Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7935
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Oj jakbyś wiedziała ile mam doniczek...
Wszystko przez byłego E- Ma ,który 20 lat temu kupił mi album - ''Rośliny w pojemnikach''.
Niektóre na prawdę kosztowne ,jak na moją kieszeń były.
Część też niestety popękała od mrozu.
Taki sklepik był /jest w miejscowości obok Rodziców domku na Kaszubach.
Tam sporo mi Córka wyszperała i Rodzice ,większość pięknych Westerwaldów ,siwych z kobaltem do kiszonek.
Przypomniało mi się ,że i u nas jest taki skład ,muszę tam pójść.
Bardzo miło ,że pomyślałaś o mnie i nasionka pozbierałaś.
Tytoniu takiego na pewno nie mam
Ze słonecznikami jest skromnie w tym roku.
Zawsze z rozsady sadzę kilka rodzajów ,wysokie się kompletnie nie udały - te jadalne.
Tylko niskie i heliantus debilis ,delikatne o kremowo - żółtych płatkach ,które kwitną bardzo długo ,prawie do grudnia.
Bardzo lubię te energetyczne rośliny ,straszne żarłoki są.
Dzisiaj mam lenia ,nic dziwnego po tak ekspresyjnym dniu wczorajszym.
Chodzi za mną sernik ,wersja skromniejsza.
Oj jakbyś wiedziała ile mam doniczek...
Wszystko przez byłego E- Ma ,który 20 lat temu kupił mi album - ''Rośliny w pojemnikach''.
Niektóre na prawdę kosztowne ,jak na moją kieszeń były.
Część też niestety popękała od mrozu.
Taki sklepik był /jest w miejscowości obok Rodziców domku na Kaszubach.
Tam sporo mi Córka wyszperała i Rodzice ,większość pięknych Westerwaldów ,siwych z kobaltem do kiszonek.
Przypomniało mi się ,że i u nas jest taki skład ,muszę tam pójść.
Bardzo miło ,że pomyślałaś o mnie i nasionka pozbierałaś.
Tytoniu takiego na pewno nie mam
Ze słonecznikami jest skromnie w tym roku.
Zawsze z rozsady sadzę kilka rodzajów ,wysokie się kompletnie nie udały - te jadalne.
Tylko niskie i heliantus debilis ,delikatne o kremowo - żółtych płatkach ,które kwitną bardzo długo ,prawie do grudnia.
Bardzo lubię te energetyczne rośliny ,straszne żarłoki są.
Dzisiaj mam lenia ,nic dziwnego po tak ekspresyjnym dniu wczorajszym.
Chodzi za mną sernik ,wersja skromniejsza.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Czasem Agusiu trzeba się polenić też czasem tak mam że ręce odmawiają posłuszeństwa .nazywam to leńgotropiją U mnie już raczej jesienne porządki się robią, tylko parę róż jeszcze zaszczyca mnie swymi kwiatami ,reszta poszła spać.Ja tez po zakończonych pracach oddam sie błogiemu lenistwu raczej z drutkami w rękach .Obiecałam sweterek Amelce ,wiec trza dotrzymać słowa.Cudne pełne kosmosy też kiedyś je miałam, jednak w następnym roku pokazały sie tylko te najzwyklejsze puste Przedłużonego sezonu, bo w tym roku nie nacieszyliśmy sie zbytnio pogodą
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7935
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jadziu
Leńgotropija - dobre
Czytam w różnych wątkach ,że jesteś podłamana tym sezonem.
Dalie zgniłe ,nie kwitnące ,ślimaki...
Ciężko było to fakt.
Wczoraj kolejne chore cukinie wyrzuciłam ,coś tam jeszcze rośnie.
U mnie róże też jeszcze gdzieniegdzie kwitną.
Marcinki pięknie zaczęły choć opóźnione bardzo.
Mam nadzieję ,że troszkę się pocieszymy.
Pogody potrzebuję bo prawie wszystkie warzywka muszę wykopać i dużo jeszcze pomalować przy domku
Wczoraj przyszła sąsiadka i zachwyciła się szałwią ''Amistad'' ,dałam jej kawałek
Teraz właśnie pięknie kwitnie.
Nie wiem co jest z tymi kubłowcami ,że najpiękniejsze są tuż przed schowaniem na zimę.
Na koniec wspomnę ,że jestem w posiadaniu wiedzy o przebiegu pogody w 2021 r.
