Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witam miłych gości! :wit

Zimno,biało, dni krótkie, ogród śpi, więc nie pozostało nic innego jak troszkę powspominać miniony sezon.
Większość z Was wie, że dla moich róż, to był pierwszy sezon w nowym miejscu. Całkiem sporo nowych nabytków posadziłam jesienią i kilkanaście wiosną. Chyba nadszedł czas na podsumowanie roku.
Ogólnie ten rok nie należał do najgorszych. Zarówno "stare" jak i młode róże szybko pozbierały się po zimie i jak na pierwszy sezon kwitły przyzwoicie. Muszę dodać, że większość musiałam po zimie ciąć bardzo mocno, ale to im wyszło tylko na dobre. Wzmocniły się, wypuszczając sporo nowych pędów, a cięcie spowodowało też, że krzaczki są zgrabniejsze. Robactwa trochę się pokazało, ale wszystko zbierałam ręcznie i nie używałam chemii. Jeśli chodzi o czarną plamistość, to w późniejszym okresie trochę róż było zaatakowanych, ale bez tragedii. Mączniaka jak na razie nie było, a to on właśnie w ostatnich latach był największą zmorą mojego ogrodu. Najsłabiej w tym sezonie wypadły róże rabatowe, bo i kwitnienia nie były tak obfite jakbym tego oczekiwała, a i same krzaczki w większości wyglądały dość rachitycznie. Sytuacja trochę się poprawiła z końcem sezonu. Może rabata w tym miejscu nie była najlepszym pomysłem? ;:218 Zobaczę jak będzie w kolejnym sezonie? Najwyżej zlikwiduję tę rabatę, a róże przeniosę w inne miejsce. Za to muszę pochwalić Austinki. Z małymi wyjątkami wszystkie kwitły naprawdę przyzwoicie, a przez ten długi sezon zmężniały, nabrały ciałka / niektóre aż za bardzo/, urosły i jestem z nich naprawdę zadowolona. Wiosną, prawie nie było ich widać, bo większość cięłam do poziomu gruntu i patrząc na przysypane śniegiem krzaki, aż trudno uwierzyć, że to te same róże. Jedzenie i dość ‘mokry’ sezon zrobiły swoje. Mam nadzieję, że za dwa, trzy sezony uda mi się odbudować różankę i znów będzie w czerwcu masa kwiatów. Ale na to trzeba jeszcze trochę poczekać.
Królową sezonu w tym roku zdecydowanie została Jude de Obscure. Kwitła przez cały sezon bez większych przerw, tworząc niezmordowanie wciąż nowe pąki. Druga róża, która mnie zachwyciła to - Eglantyne, trzecia - Princess Aleksandra of Kent i Munstead Wodd. Te róże nie tylko kwitły obficie, ale były też zdrowe przez większą część sezonu. Zwłaszcza Jude de Obscure i Princess Alexandra of Kent. Na wyróżnienie zasługuje również młodziutka Crocus Rose, Silas Marner, The Poet's Wife, Soph'ys Rose, Lady of Shalott i Abraham Darby.

Obrazek

Obrazek

Marysiu, takie ogólne podsumowanie już zrobiłam. Jeśli znajdę czas, to postaram się dokończyć opisy Austinek, które zaczęłam w 2020 roku, a przy okazji podzielę się z Wami obserwacjami na temat najnowszych austinek, czyli tych, zakupionych wiosną i jesienią 2020 roku.
Wzajemnie Marysiu, dużo zdrówka i pogody ducha ;:196

