Ogród zielonej
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Popracowałam wczoraj solidnie 6 godzin w ogrodzie. Wszystkie siewki kwiatów oraz z fasolka, 2 cukinie i 13 pomidorów już rosną w gruncie.
Niestety przymrozek wyrządził sporo szkód. Chyba przeszedł falą od nieosłoniętej żywopłotem łąki i na swej drodze uszkodził młode przyrosty cisów, rozplenic, hakone i lilie, których nie okryłam.
Za domem i za żywopłotami nic nie ucierpiało.
W czwartek Karol zjadł pierwszą w połowie czerwoną truskawkę. Kolejne zdążą dojrzeć, ponieważ będzie dopiero w czwartek.
Wiolu dziękuję, ciągle przesadzam rośliny, ale to chyba przypadłość wszystkich ogrodomaniaków. Zawilce nadal kwitną i zostaną niedługo rozrzedzone, ponieważ sąsiadka od której je dostałam przyszła z prośbą o zwrot kilku, też jej wyginęły.
Pierwsza truskawka w połowie zielona, już zjedzona. Wnusio tak chodził koło niej, że nie było możliwości, żeby została na krzaku.
Aniu może używasz wcześnie motyczki i posiekasz siewki werbeny. W moich zaprzyjaźnionych ogrodach, wszyscy mają werbenę z samosiejek od lat.
Niestety miskanta Memory nie polecam, jest strasznie ekspansywny. Odrosty ma 30 cm od kępy. W ciągu trzech lat chyba czterokrotnie zwiększył objętość, choć trochę odrostów wycięłam dla znajomych. Nawet synowej odradziłam, choć bardzo się jej podoba. W przyszłym roku już zniknie z mojego ogrodu.
Sabinko dziękuję za dobre słowo. Ostatnie tulipany w cieniu jeszcze kwitną. Niezawodne Exotic Emperor, Sapporo, NN różowe, a pozostałe najczęściej jednoroczne.
Moja Amanogawa też ma trzy metry, ale jest jeszcze szczupła. Myślę, że jeszcze urośnie i zwiększy objętość.
Już wykopałam kilka ubiegłorocznych werben, jeszcze kilka pójdzie do kompostownika, jak będę wykopywać czosnki. Boję się, że jak zakwitnie na wszystkich pędach, to zdominuje rabaty i oszaleję z pieleniem siewek wiosną.
Posadź zawilce w piaskownicy, na pewno przetrwają. Moje mają takie piaszczyste, suche miejscówki.
Iwonko już część werben wylądowało w kompostowniku, mam jej za dużo, a myślę, że kwiatów będzie na starej kilka razy więcej, niż na tegorocznych siewkach.
Wnusio jest niemożliwy, przepatrzył wszystkie sadzonki truskawek i znalazł jedną w połowie czerwoną, radość z jedzenia była niesamowita. Oczywiście obszedł ogród i sprawdzał, czy wszystkie osiem znaczników, które założył, są na swoich miejscach.
Ewelinko dziękuję, życzenia się spełniły i w sobotę szalałam w ogrodzie. Iglaki teraz z jasnymi przyrostami są najpiękniejsze. Niestety większość moich cisów brązowa, przemarzły. Na rabacie z werbeną nie przykładaj się do pielenia, na pewno będzie pełno siewek i zrobisz wymarzoną rabatę.
Dzieciaki mają tyle pomysłów, że trudno za nimi nadążyć. W czwartek wnusio posadził ze trzydzieści kwiatów zawilców, żeby na jednej z rabat było kolorowo, rosły tam tylko zielone rośliny.
Z truskawek na pewno dziewczynki będą mieć radość, jak zerwą same z grządki.
Gosiu orlaja przetrwała pod plastikowym wiaderkiem. Wczoraj posadziłam do gruntu cztery pozostałe.
Hosty przezornie w najbardziej odsłoniętych miejscach okryłam, więc nie ucierpiały i po deszczach ładnie przyrastają.
U mnie koty sąsiadów nie interesują się kocimiętką. Może mam odmiany, które nie przypominają zapachem kocich feromonów.
Lucynko przywieszki Karola są takie paskudne, ale nie ruszam, sprawdza czy są na swoim miejscu.