Leńgotropija - dobre
Czytam w różnych wątkach ,że jesteś podłamana tym sezonem.
Dalie zgniłe ,nie kwitnące ,ślimaki...
Ciężko było to fakt.
Wczoraj kolejne chore cukinie wyrzuciłam ,coś tam jeszcze rośnie.
U mnie róże też jeszcze gdzieniegdzie kwitną.
Marcinki pięknie zaczęły choć opóźnione bardzo.
Mam nadzieję ,że troszkę się pocieszymy.
Pogody potrzebuję bo prawie wszystkie warzywka muszę wykopać i dużo jeszcze pomalować przy domku
Wczoraj przyszła sąsiadka i zachwyciła się szałwią ''Amistad'' ,dałam jej kawałek
Teraz właśnie pięknie kwitnie.
Nie wiem co jest z tymi kubłowcami ,że najpiękniejsze są tuż przed schowaniem na zimę.
Na koniec wspomnę ,że jestem w posiadaniu wiedzy o przebiegu pogody w 2021 r.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko dopadł Cię sernik chodził, chodził i jest
Podziwiam Twoją wytrwałość i konsekwencję przy białej rabacie, ja takiej mieć nie będę to będę podziwiać u Ciebie Przypomniałam sobie, że ów biały tytoń to tytoń leśny
U mnie ogród podlany a my dalej walczymy z rozrośniętymi w tym roku niesamowicie roślinami. Dzisiaj z M ściągaliśmy winorośl z czarnego bzu...wspięła się na chyba 8 m i tam owocowała, daliśmy radę i nawet wiadereczko winogron zerwane mimo że leciały bo bardzo dojrzałe. Poza tym setki skłonów orzechowych ale ja lubię klęski urodzaju Straszyli śniegiem w górach to u mnie przymrozek, ale nie sprawdziło się a ja zebrałam większe cukinie i mam ich dodatkowo 10 sztuk
Podziwiam Twoją wytrwałość i konsekwencję przy białej rabacie, ja takiej mieć nie będę to będę podziwiać u Ciebie Przypomniałam sobie, że ów biały tytoń to tytoń leśny
U mnie ogród podlany a my dalej walczymy z rozrośniętymi w tym roku niesamowicie roślinami. Dzisiaj z M ściągaliśmy winorośl z czarnego bzu...wspięła się na chyba 8 m i tam owocowała, daliśmy radę i nawet wiadereczko winogron zerwane mimo że leciały bo bardzo dojrzałe. Poza tym setki skłonów orzechowych ale ja lubię klęski urodzaju Straszyli śniegiem w górach to u mnie przymrozek, ale nie sprawdziło się a ja zebrałam większe cukinie i mam ich dodatkowo 10 sztuk
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7935
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Chyba znowu upiekę bo mało zostało
To super ,że leśny tytoń
Szukam od lat ,znam tylko z literatury tę roślinę.
Och ,ale porosła winorośl
Powinno się obcinać i podwiązywać.
Swoją tylko raz obcięłam , teraz jest skłębiona od wypadku z suchą sosną.
Nie ma komu podwiązać. Owoce widać ,ale nie dojrzałe jeszcze.
U nas okropnie urosło pnącze ,które jako siewka z działek posadziłam.
To botaniczna odmiana powojnika. Nie wiem ile ma metrów ,ale potwór dosłownie
Jeszcze się sieje.
Co prawda dla pscół pożyteczny.
Orzeszki jakoś opóźnione tego roku.
Cukinii mam troszkę ,ale małych i lubią sobie zgnić od czubków.
Chyba znowu upiekę bo mało zostało
To super ,że leśny tytoń
Szukam od lat ,znam tylko z literatury tę roślinę.
Och ,ale porosła winorośl
Powinno się obcinać i podwiązywać.
Swoją tylko raz obcięłam , teraz jest skłębiona od wypadku z suchą sosną.
Nie ma komu podwiązać. Owoce widać ,ale nie dojrzałe jeszcze.
U nas okropnie urosło pnącze ,które jako siewka z działek posadziłam.
To botaniczna odmiana powojnika. Nie wiem ile ma metrów ,ale potwór dosłownie
Jeszcze się sieje.
Co prawda dla pscół pożyteczny.
Orzeszki jakoś opóźnione tego roku.
