Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16600
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Już mogę otwierać okna, już po awarii. Okazało się bowiem, że Orlen miał poważną awarię, tylko żadnego alertu nie wysłał. Za poprzedniego prezesa taka sytuacja też miała miejsce. Truli tylko jeden dzień, a larum takie się podniosło,że uszy bolały słuchać. Teraz cisza jak makiem zasiał.
Zajrzałam do moich pomidorków rezydujących w działkowym tunelu. Mają się dobrze, zatem jedynie je podlałam i zamknęłam tunel.
Oczywiście zerknęłam też na całą działkę. Roślinki czekają na cieplejsze dni, a zwłaszcza noce, choć przymrozku na szczęście nie było. Nadal kwitną tulipany i pierwiosnki, a pojedyncze kwiatki innych roślin ozdobnych bardzo nieśmiało podnoszą główki. Tylko ten maczek spuścił nosek na kwintę.
Martusiu
Katarzynko - żadne grinpisy czy inni zieloni nic by tu nie zadziałali. Wiem nawet dlaczego, ale nie będę o tym pisała. Najważniejsze, że już mamy czyste powietrze zarówno w mieście i na działce.
Teraz to ja współczuję Tobie takiego sąsiada. Nie można się z nim dogadać? Są i tacy sąsiedzi, są ludzie i ludziska.
Agnieszko - na szczęście takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. Na co dzień rafineria ma nowoczesne zabezpieczenia i powietrze w mieście jest czyste. Awarie zdarzają się wszędzie, zatem trudno awanturować się o tę jedną. Tylko długo to trwało i stało się bardzo męczące.
Płock leży na 53 metrowej skarpie zwanej Wzgórzem Tumskim, na którym zapewne byłaś podczas wycieczki.
W tamtym czasie prawdopodobnie Muzeum Mazowieckie znajdowało się jeszcze w zamku książąt mazowieckich, bo od kilkunastu lat mieści się już w nowym budynku w centrum miasta.
Domyślam się, że skoro odwiedzałaś Płock z babcią, to pewnie i Bazyliki Katedralnej z XVI w. nie ominęłyście. Spoczywają w niej Władysław I Herman i Bolesław Krzywousty oraz książęta mazowieccy.
A'propos Kutna, było to moje powiatowe miasto do momentu, gdy podążyłam za mężem do Płocka.
Takiego stada gołębi to ja serdecznie współczuję. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji na działce, ale muszę Ci powiedzieć, że w naszym ROD-os co najmniej dwóch gołębiarzy posiada takie duże stada. Na szczęście w drugim końcu ogrodu, który liczy sobie ponad 500 działek.
Życzę Ci stoickiego spokoju.
Już mogę otwierać okna, już po awarii. Okazało się bowiem, że Orlen miał poważną awarię, tylko żadnego alertu nie wysłał. Za poprzedniego prezesa taka sytuacja też miała miejsce. Truli tylko jeden dzień, a larum takie się podniosło,że uszy bolały słuchać. Teraz cisza jak makiem zasiał.
Zajrzałam do moich pomidorków rezydujących w działkowym tunelu. Mają się dobrze, zatem jedynie je podlałam i zamknęłam tunel.
Oczywiście zerknęłam też na całą działkę. Roślinki czekają na cieplejsze dni, a zwłaszcza noce, choć przymrozku na szczęście nie było. Nadal kwitną tulipany i pierwiosnki, a pojedyncze kwiatki innych roślin ozdobnych bardzo nieśmiało podnoszą główki. Tylko ten maczek spuścił nosek na kwintę.
Martusiu
Katarzynko - żadne grinpisy czy inni zieloni nic by tu nie zadziałali. Wiem nawet dlaczego, ale nie będę o tym pisała. Najważniejsze, że już mamy czyste powietrze zarówno w mieście i na działce.
Teraz to ja współczuję Tobie takiego sąsiada. Nie można się z nim dogadać? Są i tacy sąsiedzi, są ludzie i ludziska.
Agnieszko - na szczęście takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. Na co dzień rafineria ma nowoczesne zabezpieczenia i powietrze w mieście jest czyste. Awarie zdarzają się wszędzie, zatem trudno awanturować się o tę jedną. Tylko długo to trwało i stało się bardzo męczące.
