Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Ale pięknie
Działeczka kolorowa, wysprzątana, aż miło popatrzeć
jestem bardzo ciekawa jak się zmieniła po tych przeróbkach.
Trawniczek w tym samym miejscu co był?
Jakoś nie mogę rozpoznać miejsca.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie minusa nie było, chociaż na dachu altany sąsiadów leżał śnieg.
Działeczka kolorowa, wysprzątana, aż miło popatrzeć
jestem bardzo ciekawa jak się zmieniła po tych przeróbkach.
Trawniczek w tym samym miejscu co był?
Jakoś nie mogę rozpoznać miejsca.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie minusa nie było, chociaż na dachu altany sąsiadów leżał śnieg.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11529
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko serduszka pięknie rozrośnięta i tyle ma kwiatów.
Zawilce u Ciebie prościutkie, jak żołnierze na warcie.
Ja bym nawet z zimnego deszczu się ucieszyła, wiatr niestety szybko wysuszył glebę w ogrodzie.
Lucynko szkoda zdrowia, do niektórych ludzi nigdy nie dotrze, że prawa należy przestrzegać.
Niestety zwykła maseczka nie uchroni zdrowego, a chory i tak zarazi, ponieważ tylko specjalne maseczki typu hepa są w stanie zatrzymać wirusa w czasie kaszlu lub mówienia.
Bądźmy dobrej myśli i cieszmy się naszymi oazami zieleni.
Zawilce u Ciebie prościutkie, jak żołnierze na warcie.
Ja bym nawet z zimnego deszczu się ucieszyła, wiatr niestety szybko wysuszył glebę w ogrodzie.
Lucynko szkoda zdrowia, do niektórych ludzi nigdy nie dotrze, że prawa należy przestrzegać.
Niestety zwykła maseczka nie uchroni zdrowego, a chory i tak zarazi, ponieważ tylko specjalne maseczki typu hepa są w stanie zatrzymać wirusa w czasie kaszlu lub mówienia.
Bądźmy dobrej myśli i cieszmy się naszymi oazami zieleni.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko u Ciebie jak w pełni lata, grządeczki pełne kolorów Widzę, że też masz takiego tulipana co ma kilka kwiatków na jednej łodyżce, tylko mój biało-różowy a Twój żółto-różowy! A opakowaniu jeden taki dziwak jeden o podwójnym kwiatku a reszt pojedyncza. Zimnica nastała paskudna, ale po południu znowu było parę godzin przyzwoicie tylko pod wieczór znowu wrócili ogrodnicy i kazali się naubierać. Ciekawa jestem z czym wróciłaś
Lucynko jakiś amator kopert chyba zwędził kopertę do mnie bo nic nie przychodzi
Rychłego zakończenia ochłodzenia a potem już tylko majowego ciepła i słoneczko polewanego nocnym deszczykiem i zdrówka dla Was
p.s. wielki brat przeczytał i oddał kopertę
Lucynko jakiś amator kopert chyba zwędził kopertę do mnie bo nic nie przychodzi
Rychłego zakończenia ochłodzenia a potem już tylko majowego ciepła i słoneczko polewanego nocnym deszczykiem i zdrówka dla Was
p.s. wielki brat przeczytał i oddał kopertę
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, Twoja serduszka już cała w kwiatach a u mojej dopiero jedna łodyżka zakwitła.
To samo zawilce, moje w pąkach a Twoje jak przemarsz wojsk na defiladzie. Nawet stopowca dojrzałam.
Też dbam o zdrowie w ciepłym mieszkanku, mój M do kurek a Twój do gołąbków na działeczkę bieży, bo musi.
Mam nieco pilnej grzebaniny z roślinami, ale poczekam aż ogrodnicy z mokrą panną Zośką, na dobre się wyniosą.
To samo zawilce, moje w pąkach a Twoje jak przemarsz wojsk na defiladzie. Nawet stopowca dojrzałam.
Też dbam o zdrowie w ciepłym mieszkanku, mój M do kurek a Twój do gołąbków na działeczkę bieży, bo musi.
Mam nieco pilnej grzebaniny z roślinami, ale poczekam aż ogrodnicy z mokrą panną Zośką, na dobre się wyniosą.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Pobieram Ciebie jeżeli chodzi o imprezowiczów.Jeszcze do tego ta muzyka,zamiast słuchać ptaszków.
