Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Najpiękniejsze odmiany, i najbardziej odporne mam Aguś nie ze szkółek, czy sklepów, ale od koleżanek z ich ogródków. Raz się skusiłam i zakupiłam jakiegoś cudaka, co tworzy wielkie krzaki, a kolor ma dziwny, taki kameleon. Na szczęście już mam chętnych na to coś. Ja wolę fiolety, białe, różowe.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Małgosiu
Zdecydowanie wolę też stare odmiany floksów.
Ulubione mam pozyskane z opuszczonych działek w Gdyni ,które odkryłam ,jak Córka była w szpitalu.
Tylko ile wody te smoki wawelskie piją Idę podlewać.
Zdecydowanie wolę też stare odmiany floksów.
Ulubione mam pozyskane z opuszczonych działek w Gdyni ,które odkryłam ,jak Córka była w szpitalu.
Tylko ile wody te smoki wawelskie piją Idę podlewać.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko moje smoki popiły tej nocy i mam nadzieję, że uda mi się wykopać dołki niezbędne ...może coś przesadzę a po południu podleje mi znowu Ach jaki miły dźwięk miałam wieczorem i w nocy, mimo że internet zanikał to była zadowolona.
Współczuję Z jazd codziennych, bo w taki upał nie należy to do przyjemności, a potem tez odpoczynku niet.
Nigdy nie stosowałam hydrożelu, muszę na przyszły rok pomyśleć przy doniczkach.
Miłego tygodnia
Współczuję Z jazd codziennych, bo w taki upał nie należy to do przyjemności, a potem tez odpoczynku niet.
Nigdy nie stosowałam hydrożelu, muszę na przyszły rok pomyśleć przy doniczkach.
Miłego tygodnia
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Oj jak ja zazdroszczę
U nas wszystko spalone ,trawa chrzęści pod nogami ,błotko u Stefana wyschło i nie mają czym podlewać - przestali
Ja też nie nadążam i część roślin jest zwiędnięta.
Podlejesz ,a następnego dnia znowu wiszą ,najczęściej tam ,gdzie obok duże drzewa czy krzewy.
Najgorsze jest to ,że kwiaty palą się wówczas nieodwracalnie.
Z. spaliły się nawet niektóre jeżówki.
O humorze Z. złym miałam odpisać - lepiej tu
Wynika głównie z tego ,że dostał zlecenie w momencie ,gdy podbieranie miodu nie skończone.
Co dzień niewyspany i zmęczony.
No i bardzo jest rozdrażniony ,jak musi swoją własną kobietę raz na ruski rok podwozić do Sopotu.
I przed i po oraz w trakcie jazdy muszę słuchać wypominania.
Marysiu hydrożel polecam Odczuwam boleśnie brak tego specyfiku w ziemi.
Od początku stosowałam zawsze do pomidorów w szklarni i do wszystkich doniczek.
Potrafiły kilka dni przeżyć bez podlewania.
A teraz nieraz i dwa - trzy razy dziennie muszę podlewać.
A ślimaczki Oczywiście ,że są i mają się dobrze ,na dodatek radośnie się rozmnażają
Na działce wczoraj mimo suszy i zera podlewania 100 szt /m.kw. to mało powiedziane.
W siedlisku zbieram co noc dzielnie.
Dziękuję
Oj jak ja zazdroszczę
U nas wszystko spalone ,trawa chrzęści pod nogami ,błotko u Stefana wyschło i nie mają czym podlewać - przestali
Ja też nie nadążam i część roślin jest zwiędnięta.
Podlejesz ,a następnego dnia znowu wiszą ,najczęściej tam ,gdzie obok duże drzewa czy krzewy.
Najgorsze jest to ,że kwiaty palą się wówczas nieodwracalnie.
Z. spaliły się nawet niektóre jeżówki.
O humorze Z. złym miałam odpisać - lepiej tu
Wynika głównie z tego ,że dostał zlecenie w momencie ,gdy podbieranie miodu nie skończone.
Co dzień niewyspany i zmęczony.
No i bardzo jest rozdrażniony ,jak musi swoją własną kobietę raz na ruski rok podwozić do Sopotu.
I przed i po oraz w trakcie jazdy muszę słuchać wypominania.
Marysiu hydrożel polecam Odczuwam boleśnie brak tego specyfiku w ziemi.
Od początku stosowałam zawsze do pomidorów w szklarni i do wszystkich doniczek.
Potrafiły kilka dni przeżyć bez podlewania.
A teraz nieraz i dwa - trzy razy dziennie muszę podlewać.
A ślimaczki Oczywiście ,że są i mają się dobrze ,na dodatek radośnie się rozmnażają
Na działce wczoraj mimo suszy i zera podlewania 100 szt /m.kw. to mało powiedziane.
