Nasze oczka wodne.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1550
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jejku Leda, jak ja lubię takie klimaty
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
Re: Oczko wodne
Może powyciągać te zabawki i jakieś welonki wpuścić? Może ta trawa wyrośnie, bardzo ładnie by wyglądała. Oczko bym trochę poszerzył, zrobiłbym bardziej kulisty/owalny kształt, brzegi nie tak strome i obsadziłbym brzeg płaskimi kamieniami, i zakrył nimi folię tak bardzo jak tylko się da
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2403
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Co pływa w "oczku" ?
W końcu i ja doczekałam się oczka w ogrodzie. Jest to wersja mini, bo zaledwie metr na półtora, głębokie na pół metra. Woda natleniona, filtrowana przez filtr kubełkowy.
Od wiosny do października mieszkały tam trzy karasie, które potem przeniosłam do większego i głębszego oczka mojej mamy.
Mimo braku ryb, życie w wodzie toczy się dalej. W toni pływają pluskolce i mniejsze wodne chrząszcze. Po tafli wody, do góry nogami suną wodne ślimaki - błotniarki. Na dnie żerują krewetki z grupy neocardina (niechcący przywleczone z akwarium). To teraz.
Jak było cieplej, w oczku co noc kąpały się ropuchy szare, były też kijanki traszek zwyczajnych.
Jeszcze słówko o roślinach. Rzęsa nie miała szans się rozrosnąć, bo karasie wyjadały ją za każdym razem, jak ją wpuściłam do wody. Podobnie nie rozrósł się żabiściek pływający. Ładnie natomiast rozrastała się salwinia pływająca, której ryby nie tknęły. Mam też miniaturową lilię wodną, przęstkę pospolitą, bobrek trójlistkowy, tatarak, żabieniec babkę wodną, rdest ziemnowodny i hit hitów - miętę nadwodną. Ta rozrasta się błyskawicznie i wymaga cięcia. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie pojawią się w oczku nowi mieszkańcy i będzie co obserwować
Od wiosny do października mieszkały tam trzy karasie, które potem przeniosłam do większego i głębszego oczka mojej mamy.
Mimo braku ryb, życie w wodzie toczy się dalej. W toni pływają pluskolce i mniejsze wodne chrząszcze. Po tafli wody, do góry nogami suną wodne ślimaki - błotniarki. Na dnie żerują krewetki z grupy neocardina (niechcący przywleczone z akwarium). To teraz.
Jak było cieplej, w oczku co noc kąpały się ropuchy szare, były też kijanki traszek zwyczajnych.
Jeszcze słówko o roślinach. Rzęsa nie miała szans się rozrosnąć, bo karasie wyjadały ją za każdym razem, jak ją wpuściłam do wody. Podobnie nie rozrósł się żabiściek pływający. Ładnie natomiast rozrastała się salwinia pływająca, której ryby nie tknęły. Mam też miniaturową lilię wodną, przęstkę pospolitą, bobrek trójlistkowy, tatarak, żabieniec babkę wodną, rdest ziemnowodny i hit hitów - miętę nadwodną. Ta rozrasta się błyskawicznie i wymaga cięcia. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie pojawią się w oczku nowi mieszkańcy i będzie co obserwować
Pozdrawiam Lucyna
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7472
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Nasze oczka wodne.
Też mam malutki "basenik", głęboki na 60cm i jakieś 160 x 160 cm, tak chyba mniej więcej.
Więcej nie daliśmy rady wykopać bo się akurat trafiła skała.
Zasilany jest w całości deszczówką.
Ja kupiłam lilię do takich głebokości i początkowo miałam ją w donicy. Przez pierwsze parę lat wyjmowałam donicę, ale już chyba trzeci rok, albo i czwarty zaczęłam ją zostawiać w baseniku. A w tym roku wyjęłam ją z donicy i lilia się świetnie zakorzeniła. Przez jedno tegoroczne lato rozrosła się tak , że zakryła całkowicie basenik i kwitła nieprzerwanie przez całe lato.
Zasiedlanie tego wodnego obszaru to bardzo ciekawa sprawa.
Najpierw to oczywiście pojawiły się komary. Potem nartniki i ważki. Parę lat temu zauważyłam pływaka żółtobrzeżka. Ropuchy dość szybko wykryły potencjalne miejsce na składanie skrzeku.
Już dobrych kilka lat temu osiedlił się kumak chyba górski i początkowo był samotny, ale potem pojawił się kolejny, względnie pojawiła się bo od dwóch lat są trzy.
Niestety mam dużo zaskrońców u siebie co jest pewną ciekawostką jako, że u mnie tereny zdecydowanie suche.
No i niestety , ale zaskroniec pojawia się w baseniku, czego bardzo nie lubię,
bo wielką sympatią darzę kumaki.
To jest bardzo ciekawe, jak ta cała "zwierzyna" odnalazła swoje miejsce ?
Więcej nie daliśmy rady wykopać bo się akurat trafiła skała.
Zasilany jest w całości deszczówką.
Ja kupiłam lilię do takich głebokości i początkowo miałam ją w donicy. Przez pierwsze parę lat wyjmowałam donicę, ale już chyba trzeci rok, albo i czwarty zaczęłam ją zostawiać w baseniku. A w tym roku wyjęłam ją z donicy i lilia się świetnie zakorzeniła. Przez jedno tegoroczne lato rozrosła się tak , że zakryła całkowicie basenik i kwitła nieprzerwanie przez całe lato.
Zasiedlanie tego wodnego obszaru to bardzo ciekawa sprawa.
Najpierw to oczywiście pojawiły się komary. Potem nartniki i ważki. Parę lat temu zauważyłam pływaka żółtobrzeżka. Ropuchy dość szybko wykryły potencjalne miejsce na składanie skrzeku.
Już dobrych kilka lat temu osiedlił się kumak chyba górski i początkowo był samotny, ale potem pojawił się kolejny, względnie pojawiła się bo od dwóch lat są trzy.
Niestety mam dużo zaskrońców u siebie co jest pewną ciekawostką jako, że u mnie tereny zdecydowanie suche.
No i niestety , ale zaskroniec pojawia się w baseniku, czego bardzo nie lubię,
bo wielką sympatią darzę kumaki.
To jest bardzo ciekawe, jak ta cała "zwierzyna" odnalazła swoje miejsce ?
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2403
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nasze oczka wodne.
Temperatura na zewnątrz spadła do -3 C, kamień napowietszający na razie daje radę i tylko na połowie oczka jest powierzchniowa warstwa lodu. O dziwo owady wodne zasuwają pod lodem nadal żwawo.
Pozdrawiam Lucyna