W moim ogrodzie cz.40
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu Kielichowiec Aphrodyta jest bardzo podobny do Hertlage, tak samo rosnie i kwitnie. Zresztą najpopularniejszy Wonny właśnie kwitnie najdłużej. Chiński i inne kwitna długo bo paki dochodzą stopniowo. Nie ma więc masy kwiatów, ale po trochę i długo. Nie pachnie, jedynie wonny.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7935
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
Mnóstwo pięknych marcinków masz
Mój mózg taksuje i sprawdza czy jest coś czego nie mam
Znasz odmianę tego najciemniej fioletowego
To nie jest ten od Floriana
Hortensje cudnie zdobią ogród o tej porze.
Mam pytanko ,co to za klatka w tle za pojedynczą ,żółtą dalią
A czemu kotek specjalnej troski Taki ''Iżinek'' ,jak mój Lolek
Mnóstwo pięknych marcinków masz
Mój mózg taksuje i sprawdza czy jest coś czego nie mam
Znasz odmianę tego najciemniej fioletowego
To nie jest ten od Floriana
Hortensje cudnie zdobią ogród o tej porze.
Mam pytanko ,co to za klatka w tle za pojedynczą ,żółtą dalią
A czemu kotek specjalnej troski Taki ''Iżinek'' ,jak mój Lolek
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam!
Pierwszy dzień od jakiegoś czasu, że było ciepło, słonecznie i sucho . Już noc się utrzymała bez deszczu. Natomiast noc w dużej części nieprzespana i to nie tylko przeze mnie, bo parę osób w sąsiedztwie też skarżyło się na czuwanie nocne. Początkowo jak to u nas atmosfera ciężka, a powietrze gęste bo szedł halny i dopiero po południu jak zaczęło wiać to zrobiło się lżej, a w górach ma wiać dopiero w nocy. W tygodniu niewiele zrobiłam, bo starałam się między kroplami deszczu coś popychać do przodu ale mało tych chwil było.
Odważyłam się po raz pierwszy od pół roku gdzieś pojechać i odwiedziliśmy Bożenkę, dzień był na szczęście suchy chociaż u nas mgły i lało całą noc to tuż za rogatkami sucho i tak utrzymało się do wieczora. Poznałam nowe strony bardzo ładne z ciekawą drewnianą architekturą i spędziliśmy kilka godzin w miłej rodzinnej atmosferze jak to wśród forumowych znajomych bywa. Wróciłam obdarowana mnóstwem pyszności
Zaczął się też czas codziennej gimnastyki orzechowej, bo orzech obrodził...co prawda orzeszki są małe, ale jest ich tysiące!
Aniu bardzo dziękuję za tyle miłych słów pod adresem moich roślinek, ale niestety nie pamiętam już która hortensja jak się nazywa, bo przesadzane wiele razy wymieszałam dokładnie. Na pewno jest wśród pokazanych Vanille Fraise, a jaka jeszcze to musiałabym poszukać, bo wszystkie nazwy gdzieś mam
Niestety biedne ściśnięte nie mogę w pełni pokazać swojej urody.
Pozdrawiam serdecznie
Beatko dziękuję pięknie za pochwały ogrodu, aparat się spisuje ale obiektyw na razie odsunięty w czasie Wiesz jak jest wszystkie duże wydatki obracamy w palcach aż przyjdzie moment męskiej decyzji Przesyłam serdeczności
Bożenko kicia jest domowa i nie bardzo wie co to zima ...no chyba, że kojarzy ja z ciepłym kaloryferem na którym lubi polegiwać Ty i grzyby to nierozerwalna para więc niech Ci nocami pada a w dzień będzie cieplutko i niech grzybki rosną, bo po tym jak wywiozłam pyszności to musisz uzupełnić zapasy! Jeszcze raz dziękuję za wspaniałą atmosferę spotkania
Ewelinko jak miło że wróciłaś Nie ma tych zaległości dużo, bo forum przez dziwne czasy zwolniło i ja zwolniłam Zbiory jak co roku raz to a w innym co innego, ważne że co roku coś posmakujemy. W tym roku mamy urodzaj na gruszki i orzechy włoskie i będzie czym się dzielić z bliskimi.