Obrazek

Obrazek

Kasiu-Kania, zgadzam się z Tobą w 100%. Róże w ogrodzie muszą być! Wszak to królowe kwiatów, więc co komu po orszaku, skoro królowej brak?
Opadłe liście staram się wybrać, ale wiesz jak to jest. Część krzaczków nadal stoi w pełnym ulistnieniu i zapewne tak zostanie do wiosny. Przy cięciu będę usuwać pozostałości. Szczerze mówiąc, o tej porze roku nawet nie chce mi się wyjść do ogrodu i wszystko zostawiam jak jest. Wiem, że stare liście to siedlisko chorób grzybowych i co roku obiecuję sobie, że pozbędę się tych liści w styczniu, najpóźniej lutym. Ale postanowienia jedno, a życie drugie. I tak najczęściej wszystko znika dopiero przy wiosennym cięciu. Może tym razem się zmobilizuje do wcześniejszego oberwania pozostałych liści… ;:224

Obrazek

Obrazek

Emi, witam serdecznie nowego gościa i dziękuję za wpis :wit Wiesz ile razy ja przesadzałam róże? Sama nie zliczę… Czasami jedną i tą samą odmianę wykopywałam i przenosiłam po kilka razy. Nigdy z tego powodu żadna mi nie padła. Często taka przeprowadzka wychodziła tylko na dobre, więc jeśli coś Ci w danym miejscu nie pasuje, to przesadź i nie patrz na to, że szkoda ruszać. Róże to naprawdę odporne rośliny i chociaż przesadzania specjalnie nie lubią, to dadzą sobie radę. To Ty masz być zadowolona z efektów, bo ogród tworzysz dla siebie. Wiosna to dobry czas na takie zabiegi.

Obrazek

Obrazek


Jadziu, mam nadzieję, że wszystkie panny dobrze zniosą zimę. Oby tylko miały śniegową kołderkę, to dadzą sobie radę. Żadnej nie okrywam i żadna nie ma kopczyka. Zresztą róż nie okrywam od kilku lat i jakoś żyją, więc mam nadzieję, że i tę zimę przetrwają.
Oj, sił nam Jadziu będzie potrzeba na wiosnę, więc ładujmy akumulatory ;:196

Obrazek

Obrazek

Kamil711, witam serdecznie kolejnego, nowego gościa :wit Jestem pełna podziwu dla Ciebie za targanie worów z gliną, żeby poprawić strukturę gleby. Tylko zapalony ogrodnik zdolny jest do takich wyczynów. Wielkie brawa za wytrwałość ;:138
Spróbuję Ci pomóc w wyborze róż. Z tego co zrozumiałam, chcesz posadzić trzy róże na bardzo słonecznej rabacie. Róże lubią słońce, ale mało, która jest w stanie wytrzymać bardzo mocne słońce i wysokie temperatury przez cały dzień. Musisz to wiedzieć, żeby nie być rozczarowaną jeśli kwiaty będą mdlały i szybciej przekwitną.
Wymieszałabym ze sobą: Eglantyne, Princess Anne i The Alnwick Rose. Takie zestawienie proponuję. Sir John Betjeman dobrze znosi wysokie temperatury i bardzo obficie kwitnie, ale po kilku latach sama zajmie miejsce przeznaczone dla trzech róż. Rozrasta się bardzo mocno, szczególnie na boki. Poza tym wzrostem nie pasuje do w/w trójki. Jest sporo wyższa i będzie zaburzać wygląd rabatki. Natomiast Lions Rose, Pashmina i Garden of Roses to róże rabatowe, więc wzrostem mniejsze i też nie będą dobrze wyglądały z Eglantyne i pozostałymi, które znacznie je przewyższą wzrostem. Chyba, że masz miejsce aby posadzić je z przodu przed Austinkami.
Co do drugiej, tej okrągłej rabaty z żółciami i pomarańczami oraz morelami i czerwienią…
Kilku nie znam i nie wiem jaki wzrost osiągają w realu, ale dwie, które wymieniłaś, należą do wysokich - The Pilgrim, Lady of Shalott. Po środku jako soliter posadziłabym Artemis. Będzie nad wszystkimi górowała wzrostem, bo potrafi osiągnąć naprawdę imponujące wymiary i jest kremowa. Druga jaka przychodzi mi do głowy to- Winchester Cathedral. Też rośnie silnie. Na korzyść Artemisa przemawia, że jest absolutnie zdrowa przez cały sezon. Kwitnie obficie całymi bukietami, a kwiaty są bardzo trwałe, ale ma dość długą przerwę pomiędzy kwitnieniami. Winchester Cathedral potrafi złapać plamistość, mączniaka, ale jak jej miejsce podpasuje, to kwitnie z małymi przerwami przez cały sezon. Jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania, to zawsze chętnie pomogę ;:108