Płock leży na 53 metrowej skarpie zwanej Wzgórzem Tumskim, na którym zapewne byłaś podczas wycieczki.
W tamtym czasie prawdopodobnie Muzeum Mazowieckie znajdowało się jeszcze w zamku książąt mazowieckich, bo od kilkunastu lat mieści się już w nowym budynku w centrum miasta.
Domyślam się, że skoro odwiedzałaś Płock z babcią, to pewnie i Bazyliki Katedralnej z XVI w. nie ominęłyście. Spoczywają w niej Władysław I Herman i Bolesław Krzywousty oraz książęta mazowieccy.
A'propos Kutna, było to moje powiatowe miasto do momentu, gdy podążyłam za mężem do Płocka.
Takiego stada gołębi to ja serdecznie współczuję. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji na działce, ale muszę Ci powiedzieć, że w naszym ROD-os co najmniej dwóch gołębiarzy posiada takie duże stada. Na szczęście w drugim końcu ogrodu, który liczy sobie ponad 500 działek.
Życzę Ci stoickiego spokoju.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- neferet
- 100p
- Posty: 154
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko ciągle piękne kwiatuszki Twoje. Dobrze, że nie było przymrozku i wszystko sobie rośnie spokojnie, a pomidorki dobrze się mają.
Cieszę się, że to była tylko awaria, a nie regularne podtruwanie was.
Płock, to takie dziwne miejsce, gdzie styka się dawna historia z biegiem nowoczesności. Ile razy tam byłam zawsze jakoś irracjonalnie to odczuwałam. Bardziej niż w Krakowie na przykład. Pewnie przez tę rafinerię właśnie.
Cieszę się, że to była tylko awaria, a nie regularne podtruwanie was.
Płock, to takie dziwne miejsce, gdzie styka się dawna historia z biegiem nowoczesności. Ile razy tam byłam zawsze jakoś irracjonalnie to odczuwałam. Bardziej niż w Krakowie na przykład. Pewnie przez tę rafinerię właśnie.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11306
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
I u Ciebie irysek już kwitnie... i maczek! i tulipanek jeszcze się załapał w obiektyw.
Dobrze,że masz możliwość wizytowania działki! Jesteś na bieżąco a ja tęsknię... Miałam nadzieję na dzisiejszą eskapadę ale już pada!
Zdrówka Lucynko!
Dobrze,że masz możliwość wizytowania działki! Jesteś na bieżąco a ja tęsknię... Miałam nadzieję na dzisiejszą eskapadę ale już pada!
Zdrówka Lucynko!
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16600
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Dzisiaj działki nie odwiedziłam, ale nie chciałam zmarznąć. Po południu zrobiło się całkiem przyjemnie,zaświeciło słońce, jednak już miałam rozłożoną domową robotę, więc nawet nie zawracałam głowy osobistemu kierowcy.
Jutro pewnie pojadę doglądnąć pomidorków. Ma być cieplej zarówno w dzień i w nocy, zatem jedną warstwę włókniny zdejmę z namiotu.
A pomidorki pod namiotem wyglądają tak:
Moniczko - rafineria powstała w latach sześćdziesiątych i znalazła się daleko od miasta.
Niestety, początkowo miasto rozbudowywało się w stronę rafinerii, która aktualnie znajduje się na obrzeżach Płocka.
Dopiero od niedawna rozbudowa poszła w innych kierunkach, a ja mieszkam w odległości kilometra od kombinatu, w prostej linii.
Dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich podopiecznych.
Pozdrawiam cieplutko.
Maryniu - takie różne pojedyncze kwiatki otwierają pączki, większość jednak czeka na lepsze warunki.
Przykro mi, że masz problem z wizytowaniem działki. Na pocieszenie coraz bliżej maj, a tym samym i ciepełko wróci.
Zdrówko przytulam I odwzajemniam.
Dzisiaj działki nie odwiedziłam, ale nie chciałam zmarznąć. Po południu zrobiło się całkiem przyjemnie,zaświeciło słońce, jednak już miałam rozłożoną domową robotę, więc nawet nie zawracałam głowy osobistemu kierowcy.
Jutro pewnie pojadę doglądnąć pomidorków. Ma być cieplej zarówno w dzień i w nocy, zatem jedną warstwę włókniny zdejmę z namiotu.
A pomidorki pod namiotem wyglądają tak:
Moniczko - rafineria powstała w latach sześćdziesiątych i znalazła się daleko od miasta.
