, że nie było najgorsze… Ale kto zrozumie Królową…
Właśnie wiosną w ubiegłym roku przesadziłam Vanessę z bardzo słonecznej miejscówki, która zupełnie jej nie odpowiadała. Teraz ma mniej nasłonecznione stanowisko i od razu widać, że lepiej się czuje. Troszkę podrosła i obficiej kwitła.

Benjamin Britten

Obrazek

Iga, susza była widoczna, uwierz mi… Tylko na zdjęciach tego nie widać. Jeszcze w czerwcu było jako tako, ale lipiec, sierpień i wrzesień… Ech, szkoda gadać. To była walka o przetrwanie :roll:
Tak naprawdę, Abraham Darby jest dosyć „trudną” różą. Albo jest silny, z grubymi, mocnymi pędami, albo właśnie ma takie cienkie, rachityczne gałązki. Nie wiem, ile lat mają Twoje krzaczki? Jeśli są młode, tzn. roczne, to dałabym im jeszcze szansę na wzmocnienie i nie cięłabym wcale mocno, tylko max o 1/3. Jeśli są starsze i pędy nadal mają cienkie, to nic nie stracisz, jeśli je potraktujesz mocniej sekatorem. W tym drugim przypadku ciachnęłabym konkretniej na wysokość nawet 15cm od ziemi. Trzeba próbować, bo Abrahamy są nieobliczalne.

Obrazek

Poniżej, wklejam ze strony Davida Austina przetłumaczony tekst o cięciu róż angielskich. Może się przydać, bo niedługo będzie wiosna i znów dylematy – jak ciąć róże angielskie?


"JAK POWINIENEM CIĄĆ?
Proces zależy od wieku waszej rośliny.

ROK PIERWSZY
Definiujemy rok pierwszy jako jakąkolwiek różę, która ukończyła pierwszy sezon kwitnienia.
Na tym etapie Wasza róża będzie wciąż rozwijać swoje korzenie aby wspomagać wzrost w przyszłości, dlatego wymagane jest tylko bardzo delikatne cięcie.
• Krok 1 – przyciąć kwitnące pędy około 3-5 cali (7,5 – 12,5cm) i wszelkie bardzo mocne pędy, które są nieproporcjonalne do reszty rośliny.
• Krok 2 – usunąć wszystkie martwe, umierające, zniszczone i chore pędy.
• Krok 3 – usunąć wszelkie pozostałe liście. Na nich zimują przetrwalniki chorób, gotowe na zaatakowanie Waszej rośliny w przyszłym roku.

ROK DRUGI
Wasza roślina nadal będzie rozwijać system korzeniowy i nie osiągnie jeszcze naturalnej wielkości i kształtu.
• Krok 1 – przyciąć wszystkie pędy o jedną trzecią. Przyciąć wszelkie szczególnie długie pędy do tej samej długości jak reszta waszego krzewu.
• Krok 2 – usunąć wszystkie martwe, umierające, zniszczone i chore pędy.
• Krok 3 – usunąć wszelkie pozostałe liście.

ROK TRZECI
Po trzecim roku wasza róża będzie całkowicie uformowanym krzewem. Wybór, jak bardzo ja przyciąć jest trochę bardziej elastyczny. Macie teraz szansę wpłynąć na kształt i rozmiar waszego krzewu.
Przed cięciem, wybierzcie jedno z poniższych:
1. Do stworzenia wysokiego krzewu – przyciąć mniej niż jedną trzecią.
2. Aby pozostawić obecny rozmiar krzewu – przyciąć różę o jedną trzecią.
3. Aby zmniejszyć jej rozmiar – przyciąć o połowę lub nawet więcej. Zmniejszy to rozmiar krzewu bez wpływu na ilość kwiatów.
Następnie postępujcie zgonie z poniższymi krokami:
• Krok 1 – przyciąć wszystkie pędy w zależności od wybranej przez was opcji (powyżej). Przyciąć wszelkie szczególnie długie pędy do tej samej długości jak reszta waszego krzewu.
• Krok 2 – usunąć wszystkie martwe, umierające, zniszczone i chore pędy.
• Krok 3 – usunąć wszelkie pozostałe liście.

ROK CZWARTY I NASTĘPNE
Aby mieć pewność, że róża kwitnie optymalnie, rekomendujemy cięcie z roku trzeciego w każdym następnym roku.

PUNKTY KLUCZOWE
Zapamiętajcie te punkty kluczowe aby mieć pewność, że cięcie jest efektywne:
• Najważniejszy jest kształt. Postarajcie się stworzyć okrągły krzew.
• Nie przejmujcie się, w którym miejscu przytniecie pęd. Akceptowana filozofia sugeruje przycinanie tuż powyżej punktu liścia, cięcie pochylone od pączka. Jakkolwiek, nie ma dowodów na to, że jest to konieczne.
• Nie martwcie się, że przytniecie za bardzo. Róże są ekstremalnie mocne i odrosną nawet, gdy przytniecie wszystkie pędy przy samej podstawie.
• Ostrożnie pozbądźcie się liści. Liście (róż) nigdy nie mogą być kompostowane i powinny zostać usunięte z waszego ogrodu. Wtedy będziecie mieć pewność, że przetrwalniki mogące zainicjować choroby zostały usunięte z waszego ogrodu.
• Zatroszczcie się o luźne róże. "

