Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Jeszcze kilka takich ciemnych dni i w depresję można wpaść.
Nawet mi się nie chce wyjść z domu, a mam do wysłania nasionka. Obiecałam sobie zrobić to jutro, a przy okazji muszę odwiedzić kilka marketów, może nawet zahaczę o galerię, czego unikam jak ognia.
Wsadziłam wszystkie cebulki hipeastrum z poprzedniego roku, ale tylko jedno zakwitło, przy czym zaskoczyło mnie pełnymi kwiatami. Przed rokiem wszystkie były pojedyncze. pozostałe cebulki wypuściły tylko liście i zastanawiam się, czy się ich nie pozbyć, bo ile razy można uprawiać same liście?
Biały grudnik zapączkował, ale wiszą te pączki i wiszą, a kwiatków jakoś nie chce rozwinąć.
Danusiu - szkoda, że te zimowe widoki takie krótkotrwałe. Zawsze to przyjemniej, gdy za oknami biało a nie szaroburo i ciemno.
Moje neriny to mocarne rośliny, bo sadzę cebulki wiosną i całkowicie o nich zapominam , co powoduje, że muszą się przepychać z jednorocznymi dosadzonymi później, a kwitną zawsze , choć nie wszystkie.
Większość chryzantem to nowe okazy, które przyjechały od Halszki, ale tak: wszystkie ładnie zakwitły. Dziękuję.
Buziaki. I różyczka dla Ciebie.
Jeszcze kilka takich ciemnych dni i w depresję można wpaść.
Nawet mi się nie chce wyjść z domu, a mam do wysłania nasionka. Obiecałam sobie zrobić to jutro, a przy okazji muszę odwiedzić kilka marketów, może nawet zahaczę o galerię, czego unikam jak ognia.
Wsadziłam wszystkie cebulki hipeastrum z poprzedniego roku, ale tylko jedno zakwitło, przy czym zaskoczyło mnie pełnymi kwiatami. Przed rokiem wszystkie były pojedyncze. pozostałe cebulki wypuściły tylko liście i zastanawiam się, czy się ich nie pozbyć, bo ile razy można uprawiać same liście?
Biały grudnik zapączkował, ale wiszą te pączki i wiszą, a kwiatków jakoś nie chce rozwinąć.
Danusiu - szkoda, że te zimowe widoki takie krótkotrwałe. Zawsze to przyjemniej, gdy za oknami biało a nie szaroburo i ciemno.
Moje neriny to mocarne rośliny, bo sadzę cebulki wiosną i całkowicie o nich zapominam , co powoduje, że muszą się przepychać z jednorocznymi dosadzonymi później, a kwitną zawsze , choć nie wszystkie.
Większość chryzantem to nowe okazy, które przyjechały od Halszki, ale tak: wszystkie ładnie zakwitły. Dziękuję.
Buziaki. I różyczka dla Ciebie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Piękna różyczka.Dzięki.Moje hipeastrum nic nie wypuściło,chyba muszę przesadzić to może coś puści.
Pogoda oczywiście fatalna,śniegu już nie ma.
Trzymaj się ciepło.
Pogoda oczywiście fatalna,śniegu już nie ma.
Trzymaj się ciepło.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2860
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, no cóż, obiecany wyż, który miał nam towarzyszyć w tym tygodniu, zapadł na przypadłość, która często zdarza mu się o tej porze roku i stał się zgniłym wyżem, dając zamiast słońca, chmurzyska i przygnębiające ciemności . Może pocieszy Cię świadomość, że słoneczko jednak zawsze świeci nad chmurami, wystarczy tylko wzbić się w górę, jakieś 10 km ( wiem, bo widziałam ).
Nie skreślaj jeszcze hippeastrum, może trzeba je dokarmić, bo z pewnością kupiłaś cebule nafaszerowane nawozami, a teraz tego nie miały i odpoczywają?