Dziękuję, coraz więcej kwiatów pokazuje kolory, teraz czas czosnków, one zaczynają królować na rabatach.
Niestety trochę strat po przymrozkach mam, ale iglaki dwa lata temu też zmarzły, potem się odbudowały.
Życie jest brutalne i często nie mamy możliwości zmieniać go według własnej woli. Twój optymizm zawsze mi poprawia nastrój. Przesyłam dobre myśli.
Kasiu mam pewnie ze trzydzieści truskawek, więc okryć taką liczbę łatwo. Robię to dla Karola, straszny niejadek. Uwielbia zrywać owoce z krzaczka i zjadać nawet niedojrzałe, kupowane mu nie smakują.
Co roku jeden orlik Blue Barlow odbarwia liście i ginie. Ostatni w tym roku zachwuje się tak samo. Może ktoś ma pomysł co z tym robić.
Niestety przymrozek wyrządził sporo szkód. Chyba przeszedł falą od nieosłoniętej żywopłotem łąki i na swej drodze uszkodził młode przyrosty cisów, rozplenic, hakone i lilie, których nie okryłam.
Za domem i za żywopłotami nic nie ucierpiało.
W czwartek Karol zjadł pierwszą w połowie czerwoną truskawkę. Kolejne zdążą dojrzeć, ponieważ będzie dopiero w czwartek.
Wiolu dziękuję, ciągle przesadzam rośliny, ale to chyba przypadłość wszystkich ogrodomaniaków. Zawilce nadal kwitną i zostaną niedługo rozrzedzone, ponieważ sąsiadka od której je dostałam przyszła z prośbą o zwrot kilku, też jej wyginęły.
Pierwsza truskawka w połowie zielona, już zjedzona. Wnusio tak chodził koło niej, że nie było możliwości, żeby została na krzaku.
Aniu może używasz wcześnie motyczki i posiekasz siewki werbeny. W moich zaprzyjaźnionych ogrodach, wszyscy mają werbenę z samosiejek od lat.
Niestety miskanta Memory nie polecam, jest strasznie ekspansywny. Odrosty ma 30 cm od kępy. W ciągu trzech lat chyba czterokrotnie zwiększył objętość, choć trochę odrostów wycięłam dla znajomych. Nawet synowej odradziłam, choć bardzo się jej podoba. W przyszłym roku już zniknie z mojego ogrodu.
Sabinko dziękuję za dobre słowo. Ostatnie tulipany w cieniu jeszcze kwitną. Niezawodne Exotic Emperor, Sapporo, NN różowe, a pozostałe najczęściej jednoroczne.
Moja Amanogawa też ma trzy metry, ale jest jeszcze szczupła. Myślę, że jeszcze urośnie i zwiększy objętość.
Już wykopałam kilka ubiegłorocznych werben, jeszcze kilka pójdzie do kompostownika, jak będę wykopywać czosnki. Boję się, że jak zakwitnie na wszystkich pędach, to zdominuje rabaty i oszaleję z pieleniem siewek wiosną.
Posadź zawilce w piaskownicy, na pewno przetrwają. Moje mają takie piaszczyste, suche miejscówki.
Iwonko już część werben wylądowało w kompostowniku, mam jej za dużo, a myślę, że kwiatów będzie na starej kilka razy więcej, niż na tegorocznych siewkach.
Wnusio jest niemożliwy, przepatrzył wszystkie sadzonki truskawek i znalazł jedną w połowie czerwoną, radość z jedzenia była niesamowita. Oczywiście obszedł ogród i sprawdzał, czy wszystkie osiem znaczników, które założył, są na swoich miejscach.
Ewelinko dziękuję, życzenia się spełniły i w sobotę szalałam w ogrodzie. Iglaki teraz z jasnymi przyrostami są najpiękniejsze. Niestety większość moich cisów brązowa, przemarzły. Na rabacie z werbeną nie przykładaj się do pielenia, na pewno będzie pełno siewek i zrobisz wymarzoną rabatę.
Dzieciaki mają tyle pomysłów, że trudno za nimi nadążyć. W czwartek wnusio posadził ze trzydzieści kwiatów zawilców, żeby na jednej z rabat było kolorowo, rosły tam tylko zielone rośliny.