My na południu Polski śnieg od gór nawet w maju czujemy więc nie jest to coś szczególnego, a jesień tą złotą polską bardzo lubię, kiedy rankiem ścielą się mgły... a zza nich wschodzi słoneczko. Ach rozmarzyłam się!
Kwiatuszki kwitną ale deszcz wiele z nich potargał, szczególnie róże tego nie lubią. Pozdrawiam serdecznie
Lucynko cieszę się że grzybobranie udane, bo poprzednie pamiętam nie usatysfakcjonowało Cię Uzbierało się trochę marcinków, ale i widzę że niektóre przepadły. dzisiaj u koleżanki wypatrzyłam dwa kolory których nie mam i już sobie zaklepałam. Róże o tej porze nawet te najmniejsze pachną bo tego zapachu coraz mniej. Dzisiaj mój M też wyczyniał akrobatykę na drabinie zbierając gruszki nie wytłumaczysz!
Deszcz padał do wczoraj ...dzień przerwy i od jutra zaczynamy od nowa przez cały tydzień
Kicia to moja panienka z historią i chciałabym, żeby jak najdłużej ze mną była
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia Luciu i mocno ściskam
Karolinko ja nie mam żadnego kielichowca i w ogóle drzewa to jedynie owocowe a krzewy ozdobne. Kształt ogrodu wymusza dyscyplinę w sadzeniu czegokolwiek, bo roślin mam mnóstwo i muszę im zapewnić jako takie warunki słoneczne. Ale ten kielichowiec mnie zainteresował
Agnieszko najciemniej fioletowy marcinek jest od Lucynki (patrz wyżej!), mam jeszcze kupiony rok temu ciemny pełny niziutki, który w tym roku już osiągnął ponad 80 cm, ale jeszcze nie kwitnie. Ten z kolei chyba zmieni miejscówkę bo marnie przyrasta w tym miejscu...ale jest!
O tak hortensje teraz zyskują na urodzie tylko że jak pisałam wyżej moje biedaczki nie mają odpowiedniej ekspozycji. Ha ha (masz to oko)! to jest klatka, w której miałam papugę ale odeszła i nie chcę więcej mieć ptaszków mając koty. Teraz stoi na grządce, a w środku jest ceramiczny ptaszek
Kicia Monia jest chorutka na specjalnej diecie Renal, a jest to koteczka od mojej przyjaciółki której już nie ma na tym świecie. Dziwnym trafem jak przyjaciółka, która wychowała kotkę od zera, odeszła kicia zachorowała
Wczoraj przestało padać i mogłam zrobić parę zdjęć
W czasie deszczu ogrodnicy się nudzą i zamówiłam parę nowych roślinek m.in. takie oregano
Lucynko!
uwielbiam startujące cynie!
Lepiej późno niż wcale!
I to co lubię najbardziej...
Dziękuję za odwiedziny i życzę dobrej nocy, a jutro wspaniałej niedzieli!
Pierwszy dzień od jakiegoś czasu, że było ciepło, słonecznie i sucho . Już noc się utrzymała bez deszczu. Natomiast noc w dużej części nieprzespana i to nie tylko przeze mnie, bo parę osób w sąsiedztwie też skarżyło się na czuwanie nocne. Początkowo jak to u nas atmosfera ciężka, a powietrze gęste bo szedł halny i dopiero po południu jak zaczęło wiać to zrobiło się lżej, a w górach ma wiać dopiero w nocy. W tygodniu niewiele zrobiłam, bo starałam się między kroplami deszczu coś popychać do przodu ale mało tych chwil było.