U nas niestety spadł śnieg.Było biało,ale dużych szkód przynajmniej u mnie nie zrobił.Parę tulipanów zwisało smętnie jakby były przecięte.
To ostatnie zdjęcie bardzo fajne,kolorowe,piękne.
Miłej końcówki dnia.
U nas niestety spadł śnieg.Było biało,ale dużych szkód przynajmniej u mnie nie zrobił.Parę tulipanów zwisało smętnie jakby były przecięte.
To ostatnie zdjęcie bardzo fajne,kolorowe,piękne.
Miłej końcówki dnia.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Jak ja lubię te kolorowe kwitnienia, takie jak własnie widzę u ciebie Lucynko
A to https://www.fotosik.pl/zdjecie/a6d2491a00b4cc83 co to jest ładnego ??
Tulipany jeszcze i cieszą.Ładna ta wiosna.
Tylko niech będzie cieplej.
Pozdrawiam Lucynko
A to https://www.fotosik.pl/zdjecie/a6d2491a00b4cc83 co to jest ładnego ??
Tulipany jeszcze i cieszą.Ładna ta wiosna.
Tylko niech będzie cieplej.
Pozdrawiam Lucynko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
U mnie tez zimno od poniedziałku. Jeszcze rano zupełnie przyzwoicie, a wieczorem już okropnie zimno. Wtorkowy ranek przywitał mnie śniegiem i do pracy musiałam pojechać autobusem
W słońcu ogrody wyglądają cudownie, wszystko się mieni kolorami. Tylko żeby wreszcie zrobiło się cieplej, to już byłaby pełnia szczęścia.
Najazdy natrętnych działkowiczów są chyba teraz wszędzie, ludzie chcą się wyrwać z domu, to jadą na działkę. Szkoda tylko, że przy okazji nie szanują potrzeby ciszy innych działkowiczów. U mnie jest to samo
W tej chwili możemy sobie tylko życie trwałej poprawy pogody. Nie tylko ciepła, ale i deszczu w wystarczającej dla wszystkich ilości. No i zdróweczka
W słońcu ogrody wyglądają cudownie, wszystko się mieni kolorami. Tylko żeby wreszcie zrobiło się cieplej, to już byłaby pełnia szczęścia.
Najazdy natrętnych działkowiczów są chyba teraz wszędzie, ludzie chcą się wyrwać z domu, to jadą na działkę. Szkoda tylko, że przy okazji nie szanują potrzeby ciszy innych działkowiczów. U mnie jest to samo
W tej chwili możemy sobie tylko życie trwałej poprawy pogody. Nie tylko ciepła, ale i deszczu w wystarczającej dla wszystkich ilości. No i zdróweczka
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko . U nas na szczęście żadnych przymrozków nie ma i nie zapowiadają ale mimo wszystko chłodno się zrobiło . U nas od nocy pada więc taki plus tego ochłodzenia . Pięknie i kolorowo u Ciebie . Ciepła życzę , podobno już od weekendu będzie lepiej , pozdrawiam .
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16576
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Wybaczcie mi dłuższą przerwę, sytuacja mnie trochę przerosła, musiałam dać sobie trochę czasu na powrót do równowagi psychicznej (po ponad dwóch miesiącach odważyłam się zajrzeć do mamy, załamałam się totalnie).
Jak dobrze, że mam działkę, gdzie powoli wracałam do siebie. Wprawdzie pogoda nie rozpieszczała, ale przebywanie wśród zieleni i śpiewu ptasząt życie staje się znośne a nawet coraz bardziej radosne. Ciągle jeszcze kwitną tulipany, laki i pierwiosnki, wesoło mrugają kolorowe oczka floksików, pełników, rododendronu, nawet ciemierniki jeszcze nie straciły kwiatków.
Jagusiu - z deszczu oczywiście bardzo się cieszę, ziemia była już spragniona, podlewanie to nie to samo co woda z nieba. Na ostatnim zdjęciu są laki w towarzystwie tulipanów.
Ja dzisiaj w domu czekałam na kuriera, który przywiózł mi zamówione sadzonki truskawek 'Cherry Berry', które emowi się zamarzyły. A skoro już składałam zamówienie, to nie omieszkałam i sobie przy tej okazji zrobić małą przyjemność. Kupiłam jeszcze kilka lilii na późne kwitnienie.
Mam nadzieję, że Twoje zamówienie też już zostało zrealizowane.