Z truskawek na pewno dziewczynki będą mieć radość, jak zerwą same z grządki.
Gosiu orlaja przetrwała pod plastikowym wiaderkiem. Wczoraj posadziłam do gruntu cztery pozostałe.
Hosty przezornie w najbardziej odsłoniętych miejscach okryłam, więc nie ucierpiały i po deszczach ładnie przyrastają.
U mnie koty sąsiadów nie interesują się kocimiętką. Może mam odmiany, które nie przypominają zapachem kocich feromonów.
Lucynko przywieszki Karola są takie paskudne, ale nie ruszam, sprawdza czy są na swoim miejscu.
Dziękuję, coraz więcej kwiatów pokazuje kolory, teraz czas czosnków, one zaczynają królować na rabatach.
Niestety trochę strat po przymrozkach mam, ale iglaki dwa lata temu też zmarzły, potem się odbudowały.
Życie jest brutalne i często nie mamy możliwości zmieniać go według własnej woli. Twój optymizm zawsze mi poprawia nastrój. Przesyłam dobre myśli.
Kasiu mam pewnie ze trzydzieści truskawek, więc okryć taką liczbę łatwo. Robię to dla Karola, straszny niejadek. Uwielbia zrywać owoce z krzaczka i zjadać nawet niedojrzałe, kupowane mu nie smakują.
Co roku jeden orlik Blue Barlow odbarwia liście i ginie. Ostatni w tym roku zachwuje się tak samo. Może ktoś ma pomysł co z tym robić.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród zielonej
Soniu, podziwiam Twoje czosnki. Moje zaczynają, ale jak już kiedyś wspominałam, czas na ich lifting
Po truskawkach widać jaka MOJA północ opóźniona. Moje kwitną, na szczęście mrozy nocne sprzed kilku dni je jakoś ominęły. Uff. Pierwsze truskawki u mnie dzieci zbierały 1 czerwca. Zobaczymy jak będzie w tym roku.
Mój Kubuś też złamał z babcią zasady. Sama poprosiłam o przywiezienie go do mnie na weekend. Na razie mamy wszystko pod kontrolą, więc o Kubunia byłam spokojna.
Po truskawkach widać jaka MOJA północ opóźniona. Moje kwitną, na szczęście mrozy nocne sprzed kilku dni je jakoś ominęły. Uff. Pierwsze truskawki u mnie dzieci zbierały 1 czerwca. Zobaczymy jak będzie w tym roku.
Mój Kubuś też złamał z babcią zasady. Sama poprosiłam o przywiezienie go do mnie na weekend. Na razie mamy wszystko pod kontrolą, więc o Kubunia byłam spokojna.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Małgosiu szczęśliwa jesteś z Kubusiem. Przez dwa tygodnie nacieszyłam się wnukami, a od poniedziałku idą do przedszkola i żłobka. Antoś tylko do godziny jedenastej przez pierwszy tydzień, więc od południa u mnie. Mam nadzieję, że nie będą chorować.
Moje czosnki Gladiator też muszę wykopać, ponieważ kwitnie sześć, a piętnaście ma tylko liście. Są żarłoczne, więc wyjałowiły glebę i nie mają siły na budowę kwiatu.
Truskawki w skrzyni, okryte przez sześć tygodni włókniną, miały cieplej. Gruntowe u siostry mniej zaawansowane.
Moje czosnki Gladiator też muszę wykopać, ponieważ kwitnie sześć, a piętnaście ma tylko liście. Są żarłoczne, więc wyjałowiły glebę i nie mają siły na budowę kwiatu.
Truskawki w skrzyni, okryte przez sześć tygodni włókniną, miały cieplej. Gruntowe u siostry mniej zaawansowane.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród zielonej
Co do miskanta Memory, to absolutnie się Soniu z Tobą zgadzam! Kiedyś bardzo go chciałam mieć, bo nawet zdobył jakąś tam nagrodę na wystawie. Cieszyłam się chyba ze trzy lata, ale potem wyłysiał w środku i zaczął się rozłazić na boki, tak że trudno mi go było opanować. Wywaliłam go w tym roku na wiosnę, a ile miejsca dzięki temu uzyskałam!
