Słodkie ziemniaki bataty
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Odmiany różnią się wymaganiami, bo inny klimat jest w Hiszpanii a inny w Azji, nawet same USA to kilka stref klimatycznych, podobnie Chiny. Różna jest ilość opadów i rodzaj gleby. Kilkadziesiąt odmian uprawianych w podobnych warunkach, z mojego linku, wydało różny plon, czyli jednym warunki przypasowały a innym nie.
Na pewno w naszym klimacie trzeba uprawiać odmiany szybko rosnące i chyba o mniejszych bulwach. Skoro na Ukrainie się udają to u nas też powinny, chociaż mamy słabsze gleby.
Ja muszę popracować nad pulchnością gleby, bo mam ciężką glinę, ale mam już pomysł jak to zrobić
Na pewno w naszym klimacie trzeba uprawiać odmiany szybko rosnące i chyba o mniejszych bulwach. Skoro na Ukrainie się udają to u nas też powinny, chociaż mamy słabsze gleby.
Ja muszę popracować nad pulchnością gleby, bo mam ciężką glinę, ale mam już pomysł jak to zrobić
-
- 200p
- Posty: 261
- Od: 10 cze 2019, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Ilość opadów nie ma znaczenia - tam gdzie jest mało, trzeba podlewać i tyle. Różnica stref klimatycznych sprowadza się tylko do różnych długości okresu wegetacji, tam gdzie lato jest cały czas, uprawa jest ciągła - nikt nie zawraca sobie głowy pozyskiwaniem sadzonek z bulw - wystarczy umieścić w ziemi kawałek starej rośliny, puści korzenie i rośnie dalej. A tam, gdzie można liczyć na co najmniej 3 miesiące upałów, uprawia się sezonowo, np w Hiszpanii
Do tej pory nie byly znane odmiany, które wymagają mniej niż 90-100 dni lata, ta odmiana z Kanady jest pierwsza i o tym też piszą w artykule, który wkleiłem. Piszą też, jaką odmianę uprawiali do tej pory i mieli podobny problem jak u nas - w październiku już spadek temperatury i mało czasu. Jeśli potrzebujesz 100 dni lata, to u nas udaje się praktycznie na styk, bo naprawdę upalnej pogody jest zwykle max 2.5 miesiąca, a dodatkowo chłodniejsze noce latem też hamują wzrost. Więc trzeba dłużej, najlepiej od kwietnia do października, a jeszcze lepiej do listopada. Czyli zaczynasz w domu, a jak kończysz to już wtedy gdy jest pierwszy mróz.
Mozesz próbować szukać wśród pomarańczowych, ale wątpię że będą duże różnice. Ja na poważnie zajmę się białymi w tym roku bo widzę, że rosną lepiej w naszym klimacie, a pomarańczowe to taka trochę zabawa bez gwarancji dobrych rezultatów. Wszystkie spowadzane z ciepłych krajów, a tylko takie u nas są, będą wymagać długiego lata.
Do tej pory nie byly znane odmiany, które wymagają mniej niż 90-100 dni lata, ta odmiana z Kanady jest pierwsza i o tym też piszą w artykule, który wkleiłem. Piszą też, jaką odmianę uprawiali do tej pory i mieli podobny problem jak u nas - w październiku już spadek temperatury i mało czasu. Jeśli potrzebujesz 100 dni lata, to u nas udaje się praktycznie na styk, bo naprawdę upalnej pogody jest zwykle max 2.5 miesiąca, a dodatkowo chłodniejsze noce latem też hamują wzrost. Więc trzeba dłużej, najlepiej od kwietnia do października, a jeszcze lepiej do listopada. Czyli zaczynasz w domu, a jak kończysz to już wtedy gdy jest pierwszy mróz.
Mozesz próbować szukać wśród pomarańczowych, ale wątpię że będą duże różnice. Ja na poważnie zajmę się białymi w tym roku bo widzę, że rosną lepiej w naszym klimacie, a pomarańczowe to taka trochę zabawa bez gwarancji dobrych rezultatów. Wszystkie spowadzane z ciepłych krajów, a tylko takie u nas są, będą wymagać długiego lata.
