Trzy rabatki...to jeszcze nie ogród II

[lanceta]

Beatko, nie zmieniam zdania -podtrzymuję swoja opinię
Co chcesz, pergola stoi jak malowana - miejsca wokół niej sporo, chciejstwa realizujesz.
Czego chcieć więcej ? - tylko zdrowia i spokoju

[inka52]

Witaj Beatko kusisz tymi pięknymi irysami , wiesz ,że one ostatnio coraz więcej zaprzątają mi głowę , moje po zimie są nawet nawet , oby nie
przechwalić , zobaczymy czy któreś z nowych zakwitną. Tyle masz nowych odmian to będzie do czego wzdychać wiosną pozdrawiam

[anabuko1]

Irysy miałaś bardzo piękne
Jeszcze trochę i znów będą na nowo zachwycać.
Tulipany ładnie kwitną.
U mnie w resztkach.Ale jeszcze są.
Pozdrawiam

[bejka1970]

Zazwyczaj brak wpisów tłumaczę brakiem czasu,ale ten rok że wszystkimi zawirowaniami, z pandemią, z wiosenną suszą i przymrozkami sprawia, że chwilami wszystkiego się odechciewa Pracuję w dużym sklepie,więc najpierw był strach, nawet nie o siebie tylko że przywlokę toto do domu i zarażę bliskich,później taka rezygnacja,zwłaszcza w święta, kiedy nie mogłam jechać do mamy i najstarsza córka też postanowiła na wszelki wypadek zostać w Warszawie A teraz po ośmiu godzinach pracy w maseczce to jestem porostu zmęczona i niedotleniona.Ogród pozwala odpocząć psychicznie,ale czasami tak jak wczoraj kiedy rano za oknem powitał mnie śnieg...no ręce opadają.My ogrodniczki to jednak twarde babki jesteśmy, bo mimo niepowodzeń ciągle robimy swoje i nie poddajemy się
Natalko te trzy odmiany ,które wyróżniłam to nie tylko ciekawa kolorystyka, ale też przepiękna budowa kwiatu,szerokie mocno falbaniaste dolne płatki to jest to co najbardziej do mnie przemawia,a ten ostatni kwiatek to odmiana pana Šlosara-Pokuszenie
Ewuniu zabawne ty szukasz różowego irysy a ja trochę tak od nich uciekam i szukam raczej takich popielatych odcieni różu, trochę nietypowych

[bejka1970]

Moniczko rzeczywiście irysy to moja największa miłość, ale co do wielkości kęp to bym nie powiedziała Ciągle coś dzielę kopię,sprzedaję i kupuję,w tamtym roku zaczęłam przeróbki na najstarszej rabacie, wielu starszych odmian pozbyłam się całkowicie,większość poprzesadzałam bo postanowiłam dowieźć tam lepszej ziemi i chyba niewiele mi tam w tym roku zakwitnie, ale za to zrobiło się miejsce na nowe




Jolu Edenka w moim ogrodzie to zjawiskowo,kwitnie cudownie a afrykańskie upały nie robią na niej wrażenia dlatego skusiłam się na białą i na Pink Eden zobaczymy czy też będą sobie tak dobrze radzić,na razie moje różyczki raz po raz dostają po liściach od przymrozków ,ale dają radę, choć u mojej mamy w zacisznym kąciku mają już pączki.Moim niestety jeszcze do tego daleko,ale ciepełko w końcu przyjść musi.
Na zdjęciu są odmiany Sugar Bomb i Noc v Pacyfiku

[bejka1970]

Lodziu no i poszalałam z powodu ograniczeń nie mogłam za bardzo latać po miejscowych ogrodniczych,co wyszło mi na dobre, bo syn znalazł mi stronę producenta obrzeży i w ramach wcześniejszego prezentu na dzień matki zamówił we o połowę taniej i z dostawą pod drzwi
Majówka była bardzo pracowita




Cdn.

[bejka1970]

Tereniu u mnie jeśli chodzi o kwitnienia SDB to ten rok jest jakiś masakryczny.Normalnie zawsze zaczynały pod koniec kwietnia i teraz pomału kończyły ustępując miejsca wysokim.W tym roku przez to zimno dopiero zaczynają, a wiele chyba nie zakwitnie,pączków nie widać a liście mocno przemrożone jeszcze tak nie miałam, Jak mieszkam tu dziesięć lat








Trawka posiada niskie irysy na nowym i na starym miejscu rosną na obwódkach spinając to w całość, a mój wiąz coraz bardziej zaczyna przypominać parasol
Aniu bardzo cieszą mnie twoje odwiedziny,kiedyś zaglądałam do twojego pierwszego wątku, a później cię zgubiłam...muszę sporo nadrobić
Nie mogę ci wysłać wiadomości na privbo cały czas wyskakuje mi jakiś błąd bazy danych,spróbuję jeszcze później.
Upolowane