Przypominam też sobie, że narzekałaś na cebulę, która długo nie pokazywała pąka kwiatowego, a w końcu zaskoczyła Cię kwiatami wśród liści .
Moje, jedno z trzech, wytworzyło łodygę z pąkiem, chociaż zbytnio ich nie dopieszczałam , dlatego, z wdzięczności, dokupiłam mu cebulę do towarzystwa i obiecałam bardziej czułą opiekę w tym sezonie .
Rundka po sklepach powinna zdecydowanie poprawić Ci nastrój, bo tam już wszędzie są święta , od czerwoności i złota można dostać zawrotu głowy Polecam najpierw spacerek, bez listy zakupów
Miłego dnia, Lucynko, ze słońcem w głowie
Nie skreślaj jeszcze hippeastrum, może trzeba je dokarmić, bo z pewnością kupiłaś cebule nafaszerowane nawozami, a teraz tego nie miały i odpoczywają?
Przypominam też sobie, że narzekałaś na cebulę, która długo nie pokazywała pąka kwiatowego, a w końcu zaskoczyła Cię kwiatami wśród liści .
Moje, jedno z trzech, wytworzyło łodygę z pąkiem, chociaż zbytnio ich nie dopieszczałam , dlatego, z wdzięczności, dokupiłam mu cebulę do towarzystwa i obiecałam bardziej czułą opiekę w tym sezonie .
Rundka po sklepach powinna zdecydowanie poprawić Ci nastrój, bo tam już wszędzie są święta , od czerwoności i złota można dostać zawrotu głowy Polecam najpierw spacerek, bez listy zakupów
Miłego dnia, Lucynko, ze słońcem w głowie
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, hipeastrum pięknie zakwitło
A na chandrę nie ma to jak faktycznie wyjść z domu i pochodzić nawet po niezbyt lubianej galerii. Wszędzie jest kolorowo i już widać w sklepach przedświąteczny ruch. Na razie niezbyt wielki, więc to chyba najlepszy moment na zrobienie świątecznych prezentów. A ja tak radzę, a sama z zakupami w lesie... Też nie mogę się przemóc i postarać się o prezenty dla rodzinki...
A na chandrę nie ma to jak faktycznie wyjść z domu i pochodzić nawet po niezbyt lubianej galerii. Wszędzie jest kolorowo i już widać w sklepach przedświąteczny ruch. Na razie niezbyt wielki, więc to chyba najlepszy moment na zrobienie świątecznych prezentów. A ja tak radzę, a sama z zakupami w lesie... Też nie mogę się przemóc i postarać się o prezenty dla rodzinki...
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Przemogłam się i poszwendałam po marketach w galerii, skąd nic nie wyniosłam.
Wobec tego polazłam na ryneczek, gdzie kupiłam trochę świątecznych wiktuałów, a w drodze powrotnej jeszcze zahaczyłam o osiedlowy sklepik, w którym uzupełniłam zakupy. Prezentów jeszcze nie mam, nawet nie wiem, co komu kupić, a przecież czasu już niedużo. Jakoś ciężko mi się w tym roku myśli. Starość?
Na pocieszenie hipeastrum rozwija się i jest coraz ładniejsze.
Danusiu - spośród moich siedmiu tylko jedno hipeastrum popisało się kwiatami, pozostałe tylko liście pokazały. Dokarmiam je, dopieszczam, ale nie widzę efektów.
Pogoda i u mnie bez zmiany na lepsze. Cały czas ciemno i zimno. Dzisiaj odniosłam wrażenie, że nos mi zamarzł.
Pozdrawiam cieplutko.
Martusiu - żadne to pocieszenie, bo nawet jeśli słoneczko gdzieś tam sobie świeci, to jednak na ziemię jego promienie nie docierają.
Hipeastra dokarmiam , chucham na nie i dmucham, ale jak dotąd nie widać efektów. Trochę jeszcze poczekam, choć nie spodziewam się niczego dobrego.