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Będzie ciekawie porównać wyniki. Pisz szczegółowo co i jak robisz, na pewno sporo osób skorzysta, bo na razie jakoś cicho w wątku
Moje bataty na razie się moczą w słoiku, ciekawe czy i kiedy pojawią się pierwsze kiełki
Moje bataty na razie się moczą w słoiku, ciekawe czy i kiedy pojawią się pierwsze kiełki
-
- 200p
- Posty: 261
- Od: 10 cze 2019, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Ja mam jednego zawodnika, który rośnie jak szalony w doniczce na oknie, ale to była sadzonka pozyskana jesienią, bezpośrednio ze starej rośliny a nie z bulwy. Odmiana pomarańczowa, ma liście prawie jak dłoń i około 40 cm wysokości już. Na wiosnę zamieram go pociąć i z tego zrobić sadzonki i jego samego też posadzić w ogrodzie. Będzie pewnie mieć ponad metr, a z tego wyjdzie ze 20 sadzonek.
3 bulwy (też pomarańczowe), kupne, moczą się w słoikach, ale tylko dlatego umieściłem je w wodzie, że miały już spore kiełki. Wygląda na to, że pędy rosną, ale korzeni w wodzie ani śladu.
Natomiast moje własne zeszłoroczne bulwy - białe, pomarańczowe i fioletowe leżą na razie w chłodnej piwnicy. Część wyschła lub się zepsuła, większość jest w niezłej kondycji, na kilku białych widzę chyba zaczątki kiełków, ale nie chcę ich kiełkować tak wcześnie, bo do wiosny daleko, poczekam jeszcze do połowy lutego i wtedy przeniosę w ciepłe miejsce - sadzonki pozyskane zbyt wcześnie i zbyt długo trzymane w mieszkaniu to duże straty, przez te kilka miesięcy zwykle przetrwa jedna na 5. Najlepiej mieć silne sadzonki w połowie kwietnia, a w maju do ogrodu.
Jeśli ktoś by chciał przechować sadzonkę ze starej rośliny przez zimę, to jest to możliwe, ale w moim przypadku z 20 zostały 4, w tym 2 rosną dobrze i zdrowo, a jedna chyba nie doczeka wiosny.
3 bulwy (też pomarańczowe), kupne, moczą się w słoikach, ale tylko dlatego umieściłem je w wodzie, że miały już spore kiełki. Wygląda na to, że pędy rosną, ale korzeni w wodzie ani śladu.
Natomiast moje własne zeszłoroczne bulwy - białe, pomarańczowe i fioletowe leżą na razie w chłodnej piwnicy. Część wyschła lub się zepsuła, większość jest w niezłej kondycji, na kilku białych widzę chyba zaczątki kiełków, ale nie chcę ich kiełkować tak wcześnie, bo do wiosny daleko, poczekam jeszcze do połowy lutego i wtedy przeniosę w ciepłe miejsce - sadzonki pozyskane zbyt wcześnie i zbyt długo trzymane w mieszkaniu to duże straty, przez te kilka miesięcy zwykle przetrwa jedna na 5. Najlepiej mieć silne sadzonki w połowie kwietnia, a w maju do ogrodu.
Jeśli ktoś by chciał przechować sadzonkę ze starej rośliny przez zimę, to jest to możliwe, ale w moim przypadku z 20 zostały 4, w tym 2 rosną dobrze i zdrowo, a jedna chyba nie doczeka wiosny.
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Ja zrobiłam jesienią chyba 6 sadzonek ale nie przeżyły, przędziorki je obsiadły
Zdecydowanie wolę robić sadzonki z bulw
Zdecydowanie wolę robić sadzonki z bulw
-
- 200p
- Posty: 261
- Od: 10 cze 2019, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Szkodników nie było. Ale nie rosły, chorowały i w końcu uschły
-
- 200p
- Posty: 330
- Od: 20 lip 2018, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ipswich, UK
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Mi w ostatnim sezonie nie udało się wystartować na czas z batatami. Czytałam gdzieś, że łatwiej jest podpędzić te świeże, sprzedawane jesienią. I tak też zrobiałm tym razem, więc teraz mam już 3 duże sadzonki i kilka mniejszych, jeszcze nie odciętych z bulwy. Niestety z białego batata nic nie będzie. Najlepiej mi puścił taki z różową skórką (biały w środku). Oto zdjęcie z grudnia:
Pomarańczowy widzę, że właśnie puszcza, więc może z niego też coś będzie.