Gosiu - wysprzątane jest to, co jest widoczne dla oczu przechodniów, natomiast z tyłu ciągle jeszcze jest co uprzątać. W kącie duża kupa niepotrzebnego gruzu, który na szczęście zabierze nowy sąsiad, który będzie sam budował domek działkowy. Mimo wszystko ciągle jeszcze pozostanie stos rozmaitych klamotów do utylizacji.
Trawniczek nie zmienił miejsca, został tylko nieco powiększony, ale na szczęście nie kosztem moich kwiatowych rabatek ani grządek warzywnych. Tak naprawdę to miejsca na warzywa nawet trochę przybyło. Jak już zostanie zagospodarowane, będą fotki.
Nie wiem, czy był minus, czy nie, jednak na wszelki wypadek znicze w tunelu płonęły. Na moim dziewiątym piętrze termometr zawsze pokazuje wyższą o co najmniej 5 stopni temperaturę, przy gruncie mogło być zero, na wysokości człowieka np. plus jeden. Śniegu nie widziałam.
Soniu - moja serduszka sobie kwitnie jak chce - raz cała w kwiatach, innym razem rozwija ich malutko. Deszcz mnie nie martwi, przeciwnie, choć wolałabym ciepły.
Ostatnio ludzie zdaje się przywykli do istnienia wirusa i zaczynają przychodzić na pogaduszki bez zabezpieczeń. Ja jednak wierzę, że skoro lekarze nakazują nosić maseczki, to wiedzą, co robią. Mam duże zaufanie do medyków, dzięki którym ciągle jeszcze mam swoją drugą połówkę w dobrym zdrowiu.
Faktem jest, że sama złamałam jeden z zakazów i pojechałam do mamy, ale musiałam, nie miałam już od dłuższego czasu spokojnie przespanej nocy. Niestety, nic się pod tym względem nie zmieniło, ale to już z innego powodu.
Marysiu - do lata jeszcze bardzo daleko, niestety. Pogoda ciągle nie taka, jakiej bym chciała i trzeba czekać.
Pytasz, z czym wróciłam z ogrodniczych, przyniosłam jakieś wilczomlecze zwisające o ciemnych liściach, dwie werbeny zwisające o białych kwiatach oraz tzw. "komarzyce", a do tego żółte tablice lepowe do tunelu.
Znowu poczta zawaliła sprawę? Dobrze że "wielki brat" nie nawalił.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia, które odwzajemniam.
Stasiu - czerwona serduszka kwitnie, biała nawet pąków nie pokazała, a czerwona ledwo z ziemi się wygrzebała. Zawilce już się otworzyły, stopowiec nareszcie pokazał swój urok, sprawiając mi dużą przyjemność.
Ostatnio chętniej marzłam na działce, gdzie mogłam zająć głowę czymś innym i zapomnieć choć trochę o tym, co mnie boli.
Danusiu - na szczęście ani dużych przymrozków, ani śniegu nie mieliśmy, ale zimno ciągle dokucza, nawet mimo słonka.
Kilka tulipanów i u mnie zostało pozbawionych części płatków, a to robota deszczu, który siekł ostro.
Na ostatnim zdjęciu to głównie laki, których żywot już nie będzie długi, ale jeszcze starają się poprawiać mi humor. Dziękuję.
Aniu - także lubię dużo koloru na działce, a u mnie tak naprawdę to pierwsza taka bardzo kolorowa wiosna, głównie dzięki dużej ilości pierwiosnków, laków i tulipanów.
Na tej fotce są laki, a wśród nich schował się tulipan kwitnący kilkoma kwiatkami na jednej łodyżce. Wsadziłam kilka takich cebulek jesienią, ostała się jedna roślinka.
Pozdrawiam wzajemnie.
Iwonko1 - ja śniegu nie widziałam, ale zimnicy doświadczyłam z nawiązką. Na szczęście już zbliżają się coraz cieplejsze dni.
W moim mieście był tylko jeden przypadek "korony", toteż ludzie mało przejmują się ewentualnym niebezpieczeństwem, nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. Krótko mówiąc: nie myślą.
Pogoda zapewne ulegnie poprawie, a zdróweczko zawsze potrzebne, dziękuję i wzajemnie.
Ewelinko - barometr idzie na pogodę, a deszczyk się przydał, więc zapowiadają się coraz lepsze dni. Dziękuję za dobre słowa i życzenia , które odwzajemniam.