[nifredil]

Beatko, ogród zawsze pomaga nam trochę odreagować. Ty chodzisz nadal do pracy więc odpoczywasz od uciążliwej maseczki, ja uciekam już przed nauczaniem zdalnym, bo zaczyna mnie męczyć odbieranie materiałów do nauki z dziesiątek platform learningowych, maili i innych grup do nauczania zdalnego.. do tego wieczne sprzeczki o komputer i pilnowanie terminów. Na lodówce zamiast zwyczajowej rozpiski z ważnymi datami i rocznicami mającymi miejsce w danym miesiącu mam listę maili do nauczycieli. Trójka dzieci w szkole..a nauczyciele z naszej podstawówki postawili sobie za punkt honoru wyrobić się (akurat w tym roku) z materiałem. Tak więc zostałam nauczycielem. Ogarniam póki co, ale czasem normalnie rozdysponuję zadania i uciekam z najmłodszą plewić. Wracam po godzinie na kontrolę Trzeba to jakoś przetrwać. Damy radę
Ale, że jak to nie lubisz różowych irysów.. Ja też szukam różowych, żeby zrobić ładne tonalne przejścia z fioletkami i niebieskimi.. Niestety już dwa razy kupiłam różowy, ale raczej taki wyblakły pudrowy.. czy są w ogóle jakieś intensywnie różowe irysy??

[bejka1970]

Sabinko z tym zdolnym nauczaniem to jakaś masakra, to jak byśmy pracowały na kilku etatach Ja i tak mam jeszcze dobrze, bo Kubuś chodzi do trzeciej klasy i materiał jest do ogarnięcia,z małą poprawią na drobny fakt, że ja pracuję na pełnym etacie na zmiany, a to trochę więcej niż normalne odrabianie lekcji.Mam to szczęście, że w domu jest Natalka,która ma co prawda na głowie licencjat,ale jak mnie nie ma to ogarnia brata.
Z tym różem to jest taka historia,że moje pierwsze irysy zastane po poprzednich to była taka stara jasno różowa odmiana i na początku rzeczywiście trochę tak od tego różu uciekałam szukając jakiś fajnych połączeń z innymi barwami, innych odcieni wasze pytania uświadomiły mi, że rzeczywiście mało jest tych różowych i trochę zaczyna mi ich brakować

[tulipanka]

Beatko, fajnie ta nowa rabata się zapowiada. Aż ci zazdroszczę tego ile tam roślinek upchniesz Słodkie te maluchy irysowe. U mnie w tym roku zakwitło tylko kilka, ale mam nadzieję ze za rok już kilkanaście pokaże kwiatuszki.
Ten wstrętny wirus wszystkich doprowadza do szału. Ogród jednak pomaga przewietrzyć głowę i trochę odreagować psychicznie.
Ja mam w domu maturzystkę i sześcioklasistkę. Starsza długo się stresowała, bo nie wiadomo było co z maturami. Teraz się cieszy. bo nie ma ustnych. A z młodszą to już kilka godzin dziennie siedzenia. Chcąc nie chcąc musiałam stać się ekspertem od historii, biologii, matematyki, plastyki ... Czuję się jakby mi lat ubyło i jestem w podstawówce.

[bejka1970]

Wczoraj do mnie przyjechał, mój wymarzony parasol




Zakochałam się w nim od pierwszego zdjęcia w wątku Wioli a teraz znalazłam na niego miejscówkę.Z tej radości złapałam od razu trzy clemantisy w Brico...przypadkiem tamtędy przechodziłam



Za oknem tak dziś paskudnie, że nie chce się wychodzić,ale przecież trzeba sprawdzić co zakwitło

[tulipanka]

Piękny
Beatko, nie wiem jak dwa pierwsze powojniki, ale Błękitny Anioł rośnie ogromny. On może je tam zadusić

[bejka1970]

Wiolu pisałyśmy jednocześnie Bardzo współczuję twojej starszej córce, nie da się ukryć,mają dzieciaki dodatkowy stres.Rok temu kiedy mój syn zdawał maturę byłam wściekła, bo cały kwiecień upłynął na strajku nauczycieli i dzieciaki zamiast poprawiać oceny i powtarzać materiał zastanawiali się czy egzaminy odbędą się w normalnym terminie.Teraz jest dużo trudniej, bo przecież matura to dopiero początek,a co ze studiami?Chyba tak naprawdę to nie dziś nie wie jak będzie wyglądał ten nowy rok akademicki.
Wiola mój ma średnicę dwóch metrów myślałam że te trzy to tam spokojnie zmieszczę
Mi posypało się komunia sala zamówiona dwa lata temu i...nie wiadomo co dalej i kiedy
Zaczynam się niebezpiecznie nakręcać, więc jeszcze trochę kwiatków