PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Pozdrawiam. Ewa
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3711
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
U mnie dopiero od 2 tygodnie zszedł śnieg z rabatek. Krokusy zakwitły wszystkie na raz. Wróble od razu zjadły prawie wszystkie żółte, totalnie je podziobały, istne pobojowisko. A miał być taki piękny efekt barwny na święta. Dziwne jest to iż innych kolorów nie niszczą.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Mewa, piękne te Twoje zdjęcia. Moje technicznie są dużo gorsze ale chcę pokazać jedno.
Na koniec sezonu pozostały u mnie tylko "moje" sikory czyli stali rezydenci. Reszta ptaszków odleciała za swoimi sprawami.
Wydaje mi się, że wszyscy rezydenci mają lekką nadwagę. Myślę, że zrzucą zbędne 1.5 grama już wkrótce
Na koniec sezonu pozostały u mnie tylko "moje" sikory czyli stali rezydenci. Reszta ptaszków odleciała za swoimi sprawami.
Wydaje mi się, że wszyscy rezydenci mają lekką nadwagę. Myślę, że zrzucą zbędne 1.5 grama już wkrótce
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2124
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
U mnie co dzień urządza koncert drozd śpiewak . Dzisiaj przyleciały bociany
Pozdrawiam Lucyna
- Sikorzanka
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 25
- Od: 6 gru 2018, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Z-ce Śl.
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Ta pogoda to jakieś nieporozumienie. Na zmianę albo leje, albo pada śnieg. Zimno aż kolana strzelają
Moja jadłodajnia nadal pęka w szwach. Był moment, że było cieplutko....naiwnie łudziłam się wtedy, że w końcu ta cała ferajna ptaszydeł pójdzie na swoje....Nic bardziej mylnego.
Zamiast obserwować zmniejszony ruch przy karmnikach to ja obserwuję coraz to nowe gatunki. Nagle pojawiły się zięby i czarnogłówki (albo ubogie, nie odróżniam ich), pan rudzik, którego podczas zimy widziałam może trzy razy, dziś jest codziennie. Co rusz nawiedza mnie zgraja szpaków. W jeden dzień z kawkami opitoliły 20 kul tłuszczowych...(obwiesiłam trzepak, bo tyle mi zostało i nie chciałam tego magazynować do przyszłej zimy).
Harmider niemiłosierny, non stop tylko awantury, bijatyki i od rana do wieczora darcie dziobów.
Z czterech budek wywieszonych w zeszłym roku zajęta tylko jedna, przez bogatki
Reszta ptaszydeł ma chyba na mnie i moje budki wywalone
Moja jadłodajnia nadal pęka w szwach. Był moment, że było cieplutko....naiwnie łudziłam się wtedy, że w końcu ta cała ferajna ptaszydeł pójdzie na swoje....Nic bardziej mylnego.
Zamiast obserwować zmniejszony ruch przy karmnikach to ja obserwuję coraz to nowe gatunki. Nagle pojawiły się zięby i czarnogłówki (albo ubogie, nie odróżniam ich), pan rudzik, którego podczas zimy widziałam może trzy razy, dziś jest codziennie. Co rusz nawiedza mnie zgraja szpaków. W jeden dzień z kawkami opitoliły 20 kul tłuszczowych...(obwiesiłam trzepak, bo tyle mi zostało i nie chciałam tego magazynować do przyszłej zimy).
Harmider niemiłosierny, non stop tylko awantury, bijatyki i od rana do wieczora darcie dziobów.
Z czterech budek wywieszonych w zeszłym roku zajęta tylko jedna, przez bogatki
Reszta ptaszydeł ma chyba na mnie i moje budki wywalone
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
U mnie każda budka jaką wybudowaliśmy jest zamieszkała i to się aż biją. Któregoś roku tam wlazła popielica i zdetronizowała rodzinę sikorek i mieszkała rok, teraz znów mam tam kogoś innego.
Muszą chyba im pasować miejsca, bo służby powiesiły swoje i nie mieszkają tam.
A z ciekawostek to u nas też wieszają budki dla nietoperzy. Widzieliście może u siebie?
Szpaków w tym roku chyba bardzo dużo. Nie wiem czy wy też to obserwujecie? W tamtym roku nie widziałam ich aż tyle.
Muszą chyba im pasować miejsca, bo służby powiesiły swoje i nie mieszkają tam.
A z ciekawostek to u nas też wieszają budki dla nietoperzy. Widzieliście może u siebie?
Szpaków w tym roku chyba bardzo dużo. Nie wiem czy wy też to obserwujecie? W tamtym roku nie widziałam ich aż tyle.
- Sikorzanka
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 25
- Od: 6 gru 2018, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Z-ce Śl.