Pomarańczowy widzę, że właśnie puszcza, więc może z niego też coś będzie.
Pozdrawiam,
Iwona
Iwona
-
- 200p
- Posty: 261
- Od: 10 cze 2019, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Masz duże szanse, ale ciężko będzie przechować sadzonki tak długo, zrób dużo bo część nie przetrwa. Co do białych - w zeszłym roku jak go wstawiałem do wody w kwietniu, to już miał małe kiełki, po tym jak leżał zapomniany kilka miesięcy, pędy do ukorzenienia były dopiero w połowie czerwca - albo tak powoli kiełkuje, albo był zakonserwowany. Jeżeli nie gnije, to zalecam cierpliwość. W tym roku mam swoje białe bulwy, zobaczę jak będzie i kiedy wykiełkują, będę teraz wstawiać do wody i do skrzynki z ziemią
-
- 50p
- Posty: 81
- Od: 28 wrz 2019, o 21:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Dwa lata temu eksperymentowałam z uprawą batatów i wyniki były całkiem całkiem obiecujące. Zaczęło się jeszcze rok wcześniej, kiedy to odkryłam w kuchni zapomniane i przywiędłe dwa niewykorzystane kulinarnie bataty. Zaczynały puszczać kiełki. Nie bardzo nadawały się już do jedzenia, więc umieściłam je w pryzmie kompostowej, będąc ciekawa, czy coś z nich wyrośnie, ale specjalnie nie licząc na efekty, bo był to już koniec czerwca.
Okazało się, że nie tylko wyrosło, ale i zarosło cały kompostownik i okolicę. Lato było dość gorące, były okresy suszy i chyba niedostatecznie podlewałam pryzmę, bo ciągle była przesuszona. W końcu jesienią wyciągnęłam z kompostu kilka naprawdę sporych bulw, ale potraktowałam je jako ciekawostkę i po zaprezentowaniu rodzinie pozostawiłam na pryzmie. Przyszła zima i znajomy w rozmowie wspomniał, że on i cała rodzina bardzo lubią bataty, ale są drogie i nie może sobie na nie tak często pozwolić.
A co za problem-zapytałam - masz działkę, to sobie posadź. On mi na to, że u nas nie urosną, że jego koleżanka próbowała i się nie da, ani batatów, ani kurkumy nie udało jej się uzyskać.
Ja na to że z kurkumą co prawda nie próbowałam, ale bataty oczywiście jak najbardziej. I że ja mu to udowodnię.
Przestudiowałam temat w necie, przy okazji zainteresowałam się innymi roślinami jadalnymi, zakupiłam bataty w markecie i od sprzedawcy na allegro i -tak jak większość osób zaczyna- wsadziłam do słoiczków z wodą. Wyhodowałam sadzonki, ukorzeniłam i jak minęły pierwsze przymrozki wysadziłam na moją podwyższoną grządkę.
Nie sadziłam w rzędach, po prostu powtykałam sadzonki do ziemi, żeby się jakoś zmieściły i tak sobie rosły i kwitły do jesieni. Pierwszy przymrozek zwarzył liście, ale bulwom nic się nie stało. Wykopałam kopiatą taczkę i duże wiaderko bulw. Gdyby nie to, że miały trochę za sucho, rosły za bardzo w cieniu i nornice sporo zjadły byłoby pewnie więcej. Miałam dwie odmiany -czerwoną/pomarańczową i fioletową. Czerwona chyba lepiej plonowała.
Okazało się, że nie tylko wyrosło, ale i zarosło cały kompostownik i okolicę. Lato było dość gorące, były okresy suszy i chyba niedostatecznie podlewałam pryzmę, bo ciągle była przesuszona. W końcu jesienią wyciągnęłam z kompostu kilka naprawdę sporych bulw, ale potraktowałam je jako ciekawostkę i po zaprezentowaniu rodzinie pozostawiłam na pryzmie. Przyszła zima i znajomy w rozmowie wspomniał, że on i cała rodzina bardzo lubią bataty, ale są drogie i nie może sobie na nie tak często pozwolić.
A co za problem-zapytałam - masz działkę, to sobie posadź. On mi na to, że u nas nie urosną, że jego koleżanka próbowała i się nie da, ani batatów, ani kurkumy nie udało jej się uzyskać.