Ja nie jestem typową kobietą i nienawidzę chodzić od sklepu do sklepu bez konkretnego celu. Nigdy moje koleżanki nie były w stanie wyciągnąć mnie na oglądanie czy - co jeszcze gorsze - na przymierzanie, jeśli nie miałam w planach konkretnych zakupów.
Natomiast gdy chcę coś kupić, to jeśli znajdę to coś w pierwszym sklepie, kupuję i wracam do domu.
W sumie dzień był dosyć miły, mimo że z listą zakupów. Dziękuję.
Dorotko350 - widzisz, ja jestem nietypową babą i nie lubię chodzić po galerii czy jakichkolwiek marketach, jeśli nie mam konkretnego celu.
Kolorowo jest, to prawda, nawet muzycznie, ale i tak nic ciekawego nie znalazłam i dopiero w drodze powrotnej tu i tam coś nie coś kupiłam, ale nie prezenty.
Dziękuję za pochwałę mojego hipeastrum.
Tęsknię za takimi widoczkami, nawet jeśli małżowe szkudniki coś tam zniszczą.
Dzisiaj ważny mecz, obowiązkowo trzeba naszym kibicować, zatem kolacja, prysznic i przed telewizor!
Dobrej nocy.
Przemogłam się i poszwendałam po marketach w galerii, skąd nic nie wyniosłam.
Wobec tego polazłam na ryneczek, gdzie kupiłam trochę świątecznych wiktuałów, a w drodze powrotnej jeszcze zahaczyłam o osiedlowy sklepik, w którym uzupełniłam zakupy. Prezentów jeszcze nie mam, nawet nie wiem, co komu kupić, a przecież czasu już niedużo. Jakoś ciężko mi się w tym roku myśli. Starość?
Na pocieszenie hipeastrum rozwija się i jest coraz ładniejsze.
Danusiu - spośród moich siedmiu tylko jedno hipeastrum popisało się kwiatami, pozostałe tylko liście pokazały. Dokarmiam je, dopieszczam, ale nie widzę efektów.
Pogoda i u mnie bez zmiany na lepsze. Cały czas ciemno i zimno. Dzisiaj odniosłam wrażenie, że nos mi zamarzł.
Pozdrawiam cieplutko.
Martusiu - żadne to pocieszenie, bo nawet jeśli słoneczko gdzieś tam sobie świeci, to jednak na ziemię jego promienie nie docierają.
Hipeastra dokarmiam , chucham na nie i dmucham, ale jak dotąd nie widać efektów. Trochę jeszcze poczekam, choć nie spodziewam się niczego dobrego.
Ja nie jestem typową kobietą i nienawidzę chodzić od sklepu do sklepu bez konkretnego celu. Nigdy moje koleżanki nie były w stanie wyciągnąć mnie na oglądanie czy - co jeszcze gorsze - na przymierzanie, jeśli nie miałam w planach konkretnych zakupów.
Natomiast gdy chcę coś kupić, to jeśli znajdę to coś w pierwszym sklepie, kupuję i wracam do domu.
W sumie dzień był dosyć miły, mimo że z listą zakupów. Dziękuję.
Dorotko350 - widzisz, ja jestem nietypową babą i nie lubię chodzić po galerii czy jakichkolwiek marketach, jeśli nie mam konkretnego celu.
Kolorowo jest, to prawda, nawet muzycznie, ale i tak nic ciekawego nie znalazłam i dopiero w drodze powrotnej tu i tam coś nie coś kupiłam, ale nie prezenty.
Dziękuję za pochwałę mojego hipeastrum.
Tęsknię za takimi widoczkami, nawet jeśli małżowe szkudniki coś tam zniszczą.
Dzisiaj ważny mecz, obowiązkowo trzeba naszym kibicować, zatem kolacja, prysznic i przed telewizor!
