Orzech włoski - uprawa Cz.2

Drzewa owocowe
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1219
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

...ale kurzak też ma sporo azotu...
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 703
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Ale jak go wrzucisz w listopadzie czy grudniu to rośliny nie rozbudzisz. Ja to przynajmniej tak stosuje.. w sensie nawozy bogate w azot bo kurczaka nie mam.
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1219
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Jak chcesz nieco azotu ulotnić, to późną jesienią może być. Roślina rzeczywiście się nie rozbudzi już, ale do wiosny sporo tego azotu ubędzie. Po prostu, wg mnie szkoda azotu dawać na jesień, bo wiosną będzie przydatniejszy.
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 703
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Jednak przedmiotowy kurzeniec to nie tylko azot. Jeśli ma się dostęp w sporej ilości to ja bym wrzucał jesienią. Życie wprowadzi do gleby, uzupełni pozostałe składniki i znormalizuje pewne sprawy.

Ech.. teraz przeczytałem że tak napisałem tego maila jakby w kwietniu kurzenca nie można było dać.. można tylko chodziło mi że nie teraz jeszcze. Rzeczywiście głupio to napisałem.
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1219
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Mam 4 odmiany: Leopold, Koszycki, Broadview i Wiśnicz Czerwony - sadzone ubiegłej jesieni.
Sadzonki zabezpieczyłam rulonem tektury na zimę. Mają trochę luzu, więc się nie zaparzyły, ale też miałam nadzieję, że zbyt wcześnie nie ruszą. Wszystkie powyższe egzemplarze mają nabrzmiałe pąki.

Czyżby szykowały się do kwitnienia w pierwszym roku po posadzeniu? ;:oj
https://i.postimg.cc/4x9mh5mP/IMG-1444.jpg

§ 3.7
Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 800x600 , zalecamy: 500x375 pix lub 640x480 pix. :idea: /K
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 703
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Kupiłem dzisiaj dwie sztuki orzech włoski odmiana Karolina. Ktoś coś słyszał? Miejsca szczepienia nie widzę więc pewnie coś typu Jacek. Internet nic nie wie.
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2112
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Jeśli nie szczepiony, to chyba nie może być mowy o odmianie. :roll:
Pozdrawiam, Jacek
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 703
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

W takim razie najpewniej przekonamy się za jakieś 10 lat jakie będzie miał orzechy. ;:306
Były tez po 20 zł ale ładne wyrośnięte na jakieś 150 cm długości, bez korzenia.
Posadziłem daleko w polach i niech rosną. Sarny u mnie orzechów włoskich nie lubią to jest spora szansa że przeżyją.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2116
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Witam wszystkich po kolejnej długiej przerwie. Niedawno wróciłam między żywych, aczkolwiek bez entuzjazmu.
Mam roczne zaległości w pisaniu na forum, które postaram się pomału nadrobić. Na tą chwilę ważna sprawa, to grożące przymrozki. Niebezpieczne dla małych orzechów włoskich i nie tylko orzechów. Wszystkie wrażliwe małe roślinki na noc z przymrozkiem najłatwiej ochronić okrywając je dobrze wilgotnym torfem, trocinami czy ziemią jeśli jest przepuszczalna i nie będzie łamać pąków i młodych pędów. Wystarczy ochronić 2 -3 oczka, żeby po przymrozku roślina odbiła. Nieco większym drzewkom można zrobić namiot z włókniny i wstawić do środka kilka płonących zniczy (jeśli nie ma wiatru). W przeciwnym razie można sfajczyć okrycie. Większe drzewka muszą poradzić sobie same.
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1418
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Cieszy nas bardzo Twój powrót, jestem przekonany, że i entuzjazm wróci. Swoją drogą co się stało z profilem - "nowonarodzony"? 🤪
Pozdrawiam,
Tomek
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2116
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Noo, był problem z zalogowaniem... Niektórych rzeczy trzeba uczyć się od nowa, jednak roślin to nie tyczy. Brak entuzjazmu też nie tyczy roślin, ale ,,nowego porządku światowego". Na szczęście dla mnie słoneczko już zachodzi...

Wracając do orzechów, to po tej zimie straty zarówno w kolekcji, jak i w sadzie są duże. Szkody zrobił nagły mróz po długim okresie ciepła. Ucierpały głównie odmiany z Francji, amerykański Chandler i bułgarski Płovdivski, mimo że ten ostatni ma już 10, albo i 11 lat. Po tej zimie jestem na trwałe wyleczona z południowych odmian. Wylądują w piecu.
90chrzan
100p
100p
Posty: 168
Od: 25 wrz 2011, o 23:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie,świętokrzyskie

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

U mnie niestety padły Chandler i Fertignac ... A Węgierskie Milotaie mają sie dobrze
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2116
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

No tośmy sobie Chandlera pojedli. Z węgierskich, Milotai 10 po zimie jest bez uszczerbku, Milotai późny stracił jakieś 30 % gałęzi. Mars też jest przestrzelony, ale on ma wielkie liściska, to mu więcej światła nie zaszkodzi. Mołdawski Pescianski trzylatek zmarzł do połowy, więc ma szanse w normalne zimy dobrze funkcjonować. Pożyjemy, zobaczymy. Na dziś praktycznie wszystko jest gotowe (znaczy zielone) do przemarznięcia w razie przymrozku. Na placu boju został tylko nowy z hodowli, palcem robiony U 12 x U 11. Krzyżowane dwa późno wegetujące orzechy. Jeden z pięciu wyszedł obiecujący i jeśli będzie przymrozek, a ten nie zmarzniętych, to zasłuży na rozmnażanie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”