Niestety, początkowo miasto rozbudowywało się w stronę rafinerii, która aktualnie znajduje się na obrzeżach Płocka.
Dopiero od niedawna rozbudowa poszła w innych kierunkach, a ja mieszkam w odległości kilometra od kombinatu, w prostej linii.
Dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich podopiecznych.
Pozdrawiam cieplutko.
Maryniu - takie różne pojedyncze kwiatki otwierają pączki, większość jednak czeka na lepsze warunki.
Przykro mi, że masz problem z wizytowaniem działki. Na pocieszenie coraz bliżej maj, a tym samym i ciepełko wróci.
Zdrówko przytulam I odwzajemniam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16600
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Nareszcie nałykałam się działkowego powietrza niemal przez cały dzień.Wprawdzie pogoda była w kratkę, słońce na zmianę z deszczem, ale słońca było znacznie więcej. Nawet burza przeszła.
Przesadziliśmy trzyletniego powojnika na bardziej eksponowane miejsce. Już zapączkowany, boję się więc, czy nie zaszkodziliśmy mu. Poszedł z dużą bryłą ziemi, zatem nie powinien grymasić, ale kto go tam wie...
Podwiązałam wszystkie piwonie, bo istniała obawa, że za chwilę zaczną się pokładać.
Przygotowaliśmy też nowe, bardziej nasłonecznione miejsce dla winorośli i zasiałam koperek na rabatach kwiatowych. Zawsze tak sieję, dzięki czemu mam wcześniej pachnące gałązeczki.
Trochę poszwędałam się po działce, zrobiłam kilka zdjęć, pogadałam z sąsiadką i tyle.
Wygramolił się z ziemi stopowiec od Danusi, a na rozsadniku wyrosły siewki z letniego siewu.
Słonecznego piąteczku.
Nareszcie nałykałam się działkowego powietrza niemal przez cały dzień.Wprawdzie pogoda była w kratkę, słońce na zmianę z deszczem, ale słońca było znacznie więcej. Nawet burza przeszła.
Przesadziliśmy trzyletniego powojnika na bardziej eksponowane miejsce. Już zapączkowany, boję się więc, czy nie zaszkodziliśmy mu. Poszedł z dużą bryłą ziemi, zatem nie powinien grymasić, ale kto go tam wie...
Podwiązałam wszystkie piwonie, bo istniała obawa, że za chwilę zaczną się pokładać.
Przygotowaliśmy też nowe, bardziej nasłonecznione miejsce dla winorośli i zasiałam koperek na rabatach kwiatowych. Zawsze tak sieję, dzięki czemu mam wcześniej pachnące gałązeczki.
Trochę poszwędałam się po działce, zrobiłam kilka zdjęć, pogadałam z sąsiadką i tyle.
Wygramolił się z ziemi stopowiec od Danusi, a na rozsadniku wyrosły siewki z letniego siewu.
Słonecznego piąteczku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11306
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Jakie ładne fotki przywiozłaś z działeczki!
Ja niestety nadal w domowych pieleszach bo zimno i mokro. Na jutro zapowiada się wreszcie powrót upragnionego ciepełka...Mam nadzieję !
Ja niestety nadal w domowych pieleszach bo zimno i mokro. Na jutro zapowiada się wreszcie powrót upragnionego ciepełka...Mam nadzieję !
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2894
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko I to się nazywa pięknie spędzony dzień na działeczce .
Śliczne tulipanki i irysek , bożykwiat rozwija coraz więcej kwiatków . Franceska mnie nie lubi i zamiast przybierać na masie, to zdecydowanie chudnie Spróbuję ją podsypać skorupkami.
Chłody przedłużyły kwitnienie narcyzów .
Podzielam nadzieję Maryni na jutrzejsze ocieplenie, zwłaszcza, że po deszczowym dniu, wieczorem pokazało się słoneczko . Oby tylko nie przymroziło nad ranem, bo zapowiadają tylko 2 stopnie!
Na uszko, cichutko, żeby ślimaki się nie dowiedziały, pochwalę się, że też mam sieweczki stopowca z Twoich nasionek .
Mają niebiesko pod stópkami, bo wybitnie smakują tym oślizłych draniom .