Cukinii mam troszkę ,ale małych i lubią sobie zgnić od czubków.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko mamy bardzo dużo różnych winorośli. Kiedyś dostałam od studentki w pracy sztobry i ukorzeniłam na pierwsza działkę i te winorośle mam do dzisiaj, a posadzone w paru miejscach z dobrymi winogronami czasem żyją własnym życiem. Akurat w tym miejscu poszły na całość i w dodatku zaowocowały obficie. Sąsiad w ogóle nie przyjeżdża i na pewno zmarnowałyby się więc okiełznane częściowo wyląduję w winie nastawionym przez M.
Winorośle trzeba ciąć...źle...dobrze, ale ciąć!
Powojnik to pewnie z tymi drobnymi białymi kwiatuszkami? u mnie taki też bujnie rośnie.
Orzeszki w tym roku mniejsze, ale co tam ważne że są. Gdybyś była bliżej podzieliłabym się cukiniami.
Winorośle trzeba ciąć...źle...dobrze, ale ciąć!
Powojnik to pewnie z tymi drobnymi białymi kwiatuszkami? u mnie taki też bujnie rośnie.
Orzeszki w tym roku mniejsze, ale co tam ważne że są. Gdybyś była bliżej podzieliłabym się cukiniami.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7935
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Winorośle opanowały całe B.
My mamy jakąś chyba sowiecką odmianę ,odporną ,późną o ciemnych owocach.
Rośnie na ciepłej ścianie stodoły.
Tak to ten powojnik ,lubią go pszczółki ,ale sieje się łokrutnie zbój
Marysiu Spoko Wodza - mam cukinie Dziękuję za
Jeszcze trochę małych jest w ogrodzie.
Schowane duże na zimę.
Wczoraj pozbierałam uszkodzone do sałatki - kurica podziobała.
To z dynią mam problem ,jedną jedyną dojrzałą schowałam ,reszta wielkości cytryn
Muszę iść dokładnie oblukać orzeszki.
Rok temu wszystko miałam pozbierane bo Pany Drogowcy grasowali.
Wczoraj przy okazji kraszenia drzwi od spiżarni na kolor indygo patrzałam na laskowe - tylko z dziurkami.
Dzisiaj będę dalej latać z silikonem i kopać ziemniaki oraz buraki.
Winorośle opanowały całe B.
My mamy jakąś chyba sowiecką odmianę ,odporną ,późną o ciemnych owocach.
Rośnie na ciepłej ścianie stodoły.
Tak to ten powojnik ,lubią go pszczółki ,ale sieje się łokrutnie zbój
Marysiu Spoko Wodza - mam cukinie Dziękuję za
Jeszcze trochę małych jest w ogrodzie.
Schowane duże na zimę.
Wczoraj pozbierałam uszkodzone do sałatki - kurica podziobała.
To z dynią mam problem ,jedną jedyną dojrzałą schowałam ,reszta wielkości cytryn
Muszę iść dokładnie oblukać orzeszki.
Rok temu wszystko miałam pozbierane bo Pany Drogowcy grasowali.
Wczoraj przy okazji kraszenia drzwi od spiżarni na kolor indygo patrzałam na laskowe - tylko z dziurkami.
Dzisiaj będę dalej latać z silikonem i kopać ziemniaki oraz buraki.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko dlaczego latasz z silikonem kopać jarzynki?
Kurkę wodzisz na ślimaki zamiast pod leszczynę, powinna robaczki wydziobać
A nam obrasta taras odmiana poniemiecka, którą dostałam od Maagorzatki... chyba taką miała ksywę. Owocuje corocznie nie wymarza i ma ciemne, ale dość dobre winogrona.
Znalazłam nasiona moich cukinii i mam tą włoską z terminem przydatności do końca 2021 więc podzieliłam na 3 cz., bo moja koleżanka też chciała i poślę Ci przy okazji korzonków.
Kurkę wodzisz na ślimaki zamiast pod leszczynę, powinna robaczki wydziobać
A nam obrasta taras odmiana poniemiecka, którą dostałam od Maagorzatki... chyba taką miała ksywę. Owocuje corocznie nie wymarza i ma ciemne, ale dość dobre winogrona.
Znalazłam nasiona moich cukinii i mam tą włoską z terminem przydatności do końca 2021 więc podzieliłam na 3 cz., bo moja koleżanka też chciała i poślę Ci przy okazji korzonków.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7935
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Silikon potrzebny do uzupełnienia przy szybkach okien.
Co roku maluję i zaklejam ,sikorki niestety dziubią i niszczą.