W międzyczasie zakwitły....
Trzymajcie się zdrowo.
Wybaczcie mi dłuższą przerwę, sytuacja mnie trochę przerosła, musiałam dać sobie trochę czasu na powrót do równowagi psychicznej (po ponad dwóch miesiącach odważyłam się zajrzeć do mamy, załamałam się totalnie).
Jak dobrze, że mam działkę, gdzie powoli wracałam do siebie. Wprawdzie pogoda nie rozpieszczała, ale przebywanie wśród zieleni i śpiewu ptasząt życie staje się znośne a nawet coraz bardziej radosne. Ciągle jeszcze kwitną tulipany, laki i pierwiosnki, wesoło mrugają kolorowe oczka floksików, pełników, rododendronu, nawet ciemierniki jeszcze nie straciły kwiatków.
Jagusiu - z deszczu oczywiście bardzo się cieszę, ziemia była już spragniona, podlewanie to nie to samo co woda z nieba. Na ostatnim zdjęciu są laki w towarzystwie tulipanów.
Ja dzisiaj w domu czekałam na kuriera, który przywiózł mi zamówione sadzonki truskawek 'Cherry Berry', które emowi się zamarzyły. A skoro już składałam zamówienie, to nie omieszkałam i sobie przy tej okazji zrobić małą przyjemność. Kupiłam jeszcze kilka lilii na późne kwitnienie.
Mam nadzieję, że Twoje zamówienie też już zostało zrealizowane.
Gosiu - wysprzątane jest to, co jest widoczne dla oczu przechodniów, natomiast z tyłu ciągle jeszcze jest co uprzątać. W kącie duża kupa niepotrzebnego gruzu, który na szczęście zabierze nowy sąsiad, który będzie sam budował domek działkowy. Mimo wszystko ciągle jeszcze pozostanie stos rozmaitych klamotów do utylizacji.
Trawniczek nie zmienił miejsca, został tylko nieco powiększony, ale na szczęście nie kosztem moich kwiatowych rabatek ani grządek warzywnych. Tak naprawdę to miejsca na warzywa nawet trochę przybyło. Jak już zostanie zagospodarowane, będą fotki.
Nie wiem, czy był minus, czy nie, jednak na wszelki wypadek znicze w tunelu płonęły. Na moim dziewiątym piętrze termometr zawsze pokazuje wyższą o co najmniej 5 stopni temperaturę, przy gruncie mogło być zero, na wysokości człowieka np. plus jeden. Śniegu nie widziałam.
Soniu - moja serduszka sobie kwitnie jak chce - raz cała w kwiatach, innym razem rozwija ich malutko. Deszcz mnie nie martwi, przeciwnie, choć wolałabym ciepły.
Ostatnio ludzie zdaje się przywykli do istnienia wirusa i zaczynają przychodzić na pogaduszki bez zabezpieczeń. Ja jednak wierzę, że skoro lekarze nakazują nosić maseczki, to wiedzą, co robią. Mam duże zaufanie do medyków, dzięki którym ciągle jeszcze mam swoją drugą połówkę w dobrym zdrowiu.
Faktem jest, że sama złamałam jeden z zakazów i pojechałam do mamy, ale musiałam, nie miałam już od dłuższego czasu spokojnie przespanej nocy. Niestety, nic się pod tym względem nie zmieniło, ale to już z innego powodu.
Marysiu - do lata jeszcze bardzo daleko, niestety. Pogoda ciągle nie taka, jakiej bym chciała i trzeba czekać.
Pytasz, z czym wróciłam z ogrodniczych, przyniosłam jakieś wilczomlecze zwisające o ciemnych liściach, dwie werbeny zwisające o białych kwiatach oraz tzw. "komarzyce", a do tego żółte tablice lepowe do tunelu.
Znowu poczta zawaliła sprawę? Dobrze że "wielki brat" nie nawalił.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia, które odwzajemniam.
Stasiu - czerwona serduszka kwitnie, biała nawet pąków nie pokazała, a czerwona ledwo z ziemi się wygrzebała. Zawilce już się otworzyły, stopowiec nareszcie pokazał swój urok, sprawiając mi dużą przyjemność.
Ostatnio chętniej marzłam na działce, gdzie mogłam zająć głowę czymś innym i zapomnieć choć trochę o tym, co mnie boli.
