BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13658
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
To.może Ja robiłem błąd. Ale u mnie w domu nie lubią dużych buraków i takiej wielkości jakie zerwałem są idealne. Jednak wezme to pod uwagę w kolejnym sezonie.
Obecnie walcze z nornicami. Obcinają mi nać marchwi. Jedna sztuka upolowana. Ale zebrałem większość marchwi z grządki, w której siałem wspólnie z pietruszką, by doświetlić pietruszke. A że z pietruszką cieńko w tym roku, to nie szczypałem się zbytnio nad tym że marchew jeszcze moglaby rosnąć.
Z ogórkami nie będzie jednak szału w tym roku. U mnie czerwiec tak jak sierpień, a lipiec jak wrzesień i tak zaczynają chorować ogórki, jakby ta pora była, a nawet nie wystartowały porządnie. Raczej nie planuje go pryskać chemią. Tak samo dynie kiepsko.
Zerwałem koper do ogórków(ogórkom nie zrobiłem zdjęcia ale na 2-3szt 1l słoiki będzie)
Obecnie walcze z nornicami. Obcinają mi nać marchwi. Jedna sztuka upolowana. Ale zebrałem większość marchwi z grządki, w której siałem wspólnie z pietruszką, by doświetlić pietruszke. A że z pietruszką cieńko w tym roku, to nie szczypałem się zbytnio nad tym że marchew jeszcze moglaby rosnąć.
Z ogórkami nie będzie jednak szału w tym roku. U mnie czerwiec tak jak sierpień, a lipiec jak wrzesień i tak zaczynają chorować ogórki, jakby ta pora była, a nawet nie wystartowały porządnie. Raczej nie planuje go pryskać chemią. Tak samo dynie kiepsko.
Zerwałem koper do ogórków(ogórkom nie zrobiłem zdjęcia ale na 2-3szt 1l słoiki będzie)
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 609
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Co to za cibora jadalna? Chodzi o kocią trawę?
Zdradzisz jakim nawozem podlewasz te buraki (i inne warzywa)?
Ten rok jest tak paskudny, że chyba tylko buraki (mam liściowe) i jarmuż mi urosną, może jeszcze sałata, choć ta wiosenna też najpierw nie rosła, a później wybiła w pędy kwiatowe. Boję się ją podlewać nawozem, bo straszą, że gromadzi azotyny. No, ale w doniczce, bez nawożenia, to nawet sałata nie chce rosnąć.
Doradź czym to podlać...
Zdradzisz jakim nawozem podlewasz te buraki (i inne warzywa)?
Ten rok jest tak paskudny, że chyba tylko buraki (mam liściowe) i jarmuż mi urosną, może jeszcze sałata, choć ta wiosenna też najpierw nie rosła, a później wybiła w pędy kwiatowe. Boję się ją podlewać nawozem, bo straszą, że gromadzi azotyny. No, ale w doniczce, bez nawożenia, to nawet sałata nie chce rosnąć.
Doradź czym to podlać...
Pozdrawiam,Vivien333
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13658
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Cibora jadalna, inaczej migdał ziemny to coą ala trawa/papirus, który w ziemi tworzy bulwki/orzeszki. Są co prawda jadalne i w smaku ciekawe ale jakoś nie miałem takiej ilości, by jakoś więcej podjeść.
Buraki podlewałem Kristalonami(żółty i pomaranczowy) ale opryski dostawały również. Najpierw Boom boom spray z Mospilanem, a następnie dwa opryski Gumisil C plus Tytanit.
Buraki podlewałem Kristalonami(żółty i pomaranczowy) ale opryski dostawały również. Najpierw Boom boom spray z Mospilanem, a następnie dwa opryski Gumisil C plus Tytanit.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13658
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Ciężki sezon w tym roku ale chyba co roku narzekam, więc może o tym tylko krótka wzmianka.
Chłodne noce oraz atak mszycy odbił się ogromnym opóźnieniem pomidorów, papryk jak i dyniowatych. A u tych ostatnich jak jeden mąż wystąpił wirus mozaiki.
Spośród dyniowatych dobrze rosną tylko cukinie jak i arbuzy. Tych pierwszych zbieram ogrom, więc rozdaje rodzinie.
Za to czekam z utęskieniem na pomidory.
Tu ostatnie zbiory cukini. Teraz juz są mniejsze, po 4-5szt co około trzy dni.
Ostatnio cieszyłem się z wygranej walki z nornicami. Jednak gdy przyszły upały, dopiero wtedy zobaczyłem efekt ich żerowania, czyli podgryzione pod ziemią korzenie marchwi i buraków. Walke uznaje za remis.
