Asprokol, cos pokręciłeś. Osmoza polega na przenikaniu rozpuszczalnika (wody) w kierunku roztworu o większym stężeniu, a nie soli. Zasolenie podłoża jest szkodliwe, ponieważ roślina nie może pobierać/ma utrudnione pobieranie wody z gleby, a nie przez to, że sole z "uciekają" z rośliny.asprokol pisze:Niestety w przypadku podania nadmiernej ilości nawozu kłania nam się zjawisko osmozy. Polega ono na przenikaniu przez błonę komórkową soli mineralnych w kierunku o większym stężeniu. Efekt , krzew zamiast dostarczyć do rośliny niezbędne sole zaczyna z niej pobierać. Pojawiają się plamy i roślina zamiast normalnie rosnąć stopuje. Brak kwiatów wskazuje że problem był ubiegłoroczny.
Dlatego lepszym rozwiązaniem jest nawożenie dolistne które eliminuje ten problem. Ratunkiem w takiej sytuacji jest zwiększenie podlewania aby obniżyć stężenie soli - efekt wymywanie nawozu czyli podanie nawozu najpierw stopuje rozwój a później okazuje się że nasze nawożenie jest szkodliwe i daje odwrotny efekt. Rododendrony są bardzo czułe w tej materii .
Każdy widział rozwodnioną sałatkę. Posolone ogórki tracą jędrność i puszczają soki, bo sól wyciąga z nich wodę na zewnątrz. To jest powszechnie znany przykład osmozy.