Dobrej nocy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2569
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko, nawet ja wczoraj skusiłam się i obejrzałam tę zwycięską porażkę naszej drużyny , ale nie było to miłe przeżycie. Można się tylko pocieszać, że nasi wczorajsi przeciwnicy też przegrali w poprzednim meczu .... ale to słabe pocieszenie.
Pięknie Ci kwitnie hipeastrum może i pozostałe jeszcze się zrehabilitują i pokażą na co je stać.
Też nie znoszę tych ponurych krótkich dni, czekam na choć krótkie przebłyski słońca, i też nie pociesza mnie, że gdzieś powyżej pułapu chmur ono świeci
Miłego wieczorku Lucynko, i zdrówka
Pięknie Ci kwitnie hipeastrum może i pozostałe jeszcze się zrehabilitują i pokażą na co je stać.
Też nie znoszę tych ponurych krótkich dni, czekam na choć krótkie przebłyski słońca, i też nie pociesza mnie, że gdzieś powyżej pułapu chmur ono świeci
Miłego wieczorku Lucynko, i zdrówka
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie w grudniu!
Kolejny już raz w krótkim czasie mam kłopoty z połączeniem internetowym. Płacimy wcale niemałe pieniądze, a co dwa - trzy dni blokada połączenia. Telefony nie wystarczają, będę zmuszona pójść i osobiście zderzyć się z dostawcą, bo tak dłużej nie może być. Jeżeli to nie pomoże, po prostu zmienimy dostawcę.
Nie dość tego, to jeszcze pogoda cały czas dołująca, naprawdę depresji można się nabawić.
Halszko - ano nie było. Dużo nerwów mnie to kosztowało. Ostatecznie nasi mieli więcej szczęścia niż umiejętności, a to dzięki Arabii Saudyjskiej. Obawiam się jednak, że jeszcze jeden mecz sobie zagrają i wrócą do domu.
Jedno hipeastrum wiosny nie czyni i raczej nie wierzę w przebudzenie pozostałych.
Dobre życzenia zawsze w cenie, zatem serdecznie dziękuję za nie i wzajemnie życzę Wam zdrówka.
Kolejny już raz w krótkim czasie mam kłopoty z połączeniem internetowym. Płacimy wcale niemałe pieniądze, a co dwa - trzy dni blokada połączenia. Telefony nie wystarczają, będę zmuszona pójść i osobiście zderzyć się z dostawcą, bo tak dłużej nie może być. Jeżeli to nie pomoże, po prostu zmienimy dostawcę.
Nie dość tego, to jeszcze pogoda cały czas dołująca, naprawdę depresji można się nabawić.
Halszko - ano nie było. Dużo nerwów mnie to kosztowało. Ostatecznie nasi mieli więcej szczęścia niż umiejętności, a to dzięki Arabii Saudyjskiej. Obawiam się jednak, że jeszcze jeden mecz sobie zagrają i wrócą do domu.
Jedno hipeastrum wiosny nie czyni i raczej nie wierzę w przebudzenie pozostałych.
Dobre życzenia zawsze w cenie, zatem serdecznie dziękuję za nie i wzajemnie życzę Wam zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2860
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, z zakupami, zwłaszcza ubraniowymi, mam tak samo . Tylko konieczna konieczność zmusza mnie do przymierzania, galerie znoszę jedynie jako towarzystwo osoby przymierzającej . O wiele chętniej odwiedzam markety budowlane, bo tam zawsze jest coś zielonego .
Ozdób świątecznych naoglądałam się tylko dlatego, że byłam zmuszona zrobić sobie okulary i wybrałam salon, gdzie robią expresem, mieszczący się w galerii. Na co dzień i od święta, najchętniej robię zakupy w sklepie, który widzę z okna .
