po prostu: odrobinę zrozumienia podczas czytania wątku
Hoja nie kwitnie-dlaczego?
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Napisałam, że zrzuciła pąki podczas wyszarpywania z koszyczka wiklinowego. nie było innej możliwości. Kwiaty są tak delikatnie osadzone, ze wystarczy tknąć i właściwie odlatują a co dopiero na taką szarpaninę
Ale zaraz zaczęła wypuszczać nowe, więc dlatego sądzę, ze przestawienie nie wpłynęło hamująco na kwitnienie
po prostu: odrobinę zrozumienia podczas czytania wątku
po prostu: odrobinę zrozumienia podczas czytania wątku
A ja napisałam, że jest w tym poście nieco sprzeczności - nerwy tu nie są potrzebne
Moja potrafiła nie zrzucić pąków podczas i po locie z prawie dwumetrowej lodówki.
Twój post zrozumiałam doskonale...
Pozdrawiam
Zastanawiam się tylko, jak Ty ją rozplątałaś, moja jak sie owinie na stelażu, to już tak
"twardnieje" i tylko łamać pozostaje 8)
Moja potrafiła nie zrzucić pąków podczas i po locie z prawie dwumetrowej lodówki.
Twój post zrozumiałam doskonale...
Pozdrawiam
Zastanawiam się tylko, jak Ty ją rozplątałaś, moja jak sie owinie na stelażu, to już tak
"twardnieje" i tylko łamać pozostaje 8)
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Najpierw próbowałam odwijać wg kolejności zaplatania, ale szybko stwierdziłam, że to niemozliwe, właśnie z powodu zdrewniałych pędów. No to pociachałam rączkę od koszyczka
i szarpałam kwiatkiem na lewo i prawo, aż sama się dziwię, ze tylko opadły jej kwiatki. A jak juz ją odplątałam (szarpałam się z nią prawie 40 minut) to pomyślałam sobie, że moze lepiej wyglądała w tym koszyczku pozaplatana 
moja hoja zrobiła bunt po przeprowadzce...xipe pisze:hoja musi "dojrzeć do kwitnienia"
nie znosi przestawiania, przekręcania iyp., buntuje się wtedy i nie kwitnie, nawet wcześniej kwitnące okazy potrafią zrobić bunt
ale to chyba tylko dlatego, że nie ma tyle słońca co wcześniej, bo poza tym, że nie kwitnie, to bardzo ładnie i szybko rosnie...
ale szczepeczka z niej , ukorzeniona późnym latem i postawiona na takiej samej wystawie okiennej jak poprzednio rosła mamusia , zakwitła już w tym roku...
- kocurek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 821
- Od: 10 kwie 2008, o 11:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z kątowni
A moja hoja multiflora już miała czwarte podejście do kwitnienia - za każdym razem pąki opadały zanim cokolwiek się rozwinęło
Na spodach liści pojawiły sie brązowe, maleńkie plamki, ale poza tym roślina wygląda na roślinę w dobrej kondycji
Co jej jest? grzyb?
Nie przestawiałam, nie nawoziłam. Plamki nie mogą być od wody - występują głównie od spodu, a ja jej nie zraszałam.
Na spodach liści pojawiły sie brązowe, maleńkie plamki, ale poza tym roślina wygląda na roślinę w dobrej kondycji
Co jej jest? grzyb?
Nie przestawiałam, nie nawoziłam. Plamki nie mogą być od wody - występują głównie od spodu, a ja jej nie zraszałam.
- zabcia_paula
- 500p

- Posty: 840
- Od: 24 sty 2009, o 10:34
- Lokalizacja: Gdańsk
Witajcie!
Powedzcie jak dokarmiacie swoje hoje? Wiadomo, że najważniejsze dla roślinki jest dobre stanowisko, ale jaką stosujecie odżywkę i jak często. Tak bardzo bym chciała, żeby moja hoja (carnosa) zakwitła. Jest duża, pięknie rośnie, ma dobre oświetlenie. Nie wiem czy za bardzo jej nie podlewałam zimą i stąd jeśli nawet zakwitła to ilość kwiatów była minimalna....
Problem oczywiście mam również z tym, żeby moja hoja zimą miała 16 stopni... ale ten problem ma chyba większość hojowiczów...
Pozdrawiam
Jaga
Powedzcie jak dokarmiacie swoje hoje? Wiadomo, że najważniejsze dla roślinki jest dobre stanowisko, ale jaką stosujecie odżywkę i jak często. Tak bardzo bym chciała, żeby moja hoja (carnosa) zakwitła. Jest duża, pięknie rośnie, ma dobre oświetlenie. Nie wiem czy za bardzo jej nie podlewałam zimą i stąd jeśli nawet zakwitła to ilość kwiatów była minimalna....
Problem oczywiście mam również z tym, żeby moja hoja zimą miała 16 stopni... ale ten problem ma chyba większość hojowiczów...
Pozdrawiam
Jaga
Ja mam chyba największą kapryśniczkę w domu. Jest u mnie 5 lat i przez 4. wypuściła tylko 2 listki
nie mówiąc juz o kwitnieniu.... Co jakiś czas (mniej więcej raz na rok) zminiałam jej miejsce i nic....
Dopiero teraz widzę, ze wypuszcza juz czwarty nowy listek to właściwie będzie chyba świerza gałązka, bo wydłuza się trochę. Jak ją pobudzić do wzrostu? Uwielbiam jak kwitnie, ten zapach. Kojarzy mi się z dzieciństwem, bo u naszej sąsiadki rosła ogromniasta na całą ścianę, pędy wypuszczone pod sufit i tak ślicznie pachniała, chciałabym by moja taka była...
Dopiero teraz widzę, ze wypuszcza juz czwarty nowy listek to właściwie będzie chyba świerza gałązka, bo wydłuza się trochę. Jak ją pobudzić do wzrostu? Uwielbiam jak kwitnie, ten zapach. Kojarzy mi się z dzieciństwem, bo u naszej sąsiadki rosła ogromniasta na całą ścianę, pędy wypuszczone pod sufit i tak ślicznie pachniała, chciałabym by moja taka była...