Odważyłam się po raz pierwszy od pół roku gdzieś pojechać i odwiedziliśmy Bożenkę, dzień był na szczęście suchy chociaż u nas mgły i lało całą noc to tuż za rogatkami sucho i tak utrzymało się do wieczora. Poznałam nowe strony bardzo ładne z ciekawą drewnianą architekturą i spędziliśmy kilka godzin w miłej rodzinnej atmosferze jak to wśród forumowych znajomych bywa. Wróciłam obdarowana mnóstwem pyszności
Zaczął się też czas codziennej gimnastyki orzechowej, bo orzech obrodził...co prawda orzeszki są małe, ale jest ich tysiące!
Aniu bardzo dziękuję za tyle miłych słów pod adresem moich roślinek, ale niestety nie pamiętam już która hortensja jak się nazywa, bo przesadzane wiele razy wymieszałam dokładnie. Na pewno jest wśród pokazanych Vanille Fraise, a jaka jeszcze to musiałabym poszukać, bo wszystkie nazwy gdzieś mam
Niestety biedne ściśnięte nie mogę w pełni pokazać swojej urody.
Pozdrawiam serdecznie
Beatko dziękuję pięknie za pochwały ogrodu, aparat się spisuje ale obiektyw na razie odsunięty w czasie Wiesz jak jest wszystkie duże wydatki obracamy w palcach aż przyjdzie moment męskiej decyzji Przesyłam serdeczności
Bożenko kicia jest domowa i nie bardzo wie co to zima ...no chyba, że kojarzy ja z ciepłym kaloryferem na którym lubi polegiwać Ty i grzyby to nierozerwalna para więc niech Ci nocami pada a w dzień będzie cieplutko i niech grzybki rosną, bo po tym jak wywiozłam pyszności to musisz uzupełnić zapasy! Jeszcze raz dziękuję za wspaniałą atmosferę spotkania
Ewelinko jak miło że wróciłaś Nie ma tych zaległości dużo, bo forum przez dziwne czasy zwolniło i ja zwolniłam Zbiory jak co roku raz to a w innym co innego, ważne że co roku coś posmakujemy. W tym roku mamy urodzaj na gruszki i orzechy włoskie i będzie czym się dzielić z bliskimi.
My na południu Polski śnieg od gór nawet w maju czujemy więc nie jest to coś szczególnego, a jesień tą złotą polską bardzo lubię, kiedy rankiem ścielą się mgły... a zza nich wschodzi słoneczko. Ach rozmarzyłam się!
Kwiatuszki kwitną ale deszcz wiele z nich potargał, szczególnie róże tego nie lubią. Pozdrawiam serdecznie
Lucynko cieszę się że grzybobranie udane, bo poprzednie pamiętam nie usatysfakcjonowało Cię Uzbierało się trochę marcinków, ale i widzę że niektóre przepadły. dzisiaj u koleżanki wypatrzyłam dwa kolory których nie mam i już sobie zaklepałam. Róże o tej porze nawet te najmniejsze pachną bo tego zapachu coraz mniej. Dzisiaj mój M też wyczyniał akrobatykę na drabinie zbierając gruszki nie wytłumaczysz!
Deszcz padał do wczoraj ...dzień przerwy i od jutra zaczynamy od nowa przez cały tydzień
Kicia to moja panienka z historią i chciałabym, żeby jak najdłużej ze mną była
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia Luciu i mocno ściskam
Karolinko ja nie mam żadnego kielichowca i w ogóle drzewa to jedynie owocowe a krzewy ozdobne. Kształt ogrodu wymusza dyscyplinę w sadzeniu czegokolwiek, bo roślin mam mnóstwo i muszę im zapewnić jako takie warunki słoneczne. Ale ten kielichowiec mnie zainteresował
Agnieszko najciemniej fioletowy marcinek jest od Lucynki (patrz wyżej!), mam jeszcze kupiony rok temu ciemny pełny niziutki, który w tym roku już osiągnął ponad 80 cm, ale jeszcze nie kwitnie. Ten z kolei chyba zmieni miejscówkę bo marnie przyrasta w tym miejscu...ale jest!
