Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
Sylwiakrol
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 3 sie 2020, o 22:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Nietypowe plamy na liściach rododendrona

Post »

Witam,
Przeszukuję to forum, ale nie mogę znaleźć odpowiedzi co dolega mojemu rh. Mam go dwa lata, posadzony na stanowisku słonecznym. Słońce od 10 rano do 16. Posadzony płytko, w ziemi dla rh, obsypany korą. Pojawiają się nowe pędy, w tym roku zakwitł. Jednak na tych nowych pędach i na starych liście zmieniają kolor od brzegów ma czerwono brązowy a następnie schną. Co to może być? Bardzo proszę o odpowiedź.

Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21681
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Nietypowe plamy na liściach rododendrona

Post »

Myślę,że stanowisko dla niego wybrałaś niewłaściwe.
Owszem potrzebuje słońca by utrzymać się w tonie 'variegata" ale na pewno nie zniesie pełnego słońca.
To go również moim zdaniem zabija.

Stanowisko wybierz mu zdecydowanie prześwietlone ale inne.
W prześwietlonym cieniu pod od jakimś drzewem.

Nic nie piszesz o glebie w jakiej go posadziłaś ... to musi być kwaśny torf,
musi mieć zapewnione obfite podlewanie i kwaśny odczyn ziemi.
To podstawa. Ziemia i woda.

Podlewaj go zawsze z konewki zakwaszoną kwaskiem cytrynowym wodą - 1 p łyżka kwasku na konewkę,
tak radzi nasz kolega asprokol,to pierwsza pomoc do chorująch rododendronów.


Oberwij porażone liście.
Opryskaj środkiem na fytoftorozę np. https://agrecol.pl/produkt/scorpion-325-sc/
i czekaj jak wypuści nowe zdrowe przyrosty.
KaRo - Administrator Forum
??? Pytania do Ekipy...
? KaRolinki
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Nietypowe plamy na liściach rododendrona

Post »

Dla mnie wygląda to na typowe zatrucie - nawóz albo podłoże. Ja stawiam na glin czyli aluminium. Podobne objawy widziałem u znajomego który naczytał się bzdur o tym że glina zatrzymuje wilgoć i sporządził mieszankę "super" kompost glina piasek torf. Efekt podobny.
Nie będę polemizował czy stanowisko ma tu coś do powiedzenia, bo prawidłowo posadzony krzaczek radzi sobie i na stanowisku w 100% słonecznym.
Posadzony płytko, w ziemi dla rh
Nie ma ziemi dla rododendronów bo to co jest sprzedawana w handlu to zwykła kartoflanka zaprawiona siarczanem amonu.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Sylwiakrol
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 3 sie 2020, o 22:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nietypowe plamy na liściach rododendrona

Post »

Dziękuję za podpowiedzi :) . Ziemię kupiłam w sklepie ogrodniczym, była z opisem: do rhodondendonów. Wiem, że rh lubią kwaśną glebę. A kwaśny torf to sam powinnam zastosować czy należy wymieszać z jakimś innym podłożem? Z kolei kwasek cytrynowy to łyżka na jaką ilość wody i jak często?
Może jednak powinnam go przesadzić w inne miejsce, ale boje się że uszkodzę korzenie. W takiej samej ziemi razem z rh zasadziłam azalię i ta w tym roku ładnie się rozrosła, ale azalie z tego co wiem nie są tak wymagające jak rh.
Pozdrawiam Sylwia.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Nietypowe plamy na liściach rododendrona

Post »