Dobrze że dosiałem te marchew po czosnku, której już ładnie widać rządki.
Buraki natomiast mam na drugim poletku, które obecnie jest jako takim moim priorytetem, przez co co nie co zaniedbałem działke.
Tak czy owak, buraków zbieram już sporo z przerywki.
Zebrałem też dwa zbiory po około pół wiadra 10l fasolki. Teraz nawet już się trochę cieszę, że pierwsze wysiewy wyszły w kratke, bo tak to bym chyba taczką woził, a dzięki temu zbiór się trochę przedłuży.
Zebrałem też pierwsze dynie hokkaido, bo moja mama już na cukinie patrzeć nie może, a nie ukrywam, że leczo bym zjadł.
Ogórki w 3/4 już wyglądają jakby była połowa wrzesnia i wszystkie plagi kończące wegetacje je zaatakowały, mimo to nadal coś tam zbieram ale w tym roku szału nie będzie, a zapowiadał się rekordowy zbiór w tym roku, jakby patrząc na ilość krzaków. A tak to tylko mnie to ratuje, bo wszędzie naokoło już praktycznie po zbiorach mają i z zdziwieniem patrzą jak wioze ponad połowe 10l wiadra ogórków.
To wczorajszy zbiór.
Chłodne noce oraz atak mszycy odbił się ogromnym opóźnieniem pomidorów, papryk jak i dyniowatych. A u tych ostatnich jak jeden mąż wystąpił wirus mozaiki.
Spośród dyniowatych dobrze rosną tylko cukinie jak i arbuzy. Tych pierwszych zbieram ogrom, więc rozdaje rodzinie.
Za to czekam z utęskieniem na pomidory.
Tu ostatnie zbiory cukini. Teraz juz są mniejsze, po 4-5szt co około trzy dni.
Ostatnio cieszyłem się z wygranej walki z nornicami. Jednak gdy przyszły upały, dopiero wtedy zobaczyłem efekt ich żerowania, czyli podgryzione pod ziemią korzenie marchwi i buraków. Walke uznaje za remis.
Dobrze że dosiałem te marchew po czosnku, której już ładnie widać rządki.
Buraki natomiast mam na drugim poletku, które obecnie jest jako takim moim priorytetem, przez co co nie co zaniedbałem działke.
Tak czy owak, buraków zbieram już sporo z przerywki.
Zebrałem też dwa zbiory po około pół wiadra 10l fasolki. Teraz nawet już się trochę cieszę, że pierwsze wysiewy wyszły w kratke, bo tak to bym chyba taczką woził, a dzięki temu zbiór się trochę przedłuży.
Zebrałem też pierwsze dynie hokkaido, bo moja mama już na cukinie patrzeć nie może, a nie ukrywam, że leczo bym zjadł.
Ogórki w 3/4 już wyglądają jakby była połowa wrzesnia i wszystkie plagi kończące wegetacje je zaatakowały, mimo to nadal coś tam zbieram ale w tym roku szału nie będzie, a zapowiadał się rekordowy zbiór w tym roku, jakby patrząc na ilość krzaków. A tak to tylko mnie to ratuje, bo wszędzie naokoło już praktycznie po zbiorach mają i z zdziwieniem patrzą jak wioze ponad połowe 10l wiadra ogórków.
To wczorajszy zbiór.
- Efkakam
- 200p
- Posty: 308
- Od: 24 lut 2018, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
O nie, masz już gotowe dynie do jedzenia, a ja jeszcze zielone i małe Obawiam się, że nie zdążą z dojrzewaniem - chyba, że Ty masz przedwczesny zbiór?
To mój pierwszy rok z dyniami, w dodatku uprawiam je w skrzynkach, bo nie mam miejsca.
To mój pierwszy rok z dyniami, w dodatku uprawiam je w skrzynkach, bo nie mam miejsca.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13658
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Zdążą, zdążą. ,:D
Dynie Hokkaido uprawiam pierwszy raz. Wysiałem je w zasadzie testowo, by ocenić jej wartość, w sensie smaku itd. W domu nie jesteśmy jakoś miłośnikami dyń ale stopniowo do nich przekonuje rodzinke.
Ja ogólnie nie mam zbytnio czasu na zabawę w kuchni z potrawami, a wiele ich mnie kusi, stąd też uprawa przeróżnych warzywnych ciekawostek. Jednak 3/4dnia w pracy, a po niej do wieczora w ogródku, skutecznie odbiera mi chęć, czy siły do przyrządzania potraw. Z kolei moja mama jest zaślepiona prostą Polską kuchnią i też rzadko kiedy wyjdzie po za barierę rosołu i ziemniaków ze schabowyn z surówką, czy klopsów mielonych z buraczkami. Nie żeby mi to przeszkadzało ale uprawiając, różne warzywa, też chciałbym potraw z nich spróbować. Czy to Skorzonery, czy jakichś ciekawych potraw z dyni czy cukinii..
