Podepnę się. Porozmawiałem sobie z szefową stajni i wydała mi zgodę na 'eksploatację' góry obornika ze słomą. Góra oczywiście nie jest niczym przykryta. Co do stopnia przerobienia to zależy gdzie wbić łopatę - gdzieniegdzie nie widać nawet śladu kulki - wygląda dokładnie tak jak ziemia, gdzieniegdzie widać zarysy pączków - ale są już czarne, a nie brązowe, gdzieniegdzie wygląda to w miarę świeżo.
Pytanie, czy to, co stamtąd zabiorę, wymaga dodatku dolomitu (nie mam pehametru), a chciałbym mieć stanowisko zdecydowanie uniwersalne. Drugie pytanie, z którego końca najlepiej brać? Taki co wygląda jak ziemia czy jeszcze z kulkami?

Właściwie jeszcze pytanie - czy wsadzenie w taki najlepiej rozłożony peonii teraz - tj wkrótce po przywiezieniu z góry - jest błędem? O ile wszystko rozumiem to w świeży tylko następnej wiosny, ale czym starszy tym to chyba mniej istotne?

Czy dostęp do tej góry "złota" masz ciągły? Bo jeśli tylko jednorazowy to zapasy trzeba zrobić.
Do nasadzeń jesiennych, czyli teraz, bierz obornik "bardzo" przekompostowany - pisałaś o piwoniach, możesz go przemieszać z rodzimą glebą i sadzić. Jeśli dasz do dołków świeży to trzeba go przemieszać z ziemią tak by korzenie go nie dotykały, same sobie po niego sięgną i będzie OK.
Do przykopania na zagonach na zimę bierz słomiasty, świeży. Rozłoży się do wiosny, a słoma też jest potrzebna, bardzo szybko się rozkłada.Do nasadzeń wiosennych potrzebny będzie przekompostowany, możesz u siebie spryzmować kilka taczek i mieć pod ręką w każdej chwili.
Nie mieszaj dolomitu z obornikiem. Nie znasz przecież pH swojej gleby.

Mam do Szanownych Koleżanek i Kolegów pytanie , ubiegłej jesieni miałem okazję przywieźć z sąsiedniego pola 6 taczek nawozu końskiego , rzuciłem to na kompostownik i pytanie, ile czasu nawóz koński powinien przeleżeć na kupie ?

Obornik koński rozkłada się szybko, do lata z pewnością się rozłoży, trzeba było go czymś przykryć. Więcej dobra by pozostało.

Kupiłam dla kwasolubnych krzewów granulowany koński obornik. Chciałabym teraz zastosować ten obornik, ale czy te granulki zmiażdżyć i posypać wokół krzewów? Ile garstek tego obornika na jeden krzew? Czy przysypać go ziemią? A może poczekać do mrozów?

Jelizawieta.
PS. Czy takim pyłem z granulowanego końskiego obornika można posypać teraz trawnik? Przez cały sezon trawnik po koszeniu posypywałam mączką bazaltową, bo mam problem z mchem, a przed mrozami chcę posypać trawnik wapnem.

A nie szkoda Ci tego dobra przed zimą? Ten obornik nie musi się kompostować tak jak świeży, bo materii organicznej tam praktycznie niewiele, i trochę posklejanego piachu. Większość się zwyczajnie zmarnuje bo rośliny tego nie wykorzystają. Owszem , daję taki obornik do dołków pod sadzone jesienią róże, drzewka, truskawki wtedy gdy nie mam świeżego lub mam go niewiele i jest przeznaczony pod warzywa. Przesuń dokarmianie na wiosnę, no i trzeba go jakoś przygrzebać - przegrzebać ziemią.

Uczę się ogrodnictwa na tym forum i wywnioskowałam, że na jesień dostarcza się krzewom obornik, a na wiosnę nawozy mineralne. Jako, że ogródek mam w mieście, to zaopatrzyłam się w granulowane oborniki, aby sąsiadom i przechodniom nie przeszkadzał odór zwierzęcych odchodów. Te granulki też mają mocny aromat, ale może po zmieleniu i po przysypaniu świeżą ziemią aromaty zostaną stłumione. Nie chcąc, aby krzewy ożyły przed zimą czekam na większy chłód. Pewnie na wiosnę też im zaaplikuję, chociaż z duszą na ramieniu
Jelizawieta.
PS. Zauważyłam, że w ogródku więcej pieniędzy trzeba przeznaczyć na to co w ziemi, niż na same krzewy.

Ten obornik nie musi się kompostować tak jak świeży, bo materii organicznej tam praktycznie niewiele, i trochę posklejanego piachu.

Wpadłem w zadumę, zastanawiam się co autor przez to rozumie ?

Ten granulowany obornik chcę zaaplikować między innymi rododendronom. Po Pańskiej wypowiedzi, to już naprawdę nie wiem, czy jutro pod krzewami zastosować ten nawóz, czy czekać do mrozów. Mam w pamięci Pańskie uwagi na temat niedużego zapotrzebowania rododendronów na nawozy, a te naturalne wydają mi się wskazane ze względu na żywienie się tych krzewów składnikami z materii organicznej. No i teraz znowu mam zagwozdkę.