Ja na to że z kurkumą co prawda nie próbowałam, ale bataty oczywiście jak najbardziej. I że ja mu to udowodnię.
Przestudiowałam temat w necie, przy okazji zainteresowałam się innymi roślinami jadalnymi, zakupiłam bataty w markecie i od sprzedawcy na allegro i -tak jak większość osób zaczyna- wsadziłam do słoiczków z wodą. Wyhodowałam sadzonki, ukorzeniłam i jak minęły pierwsze przymrozki wysadziłam na moją podwyższoną grządkę.
Nie sadziłam w rzędach, po prostu powtykałam sadzonki do ziemi, żeby się jakoś zmieściły i tak sobie rosły i kwitły do jesieni. Pierwszy przymrozek zwarzył liście, ale bulwom nic się nie stało. Wykopałam kopiatą taczkę i duże wiaderko bulw. Gdyby nie to, że miały trochę za sucho, rosły za bardzo w cieniu i nornice sporo zjadły byłoby pewnie więcej. Miałam dwie odmiany -czerwoną/pomarańczową i fioletową. Czerwona chyba lepiej plonowała.
-
- 200p
- Posty: 261
- Od: 10 cze 2019, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Oczywiście, da się uzyskać plon. Bataty wymagają około 100 dni rośnięcia. U nas jak najbardziej osiągalne. A najlepiej, jak się uda wykopać dopiero na koniec października, wtedy plon może być nawet bardzo dobry. Ale to zalezy od tego, czy zdarzą się jesienne przymrozki czy nie
Problem jest za to z uzyskaniem sadzonek. Fajnie, jak bulwa już ma kiełki. Wtedy idzie szybko. Ale bulwy wcale aż tak chętnie nie kiełkują jak by sie wydawało. W wodzie lubią zgnić, zamiast puścić jakiekolwiek kiełki. Lepiej to robić w ziemi.
Problem jest za to z uzyskaniem sadzonek. Fajnie, jak bulwa już ma kiełki. Wtedy idzie szybko. Ale bulwy wcale aż tak chętnie nie kiełkują jak by sie wydawało. W wodzie lubią zgnić, zamiast puścić jakiekolwiek kiełki. Lepiej to robić w ziemi.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1156
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Kilka lat temu udało mi się uzyskać jako-taki plon batatów w gruncie.
Wnioski mam podobne, jak @zielonamalina.
Sadzić na podwyższonych zagonach, bo lepiej się nagrzewają, w żyzną ziemię kompostową i ewentualnie zagon okryć czarną agrowłókniną. Można zrobić otwory we włóknina na sadzonki, a można posadzić w rzędzie i okryć zagon po bokach. Można też próbować przed jesienią zrobić niski tunel i nakryć folią lub białą włókniną dla przedłużenia okresu wegetacyjnego.
Idę wyjąć moje bataty z lodówki, umyję je i włożę do szafki pod zlewem.
Wnioski mam podobne, jak @zielonamalina.
Sadzić na podwyższonych zagonach, bo lepiej się nagrzewają, w żyzną ziemię kompostową i ewentualnie zagon okryć czarną agrowłókniną. Można zrobić otwory we włóknina na sadzonki, a można posadzić w rzędzie i okryć zagon po bokach. Można też próbować przed jesienią zrobić niski tunel i nakryć folią lub białą włókniną dla przedłużenia okresu wegetacyjnego.
Idę wyjąć moje bataty z lodówki, umyję je i włożę do szafki pod zlewem.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1156
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Początek sezonu też można zacząć tunelem, a potem zdjąć osłonę na lato. Jak się taki zagon i tunel przygotuje na ok. 2 tyg. przed planowanym wysadzaniem, to ziemia zdąży się nagrzać i będzie o.k.
Sorry za kolejny post, ale już nie mogę edytować.
Sorry za kolejny post, ale już nie mogę edytować.
-
- 200p
- Posty: 261
- Od: 10 cze 2019, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Słodkie ziemniaki bataty
Ja posadziłem normalnie na płasko i bez agrowłókniny ani tunelu, tylko na słońcu i też było ok. Ale były wypędzone już dość duże rośliny w domu najpierw.