Wiedza na temat rododendronów w sklepach ogrodniczych jest na poziomie zerowym. Kiedyś powiedziałem ogrodnikowi z 20 letnim stażem co myślę o jego wiedzy. Oczywiście usłyszałem też sporo o bredniach które opowiadam. Przyjechał i usiadł na czterech literach a najwięcej zaszokował go fakt że krzaczek kupiony u niego ma przeszło 2 metry a dostałem go za pół ceny bo "przechorował" swoje i nie rokował nadziei. Te krzaki wymagają aby zapomnieć o innych doświadczeniach w ogrodzie. Tu liczy się tylko prawidłowe podłoże i woda. Nawozy to tylko pieprz i sól w potrawie.
Boisz się przesadzać - te krzewy można przesadzać w dowolnym okresie - szokujące ale kilkaset doświadczeń potwierdzonych osobiście jest większym dowodem niż Twoje obawy.
Kwasek cytrynowy to panaceum na 90% problemów. Ile i jak często - 1 łyżka czubata to około 15 gram na konewkę wody. Nie jest ważne czy ta konewka ma 9 czy 12 litrów.
Kiedyś pod jeden krzew z ciekawości rozsypałem 2 kg kwasku. Efekt ? Brak skutków ujemnych. Kwasek cytrynowy nie zakwasi podłoża bo po 48 godzinach już go niema. Zjedzą go żyjące w podłożu mikroorganizmy. To po co go dawać. Otóż ma on ciekawe właściwości - chelatuje niektóre związki chemiczne. Np. sole aluminium zamienia cytrynian glinu a ten już nie jest toksyczny dla tych krzewów.
Chelatuje inne sole i nagle z nieprzyswajalnych stają się łatwo dostępne. W nawozach renomowanych firm kwasek cytrynowy stał się normalnym dodatkiem.
Kiedy pojawiłem się na forum i twierdziłem że moje krzewy rosną w 100% torfie to więcej było przeciwników i niedowiarków niż entuzjastów. Wymieniłem setki PW i otrzymałem w zamian setki fotek od ludzi którzy uwierzyli i są dumni ze swoich krzewów obecnie. Nie ukrywam co robię, bo to co robię można nazwać lenistwem totalnym. Sadzę i zapominam. Na wiosnę nawożę. Później obrywam zeschnięte kwiaty i sekator aby nie zarosły wszystkiego.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Sylwiakrol
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 3 sie 2020, o 22:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

To spróbuję potraktować krzaczek kwaskiem i zobaczymy, jak nie pomoże to przesadzę. I jeszcze kupię ten specyfik na grzyby itp. A jak kupię na allegro kwaśny torf to będzie dobrze czy to też lipa?
Dziękuję bardzo za wskazówki.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

I jeszcze kupię ten specyfik na grzyby

Zastanawiam się jaki i po co ?

Zacznij od zakupu torfu, jego i tak należy przygotować a trwa to około 2 tygodni.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
herman00
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 28 sty 2015, o 21:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Ja tylko mogę potwierdzić że stosowanie rad asprokola to sukces, lenistwo i oczekiwanie kwitnienia w kolejnym roku.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
wiridiana
500p
500p
Posty: 529
Od: 1 maja 2017, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wołomin

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Kup dobry kwaśny torf, spróbuj zapolować na litewski. Postępuj wg wskazówek asprokola dotyczących sadzenia.
Przy sadzeniu jest sporo roboty, ale potem tylko podziwiasz z daleka krzew. Odkąd posadziłam swoje na razie odpukać rosną sobie spokojnie i poza paroma pogryzionymi liśćmi nic im nie jest. Czasem podlewam jak sprawdzę, że sucho może mają. A moje niestety długo musiały stać w doniczkach bo czekałam na ten torf i już miał być i znów trzeba było tydzień czekać. Więc pod koniec czerwca powędrowały dopiero na miejsce i dwa już były mocno zmęczone wegetacją doniczkową.
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Z wakacji przywiozłem takie oto zdjęcia. Za pieniądze UE nasadzono w kurorcie Wisła mnóstwo powojników oraz kilka Rh. Jak posadzono - widać na zdjęciu. Zapomniano, że oprócz kamieni rośliny potrzebują i ziemi i wody. Trochę mnie to zastanawia bo przecież takie nasadzenia robią firmy ogrodnicze. Żeby aż taką ignorancją się wykazać?


https://drive.google.com/uc?id=1xCsCT8R ... UZv34d0ccI
https://drive.google.com/uc?id=1LgX8HBf ... X35S8OOrZ1