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Szczerze zazdraszczam ptasich mieszkańców. Moje towarzystwo tylko napycha brzuchy i ani myśli o własnym kącie. Trudno, jak im oferta mojej spółdzielni mieszkaniowej nie pasuje to niech mokną pod chmurką
Jeśli chodzi o mnie to mam tą wątpliwą przyjemność mieszkać w mieście, w którym włodarze uwielbiają kostkę brukową. Niewielkie parki, w których wystarczyłyby dwie ścieżki na krzyż są poprzecinane "kilometrami" wybrukowanych ścieżek. Wygląda to okropnie i wręcz tragikomicznie. Jest parę budek dla owadów i nic poza tym.
Ostatnio mało nie padłam z wrażenia....pod jednym z bloków na całej jego długości zalali betonem trawnik. Zamiast zieleni, ludzie mają beton pod oknami...Dosłownie zgroza...
I masz rację. W zeszłym roku szpaków jak na lekarstwo. Za to w tym dopisały. Ale to dobrze. Gdzieś czytałam (nie wiem ile w tym prawdy), że szpaki zjedzą najohydniejszego robala, takiego, którego inne ptaki nawet nie dotkną.
Jeśli chodzi o mnie to mam tą wątpliwą przyjemność mieszkać w mieście, w którym włodarze uwielbiają kostkę brukową. Niewielkie parki, w których wystarczyłyby dwie ścieżki na krzyż są poprzecinane "kilometrami" wybrukowanych ścieżek. Wygląda to okropnie i wręcz tragikomicznie. Jest parę budek dla owadów i nic poza tym.
Ostatnio mało nie padłam z wrażenia....pod jednym z bloków na całej jego długości zalali betonem trawnik. Zamiast zieleni, ludzie mają beton pod oknami...Dosłownie zgroza...
I masz rację. W zeszłym roku szpaków jak na lekarstwo. Za to w tym dopisały. Ale to dobrze. Gdzieś czytałam (nie wiem ile w tym prawdy), że szpaki zjedzą najohydniejszego robala, takiego, którego inne ptaki nawet nie dotkną.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
To chyba mieszkasz w tym samym mieście co ja...
U nas niestety wszystko jest lane betonem i ograniczane przeciw zwierzętom także to dla mnie norma. Są stawianie bloki a między nimi parki kieszonkowe, w którym wszystko co dzikie jest tępione a zastępowane pięknem sztucznym. Niestety zwierzęta nie chcą mieszkać tam gdzie się im każe i bez przerwy zagląda. A tym bardziej nie na jedynym drzewie przyciętym najsztuczniej jak się da i to nad ławką gdzie rano wrzeszczą dzieci a wieczorami ekipa osiedlowa pije piwko i grilluje. Miasto robi jakieś dzialania proekologiczne ale ja na to bardzo sceptycznie patrzę.
Na przełomie ostatnich kilku lat zgładzono masę terenów dzikich gdzie było pełno starych drzew i ptaków, to sie zastępuje sztucznymi budkami ale ptaki nie zawsze je chcą. Ostatnio niedaleko mojego osiedla zgładzono nieużytki, zbudowano kolejny blok nowoczesny i teraz jest problem, bo ptaki dziobią ściany i mieszkają w elewacjach tam gdzie były drzewa. U nas w bloku też jest kilka takich dziurek, w bloku gdzie zbudowano park są z kolei jerzyki, których gniazda są non stop zrzucane... także ten... symbioza.
U nas niestety wszystko jest lane betonem i ograniczane przeciw zwierzętom także to dla mnie norma. Są stawianie bloki a między nimi parki kieszonkowe, w którym wszystko co dzikie jest tępione a zastępowane pięknem sztucznym. Niestety zwierzęta nie chcą mieszkać tam gdzie się im każe i bez przerwy zagląda. A tym bardziej nie na jedynym drzewie przyciętym najsztuczniej jak się da i to nad ławką gdzie rano wrzeszczą dzieci a wieczorami ekipa osiedlowa pije piwko i grilluje. Miasto robi jakieś dzialania proekologiczne ale ja na to bardzo sceptycznie patrzę.
Na przełomie ostatnich kilku lat zgładzono masę terenów dzikich gdzie było pełno starych drzew i ptaków, to sie zastępuje sztucznymi budkami ale ptaki nie zawsze je chcą. Ostatnio niedaleko mojego osiedla zgładzono nieużytki, zbudowano kolejny blok nowoczesny i teraz jest problem, bo ptaki dziobią ściany i mieszkają w elewacjach tam gdzie były drzewa. U nas w bloku też jest kilka takich dziurek, w bloku gdzie zbudowano park są z kolei jerzyki, których gniazda są non stop zrzucane... także ten... symbioza.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2124
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Kurczą się siedliska i coraz mniej tych zwierzaków wokół nas
Gdzieś czytałam, że w sąsiedztwie intensywnie odwiedzanych karmników niechętnie zakładają lęgi dziuplaki, więc przed nadejściem sezonu godowego i lęgowego przestaję karmić ptaki. "zimowe stado" już odleciało, zostały stałe bywalczyni- bogatki i modraszki, zobaczymy, kto zasiedli dwie nowe budki
Gdzieś czytałam, że w sąsiedztwie intensywnie odwiedzanych karmników niechętnie zakładają lęgi dziuplaki, więc przed nadejściem sezonu godowego i lęgowego przestaję karmić ptaki. "zimowe stado" już odleciało, zostały stałe bywalczyni- bogatki i modraszki, zobaczymy, kto zasiedli dwie nowe budki
Pozdrawiam Lucyna
- Sikorzanka
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 25
- Od: 6 gru 2018, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Z-ce Śl.