On ma zdaje się w sobie coś z miskanta cukrowego, dlatego się tak panoszy.
Przepiękne te brateczki na ostatnim zdjęciu, rzadko spotykany kolor.
On ma zdaje się w sobie coś z miskanta cukrowego, dlatego się tak panoszy.
Przepiękne te brateczki na ostatnim zdjęciu, rzadko spotykany kolor.
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród zielonej
To dobrze, że piszecie o tym miskancie 'Memory', ponieważ nawet się nad nim zastanawiałem - ale ekspansywnego do teraz próbuję wytępić spomiędzy kosaćców syberyjskich, i nie chciałbym kolejnego takiego
A takie przymrożenie młodych pędów rzeczywiście teraz wygląda źle ale odrosną, i nie będzie śladu po tych uszkodzeniach
Super te łany czosnków Mimo, że mają brzydkie liście to bardzo je lubię.
A ten orlik to nie jest po prostu jakaś 'Variegata'? bo to nie wyglądu ani na wirusa, ani na braki - to wygląda po prostu na żółtolistną odmianę. Nie ma żadnych deformacji, równiez kwitnie. A on rośnie w słońcu? Może on ma za jasno i dlatego ginie? Ciekawy przypadek.
A takie przymrożenie młodych pędów rzeczywiście teraz wygląda źle ale odrosną, i nie będzie śladu po tych uszkodzeniach
Super te łany czosnków Mimo, że mają brzydkie liście to bardzo je lubię.
A ten orlik to nie jest po prostu jakaś 'Variegata'? bo to nie wyglądu ani na wirusa, ani na braki - to wygląda po prostu na żółtolistną odmianę. Nie ma żadnych deformacji, równiez kwitnie. A on rośnie w słońcu? Może on ma za jasno i dlatego ginie? Ciekawy przypadek.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Ach ten głupi przymrozek i u ciebie narozrabiał. Dobrze,ze tylko trochę.
A ogród żyje dalej i pięknieje.
Cudne te kwitnące różne czosnki.
Chyba muszę ich więcej dokupić na jesieni.
Umm już truskawki, u mniam,smaka narobiąłś.
I dalie kwitnące
Moje już widać.Ale do kwitnących to im daleko, daleko
pozdrawiam
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Dzisiaj tylko pozaglądałam w różne zakamarki ogrodu i przesadziłam kilkadziesiąt siewek smagliczki.
Mszyce na różach tak się rozpanoszyły, że musiałam użyć chemii. Udało mi się zaobserwować, jak zielona gąsienica wgryzała się w pęd róży, szybko skończyła żywot.
Wandziu niestety wiele chciejstw szybko zakończyło żywot w moim ogrodzie, podobnie będzie z tą trawą. Memory już bym się pozbyła, ale nie bardzo mam pomysł co na jego miejsce teraz posadzić. Z pewnością będzie też miskant, ale większość wyrzuciłam lub już podzieliłam, więc teraz nie mam sadzonki. Pewnie wiosną zastąpi go Malepartus lub Beauty Queen.
Na zdjęciu malutkie fiołki rogate, które wysiałam jesienią. Nasiona zebrałam z kupionego niebiesko białego. Mam kilkanaście sztuk i sześć różnych kombinacji kolorów.
Karol jak chcesz się męczyć z dzieleniem i ograniczaniem mu przestrzeni, to Memory jest idealny. Mam różne miskanty, ale ten wyjątkowo się rozrasta na boki. Wandzia już podpowiedziała, że pewnie to jakaś mieszanka z cukrowym. Kłosy ma zjawiskowe i to jego jedyna zaleta.
Liście czosnków dziś zostały przycięte, więc już nie straszą. Kwiaty aż się ruszają od różnych bzyczków.
Miałam trzy takie orliki kupione w sklepie internetowym. Prze dwa lata rosły normalnie, a potem po kolei traciły zielony kolor. Liście stawały się całkowicie żółte i roślina zamierała. Ten jest ostatni. Mam jeszcze siewkę i dzisiaj też zauważyłam pierwszy odbarwiający się liść. Rośnie w innej glebie niż roślina mateczna. Szkoda mi ich bardzo, mają piękny niebiesko-fioletowy kolor. Nie mam pojęcia jaka może być przyczyna zamierania.