O tak hortensje teraz zyskują na urodzie tylko że jak pisałam wyżej moje biedaczki nie mają odpowiedniej ekspozycji. Ha ha (masz to oko)! to jest klatka, w której miałam papugę ale odeszła i nie chcę więcej mieć ptaszków mając koty. Teraz stoi na grządce, a w środku jest ceramiczny ptaszek
Kicia Monia jest chorutka na specjalnej diecie Renal, a jest to koteczka od mojej przyjaciółki której już nie ma na tym świecie. Dziwnym trafem jak przyjaciółka, która wychowała kotkę od zera, odeszła kicia zachorowała
Wczoraj przestało padać i mogłam zrobić parę zdjęć
W czasie deszczu ogrodnicy się nudzą i zamówiłam parę nowych roślinek m.in. takie oregano
Lucynko!
uwielbiam startujące cynie!
Lepiej późno niż wcale!
I to co lubię najbardziej...
Dziękuję za odwiedziny i życzę dobrej nocy, a jutro wspaniałej niedzieli!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu ,bylinki od Ciebie posadzone ,aż ubogaciły widok świeżością.
Zapasy uzupełnione po części,trochę zwolniły wysyp a jak pomyślę ,że za miesiąc listopad ,to znak końca zbiorów ,to mnie ogarnia żal.
Dziś był piękny słoneczny dzień u nas , ale Halny jest z dala od nas,taki letni typowo dzień i bez deszczu.Zebrałam trochę kurek,paręnaście podgrzybków.Pozdrawiam ,
Zapasy uzupełnione po części,trochę zwolniły wysyp a jak pomyślę ,że za miesiąc listopad ,to znak końca zbiorów ,to mnie ogarnia żal.
Dziś był piękny słoneczny dzień u nas , ale Halny jest z dala od nas,taki letni typowo dzień i bez deszczu.Zebrałam trochę kurek,paręnaście podgrzybków.Pozdrawiam ,
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2805
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu ale u Ciebie fajnie kolorowo, dynie zebrane a jak arbuz nadał się do zjedzenia czy czekasz aż jeszcze dojrzeje.
Te fioletowe kwiatki to marcinki, nie znam się na tego typu kwiatach.
Widzę też fuksję czy to odmiana zimująca w ogrodzie? Czy zabierasz ją do domu na zimę.
Zdjęcia nieba niesamowite. Miłej niedzieli
Te fioletowe kwiatki to marcinki, nie znam się na tego typu kwiatach.
Widzę też fuksję czy to odmiana zimująca w ogrodzie? Czy zabierasz ją do domu na zimę.
Zdjęcia nieba niesamowite. Miłej niedzieli
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witaj Marysiu . Również mieszkam na południu kraju ale jednak Bieszczady to niskie góry i tak śniegiem od nich nie czuć . Zimę w zasadzie lubię ale taką prawdziwą a nie taką co mamy przez ostatnie lata Pięknie uchwyciłaś niebo ! Jesień i zima to takie dwie pory roku gdzie mam więcej czasu i chęci na forum . Lato jest dla mnie tak zwariowane, że wieczorami nie mam już nawet chęci na komputer . Teraz będę mogła już trochę zwolnić tempo . Przyznam , że nawet się z tego cieszę bo ten rok jest jednak trudny z uwagi na tego nieszczęsnego wirusa. U mnie nie pada już ale wieje dzisiaj okropnie i też targa tymi moimi biednymi roślinami . Pozdrawiam ciepło .
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16962
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
No te twoje nieba to są wyjątkowe. Jesteś mistrzyni a w uchwyceniu i pokazywaniu pięknego nieba
Ciekawa i inna ta twoja fuksja. Bardzo ładna. Ja mam 1.I mi wystarczy. Bo tego przechowywania i tak jest dużo.