Obrazek

Obrazek

Joasiu, Silas Marner jest śliczna ;:167 Ten słodki środeczek, ułożenie płatków i piękny kolorek. Na dodatek tak chętnie kwitnie. Do zakochania! Zobaczymy co pokaże w kolejnych sezonach, ale póki co rokuje bardzo dobrze.

Obrazek

Obrazek


Arkadiuszu, róże to moja wielka miłość i z każdym rokiem jest chyba silniejsza ;:167 Nie wyobrażam sobie ogrodu bez różanych piękności i w każdym sezonie odrobinę powiększam kolekcję o kolejne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Doroto czytam podsumowanie sezonu, oglądam piękne zdjęcia one potwierdzają, że różom w Twoim nowym ogrodzie jest dobrze, a za rok to będzie piękna różanka.
Jak oglądam zdjęcia to od razu niektóre odmiany sama bym kupiła, tylko gdzie to posadzić :lol:
Masz rację to nie był zły sezon na róże, robactwo nie atakowało za bardzo i u mnie obeszło się bez chemii. Jesienią zaatakowała niektóre moje róże plamistość, najbardziej żal mi Charlotte, czy ona taka delikatna jest, albo jej wybrałam złą miejscówkę.
Pozdrawiam serdecznie ;:168
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11686
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Kochana Dorotko mimo, że to dopiero początki róż w nowym ogrodzie to jest na co popatrzeć .
Oj te austinki one potrafią skraść serducho. Widzę u Ciebie różę na pniu w pięknym kolorze . Co to za odmiana ? Ja kupiłam ze szkółki niemieckiej na pniu . Późno posadzona , bo dopiero w grudniu ,ale dałam jej ubranko i mam nadzieję ,że ładnie odbije po zimie.
Niestety nadal nie udało mi się dostać Silas Marner , na razie jest niedostępna . Może wiosną uda mi się zamówić ;:oj
Pokazuj nadal Twoje piękności :D :wink:
Szczęśliwego Nowego Roku 2022 ;:304
Kamil711 +-
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 13
Od: 18 sie 2021, o 09:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko,witam Cię w nowym 2022 roku.Bardzo dziękuję Ci za pomoc przy wyborze róż.Powoli trzeba zamawiać krzewy,a za 3 miesiące rozpoczyna się nasza coroczna różana przygoda.Zastanawiam się,czy będę mogła ograniczyć wzrost Eglantyne,The Alnwick Rose i Princess Ann corocznym cięciem,bo nie chciałabym aby rosły wyższe niż 1 m?Dorotko,chciałabym posadzić Boscobel(za Twoją poradą).Ma rosnąć w bardzo eksponowanym miejscu,przy wejściu do domu.Będzie nawet trochę osłonięta z góry okapem dachu,ale jest podstawowy problem.Czy da radę rosnąć przy południowej ścianie?Pomyślałam,że posadzę z tyłu wilce w doniczkach,aby tło było ciemniejsze,ale przewiewu będzie mało.Obecnie rosną tam wąskie cisy,berberys, tuja,trzmielina.Chciałam dodać jakąś długo kwitnącą roślinę,róża byłaby świetna,ale czy wytrzyma w takich warunkach?Dorotko,doradź. Oprócz tego Nicku mam oczywiście "normalne", kobiece imię:Gosia.Pozdrawiam Ciebie ,Dorotko, i wszystkich zakochanych w różach.Jeszcze tylko 3 miesiące i wiosna!!!
Jelizawieta
200p
200p
Posty: 206
Od: 23 sty 2021, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wyspa Uznam