W siedlisku zbieram co noc dzielnie.
Dziękuję
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Hydrożel jest fajny, ale tylko do donic. W gruncie to on daje niewiele, jak panuje tak okropna susza i wysoka temperatura. Trzeba by wsypać strasznie dużo.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko nie odpisywałam, bo czekałam na zdjęcia...no i czekam dalej
Ogródek masz podlany, ślimaki chyba zakopują się pod ziemię, wiadomo w jakim celu bo jest ich coraz mniej.
Ogródek masz podlany, ślimaki chyba zakopują się pod ziemię, wiadomo w jakim celu bo jest ich coraz mniej.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Wando
Hydrożel stosuję w szklarni pod każdego pomidora i do donic.
Ostatnimi laty używałam czystego ,nie osmocote i wcale tak dużo nie sypałam.
To bardzo dużo daje ,widać to po tym roku ,kiedy nawet trzy razy niektóre doniczki podlewałam.
Moim zdaniem opłaca się, granulki żyją więcej niż jeden sezon.
Marysiu
Czasu brak ,dziś postaram się wrzucić fotki z ogrodu.
Szkoda ,że więcej przed porą deszczową nie obfociłam ,albowiem smutno wszystko obecnie wygląda.
Astry jeszcze nie kwitną ,jedna krzyżówka astra nowobelgijskiego tylko.
Floksy niestety oberwały wczoraj podczas mocnej ulewy.
Mamy nowego kotka - Leonka ,szary ,pręgowany z białymi skarpetkami i krawacikiem.
Jest wesoły i skory do rozrabiania.
Oswojony ,daje się brać na ręce i głaskać.
Tylko z kurą Elwirką się nie lubią. Kura zazdrosna ,jak człowiek obraziła się za to ,że Leonek zbiera z nami ślimaki
Hydrożel stosuję w szklarni pod każdego pomidora i do donic.
Ostatnimi laty używałam czystego ,nie osmocote i wcale tak dużo nie sypałam.
To bardzo dużo daje ,widać to po tym roku ,kiedy nawet trzy razy niektóre doniczki podlewałam.
Moim zdaniem opłaca się, granulki żyją więcej niż jeden sezon.
Marysiu
Czasu brak ,dziś postaram się wrzucić fotki z ogrodu.
Szkoda ,że więcej przed porą deszczową nie obfociłam ,albowiem smutno wszystko obecnie wygląda.
Astry jeszcze nie kwitną ,jedna krzyżówka astra nowobelgijskiego tylko.
Floksy niestety oberwały wczoraj podczas mocnej ulewy.
Mamy nowego kotka - Leonka ,szary ,pręgowany z białymi skarpetkami i krawacikiem.
Jest wesoły i skory do rozrabiania.
Oswojony ,daje się brać na ręce i głaskać.
Tylko z kurą Elwirką się nie lubią. Kura zazdrosna ,jak człowiek obraziła się za to ,że Leonek zbiera z nami ślimaki
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Parę widoczków z okresu ''Przedmarcinkowego''
Jeden z kwitnących jeszcze floksików.
Suchołuski udały się tego roku.
Widok na warzywnik i budynek gospodarczy.
Pierwsza dalia sadzona w maju zakwitła.
Jeżówki Z.
Kosmos od Lodzi.
Suszki w warzywniku rozrosły się w wielkie kępy.
Malwy.
Suchołuski.
Leonek.
Jeden z kwitnących jeszcze floksików.
Suchołuski udały się tego roku.
Widok na warzywnik i budynek gospodarczy.
Pierwsza dalia sadzona w maju zakwitła.
Jeżówki Z.
Kosmos od Lodzi.
Suszki w warzywniku rozrosły się w wielkie kępy.
Malwy.
Suchołuski.
Leonek.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko dziękuję za zdjęcia Bardzo ładne suchołuski, muszę za rok posiać, zapomniałam o nich
U mnie sporo dalii jeszcze nie kwitnie, czy zdążą?
Jeżówki rosną w ślicznej kępie, ale za nimi kochana pracowite pszczółki Oglądam taki program właściwie dla dzieci o ulach, pszczołach i miodzie ale tam maja jakieś koszmarne plastikowe ule
Floksy jeszcze w świetnej formie, moje wszystkie kępy sfatygowane przez wiatry i deszcze.
Malwy u mnie w tym roku koszmarne i w większości przekwitły.
Do tego warzywnika chętnie wdepnęłabym A kiciuś śliczniutki, bardzo lubię buraski
U mnie sporo dalii jeszcze nie kwitnie, czy zdążą?
Jeżówki rosną w ślicznej kępie, ale za nimi kochana pracowite pszczółki Oglądam taki program właściwie dla dzieci o ulach, pszczołach i miodzie ale tam maja jakieś koszmarne plastikowe ule
Floksy jeszcze w świetnej formie, moje wszystkie kępy sfatygowane przez wiatry i deszcze.