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Zapomniałam...ponad miesiąc temu remontowali kamienicę. To kamienica sąsiadująca z moją. Na niej wokół rynny jakieś 20 kilogramowe gniazdo wróbli...zrzucone...
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
To trzeba zgłaszać do służb. Robić zdjęcia i potem interweniować. Ludzie się zrobili podli, jest coraz więcej przypadków zrzuceń gniazd, szczególnie się to tyczy gołębi, które były już nawet zamiatane do worków z pisklakami j wyrzucane na smietnik.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2124
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Sikorzanka A może by tak zagadać z właścicielem Twojej kamienicy (lepiej nie robić tego bez uzgodnienia) i zamontować budki dla jerzyków? Jerzyki to nieoceniona broń przeciwko komarom i meszkom
Pozdrawiam Lucyna
- Sikorzanka
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 25
- Od: 6 gru 2018, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Z-ce Śl.
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.
Foxowa, Szczurbobik
Niestety w moim cudownym mieście nikogo to nie obchodzi. Najważniejsze, żeby kostka brukowa mocno trzymała się podłoża i nie wyrosło z niej ani źdźbło trawy. W mojej kamienicy rok temu kładli nowy dach. Starą papę z dachu zrzucali mi na trawnik, spróchniałe deski, wyrywali anteny sąsiadom i z dachu rzucali je na moje dopiero co posadzone młode drzewka. Papa (odpad niebezpieczny) leżała na trawniku, ze 3 tygodnie, upał 40 stopni. Wszystko dosłownie kruszyło się i wżerało w trawnik. Nowe deski malowali na trawniku ! Trawnik wymalowany zieloną farbą. Niby posprzątali ale oczywiście trawnik zgon. Dzwoniłam do Spółdzielni - olali, Inspekcji Ochrony Środowiska-olali, na Straż Miejską - przyjechali, ale jako, że mieszkania własnościowe to oni nic nie mogą tylko Policja, dzwoniłam, przyjechała Policja - pani policjantka z rozbrajającym uśmiechem powiedziała, że jestem złośliwa i przeszkadzam w remoncie
Z gniazdem wróbli - niestety to nie był okres ochronny, przypadający na lęgi.
Mam całą dokumentację zdjęciową i co z tego...
Walka z wiatrakami, każdy ma to w dooopie.
Mam budki lęgowe powieszone, po tej akcji zakupiłam też gniazda dla wróbli.
Szczurbobik boszeee jakbym tak komukolwiek, gdziekolwiek zgłosiła chęć zamontowania budek to gwarantuję, że trzy dni by trwała procedura umieszczenia mnie w jakimś psychiatryku na przymusowych badaniach
Niestety w moim cudownym mieście nikogo to nie obchodzi. Najważniejsze, żeby kostka brukowa mocno trzymała się podłoża i nie wyrosło z niej ani źdźbło trawy. W mojej kamienicy rok temu kładli nowy dach. Starą papę z dachu zrzucali mi na trawnik, spróchniałe deski, wyrywali anteny sąsiadom i z dachu rzucali je na moje dopiero co posadzone młode drzewka. Papa (odpad niebezpieczny) leżała na trawniku, ze 3 tygodnie, upał 40 stopni. Wszystko dosłownie kruszyło się i wżerało w trawnik. Nowe deski malowali na trawniku ! Trawnik wymalowany zieloną farbą. Niby posprzątali ale oczywiście trawnik zgon. Dzwoniłam do Spółdzielni - olali, Inspekcji Ochrony Środowiska-olali, na Straż Miejską - przyjechali, ale jako, że mieszkania własnościowe to oni nic nie mogą tylko Policja, dzwoniłam, przyjechała Policja - pani policjantka z rozbrajającym uśmiechem powiedziała, że jestem złośliwa i przeszkadzam w remoncie
Z gniazdem wróbli - niestety to nie był okres ochronny, przypadający na lęgi.
Mam całą dokumentację zdjęciową i co z tego...
Walka z wiatrakami, każdy ma to w dooopie.
Mam budki lęgowe powieszone, po tej akcji zakupiłam też gniazda dla wróbli.
Szczurbobik boszeee jakbym tak komukolwiek, gdziekolwiek zgłosiła chęć zamontowania budek to gwarantuję, że trzy dni by trwała procedura umieszczenia mnie w jakimś psychiatryku na przymusowych badaniach