I trójsklepką widzę taka sama jak u mnie. U mnie dopiero zaczyna.
Dalijki, chryzantemy śliczne.
Marcinki piękne. I głóg ładnie wygląda.
Coś z niego robisz ? Czy tylko tak ozdobnie ??
Bo jak pamietam, on na wiosnę tez ładnie kwitnie. Może 1 sobie kupiłabym .
No te twoje nieba to są wyjątkowe. Jesteś mistrzyni a w uchwyceniu i pokazywaniu pięknego nieba
Ciekawa i inna ta twoja fuksja. Bardzo ładna. Ja mam 1.I mi wystarczy. Bo tego przechowywania i tak jest dużo.
I trójsklepką widzę taka sama jak u mnie. U mnie dopiero zaczyna.
Dalijki, chryzantemy śliczne.
Marcinki piękne. I głóg ładnie wygląda.
Coś z niego robisz ? Czy tylko tak ozdobnie ??
Bo jak pamietam, on na wiosnę tez ładnie kwitnie. Może 1 sobie kupiłabym .
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16554
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Zdjęcia Twojego nieba, Marysiu, niesamowite. Jesteś artystką w oddawaniu niebiańskich obrazów.
Nad takim oregano kilka razy już dumałam pełna żądzy zakupienia i za każdym razem porzucałam zamiar. Może jeszcze kiedyś zafunduję je sobie, może....
Widzę ładnie kwitnącą dalijki, marcinki, chryzantemkę, śliczną ketmię białą z oczkiem, różyczkę i fuksję, trójsklepkę, startujące cynię i eukomisa i takie cóś ładnie fioletowo kwitnące , czego nijak nie umiem rozpoznać.
Podziwiam odwagę spotkania towarzyskiego i nawet zazdroszczę, bo mnie tej odwagi brakuje. Nawet z dziećmi spotykaliśmy się wyłącznie na działce i z zachowaniem dystansu. Głównie najmłodsza latorośl pilnuje nieustannie, byśmy nie zapomnieli, że wirus grasuje i sieje spustoszenie, ale on pracuje w takiej korporacji, która m.in. takimi problemami się zajmuje i od marca pracują tam wyłącznie zdalnie.
Wczoraj balangowaliśmy na działce wespół z najbliższymi sąsiadami, dzisiaj lało i wiało, więc czas spędziłam w domu, jutro musi być taka pogoda, bym wreszcie mogła wsadzić cebule hiacyntów.
Pozdrawiam cieplutko i nieustająco życzę zdrówka wszystkim domownikom.
Nad takim oregano kilka razy już dumałam pełna żądzy zakupienia i za każdym razem porzucałam zamiar. Może jeszcze kiedyś zafunduję je sobie, może....
Widzę ładnie kwitnącą dalijki, marcinki, chryzantemkę, śliczną ketmię białą z oczkiem, różyczkę i fuksję, trójsklepkę, startujące cynię i eukomisa i takie cóś ładnie fioletowo kwitnące , czego nijak nie umiem rozpoznać.
Podziwiam odwagę spotkania towarzyskiego i nawet zazdroszczę, bo mnie tej odwagi brakuje. Nawet z dziećmi spotykaliśmy się wyłącznie na działce i z zachowaniem dystansu. Głównie najmłodsza latorośl pilnuje nieustannie, byśmy nie zapomnieli, że wirus grasuje i sieje spustoszenie, ale on pracuje w takiej korporacji, która m.in. takimi problemami się zajmuje i od marca pracują tam wyłącznie zdalnie.
Wczoraj balangowaliśmy na działce wespół z najbliższymi sąsiadami, dzisiaj lało i wiało, więc czas spędziłam w domu, jutro musi być taka pogoda, bym wreszcie mogła wsadzić cebule hiacyntów.