Wracając do sedna sprawy, to Hokkaido wysadziłem 6 lub 7krzaków. W ogóle się nimi nie opiekuje. A że na krzakach były już trzy dyńki we fajnym rozmiarze, to znudzony ciągłym leczo z cukinii, zerwałem je, by sobie zmienić trochę smak. Same krzaki przez brak opieki, nie sa jakieś ładne i zapewne stąd szybsze dojrzewanie dyń na nich. W zasadzie to mogą być pierwsze i przedostatnie zbiory z tych krzaków. Następne dynie są albo malutkie albo ich jeszcze nie ma. Może jak spadnie deszcz, to da im drugie życie. Ja na pewno ich nie będe podlewać, bo za dużo tego wszystkiego mam w tym roku.
Wczoraj zebrałem resztę cebuli z poletka pod lasem. Nawet ładna urosła i jak tylko za rok się uda tam poletko z kuzynem dogadać, to będzie jej wysadzone więcej. Na działce też mam cebule ale jest o połowe, jak nie więcej mniejsza.
Zrobiłem też kolejny zbiór buraków. Tak jak na działce buraki poturbowały nornice, podgryzając im korzenie pod ziemią, tak na poletku pod lasem, myszy gryzą bulwy nad ziemią. Jak nie urok, to sr... Buraków jednak mam w tym roku taką ilość, że zaspokoją się nimi dwie rodziny, także zacząłem zwozić co większe sztuki lub te gdzie są gęściej, by lądowały w słoiki. Zawsze to lepiej partiami, niż wszystkie na hura.
Wybrałem też trochę marchewek na obiad. Niestety widać na działce znów suszę, bo ziemia już przesycha na całej długości marchwi. Robi się skorupa, że nawet nie można jej wyrwać. Wszędzie naokoło pada po 30l na metr kwadratowy, a u nas zaledwie 3. To tyle, że wierzchnia warstwa ziemi się zmoczy, a na ciepłej glebie zaraz odparuje.
Tu już rządek zaatakowany przez nornice. Można sobie porównać ze zdjęcia wyżej ile są marchewki zjedzone, bo to dosłownie 30cm rządek obok.
Cukinii już trochę mniej, dwa krzaki nawet wykończył mączniak prawdziwy ske się nie przejmuje tym zbytnio, bo miałem i mam mega zbiory. Jak przyjdzie deszcz, to zapewne i zbiory się zwiększą.
Dynie Hokkaido uprawiam pierwszy raz. Wysiałem je w zasadzie testowo, by ocenić jej wartość, w sensie smaku itd. W domu nie jesteśmy jakoś miłośnikami dyń ale stopniowo do nich przekonuje rodzinke.
Ja ogólnie nie mam zbytnio czasu na zabawę w kuchni z potrawami, a wiele ich mnie kusi, stąd też uprawa przeróżnych warzywnych ciekawostek. Jednak 3/4dnia w pracy, a po niej do wieczora w ogródku, skutecznie odbiera mi chęć, czy siły do przyrządzania potraw. Z kolei moja mama jest zaślepiona prostą Polską kuchnią i też rzadko kiedy wyjdzie po za barierę rosołu i ziemniaków ze schabowyn z surówką, czy klopsów mielonych z buraczkami. Nie żeby mi to przeszkadzało ale uprawiając, różne warzywa, też chciałbym potraw z nich spróbować. Czy to Skorzonery, czy jakichś ciekawych potraw z dyni czy cukinii..
Wracając do sedna sprawy, to Hokkaido wysadziłem 6 lub 7krzaków. W ogóle się nimi nie opiekuje. A że na krzakach były już trzy dyńki we fajnym rozmiarze, to znudzony ciągłym leczo z cukinii, zerwałem je, by sobie zmienić trochę smak. Same krzaki przez brak opieki, nie sa jakieś ładne i zapewne stąd szybsze dojrzewanie dyń na nich. W zasadzie to mogą być pierwsze i przedostatnie zbiory z tych krzaków. Następne dynie są albo malutkie albo ich jeszcze nie ma. Może jak spadnie deszcz, to da im drugie życie. Ja na pewno ich nie będe podlewać, bo za dużo tego wszystkiego mam w tym roku.