Leszczyna poniemiecka rośnie od ulicy - to ta słynna skasowana nielegalnie przez służby powiatowe.
Czasem tam grzebią kury sąsiadów bo płocika niet.
Mojej kury z wiadomych powodów tam nie puszczam.
Super ,dziękuję za pamięć.
Silikon potrzebny do uzupełnienia przy szybkach okien.
Co roku maluję i zaklejam ,sikorki niestety dziubią i niszczą.
Leszczyna poniemiecka rośnie od ulicy - to ta słynna skasowana nielegalnie przez służby powiatowe.
Czasem tam grzebią kury sąsiadów bo płocika niet.
Mojej kury z wiadomych powodów tam nie puszczam.
Super ,dziękuję za pamięć.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21721
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Czy mogę liczyć,że podzielisz się tą wiedzą Agniesiu?pelagia72 pisze: Na koniec wspomnę ,że jestem w posiadaniu wiedzy o przebiegu pogody w 2021 r.
Lubię wiedzieć co mnie czeka w pogodzie ale nie mam aktualnie dostępu do niej.
Przepiękny ten kosmos od Lodzi no i oczywiście cudowny biały mieczyk! Cudowny.
Jesień w pełni a u Ciebie kwitnienia jak w najlepszej porze roku! Jak to zrobiłaś,że jeszcze tak kolorowo u Ciebie?
Ja też Cie podziwiam za wytrwałość,siły i chęci w tym ogarnianiu swojego poletka,donic i domku!
Chylę czoła i życzę łagodnej zimy.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Witaj Agnieszko w nowym tygodniu!
Już wszystko wiem! u mnie tak ptaki wydziobują styropian. W domu fruwające...szpaki, dzięcioł, wróble a w kurniku...kury! do tego pod elewacją kurnika grasują myszy. A my domagamy się naturalnego pożywienia podczas gdy fauna karmi się chemią
No tak do tej leszczyny kurki nie puszczaj, bo wyskoczy na drogę i nawet rosołku nie będzie
Spokojnego tygodnia
Już wszystko wiem! u mnie tak ptaki wydziobują styropian. W domu fruwające...szpaki, dzięcioł, wróble a w kurniku...kury! do tego pod elewacją kurnika grasują myszy. A my domagamy się naturalnego pożywienia podczas gdy fauna karmi się chemią
No tak do tej leszczyny kurki nie puszczaj, bo wyskoczy na drogę i nawet rosołku nie będzie
Spokojnego tygodnia
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7935
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Krysiu
Mam napisać ,nie szkoda popsuć sobie humoru przy tak pięknych okolicznościach przyrody
Powiem bez owijania w bawełnę ,będzie gorzej.
Jeszcze zimniejszy rok i słabe plony ,choć prognoza słowiańska ponoć korzystna.
Jest taka przypowieść o siedmiu latach tłustych i siedmiu chudych ...teraz są te chude
Dziękuję za miłe słowa i wyrazy uznania.
Mam wrażenie ,że wszystko opóźnione w tym sezonie ,marcinki dopiero się rozkręcają a chryzantemy ,które zawsze już kwitły - w pąkach.
Więc jeszcze kolorowo będzie
Ponoć październik nie najgorszy ma być ,to i nadgonimy może remontowo.
Marysiu
U Rodziców w domku na Kaszubach myszy głównie niszczyły ocieplenie.
Ależ szkodniki paskudne
Nie wiem po co to skubią, kura też lubi plastyk i skubie mi folię w ogrodzie a potem zjada.
A ja jej takie smakołyki daję
W ulach też myszy gryzą ,niektóre miały fabrycznie takie ocieplenie.
Wczoraj patrzałam na orzechy włoskie ,nic nie spada ,trzymają się kulki mocno drzewa.
W ogóle mało ich , z drugiego drzewa ,które ma wielkie owoce nic nie mieliśmy.
Co za rok. A z trzech starych drzew gruszowych uzbierałam na jeden słoik kompociku.
Owoce zgniły już na drzewie.
Ponoć w następnym sezonie choroby grzybowe mają szaleć na owocach.
Kurczaczki co by tu optymistycznego napisać
Wydaje mi się ,że marcinki obficie tej jesieni kwitną
Podlewałam dzielnie z myślą o kolorowym zmierzchu lata.
Niektóre kępy tych ''zwykłych'' nowoangielskich są zjawiskowe.