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dzień dobry.
Mam wątpliwości, czy dopiero za 3 miesiące będzie wiosna. Na moim terenie jest ciepło jak na zimę, nawet Bożonarodzeniowy przymrozek był nieduży, wiec nawet nie okryłam róż. Dzisiaj przyjrzałam się krzewom w ogródku i zauważyłam nabrzmiewające pąki u róż i hortensji.
Jelizawieta.
Pozdrawiam, Jelizawieta
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3255
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Po krzaczkach widać że maja troskliwą opiekę. Jedno jest pewne masz dobrą rękę do tych panienek :)
Będę czekać na dalsze opisy i porównanie różyczek.
Awatar użytkownika
Monnia445
200p
200p
Posty: 283
Od: 8 gru 2017, o 22:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: sandomierz

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko ;:196

Wróciłam do twojego wątku bo widzę, ze ostatnio tętni on zyciem... niby lato to czas róż i powinno być tu nas pełno, ale wtedy jest pełno pracy w ogrodzie i przy naszych pięknosciach... coż powiem tak powinno być. Ucieszyła mnie wiadomośc o tej wariatce - Jude de Obscure. Widać ze ten sezon sie im podobał, u mnie nowe krzaczki - Lady of Shallot i Olivia Rose też urosły.
Alnwick Rose cudowny, zmylił mnie troszke. Nie widziałam jej , co z moją ulubienicą Queen of Sweden?
Powiem Ci, że ta zielona trawka jest piękna, piękniejsza od tej pustyni z lata :wink: i same rózyczki się lepiej prezentują.

Dziękuje Ci, że przywołujesz dla Nas te wspomnienia ;:167
Pozdrawiam Monia :)
Storczyki Moni
Kamil711 +-
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 13
Od: 18 sie 2021, o 09:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko,jaka jest Twoja opinia:czy zamawiać wiosną róże z gołym korzeniem,czy lepiej czekać na te w doniczkach?
Nie ma ,aktualnie ,w ofercie Eglantyne lub Alnwick Rose.Chciałam jedną z nich posadzić w ogrodzie,bo tak chwaliłaś te odmiany.Czy ,według swego doświadczenia,uważasz,że pojawią się za kilka miesięcy? Widzisz,jaka jestem "napalona"?Nie mogę się doczekać,kiedy moje królowe będą takie piękne jak Twoje.Szansa mała,ale pomarzyć można. Pozdrawiam, Gosia
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42113
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witam Dorotko w Nowym Roku! oby był przynajmniej nie gorszy :wink: Tobie życzę zdrówka i takich pięknych róż jak do tej pory. Doszłam do wniosku, że firmy ogrodnicze powinny podpisywać z Tobą kontrakty, bo nie dość że umiejętnie zarażasz nas rożami to jeszcze przekonujesz ich widokiem :D Zaraz po przeczytaniu odpowiedzi zaczęłam nerwowo szukać róży w szkółkach i powiem herezję, ale żadnej nie okryłam w nadziei, że może któraś zmarznie :;230 Okropne to ;:oj , ale dzięki temu, że dużo roślin nam wypada to może ciągle coś nowego kupować ;:306
Pozdrawiam serdecznie ;:196
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witam wszystkich w Nowym 2022 Roku :wit Życzę wszystkim różano-zakręconym, ale nie tylko – udanego sezonu 2022.