Pozdrawiam cieplutko i nieustająco życzę zdrówka wszystkim domownikom.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam!
Jest dość ciepło jak na październik i to nie tylko w dzień. Wieczory, noce i ranki niesamowicie ciepłe, a przymrozki widzę dopiero pod koniec października czyli jeszcze 2 tygodnie doniczki mogą stać na zewnątrz.
Halny zrzucił niesamowite ilości orzechów więc mieliśmy z M niezłą gimnastykę
Spadają też liście wprowadzając jesienną atmosferę, ale dzisiaj przez chwilę po skoszeniu jesieni nie było widać, bo trawka po deszczach pięknie się zazieleniła.
Bożenko niech wszystko ładnie się przyjmie i rośnie ku uciesze ogrodniczki. Chryzantemki rosną u mnie od lat nie okrywane więc u Ciebie tym bardziej powinny dać radę.
Niestety jesień wkracza nieubłaganie, ale i tak dobrze że przymrozków nie ma. Teraz jak Ci towarzysz od grzybobrania odjechał będziesz pewnie tylko bliskie wypady uskuteczniać. Pozdrawiam
Kasiu dynie powoli zjadamy i rozdaję a arbuz czeka aż zbiorę się na odwagę i zaryzykuję rozkrojenie Fioletowe kwiatki to Vernonia. Bylina jesieni. Fuksja rośnie od 3 lat w gruncie jedynie na zimę okrywam gałązkami iglastymi...no ale zimy są jakie są. W zimie znika i na wiosnę odbija.
Dziękuję Kasiu
Ewelinko dzisiaj widać było Tatry bo przewiało ładnie, ale śniegu nie widać i przymrozków na razie nie ma. Zima nie straszna jak kołderka ogród przykrywa a ostatnio zimy bezśnieżne więc najmniejszy minus groźny dla ogrodu. Latem mniej czasu na komputer, bo wieczory krótkie a dni najchętniej spędzamy na powietrzu albo pracując albo odpoczywając. Po wietrze i deszczach nastała przyjemna jesień więc korzystajmy z niej.
I ja pozdrawiam
Aniu Dziękuję pięknie
Fuksja jest gruntowa a jedynie na zimę trzeba wyściółkować mocno albo okryć... ja kładę warstwę gałęzi iglastych na kilka roślin i na fuksję też. Kwiatuszki dziękują za miłe słowa.
Głóg na zdjęciu to taki zwykły, zbieram suszę i dodaję do zielonej herbaty w zimie. Mam jeszcze dwuszyjkowy, który ładnie kwitnie na różowo, ale jest młodziutki i nie owocuje.
Pozdrawiam
Lucynko bo wiesz jak niebo wygląda niesamowicie to biegnę po aparat
Jak oregano się rozrośnie to przecież podzielimy
Ketmia do Ciebie oczkiem mruga a reszta dziękuje za pochwały! to cóś to Vernonia tegoroczny nabytek
Lucynko spotykam się z moją sąsiadką koleżanką regularnie co dwa tygodnie, bo mi mleczko przywozi więc stwierdziłam, że jedziemy... z córkami też się spotykamy, a syn co prawda w domu cały czas pracuje ale jego wybranka jeździ do pracy...na razie jest ok a co będzie...nie wiemy
Jeszcze nie wsadzałam żadnych cebul, wszystko wykopane w lecie czeka a trochę jeszcze dokupiłam więc muszę się sprężyć z przygotowaniem miejsca.
Bardzo dziękujemy za cenne życzenia i Wam również zdrówka i ciepłej pogody jak najdłużej
Jesienne róże...
Spóźniony floksik!
Heptakodium szaleje i nawet fruczak przekonał się do niego
ale dolne kwiatki już różowieją
a niebo dzisiaj takie podzielone...
Dobrej nocy kochani ogrodnicy!