Szkoda, że nie cieszy Was fakt, że słońce jednak świeci codziennie, tylko czasem nad chmurami . Mnie tak bardzo nie przeszkadza brak jego widoku, zwłaszcza teraz, kiedy świeci mi prosto w oczy, wystarczą mi ciepłe dni . Może to dlatego, że przez kilka lat zmagałam się z uczuleniem na jego promienie?
Poczytałam trochę wątek miłośników hippeastrum i to normalne, że nie kwitną każdego roku, dlatego trzeba mieć ich duuużo, żeby mieć kwitnące i spokojnie patrzeć na te"liściaste" .
To kwitnące, o pełnych kwiatach, stara się jak może, wynagrodzić Ci brak kwiatów u innych
Muszę wziąć z Ciebie przykład , przemóc się i wyjść grabić liście, dopóki śnieg ich nie przysypał
Ozdób świątecznych naoglądałam się tylko dlatego, że byłam zmuszona zrobić sobie okulary i wybrałam salon, gdzie robią expresem, mieszczący się w galerii. Na co dzień i od święta, najchętniej robię zakupy w sklepie, który widzę z okna .
Szkoda, że nie cieszy Was fakt, że słońce jednak świeci codziennie, tylko czasem nad chmurami . Mnie tak bardzo nie przeszkadza brak jego widoku, zwłaszcza teraz, kiedy świeci mi prosto w oczy, wystarczą mi ciepłe dni . Może to dlatego, że przez kilka lat zmagałam się z uczuleniem na jego promienie?
Poczytałam trochę wątek miłośników hippeastrum i to normalne, że nie kwitną każdego roku, dlatego trzeba mieć ich duuużo, żeby mieć kwitnące i spokojnie patrzeć na te"liściaste" .
To kwitnące, o pełnych kwiatach, stara się jak może, wynagrodzić Ci brak kwiatów u innych
Muszę wziąć z Ciebie przykład , przemóc się i wyjść grabić liście, dopóki śnieg ich nie przysypał
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, ja każdego roku planuję na zimowe wieczory: będę robiła fotoksiążkę z mojego ogrodu i co prawda do tej pory jakoś mi się nie udało Ale może to dobry pomysł na jesienno-zimową depresję
Teraz najkrótsze dni, najtrudniejszy okres. Jeszcze miesiąc i będzie lepiej
Teraz najkrótsze dni, najtrudniejszy okres. Jeszcze miesiąc i będzie lepiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko nic ciekawego,mróz -5.Parę kwiatków u mnie kwitnie,trochę fiołków i storczyk taki drobny.
Miłego wieczoru.
Miłego wieczoru.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Nic się u mnie nie zmieniło, ale nie będę już utyskiwała. Wzięłam się za przedświąteczną krzątaninę na poważnie i doła pogoniłam. Tak sobie rozplanowałam robotę ( z rozpiską na kolejne dni ), by codziennie zająć czymś i ręce, i głowę.
Martusiu - o! To tak jak ja. Też nigdy nie minę marketu, w którym mogę znaleźć coś zielonego bądź zapowiadającego zielone. Zawsze tam zaglądam i czasu mi tam nie szkoda.
Dobrze rozumiem? Tobie słonko w oczy świeci! A mnie nie chce.
Skoro zwartnice mają muchy w nosie, to już je przestaję lubić. Więcej przy nich roboty niż radości.
Grabienia liści nie zazdroszczę, strasznie tej czynności nie lubię, a na szczęście to M musi się z liśćmi uporać.
Skoro już się przełamałaś, to miłej pracy.
Ewuniu jolifleur - szczerze mówiąc, nigdy niczego na zimowe długaśne wieczory nie planuję, a jedyne co robię, to gromadzenie literatury, której mi nigdy dość. A dla urozmaicenia dokładam krzyżówki: "Jolki" i "Z przymrużeniem oka".
Na szczęście teraz czas oczekiwania wiosny skracają obowiązki związane ze świętami , gdyby nie to, ciężko byłoby żyć.