Cieszę się, że zaglądacie. To motywuje do kolejnych wpisów i dodawania zdjęć.
Od kilku dni przeglądam zagraniczne strony- szczególnie jedną i czekam na ofertę wiosenną ;:65 Na pewno z róż zamówię chociaż ze trzy sztuki. W naszych rodzimych szkółkach jak na razie słabiutko z ofertą. Mnie interesują Austinki, a tych jest mały wybór. Większość z oferty naszych szkółek już mam, a chciałabym odkupić kilka sztuk, których w kraju już pewnie nie kupię :roll:

Dzisiejsze zdjęcia są z końca września i początku października

Obrazek

Obrazek

Dorotko, chciałabym mieć znów mnóstwo kwiatów w ogrodzie. Marzy mi się ogród obsypany różami ;:167 Zdaję sobie jednak sprawę, że tutaj jest inna ziemia, inne warunki, a róże dobrze dostały w kość. Trzeba czasu i sporo wysiłku żeby to odbudować. Ale wiem, że warto!
Nie mam Charlotte, więc nie umiem nawet powiedzieć, czy ona jest z tych delikatnych? Być może ma większą skłonność do czarnej plamistości. Poza tym jak się wielokrotnie przekonałam – sezon, sezonowi nierówny. W tym chorowała, w kolejnym być może, będzie zupełnie zdrowa.

Obrazek

Aniu-Annes, Austinki zawładnęły moim sercem i jak na razie nic nie wskazuje, że w najbliższych latach coś się zmieni. Może nie kupuję już w ilościach hurtowych, jak na początku, ale fascynacja różami nie minęła, a powiedziałabym, że nawet się pogłębiła ;:97
Kochana, nie mam żadnej róży na pniu. To zdjęcie może tak przekłamało. Ta róża, o którą pytałaś to - Princess Alexandra of Kent.
Silas Marner jest dostępna u Mistrza ;:108

Heathcliff ma trudny do uchwycenia kolor. Na zdjęciach wychodzi jako czerwona, a taka nie jest

Obrazek

Gosiu, jeśli będziesz mocno ciąć róże wiosną, to jest szansa, że nie przekroczą 1m. Chociaż wszystkie trzy raczej dorastają do 1,20 -1,40m. Szczególnie mocno w drugiej części sezonu potrafią wybujać. A może zamiast tych trzech, to posadź jakieś mniejsze? Np. Sophy's Rose, Molineux, Christopher Marlowe czy Scarborough Fair. Chociaż ta ostatnia jest chyba najmniejsza i może nieco odstawać od pozostałych. Przychodzi mi jeszcze do głowy Sir Walter Scott. To też jedna z niższych odmian. Tamte musiałabyś trzymać mocno w ryzach, a i tak nikt nie da Ci gwarancji, że będą miały maksymalnie 1m. To żywe rośliny i jak im się u Ciebie spodoba, to będą rosły jak będą chciały ;:224
Przy południowej ścianie róży może być za gorąco. Istnieje jeszcze problem przędziorka, który wręcz uwielbia takie wystawy. Jak zaatakuje, to będzie duży problem. Róże lubią przewiew, ale oczywiście trudno mi jest radzić, bo nie widziałam jak wygląda sytuacja u Ciebie i jak blisko jest ściana domu? Czy jest tam ciasno i mało przewiewnie? Czy może róża będzie w dalszej odległości od ściany i zapewnisz jej odpowiednią ilość miejsca i przewiewu?

Obrazek

Jelizawieto, piszesz o nabrzmiałych pączkach na różach i hortensjach. Jest dość ciepło jak na tę porę roku, więc nic dziwnego. Być może nadchodzące ochłodzenie spowolni ten proces. A wiosna przyjdzie! I tak naprawdę nieważne, czy za trzy miesiące, czy za trzy i pół. Najważniejsze, że to najpiękniejsza pora roku :tan
Też nie okryłam róż. Zresztą nie okrywam od kilku lat i jak na razie nic im nie jest.

Obrazek

Joasiu, to miłe co piszesz, ale czy ja mam rękę do róż? :oops: Może i tak.. Ale jeśli się kocha róże, to i opieka nad nimi nie wydaje się specjalnie uciążliwa. A one potrafią się za tę opiekę odwdzięczyć.