Jest dość ciepło jak na październik i to nie tylko w dzień. Wieczory, noce i ranki niesamowicie ciepłe, a przymrozki widzę dopiero pod koniec października czyli jeszcze 2 tygodnie doniczki mogą stać na zewnątrz.
Halny zrzucił niesamowite ilości orzechów więc mieliśmy z M niezłą gimnastykę
Spadają też liście wprowadzając jesienną atmosferę, ale dzisiaj przez chwilę po skoszeniu jesieni nie było widać, bo trawka po deszczach pięknie się zazieleniła.
Bożenko niech wszystko ładnie się przyjmie i rośnie ku uciesze ogrodniczki. Chryzantemki rosną u mnie od lat nie okrywane więc u Ciebie tym bardziej powinny dać radę.
Niestety jesień wkracza nieubłaganie, ale i tak dobrze że przymrozków nie ma. Teraz jak Ci towarzysz od grzybobrania odjechał będziesz pewnie tylko bliskie wypady uskuteczniać. Pozdrawiam
Kasiu dynie powoli zjadamy i rozdaję a arbuz czeka aż zbiorę się na odwagę i zaryzykuję rozkrojenie Fioletowe kwiatki to Vernonia. Bylina jesieni. Fuksja rośnie od 3 lat w gruncie jedynie na zimę okrywam gałązkami iglastymi...no ale zimy są jakie są. W zimie znika i na wiosnę odbija.
Dziękuję Kasiu
Ewelinko dzisiaj widać było Tatry bo przewiało ładnie, ale śniegu nie widać i przymrozków na razie nie ma. Zima nie straszna jak kołderka ogród przykrywa a ostatnio zimy bezśnieżne więc najmniejszy minus groźny dla ogrodu. Latem mniej czasu na komputer, bo wieczory krótkie a dni najchętniej spędzamy na powietrzu albo pracując albo odpoczywając. Po wietrze i deszczach nastała przyjemna jesień więc korzystajmy z niej.
I ja pozdrawiam
Aniu Dziękuję pięknie
Fuksja jest gruntowa a jedynie na zimę trzeba wyściółkować mocno albo okryć... ja kładę warstwę gałęzi iglastych na kilka roślin i na fuksję też. Kwiatuszki dziękują za miłe słowa.
Głóg na zdjęciu to taki zwykły, zbieram suszę i dodaję do zielonej herbaty w zimie. Mam jeszcze dwuszyjkowy, który ładnie kwitnie na różowo, ale jest młodziutki i nie owocuje.
Pozdrawiam
Lucynko bo wiesz jak niebo wygląda niesamowicie to biegnę po aparat
Jak oregano się rozrośnie to przecież podzielimy
Ketmia do Ciebie oczkiem mruga a reszta dziękuje za pochwały! to cóś to Vernonia tegoroczny nabytek
Lucynko spotykam się z moją sąsiadką koleżanką regularnie co dwa tygodnie, bo mi mleczko przywozi więc stwierdziłam, że jedziemy... z córkami też się spotykamy, a syn co prawda w domu cały czas pracuje ale jego wybranka jeździ do pracy...na razie jest ok a co będzie...nie wiemy
Jeszcze nie wsadzałam żadnych cebul, wszystko wykopane w lecie czeka a trochę jeszcze dokupiłam więc muszę się sprężyć z przygotowaniem miejsca.
Bardzo dziękujemy za cenne życzenia i Wam również zdrówka i ciepłej pogody jak najdłużej
Jesienne róże...
Spóźniony floksik!
Heptakodium szaleje i nawet fruczak przekonał się do niego
ale dolne kwiatki już różowieją
a niebo dzisiaj takie podzielone...
Dobrej nocy kochani ogrodnicy!
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Całe szczęście, że ja nie mam czasu się nudzić.
Nic nie zamawiam
Za to poprzesadzałam kilka roślin i stwierdziłam, że renowacja rabatki uda się swoim sumptem.