Chyba dzięki tym siewkom, moje stopowce łaskawie wyprodukowały pączki kwiatowe .
Już tylko ciepłych dni działkowych, Lucynko .
Śliczne tulipanki i irysek , bożykwiat rozwija coraz więcej kwiatków . Franceska mnie nie lubi i zamiast przybierać na masie, to zdecydowanie chudnie Spróbuję ją podsypać skorupkami.
Chłody przedłużyły kwitnienie narcyzów .
Podzielam nadzieję Maryni na jutrzejsze ocieplenie, zwłaszcza, że po deszczowym dniu, wieczorem pokazało się słoneczko . Oby tylko nie przymroziło nad ranem, bo zapowiadają tylko 2 stopnie!
Na uszko, cichutko, żeby ślimaki się nie dowiedziały, pochwalę się, że też mam sieweczki stopowca z Twoich nasionek .
Mają niebiesko pod stópkami, bo wybitnie smakują tym oślizłych draniom .
Chyba dzięki tym siewkom, moje stopowce łaskawie wyprodukowały pączki kwiatowe .
Już tylko ciepłych dni działkowych, Lucynko .
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16984
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko te twoje pierwiosnki śliczne można oglądać bez końca
Tulipany pięknie wciąż kwitną . Bodziszek żałobny też zaczyna. Boży kwiat pięknie się prezentuje.
Pomidorki masz duże i piękne sadzonki
U mnie tylko jedna odmiana ok. A reszta małe to to jakiś Narnię rośnie w tym roku.
Pozdrawiam i przyjemnej pracy w ogrodzie życzę
Tulipany pięknie wciąż kwitną . Bodziszek żałobny też zaczyna. Boży kwiat pięknie się prezentuje.
Pomidorki masz duże i piękne sadzonki
U mnie tylko jedna odmiana ok. A reszta małe to to jakiś Narnię rośnie w tym roku.
Pozdrawiam i przyjemnej pracy w ogrodzie życzę
- neferet
- 100p
- Posty: 154
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
U nas dziś trochę słońca było, ale ciągle chłodno jeszcze, więc na działkę nie wyruszyłam. Może jutro.
Cudownie kwitnie bożykwiat.
I jaka śliczna garstka dąbrówki.
No i dowiedziałam się o stopowcu. Nie wiedziałam, że jest taka roślina. Tym razem ja.
Cudownie kwitnie bożykwiat.
I jaka śliczna garstka dąbrówki.
No i dowiedziałam się o stopowcu. Nie wiedziałam, że jest taka roślina. Tym razem ja.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11540
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko piękne pomidory. Nareszcie trochę słońca dostaną, temperatura też przyjemniejsza. Moje maluchy, ale do gruntu się już nie śpieszę z siewem.
Dziś siałam świeże nasiona ranników gdzie mi tylko przyszło do głowy.
W weekend dzieciaki, więc dziś odpoczywam.
Pozdrawiam ciepło.
Dziś siałam świeże nasiona ranników gdzie mi tylko przyszło do głowy.
W weekend dzieciaki, więc dziś odpoczywam.
Pozdrawiam ciepło.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16600
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Jest godz. 18'00. Właśnie wróciliśmy z działki, gdzie nawet na chwilę nie zniknęło słoneczko i nie spadła ani kropla deszczu. Tylko wiatr, aczkolwiek niezbyt silny, chłodził powietrze.
Nareszcie zebrałam się w sobie i wysiałam pietruszkę naciową, astry i dziwaczki, wsadziłam ogórki i cukinię do doniczek, wyeksmitowałam magnolię, która nawet listków nie wypuściła. Wyjęłam ją jedną ręką, nie miała ani jednego korzonka. Zebrałam rozsiane po działce siewki kokoryczy żółtej od Martusi i wsadziłam je w jednym miejscu.
Przesadzony powojnik trzyma się dobrze, nie wykazując oznak niezadowolenia. Dzięki temu i ja jestem zadowolona.
Oczywiście nie zapomniałam o fotkach.
Niw wiem, dlaczego mój aparat z różu robi błękit.
Maryniu - życzę Ci z całego serca, by Twoja nadzieja zamieniła się w wymarzoną wyprawę na działeczkę.
Martusiu - pocieszę Cię: moje franczeski też bardziej się zwijają, niż przyrastają. W ubiegłym roku podzieliłam je i wsadziłam w różnych miejscach. Wszystkie żyją, ale żadnej nic nie przybyło.