Port Sunlight, ależ ona ma kolorek ;:167 Po przeprowadzce i zimie, ledwo dychała. Cięłam ją do zera i bardzo długo czekałam czy w ogóle coś z niej będzie. Przetrwała, chociaż krzaczek na razie mały i jeszcze dość słaby. Za to kwiaty ;:224

Obrazek

Moniko, może tętni życiem, to za dużo powiedziane, ale zima, to dobry czas na wspomnienia, podsumowania. Cieszę się, że zaglądacie, bo tylko wtedy ma sens prowadzenie wątku. Masz rację, że w pełni sezonu całe siły rzucamy w ogrody… I tak być powinno. Niestety brakuje już często czasu na forum i regularne odwiedziny. Wtedy wątki trochę kuleją. Za to zdjęcia nawet po czasie wynagradzają nam te chwile nieobecności ;:108
The Alnwick Rose jest podobna do Queen of Sweden. Co prawda ma nieco inny odcień kwiatów, ale można je pomylić. Moja Queen of Sweden żyje… Po przeprowadzce nie może się otrząsnąć i na razie nie wygląda zbyt dobrze. Nawet myślałam o wymianie jej na nową, ale ostatecznie jeszcze poczekam ten sezon. Cięłam ją bardzo mocno, tak jak pozostałe, ale niewiele jej to pomogło. Kwiatów miała bardzo mało, a i sam krzaczek słabo się prezentuje :?
Na szczęście pustyni już nie ma, bo posialiśmy wreszcie trawę, jakby tego nie nazwać. Nie jestem z tej trawy zadowolona i w jednej części działki, całość pójdzie do przekopania i posiania na nowo. Tak to jest jak się nie chce gleby oczyścić z chwastów ;:223

Obrazek

Gosiu, wolę kupować róże z gołym korzeniem, bo mogę korzenie obejrzeć i zobaczyć jak wygląda sadzonka. Same sadzonki są też sporo tańsze. Ale kupuję czasem też w doniczkach, w pobliskim centrum ogrodniczym. Mają tam co roku Austinki, więc nieraz się skusiłam na taki zakup ;:209
Eglantyne w ofercie ma jedna z naszych szkółek. Na pw mogę podać Ci namiary.
Myślę, że warto jeszcze poczekać na wiosenną ofertę szkółek. Może będzie większy wybór?

Obrazek

Marysiu ;:196 , życzmy sobie dobrego sezonu ogrodowego, łaskawej pogody, umiarkowanych opadów, dużo słońca i mało szkodników. Jeśli to się spełni, to sezon będzie ok.
Kontrakty powiadasz… Jestem otwarta na propozycje :;230
Też nie okrywam róż. Może nie w nadziei, że któraś zmarznie, ale po prostu mam ich zbyt dużo i nie daję rady żeby wszystkie okryć. Nawet kopczyków nie usypuję. Chyba, że coś jest świeżo posadzone, to wtedy sypię. Ale masz rację, że jak wypadnie jakaś roślina, to na jej miejsce można kupić kolejną.

Obrazek

na koniec jeszcze kilka fotek z ostatnich dni września

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3198
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, wspaniale zdjęcia róż nam zaprezentowałaś. Widać z bliska każdą żyłkę, każdy płatek i grę kolorów. Miałaś kolorową jesień, dużo róż miało kwiaty w pełnym rozkwicie. Ja również nie okryłam swoich róż ani nawet nie zrobiłam im kopców. Co ma być, to będzie.
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3255
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko wrócę jeszcze do róży na zdjęciu, czy znalazłaś jej imię.
Obrazek
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Kasiu, jesień była ciepła, słoneczna, to i róże nieźle się postarały ;:108
Liczę mimo wszystko na dość łagodną zimę i mało strat w roślinach. Róże to twarde zawodniczki i nawet jak podmarzną, to na ogół i tak dają radę.

Obrazek

Joasiu, róża ze zdjęcia to na 98% English Garden :)

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje róże !”