Nawet te ,które z podjazdu wyrzuciłam i prawie przy drodze rosną.
Muszę tam dosadzić więcej bo nowe krzaki z siewu są.
Mam napisać ,nie szkoda popsuć sobie humoru przy tak pięknych okolicznościach przyrody
Powiem bez owijania w bawełnę ,będzie gorzej.
Jeszcze zimniejszy rok i słabe plony ,choć prognoza słowiańska ponoć korzystna.
Jest taka przypowieść o siedmiu latach tłustych i siedmiu chudych ...teraz są te chude
Dziękuję za miłe słowa i wyrazy uznania.
Mam wrażenie ,że wszystko opóźnione w tym sezonie ,marcinki dopiero się rozkręcają a chryzantemy ,które zawsze już kwitły - w pąkach.
Więc jeszcze kolorowo będzie
Ponoć październik nie najgorszy ma być ,to i nadgonimy może remontowo.
Marysiu
U Rodziców w domku na Kaszubach myszy głównie niszczyły ocieplenie.
Ależ szkodniki paskudne
Nie wiem po co to skubią, kura też lubi plastyk i skubie mi folię w ogrodzie a potem zjada.
A ja jej takie smakołyki daję
W ulach też myszy gryzą ,niektóre miały fabrycznie takie ocieplenie.
Wczoraj patrzałam na orzechy włoskie ,nic nie spada ,trzymają się kulki mocno drzewa.
W ogóle mało ich , z drugiego drzewa ,które ma wielkie owoce nic nie mieliśmy.
Co za rok. A z trzech starych drzew gruszowych uzbierałam na jeden słoik kompociku.
Owoce zgniły już na drzewie.
Ponoć w następnym sezonie choroby grzybowe mają szaleć na owocach.
Kurczaczki co by tu optymistycznego napisać
Wydaje mi się ,że marcinki obficie tej jesieni kwitną
Podlewałam dzielnie z myślą o kolorowym zmierzchu lata.
Niektóre kępy tych ''zwykłych'' nowoangielskich są zjawiskowe.
Nawet te ,które z podjazdu wyrzuciłam i prawie przy drodze rosną.
Muszę tam dosadzić więcej bo nowe krzaki z siewu są.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko orzechów mam bardzo dużo ale tylko ze starego orzecha i przy domu czy osłoniętego terenu, bo w tzw polu mam kilka nowych drzewem w tym jedno już owocowało rok temu, to wszystko zmarzło z przymrozku pod koniec maja i orzeszki startowały w czerwcu od zera. Teraz jak leje i wieje to dwa koszyki już pozbierane susza się w domu.
Wstrętne myszy korzystają z ciepło pszczółek pracowitych, słyszałam że te pszczółeczki potrafią w zimie tak machać skrzydełkami iż nawet ponad 30 st ciepła wytworzą w ulu...niesamowite!
Kury muszą mieć coś w żołądku co pomaga im strawić i wydalić zjedzone pokarmy ja im daję gruboziarnisty piasek i zjadają go bardzo dużo. Jak im braknie to posiłkują się styropianem
Jak minął opady wykonam oprysk miedzianem i potem drugi na wiosnę a liście opadłe potraktuję mocznikiem, a wszystko na choroby grzybowe
Marcinki byłyby ładniejsze gdyby nie obeschnięte dolne liście a dzięki letniej suszy jeszcze bardziej obsuszone
Przez 3 dni deszczu wykopałam z łatwością po kolei prawoślaz i teraz deszcz wypłukuje glinę
Wstrętne myszy korzystają z ciepło pszczółek pracowitych, słyszałam że te pszczółeczki potrafią w zimie tak machać skrzydełkami iż nawet ponad 30 st ciepła wytworzą w ulu...niesamowite!
Kury muszą mieć coś w żołądku co pomaga im strawić i wydalić zjedzone pokarmy ja im daję gruboziarnisty piasek i zjadają go bardzo dużo. Jak im braknie to posiłkują się styropianem
Jak minął opady wykonam oprysk miedzianem i potem drugi na wiosnę a liście opadłe potraktuję mocznikiem, a wszystko na choroby grzybowe
Marcinki byłyby ładniejsze gdyby nie obeschnięte dolne liście a dzięki letniej suszy jeszcze bardziej obsuszone
Przez 3 dni deszczu wykopałam z łatwością po kolei prawoślaz i teraz deszcz wypłukuje glinę