Tylko musze dokupić jedną lub dwie roślinki.
Chyba, że jeszcze cos znajdę na rabatach do przesadzenia
Nic nie zamawiam
Za to poprzesadzałam kilka roślin i stwierdziłam, że renowacja rabatki uda się swoim sumptem.
Tylko musze dokupić jedną lub dwie roślinki.
Chyba, że jeszcze cos znajdę na rabatach do przesadzenia
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16962
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W moim ogrodzie cz.40
Dziękuję za informacje o głodu. I o tej fuksji.
Piękne marcinki.
a ta ruda chryzantema prześliczna.
Kwitnień jeszcze masz duzo Marysiu. Wszystko pięknie się prezentuje.
I jeszcze piękne nieba, jak zawsze. Czyli u ciebie niebiańsko i pięknie
Pozdrówki zostawiam
Piękne marcinki.
a ta ruda chryzantema prześliczna.
Kwitnień jeszcze masz duzo Marysiu. Wszystko pięknie się prezentuje.
I jeszcze piękne nieba, jak zawsze. Czyli u ciebie niebiańsko i pięknie
Pozdrówki zostawiam
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, pięknie.
Heptakodium ślicznie kwitnie, bardziej jako krzak czy drzewo? Jak duże je masz?
Heptakodium ślicznie kwitnie, bardziej jako krzak czy drzewo? Jak duże je masz?
Pozdrawiam - Justyna
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16554
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, poczytałam o Vernonii i powiem, że nie tylko ona ładna, ale - co ważne - kwitnie gdy większość roślin już kończy.
Jeszcze nic nie sadziłaś? Ja już skończyłam sadzenie cebul. No, pod warunkiem, że znowu jakiś ogrodniczy nie napatoczy mi się po drodze. Miejsce jeszcze by się znalazło.
ŚLICZNA różyczka i taka bogata w kwiatki!
Ketmie u Ciebie kwitną na całego , a moje już właściwie skończyły pokaz. Zresztą nie tylko one. Dzisiaj wykopałam karpy części dalii, które nie tylko przekwitły, ale i pąków nie miały.
Ta różowa, która Ci się podobała, nie wytworzyła nasion , ale za to karpę wyprodukowała potężną. Spróbuję ją przechować, jeśli sztuka się powiedzie, to kilka osób może się ucieszyć.
Wzajemnie mrugam w kierunku ketmii. Jest taka śliczna!
Strasznie u mnie dzisiaj zimno zarówno na działce i w domu. Chmury, bardzo niska temperatura na dworze, brak ogrzewania i ciepłej wody w domu (rura pękła) Jak nie kijem go to pałką.
Najważniejsze to trzymać się zdrowo, czego Wam życzę z całego serca.
Jeszcze nic nie sadziłaś? Ja już skończyłam sadzenie cebul. No, pod warunkiem, że znowu jakiś ogrodniczy nie napatoczy mi się po drodze. Miejsce jeszcze by się znalazło.
ŚLICZNA różyczka i taka bogata w kwiatki!
Ketmie u Ciebie kwitną na całego , a moje już właściwie skończyły pokaz. Zresztą nie tylko one. Dzisiaj wykopałam karpy części dalii, które nie tylko przekwitły, ale i pąków nie miały.
Ta różowa, która Ci się podobała, nie wytworzyła nasion , ale za to karpę wyprodukowała potężną. Spróbuję ją przechować, jeśli sztuka się powiedzie, to kilka osób może się ucieszyć.
Wzajemnie mrugam w kierunku ketmii. Jest taka śliczna!
Strasznie u mnie dzisiaj zimno zarówno na działce i w domu. Chmury, bardzo niska temperatura na dworze, brak ogrzewania i ciepłej wody w domu (rura pękła) Jak nie kijem go to pałką.
Najważniejsze to trzymać się zdrowo, czego Wam życzę z całego serca.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.