Za duże zdjęcia. /jokaer
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Prawidłowo posadzone zgodnie z wiedzą - zielonym do góry.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Wbijam kij w mrowisko :wink:
Widziałem 3 miejsca, w których rosną Rh posadzone prawdopodobnie wbrew wszystkim opisywanym tutaj kardynalnym zasadom :roll:
  • 1. Trzy lata temu zwiedzaliśmy Zamek Książ. W ogrodach i lasach okalających zamek po okapem sędziwych obecnie buków rosną sędziwe obecnie rododendrony. Szerokość korony 5-7 metrów i adekwatna wysokość. Posadzili je zapewne pierwsi ogrodnicy przy zakładaniu ogrodów. Fakt, rosną w całkowitym cieniu więc listowie mają niezbyt gęste i nie kwitną zbyt intensywnie. Ale ten wiek, ten rozmiar....
    2. Dwa lata temu zwiedzaliśmy zespół pałacowy Sanssouci wraz z ogrodami w Poczdamie. Tam też zwróciły moją uwagę ogromne Rh rosnące od niechcenia w sąsiedztwie starych dębów buków i grabów. Gęstość, kolor i ogólny stan tych Rh wzbudziły moją zazdrość. Też nie widziałem aby stanowiska były jakoś szczególnie wykonane. Ot, rosły zwyczajnie jak inne rośliny w tym ogrodzie. A przy okazji: gdyby ktoś chciał zwiedzać cały ten kompleks to parę godzin nie wystarczy. Lepiej zarezerwować sobie 4-6 godzin więc praktycznie cały dzień.
    3. W tym roku byliśmy w Zamku w Pszczynie. Tam w ogrodach też rosną Rh zasadzone prawdopodobnie przez pierwszych ogrodników. Konary (bo już nie pędy) mają po 30 cm średnicy i więcej. Popatrzyłem w czym rośnie ten największy, Ponieważ wokół było kilka kretowisk więc diagnoza nie była zbyt trudna: rodzima gleba o wyglądzie lekko gliniastym. Nie wożę na wakacje kwasomierza więc nie powiem jakie było pH :)
Wydaje mi się, że one wszystkie nie widziały ani grama kwaśnego torfu ani konewki z kwaśną wodą ani ściółkowania korą itp. Rosną w sąsiedztwie i pod okapem drzew liściastych. Musiały jednak mieć korzystne warunki wzrostu, że wyrosły tak pięknie, osiągnęły sędziwy wiek i nic jak dotąd nie dało im rady. Trzymam kciuki za te Rh, oby rosły kolejne 100 lat.

Poniżej 2 fotki tego "Rh-dziadka" z Pszczyny. Przekwitłych kwiatostanów ma że hoho, więc kondycja niczego sobie :)
https://drive.google.com/file/d/18ht_pH ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1koM0J3 ... sp=sharing
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Kilkanaście lat temu przerabiałem ten temat miałem pomysł aby kilkadziesiąt ton (cena była równa kilkunastu worków torfu) takiej ziemi ściągnąć do ogrodu.
Pomysł po kalkulacjach i analizach laboratoryjnych okazał się niemożliwy do osiągnięcia.


Zacznijmy od tego jakie mamy gleby w Polsce.
Gleba kamienista
Gleba gliniasta
Gleba wapienna i marglowa
Gleba lessowa
Gleba torfowa
Wydawać się by mogło że wystarczy poszukać sobie tej gleby torfowej i mamy strzał w 10. Wydaje się bo rolnictwo od 1945 roku zdegradowało poprzez wapnowanie skąpe jej zasoby.
Byłem w wielu krajach podziwiałem rododendrony rosnące w polu, przy których moje karzełki prezentowały się jak kundle na wystawie psów rasowych.
W Holandii, północnych Niemczech, Irlandii czy w UK takie gleby to 80% areału. Wiem co piszę bo przywiozłem kilkanaście próbek i dwa worki ziemi do tych krzewów które oferują tamtejsze sklepy.
No fajnie ale i u nas też się znajdzie trochę. Niestety trochę a i tak w większości z dużą zawartością glinu.

Wracając do Twojego postu że rododendrony posadzili pierwsi ogrodnicy przy zakładaniu ogrodów pałacowych. Fakt !! W 99% to byli Holendrzy albo Anglicy
. Założę się że mieli większą wiedzę niż googlowi mędrcy.
Wiele rododendronów z rozkradzionych ogrodów trafiło pod strzechy. Pisze nawet o tym Czekalski w swoich książkach. Efekt .................
Oczywiście kto ma czas i pieniądze może sobie pobuszować w kraju i na 100% znajdzie idealną glebę. Może sobie zamówić transport ( i pozwolenie) i importować taką np z Holandii.
Kto bogatemu zabroni ?
Kiedy nie mamy tego co jest idealne, sięgamy po to co jesteśmy w stanie mieć.
Niejednokrotnie pisałem że rododendrony nie lubią wapnia a nienawidzą glinu. Zdania nie zmienię.
Gdybym mógł zapanować nad poziomym przemieszczaniem wody w ogrodzie zbędnym zakupem byłby kwasek cytrynowy. Niestety jestem cienki Bolek w tej materii.

Nie jestem tu na forum aby pokazywać swoje selfiki przy potężnych krzewach raczej po to aby pokazać że można osiągnąć niezłe rezultaty. Nie piszę i nie zamieszczam fotek z cudownych ogrodów czy to Singapuru czy San Paulo. Zwiedziłem takich ogrodów setki. Bardziej skupiam się na tym co można samemu zrobić.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”