Aniu iglaki już w jednym roku ucierpiały, ale potem ładnie się zregenerowały, teraz też tak będzie, ale na razie straszą.
Dalie miniaturowe kupione w szklarni, już z kwiatami. zakochałam się w nich i chyba jeszcze dokupię, kwitną co roku do przymrozków. Udało mię ubiegłoroczne karpy niskich pomarańczowych przechować i już rosną w donicy. Zobaczymy co pokażą w tym roku.
Kolejne dwie truskawki zjedzone wczoraj. Karol pierwsze kroki po przyjeździe, kieruje do nich.
Czosnki kolejne zakwitną, choć chyba, Purple Sensation najlepiej się prezenują na rabatach.
Mszyce na różach tak się rozpanoszyły, że musiałam użyć chemii. Udało mi się zaobserwować, jak zielona gąsienica wgryzała się w pęd róży, szybko skończyła żywot.
Wandziu niestety wiele chciejstw szybko zakończyło żywot w moim ogrodzie, podobnie będzie z tą trawą. Memory już bym się pozbyła, ale nie bardzo mam pomysł co na jego miejsce teraz posadzić. Z pewnością będzie też miskant, ale większość wyrzuciłam lub już podzieliłam, więc teraz nie mam sadzonki. Pewnie wiosną zastąpi go Malepartus lub Beauty Queen.
Na zdjęciu malutkie fiołki rogate, które wysiałam jesienią. Nasiona zebrałam z kupionego niebiesko białego. Mam kilkanaście sztuk i sześć różnych kombinacji kolorów.
Karol jak chcesz się męczyć z dzieleniem i ograniczaniem mu przestrzeni, to Memory jest idealny. Mam różne miskanty, ale ten wyjątkowo się rozrasta na boki. Wandzia już podpowiedziała, że pewnie to jakaś mieszanka z cukrowym. Kłosy ma zjawiskowe i to jego jedyna zaleta.
Liście czosnków dziś zostały przycięte, więc już nie straszą. Kwiaty aż się ruszają od różnych bzyczków.
Miałam trzy takie orliki kupione w sklepie internetowym. Prze dwa lata rosły normalnie, a potem po kolei traciły zielony kolor. Liście stawały się całkowicie żółte i roślina zamierała. Ten jest ostatni. Mam jeszcze siewkę i dzisiaj też zauważyłam pierwszy odbarwiający się liść. Rośnie w innej glebie niż roślina mateczna. Szkoda mi ich bardzo, mają piękny niebiesko-fioletowy kolor. Nie mam pojęcia jaka może być przyczyna zamierania.
Aniu iglaki już w jednym roku ucierpiały, ale potem ładnie się zregenerowały, teraz też tak będzie, ale na razie straszą.
Dalie miniaturowe kupione w szklarni, już z kwiatami. zakochałam się w nich i chyba jeszcze dokupię, kwitną co roku do przymrozków. Udało mię ubiegłoroczne karpy niskich pomarańczowych przechować i już rosną w donicy. Zobaczymy co pokażą w tym roku.
Kolejne dwie truskawki zjedzone wczoraj. Karol pierwsze kroki po przyjeździe, kieruje do nich.
Czosnki kolejne zakwitną, choć chyba, Purple Sensation najlepiej się prezenują na rabatach.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród zielonej
Witaj Soniu:)
Czosnki mnie urzekają i przyciągają mój wzrok Mam kilka u siebie, ale to stanowczo za mało i na jesieni na pewno dokupię.Cisy widzę ,że Ci podmarzły.Mój jeden Hilli ma niektóre żółte igły.Nie wiem, czy to wina przymrozku, czy może choroby grzybowej.Na wszelki wypadek spryskam Topsinem.
Na giełdzie dwie dalie miniaturowe kupiłam.Rosną w gruncie.Jestem ciekawa jak się będą u mnie sprawowały.
Róże u mnie wszystkie zaatakowane przez mszycę i kwieciak też je odwiedził.Siedział na Lady of Schalott
Memory mam w donicy, mam nadzieję, że to wystarczy, aby go ujarzmić
Werbena jedna na działce się uchowała, ale moja ciocia ma dla mnie siewki na swojej działce i mi je przetrzyma.