Wczoraj zebrałem resztę cebuli z poletka pod lasem. Nawet ładna urosła i jak tylko za rok się uda tam poletko z kuzynem dogadać, to będzie jej wysadzone więcej. Na działce też mam cebule ale jest o połowe, jak nie więcej mniejsza.
Zrobiłem też kolejny zbiór buraków. Tak jak na działce buraki poturbowały nornice, podgryzając im korzenie pod ziemią, tak na poletku pod lasem, myszy gryzą bulwy nad ziemią. Jak nie urok, to sr... Buraków jednak mam w tym roku taką ilość, że zaspokoją się nimi dwie rodziny, także zacząłem zwozić co większe sztuki lub te gdzie są gęściej, by lądowały w słoiki. Zawsze to lepiej partiami, niż wszystkie na hura.
Wybrałem też trochę marchewek na obiad. Niestety widać na działce znów suszę, bo ziemia już przesycha na całej długości marchwi. Robi się skorupa, że nawet nie można jej wyrwać. Wszędzie naokoło pada po 30l na metr kwadratowy, a u nas zaledwie 3. To tyle, że wierzchnia warstwa ziemi się zmoczy, a na ciepłej glebie zaraz odparuje.
Tu już rządek zaatakowany przez nornice. Można sobie porównać ze zdjęcia wyżej ile są marchewki zjedzone, bo to dosłownie 30cm rządek obok.
Cukinii już trochę mniej, dwa krzaki nawet wykończył mączniak prawdziwy ske się nie przejmuje tym zbytnio, bo miałem i mam mega zbiory. Jak przyjdzie deszcz, to zapewne i zbiory się zwiększą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3069
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Miałem to samo z nornicami. Jesienią marchewki zaczęły więdnąć i tak straciłem te największe. Z pietruszka było to samo, tylko wtedy straciłem całość.
Piękne buraczki
Piękne buraczki
-
- 200p
- Posty: 281
- Od: 3 kwie 2017, o 05:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
W tym roku to szkodniki i choroby szaleją. Buraczki ładne, ja tez partiami ładuje do słoików. Przerywam co większe a mniejsze niech jeszcze rosną. Myśle też ze w ten sposób można zebrać więcej bo jak się gryzonie zwiedzą to nie będzie co zbierać. Posadziłam w tym roku ogorki Allianz patrząc na Twoje zbiory zeszłoroczne. Mimo słabego roku zadowolona jestem w kwestii samego kształtu do kiszenia,(Prawie wszystkie pięknie lądują w sloikach nie ma krzywych, dużych ) ale tez plennoscia przewyższają moje NN. Za rok może tylko te posadzę, bo mączniak tez jakby na nich mniejszy
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13658
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Szkodniki faktycznie szalały i to już od samego początku. Obecnie dzień coraz krótszy i czasu coraz mniej.
Postaram się w miarę możliwości nadrobić zaległości i troszkę pobudzić swój wątek.
Ostatnia niedziela minęła pod znakiem 9edycji konkursu na największego korbola w Grzybnie. Sezon dla mnie był kompletnie nieudany ale należało być.
Kolejny puchar i dyplom dołączył do kolekcji. A już w następną sobote Mistrzostwa Polski na uprawe wszystkich warzyw gigantów.
Niedługo troszkę więcej o reszcie warzyw.
Postaram się w miarę możliwości nadrobić zaległości i troszkę pobudzić swój wątek.
Ostatnia niedziela minęła pod znakiem 9edycji konkursu na największego korbola w Grzybnie. Sezon dla mnie był kompletnie nieudany ale należało być.
Kolejny puchar i dyplom dołączył do kolekcji. A już w następną sobote Mistrzostwa Polski na uprawe wszystkich warzyw gigantów.
Niedługo troszkę więcej o reszcie warzyw.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Błażej ! nie marudź! Gratulacje , III- cie miejsce to przecież podium !
Pozwól czasem wygrać innym
Pozwól czasem wygrać innym
Pozdrawiam! Gienia.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Przyłączam się do gratulacji.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Mirek19
- 1000p
- Posty: 2167
- Od: 20 maja 2016, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Błażej,
Chapeau bas !
Niekiedy innym trzeba dać wygrać...
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Gratulacje, gratulacje i jeszcze raz gratulacje!
Uciecha dla oka to zdjęcie z dyniami, które zamieściłeś.
Świetna rywalizacja, bardzo fajny konkurs.
Co zrobisz z dynią?
Uciecha dla oka to zdjęcie z dyniami, które zamieściłeś.
Świetna rywalizacja, bardzo fajny konkurs.
Co zrobisz z dynią?
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1