Brunatna zgnilizna drzew pestkowych/ monilioza
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1672
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Brunatna zgnilizna drzew pestkowych
Dzięki za rozjaśnienie pod kopułką
Hodowla drzewek to dla mnie totalna nowość i jeszcze duuuuużo wiedzy muszę przyswoić.
Jeżeli chodzi o te czerwone plamki to miała też je w zeszłym roku a obrodziła rewelacyjnie jak na pierwszy raz.
Nigdy nie opryskiwałam żadnych drzewek. Teraz się przestraszyłam wizją BZ i dostała Topsin.
To chyba powinno przyhamować rozwój plamistości?
Hodowla drzewek to dla mnie totalna nowość i jeszcze duuuuużo wiedzy muszę przyswoić.
Jeżeli chodzi o te czerwone plamki to miała też je w zeszłym roku a obrodziła rewelacyjnie jak na pierwszy raz.
Nigdy nie opryskiwałam żadnych drzewek. Teraz się przestraszyłam wizją BZ i dostała Topsin.
To chyba powinno przyhamować rozwój plamistości?
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Brunatna zgnilizna drzew pestkowych/ monilioza
Czy ktoś z was stosował przeciwko brunatnej zgniliźnie pestkowych oprysk preparatem Switch? W ulotce piszą, że można wykonać dwa opryski w sezonie, co 7 dni, ale nie wiem w jakiej fazie rozwojowej drzewek. Na początku i w trakcie kwitnienia? Nie chcę sięgać po Topsin i preparaty zawierające tebukonazol ze względu na ich kancerogenność.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Monilioza na moreli już nie mam siły
Czym w dobie ograniczenia środków przeciwgrzybiczych pryskacie na brunatną z zgniliznę drzew pestkowych? Już nie mam siły do moreli. Co roku pryskam różnymi środkami i co roku mam porażone pędy i owoce. W tym roku 2x Sylit, i raz Switch i guzik.
Co według was lepsze? Mocznik na jesień, na wiosce miedzian czy silit? Potem switch signum czy score? Może coś innego?
Dodatkowo te gałęzie porażone w tamtym roku przez zarazę są od pnia gołe bez liści a kwitną i mają liście tylko na końcówkach. Czy tak będzie już cały czas?
Co według was lepsze? Mocznik na jesień, na wiosce miedzian czy silit? Potem switch signum czy score? Może coś innego?
Dodatkowo te gałęzie porażone w tamtym roku przez zarazę są od pnia gołe bez liści a kwitną i mają liście tylko na końcówkach. Czy tak będzie już cały czas?
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2110
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Monilioza na moreli już nie mam siły
Syllit nie jest na moniliozę. Ani na morele.
Pozdrawiam, Jacek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Monilioza na moreli już nie mam siły
Na temat brunatnej zgnilizny na forum sporo jest napisane. Dotyczy wszystkich pestkowych; śliw, wiśni, czereśni, brzoskwiń, moreli też. Są dwa typy, raczej warianty tej choroby. Np czereśnię, śliwę może zaatakować jeden wariant a np brzoskwinię , wiśnię czy morelę obydwa warianty. Ochronę zaczynamy od pąka, poprzez kwitnienie i opadanie płatków ( dla czereśni może to wystarczyć) a w przypadku np śliw, brzoskwiń czy moreli a i wiśni ochrona może być niezbędna aż do zbiorów, z zachowaniem karencji . Ani miedzian, ani sillit nie zwalczą moniliozy i trzeba niestety sięgnąć po ciężką chemię. Choroba atakuje mocno dwukrotnie, raz w czasie kwitnienia i drugi raz parę tygodni przed zbiorami.
Potrzebne preparaty score, signum, switch bo topsinu to raczej już nie kupisz, wycofany.
Proponuję poczytanie wątków, i bycie konsekwentnym a uda Ci się. No i cierpliwość i łaskawość pogody potrzebna , bo w jednym sezonie tego nie załatwisz.
Potrzebne preparaty score, signum, switch bo topsinu to raczej już nie kupisz, wycofany.
Proponuję poczytanie wątków, i bycie konsekwentnym a uda Ci się. No i cierpliwość i łaskawość pogody potrzebna , bo w jednym sezonie tego nie załatwisz.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Monilioza na moreli już nie mam siły
Miedzianem pryskasz w okresie bezlistnym, to jest taki wczesnowiosenny oprysk zapobiegawczy na choroby wirusowe i bakteryjne raczej i na wszystkich drzewkach i krzewach, nie myślę tu akurat o brzoskwini i kędzierzawce bo to inna bajka. Po oprysku miedzianem nie ma odporności na moniliozę- to choroba grzybowa. Też opryskuję wcześnie miedzianem ale to mi nie chroni ani śliw ani wiśni przed moniliozą.