Danusiu - "trochę fiołków" - powiadasz? Przecież Ty masz bardzo ładne fiołeczki , a ja bardzo te kwiatuszki lubię.
Mróz i u mnie się dzisiaj popisał. Głównie w nocy, kiedy to osiągnął -5, ale w dzień też nie było pieszczoty, bo nie schodził z -2 stopni.
Dziękuję i wzajemnie samych miłych chwil życząc, buziaki ślę.
Nic się u mnie nie zmieniło, ale nie będę już utyskiwała. Wzięłam się za przedświąteczną krzątaninę na poważnie i doła pogoniłam. Tak sobie rozplanowałam robotę ( z rozpiską na kolejne dni ), by codziennie zająć czymś i ręce, i głowę.
Martusiu - o! To tak jak ja. Też nigdy nie minę marketu, w którym mogę znaleźć coś zielonego bądź zapowiadającego zielone. Zawsze tam zaglądam i czasu mi tam nie szkoda.
Dobrze rozumiem? Tobie słonko w oczy świeci! A mnie nie chce.
Skoro zwartnice mają muchy w nosie, to już je przestaję lubić. Więcej przy nich roboty niż radości.
Grabienia liści nie zazdroszczę, strasznie tej czynności nie lubię, a na szczęście to M musi się z liśćmi uporać.
Skoro już się przełamałaś, to miłej pracy.
Ewuniu jolifleur - szczerze mówiąc, nigdy niczego na zimowe długaśne wieczory nie planuję, a jedyne co robię, to gromadzenie literatury, której mi nigdy dość. A dla urozmaicenia dokładam krzyżówki: "Jolki" i "Z przymrużeniem oka".
Na szczęście teraz czas oczekiwania wiosny skracają obowiązki związane ze świętami , gdyby nie to, ciężko byłoby żyć.
Danusiu - "trochę fiołków" - powiadasz? Przecież Ty masz bardzo ładne fiołeczki , a ja bardzo te kwiatuszki lubię.
Mróz i u mnie się dzisiaj popisał. Głównie w nocy, kiedy to osiągnął -5, ale w dzień też nie było pieszczoty, bo nie schodził z -2 stopni.
Dziękuję i wzajemnie samych miłych chwil życząc, buziaki ślę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Różyczki śliczne.Jak pisałam u nas sypie.Przynajmniej jest biało ,a nie szaro-buro.
Tak to nic ciekawego,byłam w mieście z wozem,ledwo przyciągnęłam.Ludzi pełno,chyba kupują już na święta.??
Miłego dnia.
Tak to nic ciekawego,byłam w mieście z wozem,ledwo przyciągnęłam.Ludzi pełno,chyba kupują już na święta.??
Miłego dnia.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, na prawdę uwielbiam budleje, ale nie wiedziałam, że są i miniatury. Cudnie musi taka wyglądać jak zakwitnie.
A nazwę tego karpia to znałam, jednakże dopiero teraz poczytałam jak się go przyrządza i chyba rzeczywiście warto się koło niego pokręcić. Myślałam, że jest inaczej podawany, że to inna potrawa. Dziękuje, że podzieliłaś się i tym ze mną.
Za chryzantemę na razie bardzo dziękuję. Miejsca brak, bo one nie wszędzie u mnie chcą być. Te najlepsze stanowiska już są nimi obsadzone.
Miłych przygotowań do Świąt.
A nazwę tego karpia to znałam, jednakże dopiero teraz poczytałam jak się go przyrządza i chyba rzeczywiście warto się koło niego pokręcić. Myślałam, że jest inaczej podawany, że to inna potrawa. Dziękuje, że podzieliłaś się i tym ze mną.
Za chryzantemę na razie bardzo dziękuję. Miejsca brak, bo one nie wszędzie u mnie chcą być. Te najlepsze stanowiska już są nimi obsadzone.
Miłych przygotowań do Świąt.