Kiedy siałaś stopowce, że już mają pączki kwiatowe?
Przymrozków u nas nie było i - mam nadzieję - już nie będzie. Nic nie ucierpiało, a wczoraj i dzisiaj zapylacze głośno grały wśród kwiatów jabłoni.
Dziękuję pięknie za wszystkie ciepłe słowa i dobre życzenie, które odwzajemniam.
Aniu - ślicznie dziękuję za peany pod adresem moich roślinek.
Przez długi czas byłaś i częściowo jesteś niedysponowana, zatem nie dziw się, że pomidorki słabo rosną. Czytałam, że rośliny odczuwają każdą niedyspozycję opiekuna.
Któregoś roku kupowałam sadzonki pomidorów, ponieważ większość moich padła przez ziemiórki i były to malutkie sadzonki, a wyrosły i zaowocowały równo z moimi. Twoje też jeszcze mają czas, więc na pewno będzie z nich pociecha.
Pozdrawiam wzajemnie i życzę przyjemnego weekendu.
Moniczko - słusznie postąpiłaś. Zdrowia nie wolno lekceważyć, a Ty pewnie jeszcze nie całkiem wydobrzałaś. Zatem kuruj się, a działka nie zając, nie ucieknie.
Stopowiec to taka ciekawa roślinka. Kwiatek ma taki sobie, ale za to owoc i liście piękne.
Dąbrówka i bożykwiat kłaniają się nisko.
Jagodowiec nareszcie osiągnął swoją docelową wysokość.
Soniu - dzisiaj zdjęłam z pomidorów kolejną warstwę włókniny, a w ciągu dnia całkowicie były odsłonięte.Wygrzały się w słoneczku w cieplutkim tunelu.
Również porozsiewałam ranniki, ale tylko w pobliżu roślin matecznych. Muszę też wysiać w innych miejscach.
Zabawa z dziećmi to sama radość, ale męcząca nieco, zatem życzę Ci dużo siły i pomysłów.
Dobrego weekendu.
Jakiś czas temu obiecałam zdać relację z gołębnika. Dzisiaj zrobiłam serię zdjęć.
M zbudował piwniczkę, a nad nią gołębnik Tu zamknięty.
Drzwi otwarte, ale gołębie nie mogą wyjść, bo za tymi drzwiami są drugie, zakratowane.
Natomiast mogą zaczerpnąć świeżego powietrza pod kratą, którą M zamontował na sąsiadującej z gołębnikiem zielonej altanie.
Mają też wybieg w postaci woliery. Tam też dostają jedzenie i wodę, a nawet basen, w którym chętnie się kąpią, a żeby im ułatwić izolowanie się od braci i sióstr, mają takie półeczki.
Natomiast wewnątrz gołębnika są specjalne pomieszczenia dla łączących się w pary gołąbków, ale i dla samotnych, by miały swoje miejsce do spania.
Gołębi nie sfotografowałam, bo nie zostały wypuszczone na wolność.
Spokojnego, słonecznego i ciepłego weekendu.
Jest godz. 18'00. Właśnie wróciliśmy z działki, gdzie nawet na chwilę nie zniknęło słoneczko i nie spadła ani kropla deszczu. Tylko wiatr, aczkolwiek niezbyt silny, chłodził powietrze.
Nareszcie zebrałam się w sobie i wysiałam pietruszkę naciową, astry i dziwaczki, wsadziłam ogórki i cukinię do doniczek, wyeksmitowałam magnolię, która nawet listków nie wypuściła. Wyjęłam ją jedną ręką, nie miała ani jednego korzonka. Zebrałam rozsiane po działce siewki kokoryczy żółtej od Martusi i wsadziłam je w jednym miejscu.
Przesadzony powojnik trzyma się dobrze, nie wykazując oznak niezadowolenia. Dzięki temu i ja jestem zadowolona.
Oczywiście nie zapomniałam o fotkach.
Niw wiem, dlaczego mój aparat z różu robi błękit.
Maryniu - życzę Ci z całego serca, by Twoja nadzieja zamieniła się w wymarzoną wyprawę na działeczkę.
Martusiu - pocieszę Cię: moje franczeski też bardziej się zwijają, niż przyrastają. W ubiegłym roku podzieliłam je i wsadziłam w różnych miejscach. Wszystkie żyją, ale żadnej nic nie przybyło.