Malwy u mnie w tym roku koszmarne i w większości przekwitły.
Do tego warzywnika chętnie wdepnęłabym A kiciuś śliczniutki, bardzo lubię buraski
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Ach, suchołuski. Mnie się nigdy nie udają?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Okazuje się ,że mają duże zapotrzebowanie na składniki pokarmowe.
Zupełnie inaczej wyglądają niż te wcześniej co miałam poupychane na rabatach.
Jedną kocankę przesadziłam i zdumiona byłam ,że takie korzenie duże ma.
Zdążą dalie ,nie martw się.
W tym roku jestem tak opóźniona z wszystkim ,że ostatnie dalie sadziłam w lipcu
I co Dalia zresztą z nasion od Ciebie ma już pąki i dogoniła tą posadzoną w maju.
Szczerze mówiąc mamy też ze dwa styropianowe ule , na próbę kupiliśmy.
Badziew ,nie dość ,że się ''pocą'' ,trzeba od wiatru chronić bo lekkie są...
Pszczoły nie cierpią styropianu i wszelkich sztucznych materiałów.
Zbyszek dostał manii na punkcie jeżówek i zbiera różne , siewki własne też ma.
A ja muszę nalewkę z tych różowych ,botanicznych zrobić
Kotek jest ładniejszy w rzeczywistości, czujny , wdzięczny ,ciekawski okrutnie i pieszczoch.
Tylko nie nadążam za jego tempem ,szybki jak wiatr.Wczoraj mu przycięłam jakąś część ciała po ciemku bo wszedł na drzwi z powodu kury
Malwy dość słabe u mnie ,część wyciełam bo zaschły kwiaty z powodu rdzy.
Trochę mi się udało ususzyć na herbatki.
Jurku
Nie spodziewałam się ,że suchołuski tak się mogą rozkrzewiać i tyle kwiatów mieć na roślinie.
Co roku się coś innego udaje.
A z rozsady bratków i fiołków znowu nici.
Same się posieją może gdzieś.
Okazuje się ,że mają duże zapotrzebowanie na składniki pokarmowe.
Zupełnie inaczej wyglądają niż te wcześniej co miałam poupychane na rabatach.
Jedną kocankę przesadziłam i zdumiona byłam ,że takie korzenie duże ma.
Zdążą dalie ,nie martw się.
W tym roku jestem tak opóźniona z wszystkim ,że ostatnie dalie sadziłam w lipcu
I co Dalia zresztą z nasion od Ciebie ma już pąki i dogoniła tą posadzoną w maju.
Szczerze mówiąc mamy też ze dwa styropianowe ule , na próbę kupiliśmy.
Badziew ,nie dość ,że się ''pocą'' ,trzeba od wiatru chronić bo lekkie są...
Pszczoły nie cierpią styropianu i wszelkich sztucznych materiałów.
Zbyszek dostał manii na punkcie jeżówek i zbiera różne , siewki własne też ma.
A ja muszę nalewkę z tych różowych ,botanicznych zrobić
Kotek jest ładniejszy w rzeczywistości, czujny , wdzięczny ,ciekawski okrutnie i pieszczoch.
Tylko nie nadążam za jego tempem ,szybki jak wiatr.Wczoraj mu przycięłam jakąś część ciała po ciemku bo wszedł na drzwi z powodu kury
Malwy dość słabe u mnie ,część wyciełam bo zaschły kwiaty z powodu rdzy.
Trochę mi się udało ususzyć na herbatki.
Jurku
Nie spodziewałam się ,że suchołuski tak się mogą rozkrzewiać i tyle kwiatów mieć na roślinie.
Co roku się coś innego udaje.
A z rozsady bratków i fiołków znowu nici.
Same się posieją może gdzieś.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
I to jest prawda, że co roku co innego się udaje i czasem zastanawiam się od czego to zależy (pewnie od pogody w danym roku głównie)?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
I mamy już jesień, Agnieszko u Ciebie barwna niesamowicie, piękne jeżówki, floksy, kosmosy, dalie, malwy suchatki i ten śliczny futrzasty Leonek . Nadchodzi jedna z barwniejszych pór roku w ogrodzie, przynajmniej dla mnie.
Widzę, że masz pszczółki a jak tam zbiory miodu w tym roku, podobno słabe. Wszyscy narzekają na tegoroczną późną, zimną wiosnę i trzeba było je dokarmiać.
Widzę, że masz pszczółki a jak tam zbiory miodu w tym roku, podobno słabe. Wszyscy narzekają na tegoroczną późną, zimną wiosnę i trzeba było je dokarmiać.