Port Sunlight

Obrazek

Olivia Rose

Obrazek


Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek

Silas Marner

Obrazek

Emily Bronte

Obrazek

Crocus Rose

Obrazek

Crocus Rose

Obrazek



Obrazek



Obrazek

Sharifa Asma

Obrazek

Desdemona

Obrazek
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25207
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Niestety po tak ciepłym styczniu będziemy mieli 2 tygodnie mrozu.
A potem juz coraz cieplej. Pewnie i w tym roku róże zakwitną w maju
Misza123
100p
100p
Posty: 188
Od: 11 gru 2022, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko :wit
Ja u siebie zasadniczo z mchem nie walczę, bo go lubię i pasuje mi do stylu mojego ogrodu. Kiedyś chciałam mieć ładny trawnik, to go wapnowałam. Teraz rosnie w nim co chce. Najwięcej stokrotek. :heja
Dla dobrego utrzymania trawnika dobrze jest mieć aerator z wertykulatorem. Kosztuje stosunkowo niedrogo, a bardzo pomaga. Świetnie wygrabia mech i wszystko z trawy co gnije po zimie, no i napowietrza trawnik. Grabiami na większy trawnik, to ciężka robota i już nie na moje zdrowie.
Nie wiem dlaczego polecają siarczan żelaza na walkę z mchem. Przecież on zakwasza ziemię. Używam go dla kwaśnolubnych. Fakt, mech nie lubi samego żelaza i wapna. Może wystarczy nawóz z dolomitem?! Trzeba poczytać. :D
Niestety wiosna jest najbardziej pracowitym okresem w ogrodzie. Nigdy się nie wyrabiam z pracami, bo nie sprzątam ogrodu na zimę. Przy tyłu różach co mamy Dorotko, to roboty jest. Dochodzą clematisy, inne krzewy, bylinki, warzywnik, więc jest co robić. Będziesz miała ciężko jak wszystkie prace wypadną Ci w kwietniu ;:oj
Widoczki ogrodu jak zwykle cudne. Widzę, że pięknie u ciebie rośnie Benjamin Britten. Nie wiem dlaczego go nie kupiłam??!! Teraz niestety nie do zdobycia. Może wiesz gdzie go nabyć?? ;:168
Pozdrawiam Gośka
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2800
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Port Sunlight faktyczne jest słoneczkiem miejsca, i takie olbrzymie kwiaty :D, jak sobie radził z upałami i suszą ?
Dziękuje bardzo za informacje; pamiętam że te przysłane A.Darby były nie jednakowej jakości; jedne takie młode rachityczne a inne dorodnejsze więc start miały zupełnie inny i dlatego zastanawiam się jak im pomóc. Jesienią podsypałam je nawozem jesiennym (jeżeli przeżyją zimę to może będą jednak miały mocniejsze pędy skoro dostały wzmocnienie.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kamil711 +-
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 18 sie 2021, o 09:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko,od kilku lat oglądam Twój ogród z ciągłym zachwytem ;:167 ,wiesz przecież.Pod wpływem tego,co oglądałam u Ciebie posadziłam wiele róż,ok.80.Miałam nadzieję,że będą zdobiły mój ogród tak ,jak Twoje.Jednak właściwie 80 % z nich zawodzi mnie.Wprawdzie będą rosły dopiero trzeci rok,ale większość słabo się rozrasta.Twoje róże mają ,z tego co zaobserwowałam na zdjęciach,po wiele pędów,moje po kilka.Stosuję polecane przez Ciebie "końskie złotko",ale efekty nie zachwycają ;:222 .Zastanawiam się,co robię źle?Pomyślałam teraz,czy nie należałoby zastosować więcej nawozu azotowego,bo ogród mam wysypany korą,a podobno kora "zjada" azot.A może zbyt blisko sadzę byliny od róż :?: W jakiej odległości rosną ,Dorotko,u Ciebie róże i inne rośliny? Pozdrawiam. Gosia
Awatar użytkownika
Ewelina7
200p
200p
Posty: 425
Od: 28 mar 2012, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko,
Wpadłam do Ciepie z wątku Wandy ze słonecznej różanki (za różą Molineux) i przepadłam... Dziewczyno jakie Ty masz róże, to się w łepetynce nie mieści ;:180 .
I jak opisane - toż to gotowy katalog, i to taki z oceną, opinią i doświadczeniem, teraz to już na wagę złota.

Swego czasu zakupiłam sporo angielek, konsekwentnie wszystkie w gamie wanilia-żółć-brzoskwinia-róż i dopóki siedziały na pierwotnych miejscach pamiętałam która jest która.
Potem zaczęłam przesadzać.
Potem coś wypadło.
I nie wiem co mam.
Ale teraz - zbrojna w bezczelnie zajumaną od Ciebie wiedzę - będę identyfikować. Zatem planuję się rozgościć na długo (będę grzeczna, nawet mnie nie zauważysz ;:306 )

A hasło:
Zatroszczcie się o luźne róże
będzie mi dzielnie przyświecać.

(Swoją drogą, ja to szło w oryginale? Ni hu hu nie umiem dopasować).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje róże !”