Wiśnia jest źle prowadzona, nie cięta od początku i się ogołaca. Czy to czasem nie Łutówka?
Wiśnia jest źle prowadzona, nie cięta od początku i się ogołaca. Czy to czasem nie Łutówka?
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Brunatna zgnilizna drzew pestkowych/ monilioza
Oprysk spóźniony, wiedziałam, ze tak będzie. Niestety pogoda nie pozwoliła , albo lało , albo wiało. Bardzo porażona Wega a i sliwie Jojo tez się oberwało. Natomiast na później kwitnącej Reginie oprysk zadziałał, ani śladu porażenia monilioza.
Wega:
śliwa Jojo;
Wega:
śliwa Jojo;
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Brunatna zgnilizna drzew pestkowych/ monilioza
Chyba nie łutówka. Ale to trzeba ciąć? Mocno? I co teraz z tym zrobić?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Monilioza na moreli już nie mam siły
[quote=maciej39
[/quote]
To wątek o moniliozie ale; sytuacja raczej nietypowa z tą wiśnią. Pierwsza sprawa - to jest chyba odrost od podkładki- jeśli dobrze widzę - do usunięcia i to szybko. Dokopać się do miejsca wyrastania odrostu, usuwając kamienie, Oderwać albo odciąć odrost aż do żywego drewna i zasmarować maścią z funabenem albo lepiej przypalić nierozcieńczonym miedzianem EXTRA ( w płynie).
Kamienie- dla mnie to zły pomysł, no bo jak tu nawozić czy podlać takie drzewko, co się dzieje pod tym kamieniem?
Wiśnie tnie się po zbiorach, takie ogołocone gałęzie powinno się wycinać w całości ale wtedy nic na Twojej wisience nie zostanie . Wg mnie trzeba zmusić drzewko do wypuszczenia młodych gałązek skracając te. Tylko ile skrócić? Tego nie wiem, pierwszy raz się spotkałam z taką sytuacją. Czy skrócić o 1/3 ? O połowę? Czy tylko odciąć część ulistnionego wierzchołka zostawiając parę liści i licząc na to, że w następnym roku liście się cofną i wyrosną bliżej pnia. Na gałęziach widzę parę rozet z listkami i tak na dobrą sprawę powinno się odciąć aż do tych rozet. Tylko jest ich bardzo mało.
Mam nadzieję, że odezwą się fachowcy i coś zaproponują
[/quote]
To wątek o moniliozie ale; sytuacja raczej nietypowa z tą wiśnią. Pierwsza sprawa - to jest chyba odrost od podkładki- jeśli dobrze widzę - do usunięcia i to szybko. Dokopać się do miejsca wyrastania odrostu, usuwając kamienie, Oderwać albo odciąć odrost aż do żywego drewna i zasmarować maścią z funabenem albo lepiej przypalić nierozcieńczonym miedzianem EXTRA ( w płynie).
Kamienie- dla mnie to zły pomysł, no bo jak tu nawozić czy podlać takie drzewko, co się dzieje pod tym kamieniem?
Wiśnie tnie się po zbiorach, takie ogołocone gałęzie powinno się wycinać w całości ale wtedy nic na Twojej wisience nie zostanie . Wg mnie trzeba zmusić drzewko do wypuszczenia młodych gałązek skracając te. Tylko ile skrócić? Tego nie wiem, pierwszy raz się spotkałam z taką sytuacją. Czy skrócić o 1/3 ? O połowę? Czy tylko odciąć część ulistnionego wierzchołka zostawiając parę liści i licząc na to, że w następnym roku liście się cofną i wyrosną bliżej pnia. Na gałęziach widzę parę rozet z listkami i tak na dobrą sprawę powinno się odciąć aż do tych rozet. Tylko jest ich bardzo mało.
Mam nadzieję, że odezwą się fachowcy i coś zaproponują
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Brunatna zgnilizna drzew pestkowych/ monilioza
Odrost od podkładki jest tylko z dołu - usunę. Kamienie wiem że pomysł zły, ale jak nie ma się wydzielonej części na sad to każde rozwiązanie jest złe. Kora - wywiewa i trzeba dosypywać. Chwastowisko - nie mam czasu kosić. Nawożę podsypując nawóz raz w roku, podłoże gliniaste, żyzne.
Co do wiśni - to nie jedyne takie drzewko, druga wiśnia tez. A połączyłem z moniliozą, bo stało to się po ataku rok temu.
Co do wiśni - to nie jedyne takie drzewko, druga wiśnia tez. A połączyłem z moniliozą, bo stało to się po ataku rok temu.