Asprocol, próbowałeś rozpuścić w wodzie granulat obornika? Mętna, brązowa woda, trochę paćki (jakieś farfocle- może to resztki sieczki) i na spodzie piach. Oczekiwałam jakiejś gęstszej lub rzadkiej ale mazi. Spodziewam się różnic w składzie i na pewno takie będą w zależności od producenta, cudów jednak nie oczekujcie.

Na pierwszej stronie tego wątku nemo56 podał tabelę nawozów, z niej wynika, że oborniki suszone są bardziej skondensowane niż świeże. Czyżby producenci nawozów granulowanych podczas procesów technologicznych doprowadzają do strat w składnikach?

Czy próbowałem rozpuścić w wodzie - oczywiście nie jeden raz.
Moim zdaniem "sieczka" nie pochodzi z pustyni i jest pozostałością produktów organicznych spożywanych przez konia.
Piasku u mnie nie było ani w podsuszanym oborniku ani w granulacie. Może dlatego że konie nie były arabami i nie wypasały się na pustyni.
Zawsze stawiam na towar najwyższej jakości i cena ma trzeciorzędne znaczenie.
już naprawdę nie wiem, czy jutro pod krzewami zastosować ten nawóz
Rododendrony nawozimy do końca lipca to podstawowa zasada - oczywiście z uwagi na pogodę i wygląd krzewów można od niej odstąpić.
Mamy listopad i to koniec czyli rozsypanie teraz obornika to marnotrawstwo. Zastanów się ile zostanie do czasu aż krzew się obudzi ?
Bywało że we wrześniu podawałem granulat bo ................ został w zapasach.
Rododendrony to nie warzywa więc nie sugeruj się tym co ktoś robi przy marchwi.
Obecnie kupuję podsuszany obornik wysyłkowo - do kupienia na portalu aukcyjnym.

Czyli dwie osoby odradzają zastosowania granulek. Nawet zmielonych
Niech nauka nie idzie w las, zastosuję się do mądrych rad. Dziękuje.
Jewlizawieta.
PS. Przy okrywaniu korzeni przed mrozami, też nie? No dobrze, jak nie, to nie.

Oj tak, nie mówię, że każdy producent to oszust, ale tacy się niestety trafiają. Jak wszyscy wiedzą liczy się przede wszystkim zysk. Podane przez Nemo dane mają się nijak do rzeczywistości - już się o tym przekonałam. Kupiony parę lat temu wór takiego obornika jeszcze ciągle jest, traktowany jako nawóz awaryjny, ewentualnie po krzewy ozdobne czy byliny np piwonie. A śmierdzi tak samo jak świeży.

Cześć, w mojej okolicy jest stajnia a za nią góra przerobionego koniaka. Przerobiona na tyle, że wygląda jak ziemia. Mimo, że jest zleżały to czuć go nadal trochę amoniakiem. Przypuszczam, że jest mocno zasadowy. Podjęłam z nim kilka prób, niektóre rośliny idą na nim doskonale, inne właściwie nie przyjmują się. Chciałabym go przekształcić w coś bardziej uniwersalnego - pH obojętne lub lekko kwaśne. W pobliżu mam sosnowy las z wrzosami, myślę, że tamta ziemia zneutralizowałaby odczyn. Pytanie, w jakiej proporcji. Nie znam pH ani jednego ani drugiego, ale może ktoś miał podobny problem i to przebadał. PS. Zdaje sobie sprawę, że sokor skala pH jest logarytmiczna i to w dodatku przy podstawie dziesiętnej , jest to trochę wróżenie z fusów, ale może ktoś coś tam kiedyś próbował?

Najpierw musisz zbadać pH.
Ciekawe, co w tym oborniku jest, że go nie rozkupili, a już taki rozłożony, a tobie nie chcą rosnąć niektóre rośliny, jakiś felerny czy co ???????

Ano 2idzisz, tam jest naprawdę ciężko podjechać. Właściwie nie można. Ja noszę wiadra do samochodu przez dobre kilkaset metrów przez leśną drogę. Moje zapotrzebwanie nie jest duże, rocznie, uzdatniam ca 2m2. Mała działka, częściowo zarośnięta na drzewami i krzewami, ten obornik to raczej na bylinowe rabatki. Nie wykupili... no tak nie do końca. Jest, owszem, kulturalny dojazd tyle, że non stop za szlabanem. Niemniej ktoś kiedyś wjechał i wywiózł znaczną część kilkumetrowej sterty. I na przykład nie poszła na nim ostróżka, a wajgela i żurawki szaleją. Co do badania pH to jakiś czas temu obejrzałem test różnych systemów i wyniki różniły się o 2 jednostki!. A jeżeli uwzględnić 10 podstawę to będzie to 100 razy w wartościach bezwzględnych - wagi czy objętości. Nawet jeżeli dokładność wyniesie 1 jednostkę to wtedy mamy 10 x. A może wiesz gdzie w Wawie można kupić - stacjonarnie - najzwyklejsze papierki uniwersalne? Z tego może bym i skorzystał.