Danusiu - na szczęście ani dużych przymrozków, ani śniegu nie mieliśmy, ale zimno ciągle dokucza, nawet mimo słonka.
Kilka tulipanów i u mnie zostało pozbawionych części płatków, a to robota deszczu, który siekł ostro.
Na ostatnim zdjęciu to głównie laki, których żywot już nie będzie długi, ale jeszcze starają się poprawiać mi humor. Dziękuję.
Aniu - także lubię dużo koloru na działce, a u mnie tak naprawdę to pierwsza taka bardzo kolorowa wiosna, głównie dzięki dużej ilości pierwiosnków, laków i tulipanów.
Na tej fotce są laki, a wśród nich schował się tulipan kwitnący kilkoma kwiatkami na jednej łodyżce. Wsadziłam kilka takich cebulek jesienią, ostała się jedna roślinka.
Pozdrawiam wzajemnie.
Iwonko1 - ja śniegu nie widziałam, ale zimnicy doświadczyłam z nawiązką. Na szczęście już zbliżają się coraz cieplejsze dni.
W moim mieście był tylko jeden przypadek "korony", toteż ludzie mało przejmują się ewentualnym niebezpieczeństwem, nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. Krótko mówiąc: nie myślą.
Pogoda zapewne ulegnie poprawie, a zdróweczko zawsze potrzebne, dziękuję i wzajemnie.
Ewelinko - barometr idzie na pogodę, a deszczyk się przydał, więc zapowiadają się coraz lepsze dni. Dziękuję za dobre słowa i życzenia , które odwzajemniam.
W międzyczasie zakwitły....
Trzymajcie się zdrowo.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11285
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Sporo kwitnących kwiatuchów zdobi już Twoją działeczkę Lucynko!
Miejmy nadzieję,że zZośka zakończy te chłodne ekscesy Ogrodników..a my będziemy się cieszyć urokami ogrodów.....
Miejmy nadzieję,że zZośka zakończy te chłodne ekscesy Ogrodników..a my będziemy się cieszyć urokami ogrodów.....
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko a wiesz że ja jeszcze nie dorobiłam się serduszki Koniecznie muszę ją sobie sprawić
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2593
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Ale pięknie u ciebie Ucieszylaś mnie mówiąc ze barometr idzie na pogodę bo już mam serdecznie dosyć tej zimnicy.
U mnie nic nie chce rosnąć. Nic mi tez nie wzeszło z wysianych orlików i innych.Natomiast dziczyzna rosnie jak na drożdżach , jak zwykle. A serduszka zachwycajaca tak jak i cała reszta
U mnie nic nie chce rosnąć. Nic mi tez nie wzeszło z wysianych orlików i innych.Natomiast dziczyzna rosnie jak na drożdżach , jak zwykle. A serduszka zachwycajaca tak jak i cała reszta
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko przytulam mocno, bo wiem o czym piszesz...życie!
Ogród to wspaniały odgromnik dla wszystkich trosk ale i radości ! już tyle razy nam się przydał Ile on ode mnie słyszał i widział! dlatego tak go kocham, bo nigdy nie zawiódł
Kwiateczki masz takie dorodne i spieszą się z kwitnieniem jakby kolejna wegetacja miała być
Luciu czy to jest różowy bożykwiat? Iryski u mnie skromnie w tym roku, ale też pokazują że są.
Roślinki od Ciebie posadziłam w zacisznym miejscu i chuchamdmucham, bo chyba mróz był też na poczcie ale wszystko od Ciebie z serca dane i powinny się pozbierać.
Jeszcze raz mocno ściskam i życzę zdrówka, oraz siły zarówno fizycznej jak i psychicznej
Ogród to wspaniały odgromnik dla wszystkich trosk ale i radości ! już tyle razy nam się przydał Ile on ode mnie słyszał i widział! dlatego tak go kocham, bo nigdy nie zawiódł
Kwiateczki masz takie dorodne i spieszą się z kwitnieniem jakby kolejna wegetacja miała być
Luciu czy to jest różowy bożykwiat? Iryski u mnie skromnie w tym roku, ale też pokazują że są.
Roślinki od Ciebie posadziłam w zacisznym miejscu i chuchamdmucham, bo chyba mróz był też na poczcie ale wszystko od Ciebie z serca dane i powinny się pozbierać.
Jeszcze raz mocno ściskam i życzę zdrówka, oraz siły zarówno fizycznej jak i psychicznej