Kiedy siałaś stopowce, że już mają pączki kwiatowe?
Przymrozków u nas nie było i - mam nadzieję - już nie będzie. Nic nie ucierpiało, a wczoraj i dzisiaj zapylacze głośno grały wśród kwiatów jabłoni.
Dziękuję pięknie za wszystkie ciepłe słowa i dobre życzenie, które odwzajemniam.
Aniu - ślicznie dziękuję za peany pod adresem moich roślinek.
Przez długi czas byłaś i częściowo jesteś niedysponowana, zatem nie dziw się, że pomidorki słabo rosną. Czytałam, że rośliny odczuwają każdą niedyspozycję opiekuna.
Któregoś roku kupowałam sadzonki pomidorów, ponieważ większość moich padła przez ziemiórki i były to malutkie sadzonki, a wyrosły i zaowocowały równo z moimi. Twoje też jeszcze mają czas, więc na pewno będzie z nich pociecha.
Pozdrawiam wzajemnie i życzę przyjemnego weekendu.
Moniczko - słusznie postąpiłaś. Zdrowia nie wolno lekceważyć, a Ty pewnie jeszcze nie całkiem wydobrzałaś. Zatem kuruj się, a działka nie zając, nie ucieknie.
Stopowiec to taka ciekawa roślinka. Kwiatek ma taki sobie, ale za to owoc i liście piękne.
Dąbrówka i bożykwiat kłaniają się nisko.
Jagodowiec nareszcie osiągnął swoją docelową wysokość.
Soniu - dzisiaj zdjęłam z pomidorów kolejną warstwę włókniny, a w ciągu dnia całkowicie były odsłonięte.Wygrzały się w słoneczku w cieplutkim tunelu.
Również porozsiewałam ranniki, ale tylko w pobliżu roślin matecznych. Muszę też wysiać w innych miejscach.
Zabawa z dziećmi to sama radość, ale męcząca nieco, zatem życzę Ci dużo siły i pomysłów.
Dobrego weekendu.
Jakiś czas temu obiecałam zdać relację z gołębnika. Dzisiaj zrobiłam serię zdjęć.
M zbudował piwniczkę, a nad nią gołębnik Tu zamknięty.
Drzwi otwarte, ale gołębie nie mogą wyjść, bo za tymi drzwiami są drugie, zakratowane.
Natomiast mogą zaczerpnąć świeżego powietrza pod kratą, którą M zamontował na sąsiadującej z gołębnikiem zielonej altanie.
Mają też wybieg w postaci woliery. Tam też dostają jedzenie i wodę, a nawet basen, w którym chętnie się kąpią, a żeby im ułatwić izolowanie się od braci i sióstr, mają takie półeczki.
Natomiast wewnątrz gołębnika są specjalne pomieszczenia dla łączących się w pary gołąbków, ale i dla samotnych, by miały swoje miejsce do spania.
Gołębi nie sfotografowałam, bo nie zostały wypuszczone na wolność.
Spokojnego, słonecznego i ciepłego weekendu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Super relacja z gołębnika. Dziękuję, Lucynko
Piękne są białe gołębie. Niedaleko mnie, w mieście, na prywatnej posesji, też ktoś trzyma gołębie i większość ma białych.
A te czarno-białe, to jakaś rasa, czy przypadkowa krzyżówka?
Pięknie, kwieciście u Ciebie. Nie widać, żeby jakieś przymrozki u Ciebie były
Piękne są białe gołębie. Niedaleko mnie, w mieście, na prywatnej posesji, też ktoś trzyma gołębie i większość ma białych.
A te czarno-białe, to jakaś rasa, czy przypadkowa krzyżówka?
Pięknie, kwieciście u Ciebie. Nie widać, żeby jakieś przymrozki u Ciebie były
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25131
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
No proszę jakie gołąbki maja luksusy
Cieszę się, że nie miałaś żadnych strat po przymrozkach.
ja jeszcze nie wiem, bo nie miałam kiedy przejśc po ogrodzie, ale liczę, że też jest ok
Cieszę się, że nie miałaś żadnych strat po przymrozkach.
ja jeszcze nie wiem, bo nie miałam kiedy przejśc po ogrodzie, ale liczę, że też jest ok