Fajnie, że masz kontakt z wnukiem.Dzieci tęsknią za dziadkami
Buziaki
Czosnki mnie urzekają i przyciągają mój wzrok Mam kilka u siebie, ale to stanowczo za mało i na jesieni na pewno dokupię.Cisy widzę ,że Ci podmarzły.Mój jeden Hilli ma niektóre żółte igły.Nie wiem, czy to wina przymrozku, czy może choroby grzybowej.Na wszelki wypadek spryskam Topsinem.
Na giełdzie dwie dalie miniaturowe kupiłam.Rosną w gruncie.Jestem ciekawa jak się będą u mnie sprawowały.
Róże u mnie wszystkie zaatakowane przez mszycę i kwieciak też je odwiedził.Siedział na Lady of Schalott
Memory mam w donicy, mam nadzieję, że to wystarczy, aby go ujarzmić
Werbena jedna na działce się uchowała, ale moja ciocia ma dla mnie siewki na swojej działce i mi je przetrzyma.
Fajnie, że masz kontakt z wnukiem.Dzieci tęsknią za dziadkami
Buziaki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród zielonej
Re: Ogród zielonej
Soniu, piękny i uporządkowany ogród jak zawsze
Funkie już masz takie duże! U mnie dopiero wychodzą.. chłodniej im.
Czytałam, że miałaś problemy z bukszpanem, no właśnie dlatego ja nie mam ani sztuki u siebie choć bardzo mi się podobają.
To roślina dla cierpliwych ;)
Funkie już masz takie duże! U mnie dopiero wychodzą.. chłodniej im.
Czytałam, że miałaś problemy z bukszpanem, no właśnie dlatego ja nie mam ani sztuki u siebie choć bardzo mi się podobają.
To roślina dla cierpliwych ;)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród zielonej
Te przykryte truskawki odkrywasz na dzień, czy cały czas są pod włókniną?
Super, że werbena przeżyła, nie jestem pewna, czy zdążyła się wysiać jesienią, teraz będzie miała drugą szansę
Mam zawciąg czerwony i różowy, teraz widzę, że będę musiała rozejrzeć się jeszcze za białym
Karol się napracował ze znacznikami, to i zasłużył na pierwszą w tym roku truskawkę
No ciekawe co może dolegać orlikowi? U mnie wiosną zasmakowały w ich liściach jakieś zielone gąsienniczki, ale oprysk pomógł, z bielejącymi listkami się nie spotkałam. U mnie powinny zakwitnąć te z nasionek od ciebie, to może ci wyślę? Albo nasionka ci zbiorę?
Super, że werbena przeżyła, nie jestem pewna, czy zdążyła się wysiać jesienią, teraz będzie miała drugą szansę
Mam zawciąg czerwony i różowy, teraz widzę, że będę musiała rozejrzeć się jeszcze za białym
Karol się napracował ze znacznikami, to i zasłużył na pierwszą w tym roku truskawkę
No ciekawe co może dolegać orlikowi? U mnie wiosną zasmakowały w ich liściach jakieś zielone gąsienniczki, ale oprysk pomógł, z bielejącymi listkami się nie spotkałam. U mnie powinny zakwitnąć te z nasionek od ciebie, to może ci wyślę? Albo nasionka ci zbiorę?
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogród zielonej
Soniu i ja zachwycam się Twoimi czosnkami
Zaskakuje mnie jakie wszystko u Ciebie już duże. U mnie hosty dopiero wystawiają kiełki.
Co do miskanta Memory to w tamtym roku skusiłam się na niego... Od którego roku zaczyna być taki ekspansywny? Mój jakiś mizerny, wypuścił ledwo dwa pędy.
Zaskakuje mnie jakie wszystko u Ciebie już duże. U mnie hosty dopiero wystawiają kiełki.
Co do miskanta Memory to w tamtym roku skusiłam się na niego... Od którego roku zaczyna być taki ekspansywny? Mój jakiś mizerny, wypuścił ledwo dwa pędy.
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród zielonej
Soniu śliczne kwiaty, piękne zdjęcia. Żurawie bardzo mi się podobają, pasują do Twoich uporządkowanych rabat